Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dunia26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dunia26

  1. Aga no i ja daje na 120ml 1miareczkę,więcej nie zjada i trochę mnie to martwić zaczyna:O a ma już 3miechy i 2tyg. Sinlac pycha mały nawet mi się nie pręży nic anic po nim,zadowolony ale właśnie nie syci jak kleik i znowu wstawał na butle o 2w nocy a potem po 5:O ale rumianek mu daje jak się budzi tak z raniutka bo i po nim zaraz kupka momentalnie. Czyli kupię jeszcze kleik ryżowy i poobserwuje jak przede wszystkim reaguje na ryżowy czy też tak go wysypie mocno no ale najpierw ta wysypka musi zejść:O ja mam tragedie narobiłam sobie bidy aj narobiłam:O jestem poparzona a na buzi wręcz nie czerwona tylko bordowa :( piecze i pali żywym ogniem wszystko no ale najgorzej z twarzą,oczy poparzyłam pieką,łzawią i napuchnięte ani się dotknąć bo ból:( GDYBYŚCIE mnie tak teraz widziały!!!!!!!!!!:(koszmar i pewnie z twarzy zejdzie mi skóra bo katastrofa! ani wyjść teraz gdziekolwiek bo nie ma mowy nawet żeby się dotknęła tak żeby nałożyć puder!
  2. Malinko kochana nasza! Z tego wszystkiego przez pobyt w szpitalu usprawiedliwiam się i przepraszam ale przyjmij spóźnione me życzonka imieninowe dla Ciebie szczęscia moc i zdrowia kochana :)
  3. oj Brydzuichna Brydziuchna:D Spóźnione moje gratulacje z okazji roczniczki Waszej :) a ja narobiłam:( od dziś zaczęłam solarium i pizda ze mnie przegiełam z czasem,nie dość ze burak to ze spania nici pali mnie wszystko żywym ogniem i marze o zimnym prysznicu dla chwili ulgi:O ale nie mogę bo antybiotyki dopiero skończyłam,katar został więc takim prysznicem się tylko załatwie na cacy:( Boziu co robić oszaleje pali,piecze buuu
  4. RETY dziewczyny co ja narobiłam:( coraz gorzej wszystko mnie pali nie zasne a jak się położe wogóle to nie wiem:O pali mnie dosłownie wszystko pipa ze mnie 8minut wlazłam odrazu na nowiutkie lampy a babka mnie ostrzegała!!!:( tyle że zawsze zaczynałam od 10minut od razu i było ok ale tu różnica bo w lecie nie było opalania bo ciąża to skóra odwykła od opalania mimo że ja zawsze wręcz przesadzałam z opalaniem w lecie a tu mam teraz jak sie nie posłuchałam i co to teraz robić????????????? mam chęć pod zimny prysznic dla ulgi no ale dopiero co antybiotyki odstawiłam i katar został to się załatwie takim zimnym:( Boziu co robić??? balsam mi ulgi nie przyniesie bo boli jak się podrapie nawet lekko:( Aga właśnie ryżowego nie próbowałam.... sinlac niunio dopiero uwalił w butli z mlekiem ale wiecie co???sama bym zjadła pychaaa normalnie:D mały zjadł moment i zasnął jak kamień nawet mowy o beknięciu nie było :P
  5. U nas jak nie urok to sraczka:O Piszecie o alergiach....mój ma skaze ale już nutramigen jje normalnie,przyzwyczaił się.Jak pisałam dodawałam malutkiemu kleiku kukurydzianego po miarce do mleka w szpitalu przez ostatnie ok.4-5dni po których śpi całą noc ale..................... no właśnie załamka:( ledwo zaczęliśmy ten kleik i co?? dziś już buzia wysypana na cacy:( i dupa blada taka niewielka ilość i tak krótko i jaki efekt !!!:O kurcze co jest z tymi alergiami ?! byłam dziś w aptece po nebulizator małemu,sobie