_Marzycielka_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez _Marzycielka_
-
VIVI, ja nie rezygnuję z nabiału, ale jeśli Skinny źle się czuję po serkach wiejskich to niech je odstawi. Przeczytam artykuł od Ciebie. Wczoraj tak się obżerałam, jak bulimiczki. Jadłam słodycze aż praktycznie mnie mdliło,a godzinę przed snem zjadłam chińską zupę - świństwo, które nie jadłam przez całą dietę. Waga, po nawodnieniu i obżarstwie 59,6 kg. Nie będę się nad sobą rozczulać. Dziś jest nowy dzień, dieta i nauka na egzamin.
-
Gościu może masz rację. Jak jeszcze trochę schudnę to będę mieć małe A.
-
Gościu to jest indywidualna sprawa, bo zależy od twojego metabolizmu, ilości przebytych diet, ćwiczeń i diety, od twojej woli czy masz takie "wpadkowe" dni czy twardo się trzymasz. Skoro ważysz 83 kg przy 173 cm to na początku waga będzie szybko leciała. Załóż sobie nick i wbijaj do nas, zapraszamy.
-
Oczywiście, że nie da się żyć, ale dieta dwutygodniowa to nie całe życie. Powiem szczerze, że wcale nie czuję głodu, uczę się na egzamin, ale nie mam żadnych sił do ćwiczeń. Chciałam przejść na dietę po batonach, które zjadałam, chipsach i piwie.
-
Skinny po tygodniowym obżarstwie, gdzie były słodycze, a jadłam najmniej 1800 kcal (teraz wydaje mi się to strasznie dużo) wskoczyłam w dietę. Dieta norweska polega na jedzeniu jaj na twardo i grejpfrutów, chudego mięsa i warzyw na obiad. W Internecie jest opisana ta dieta. Moja modyfikacja polega na tym, że jem więcej, jem jaja i grejpfrutów, a obiady takie jakie mi pasują. Miałam założenia, że będę jeść tylko piersi z kurczaka z warzywami, ale ostatecznie jadłam warzywa z odrobiną kaszy gryczanej i piersi. Zjadłam kasze, bo moja córka nie chciała jej jeść beze mnie. Dziś mój trzeci dzień, mam nadzieję, że wytrzymam na tej diecie. Pierwszy raz w życiu stosuje jakąkolwiek inna dietę poza liczeniem kalorii. Bo jednego czy dwóch dni na 10-dniowej nie liczę.
-
Truskawka, niedługo i ty będziesz miała nasze wymiary. Ile jadłaś mniej więcej kalorii? Myślę, że zacznij od 1500 kcal, jak ci się waga zatrzyma to zmniejsz. Powodzenia w zakupie niezbędnych sprzętów.
-
Też nie lubię tych dni, bo w ogóle nie mogę się zważyć :D
-
Wczoraj podjadałam trochę niedozwolonych rzeczy, ale miałam tyle ruchu.Wpierw rano rower, a potem 3-godzinny spacer. Dziś staję na wagę i JEST 60 KG! OSIĄGNĘŁAM MÓJ CEL!!! PIERWSZY RAZ TYLE WAŻĘ OD 5 LAT! Strasznie się cieszę. Postanowiłam jeszcze ze 2 kg schudnąć. Mam dziś zakwasy, że ciężko mi się ćwiczyło brzuch i pośladki z Mel. Muszę sobie kupić matę do ćwiczeń, bo dywan jest dla mnie za twardy. Co tam u Was?
-
Zgadzam się z tobą berbla. Dodatkową motywacją są mniejsze ciuchy :)
-
Wstąpię, jestem już na jednym topiku, ale i tutaj mogę popisać. Bardzo lubię czytać o spadkach wagowych, bardzo mnie to motywuje.
-
Berbla, a dieta? Liczyłaś kalorie? Ile tak mniej więcej zjadałaś?
-
Dzięki za odpowiedź, a więc jestem na dobrej drodze. Berbla, jakie ćwiczenia wykonywałaś?
-
Berbla gratulacje, jak tego dokonałaś? Ile masz wzrostu?
-
Właśnie wróciłam z zakupów kupiłam mojej koleżance białą halkę w ramach