po witaminki polecaone przez Agę26 Merz special bo od ok.2tyg. nie daję rady i łysa w końcu będę:(:(:( no i co do kleików i skazy poleciła mi tam farmaceutka SINLAC dla alergików bo to bezglutenowe m.in kupiłam zobaczymy ale cena mnie powaliła 23zł w porównaniu do kleików majątek :O ja po tym już kolejnym pobycie w szpitalu jakoś postanowiłam teraz pomyśleć bardziej również o sobie i coś poza odchudzaniem zrobić coś dla siebie tylko:) włoski obcięłam jakieś 3tyg.temu-teraz znalazł się czas na pomalowanie...dziś do tego zamknęłam się w łazience na zabiegi dla ciała,peelingi itp. a potem pojechałam do solarium:D czas sobie przypomnieć:D wykupiłam karnet :P a co?! i potem czerwona jak burak pojeżdziłam po zakupkach;) aa teraz piję winko:P i wszystko mnie piec zaczyna bo z czasem przesadziłam opalania:(:O
  6. Nick................Cel............czas diety..............Wynik....... Sarah28............30 kg..............od 03.03.09..........2kg....... kasia29..............8kg...............od19.01.09....... .......3 kg......... Surfitka............10 kg..............od 19.01.09..............- 1kg......... Nati87..............12kg..............od 10.12.08...............12kg mniej A_psik..............20kg...............od 19.01.09..............9kg Lucyna79...........5kg...............od 15.01.09..............55kg kamccia83..........10kg.............od12.01.09.......... ......5kg choineczka.........30kg.............od 21.01.09.................9kg dunia26..........10kg+6-7.........od16.01.09............ ... ...12kg Irmka............10kg...........od24.01.09.............0 ........... justjola..........20kg............od 24.01.09.............2 kg co do PCO to nerwy,szpital ogólnie,moja chroba też bo antybiotyki własnie skończyłam sprawiły swoje tj powinnam już dostać drugiego po porodzie okresu a tu lipa :O
  7. Hej hej My nareszcie w domku:D byliśmy dokładnie całe długaśne 8dni! które dłużyło się jak nie wiem co i dziś mam wrażenie że wróciliśmy conajmniej po jakiś 2tyg:O Kubuś tydzień temu w niedzielę był w trakcie brania zastrzyków:( antybiotyki 2 razy dziennie (była to dokładnie połowa brania) a powód kaszelek,katar itp dokładnie-- oskrzela i tak jak pisałam w niedzielę rano po zastrzyku było już super,nie kaszlał,wesoły aż nagle ni stąd ni zowąd zaczął okropnie kaszleć-dostał jakiegoś ataku,kaszel mocny nono stop aż zaczął płakać bo nie dawał rady,coraz gorzej,ani ja ani mama która wpadła słysząc pomóc oklepywać mi go na brzuszku plecki zeby się oderwało mu ale obie nie dałyśmy rady coraz gorzej aż zaczął się dusić :O !!!! Tragedia ja jak stałam tak jego tylko w koc owinęłam,ze strachu nie wiedziałam gdzie i co jakie dokumenty i wióra w auto bo już prawie tracił świadomość i do szpitala no i tam już pomogli oczywiście nerwy mnie mało nie trafiły bo pi**y (przepraszam za słowo) najpierw biurokracją się zajęły,ubezpieczenia itp. ale nie dało ady i do budynku dziecięcego obok,tam go odessali(nos,drogi oddechowe) okazało się,że przez to że już nie kaszlał ta wydzielina gdzieś zaległa i jak się odnowiło tak z tego taka akcja nagle i udusił by się,było tego bardzo dużo,pielęgniarki i lekarka mi mowiły.Dostał odrazu leki z pompy przez wenflon i pod tlenem musiał bo wszystkie te czynności,parametry były marne ,mam na myśli oddech sepuracja-saturacje( ??jakoś tak:Pto się zwie) jeszcze tego samego dnia po tym wszystkim niunio wrócił i ożył jak młody BÓG ale okazało się zapalenie płuc i konieczna była dalsza hospitalizacja:O :( W każdym razie wróciliśmy dziś już i w domku:):):) Kubulek będzie dalej wracał do sił,musimy jeszcze wstrzymać się ze szczepieniem drugim które nas mineło 13ego i ze spacerkami ale mamy na nowo wychodzić za jakiś czas w pełnym słonku między 11-14 tak kazali lekarze no i zaczynć stopniowo jak po porodzie po pół godzinki.No trudno sie mówi Chyba bym ześwirowała gdyby znowu coś złapał i konieczny byłby szpital 3raz pod rząd. dziękujemy za pamięć,współczucie i życzonka powrotu do zdrówka mojemu synkowi wszystkim tym, które nam tego życzyły kochane
  8. a co do spania maluszków to od 4dni w szpitalu zaczęłam dawać mojemu syniowi do mleka miarkę kleiku kukurydzianego(na noc aby)i co noc śpi jak dam mu ok22-23ostatni raz taką butle śpi do 6-7rano:):D a przed tym była pobudka jeszcze o 2-3w nocy teraz z po kleiku mamy spanko że hej:)
  9. Hej hej:):):) My nareszcie w domku:) byliśmy dokładnie całe długaśne 8dni!:O które dłużyło się jak nie wiem co i dziś mam wrażenie że wróciliśmy conajmniej po jakiś 2tyg.:O :) Kubuś tydzień temu w niedzielę był w trakcie brania zastrzyków antybiotyki 2 razy dziennie (była to dokładnie połowa brania) a powód kaszelek,katar itp dokładnie oskrzela i tak jak pisałam w niedzielę rano po zastrzyku było już super,nie kaszlał,wesoły aż nagle ni stąd ni zowąd zaczął okropnie kaszleć-dostał jakiegoś ataku,kaszel mocny nono stop aż zaczął płakać bo nie dawał rady,coraz gorzej,ani ja ani mama która wpadła słysząc pomóc oklepywać mi go na brzuszku plecki zeby się oderwało mu ale obie nie dałyśmy rady:O coraz gorzej aż zaczął się dusić:O!!!! Tragedia ja jak stałam tak jego tylko w koc owinęłam,ze strachu nie wiedziałam gdzie i co jakie dokumenty i wióra w auto bo już prawie tracił świadomość:( i do szpitala no i tam już pomogli oczywiście nerwy mnie mało nie trafiły bo pizdy (przepraszam za słowo) najpierw biurokracją się zajęły,ubezpieczenia itp.:O ale nie dało ady i do budynku dziecięcego obok,tam go odessali(nos,drogi oddechowe) okazało się,że przez to że już nie kaszlał ta wydzielina gdzieś zaległa i jak się odnowiło tak z tego taka akcja nagle i udusił by się,było tego bardzo dużo,pielęgniarki i lekarka mi mowiły.Dostał odrazu leki z pompy przez wenflon i pod tlenem musiał bo wszystkie te czynności,parametry były marne:(,mam na myśli oddech sepuracja-saturacje( ??jakoś tak) jeszcze tego samego dnia po tym wszystkim niunio wrócił i ożył jak młody BÓG ale okazało się zapalenie płuc i konieczna była dalsza hospitalizacja.W każdym razie wróciliśmy dziś już i w domku Kubulek będzie dalej wracał do sił,musimy jeszcze wstrzymać się ze szczepieniem drugim które nas mineło 13ego i ze spacerkami:( ale mamy na nowo wychodzić za jakiś czas w pełnym słonku między 11-14 tak kazali lekarze no i zaczynć stopniowo jak po porodzie :O po pół godzinki.No trudno sie mówi:O Chyba bym ześwirowała gdyby znowu coś złapał i konieczny byłby szpital 3raz pod rząd:O dziękujemy za pamięć,współczucie i życzonka powrotu do zdrówka mojemu synkowi:) wszystkim tym które nam tego życzyły kochane ;)
  10. My z Kubusiem w szpitalu:O ja wpadłam szybko się wykąpać i resztę rzeczy małego wziąć za tydzień moze wrócimy to napiszę. Wczoraj zaczał się dusić tak że nie byliśmy wszyscy tu w stanie mu pomóc i jak stałam tak wybielgliśmy do auta małego w koc aby i do szpitala.Pomogli mu ale musiał być pod tlenem i innymi pieruństwami, leczymy płuca m.in ale dziś już jego stan o niebo lepszy. #majcie kciuki. Pa ja lece
  11. To może lepiej wybrać jakiś na prawdę słodki gatunek jabłka albo ten ze słoiczka a co do słodzenia to ponoć od glukozy lepsza jest fruktoza-do kupienia w aptekach,ponoć jest lepiej tolerowana przez brzuszki:) ja jeszcze nie próbowałam bo po glukozie małego boli brzuch i sprawdziłam to już kilkakrotnie,więc teraz już nie daje. Ann31 dzięki za tę podpowiedź co do smoczków że specjalne są do kaszek bo pojęcia nie miałam:P :D serio!
  12. Lucy aleś mnie rozbawiła z tymi gratualcjami dla Oli:D balbinki mały ma już chyba 2tygodnie:P a od Oli cisza hmm no w sumie zrozumiałe,za szybko,tak samo u mnie gdyby nie Basiamm do której napisałam esa doszły by Was info póxno bo ja w ogóle wyszłam ze szpitala po prawie 2tyg.:O wrrr nie chce wspominac Surfitko jak dobrze kojarze to czy Ty nie jesteś w Anglii???? bo tam moja szwagierka tabsy anty ma za free tam dają po prostu i to Yasiminelle ;) dobrze im tam nie? póki sama nie wiedziała też mi dawała kasy na parę opakowań i trzeba było jej słać tam ale teraz zorientowana i ma za darmoche tabsy:) u mnie nocka ciut lepsza ale niewiele,spania w sumie drzemania tak po pół godzince,po pół :O ale mały jakby ciut lepiej po zastrzykach,kaszel mu sie wreszcie odrywa i się nie dusi aby wrzasku co niemiara zwł. w nocy kiedy trzeba aspiratorem odciągać katarek. No i przy zastrzyku istny ryk aż mu tchu brak :( bidulek już ma skłutą tą dupcie no ale co zrobić jak trzeba i lepiej to w domu niżeli spowrotem tam do szpitala.. buziaki wszystkim kobitkom:)
  13. Beatka co do biegunki to lało się z niego wodniście nawet 6razy na dzień:O i trwało to ok 4dni a potem były kupki nadal rzadkie ale już nie tak i po mału coraz \"treściwsze\"w konsystencji że tak nazwe ale wiesz co u nas to bylo tak że w spitalu przed drugim z kolei podaniem kontrastu mały był na 5godzin na czczo i robili mu lewatywę:O po niej to wszystko sie zaczęło i nie wiem czy tą lewatywą go nie zarazili przy okazji tym rotawirusem bo rurka była szpitalna doczepiana do takiej butli no i po tej lewatywie już biegunka była non stop 4dni:O kurcze a małej nie pomaga na prawdę smecta ani acidolac?????? Agnesa :) faktycznie Kubusie to twarde facety;) a co do tego kleiku jaki on w konsystencji??i czy można przy skazie??? bo ja po miarce dodawałam do mleka kaszki ryżowej bananowej np i mnie szlak trafia bo przez żadnego smoczka jakie mam od butelki nie przepływa i się zapycha a mały się wścieka wtedy bo mu nie leci:O
  14. Lucy to było go zapytać w takim razie o inne sposoby,skoro zakazał to się orientuje co można a czego nie!Dlaczego niie zapytałas? dzięki dziewczynki za słowa pocieszenia:) u nas zastrzyki 2 razy dziennie Pani przychodzi robić :O nawet odpuszczę sobie co się dzieję,w nocy 0spania :O przez tę chorobę ech jakoś musimy przecipiec ale brak snu na mnie działa masakrycznie tym bardziej ze to druga noc taka nieprzespana bo uprzedniej ja wisiałam nad kiblem wymiotując:O
  15. uff na szczęście załatwiliśmy pielęgniarke do domku jednak dla małego za pieniążki oczywiście a co tam 10zł od zastrzyku przynajmniej mały sie nie bedzie meczył targajac go ze sobą takiego chorego, najlepsze co za 2razem dzis kiedy Pani weszła juz do pokoju mały w taki pisk,wrzask,za nic nie dał sie położyć ani rozebrać :O wyczuł moment co go czeka i musiałam na rękach tak go trzymać mocno i jedna nogawkę śpiochów zdjać jakoś zeby jakoś ten zastrzyk zrobiła:O a mówią że takie malenstwa nie pamiętają ?! guzik prawda co do okresu ja go dostałam po 2miesiącach od porodu dokładnie 14lutego:P w walentynki!
  16. a ja się wkurwiłam dziś byla Pani do zastrzyku rano i po południu przyszła i łaskawie zapytała czy wiem,że jutro i pojutrze muszę sama z małym jeździć na izbę do szpitala bo one w soboty i niedziele mają wolne:O mówię to dobrze,że mi Pani powiedziała w ogóle bo bym tak od 7czekała i się nie doczekała.I weź się nie wkurzaj,ciągnij małego 2 razy dziennie tak przez 2dni znowu tam gdzie choróbska i najwięcej zarazków:O ech
  17. matko ledwo żywam dziś,niewyspana,zmęczona:O nie wiem po tym zastrzyku mały dawał w nocy czadu co trochę na równe nogi nas stwiał wrzaskiem budzony,i tak co godzinke,odrazu na rece i tylko na nich spokojny sie robił w miare pojękując aby a próbować było sie schylać aby do położenia go wrzask,pisk:Omasakra nigdy czegos takiego nie było tym bardziej,że on nie nauczony do noszenia na rączkach i lulania:O cała noc taka a próby odciagania katarku kończyły się takim piskiem jakby go ktoś zażynał co najmniej,kaszle tak potwornie że się poddusza aż:O po 7już była pielęgniarka do zastrzyku,popłakał,pobujał się w huśtaweczce tej co sama się huśta,zjadł i w końcu śpi. Apropo ja też dostałam antybiotyki ale trzeba rozgonić cholerstwo bo będę tak zarażała małego nawet jak sie podleczy oho juz sie obudził:O
  18. Wróciliśmy od lekarza własnie:O z Kubusiem kaszel brzydki i w oskrzelach coś słychać na tyle już że mamy zastrzyki:( i to bolesne zinacef już od razu zrobili pierwszy,bidulek się opłakał bliski zajścia i tak 2razy dziennie bedzie kłuty a jedyny plus to że od jutra do domu pielęgniarka będzie przychodziła mu je robić a ja mam karte też juz wyciągniętą do lekarza na dzis jeszcze bo tydzień się leczę gripexami i wyleczyć nie mogę a skoro małego zaraziłam to i nadal będę zarażała jeśli się nie wyleczę i ja :Odo tego w nocy i rano znowu ze mnie darło niedobrze mi calusi dzień i nawet nie myslę żeby coś zjeść bo rano kawka i serek poszedł w ścieki zobaczymy co mi lekarz powie... ech jak nie urok to sraczka od mmomentu pobytu w szpitalu z małym to teraz :O
  19. Wróciliśmy od lekarza własnie:O z Kubusiem kaszel brzydki i w oskrzelach coś słychać na tyle już że mamy zastrzyki:( i to bolesne zinacef już od razu zrobili pierwszy,bidulek się opłakał bliski zajścia i tak 2razy dziennie bedzie kłuty a jedyny plus to że od jutra do domu pielęgniarka będzie przychodziła mu je robić a ja mam karte też juz wyciągniętą do lekarza na dzis jeszcze bo tydzień się leczę gripexami i wyleczyć nie mogę a skoro małego zaraziłam to i nadal będę zarażała jeśli się nie wyleczę i ja do tego w nocy i rano znowu ze mnie darło niedobrze mi calusi dzień i nawet nie myslę żeby coś zjeść bo rano kawka i serek poszedł w ścieki zobaczymy co mi lekarz powie... ech jak nie urok to sraczka od mmomentu pobytu w szpitalu z małym to teraz:O
  20. Wróciliśmy od lekarza własnie z Kubusiem:O kaszel brzydki i w oskrzelach coś słychać na tyle już że mamy zastrzyki i to bolesne zinacef:( już od razu zrobili pierwszy,bidulek się opłakał bliski zajścia i tak 2razy dziennie bedzie kłuty a jedyny plus to że od jutra do domu pielęgniarka będzie przychodziła mu je robić:O a ja mam karte też juz wyciągniętą do lekarza na dzis jeszcze bo tydzień się leczę gripexami i wyleczyć nie mogę a skoro małego zaraziłam to i nadal będę zarażała jeśli się nie wyleczę i ja:O do tego rano znowu ze mnie darło:O niedobrze mi calusi dzień i nawet nie myslę żeby coś zjeść bo rano kawka i serek poszedł w ścieki:O zobaczymy co mi lekarz powie... ech jak nie urok to sraczka od mmomentu pobytu w szpitalu z małym to teraz:O
  21. hej hej! ja chora zdycham do tego się podtrułam że w nocy zamiast spać nad kiblem wisiałam:( a za troche z małym do lekarza bo chory kaszel go męczy,katarek,zaraził sie ode mnie ech... i wszystko za sprawą szpitala,poszlismy zdrowi wyszliśmy chorzy:O miłego dnia wszystkim...
  22. hej hej! ja chora zdycham do tego się podtrułam że w nocy zamiast spać nad kiblem wisiałam:O a za troche z małym do lekarza bo chory:(kaszel go męczy,katarek,zaraził sie ode mnie:( ech... i wszystko za sprawą szpitala,poszlismy zdrowi wyszliśmy chorzy:O miłego dnia wszystkim...
  23. Mi mówili w szpitalu o rumianku bo działa łagodząco i przeciwzapalnie na bolący brzucho od biegunki,wiadomo jak to kichy rżnie wtedy starego a co mówić dzidzie:O a koperek własnie ułatwi trawienie,wiatropędnie a przy biegunce to jeszcze nasili.
  24. Beatka jeśli to rotawirus to nie dawaj żadnych czopków!!! smecte 3razy dziennie po 1/3saszetki, acidolac lub dicoflor 2 razy 1/2saszetki to wszystko do czasu normalizacji stolca. I co baaardzo ważne jak najwięcej przepajaj w ciągu dnia,staraj się nawet na siłe jeśli mała nie chce i najlepiej rumiankiem[nie koperkiem! } myśmy wyplenili rotawirusa wreszcie,kupki normalne tyle,że często nawet3-4w ciągu dnia. Ale za to własnie wróciliśmy od lekarza:(mały się ode mnie zaraził niestety ale mimo katarku,kaszelku nic tam w płuckach nie ma,teraz aby go podleczyć muszę żeby go nie wzięło mocniej jak mnie bo mi mało klatki nie wyrwie:O
  25. Nie szczepilliśmy na rotawirusa miałam to gdzieś w dalszej przyszłości na w planach... w szpitalu lekarki mówiły też że szczepienie nie uchroni przed nim bo jest tego rotawirusa chyba az 5różnych odmian z tym że po zaszczepieniu przejdzie dziecko go lżej...
×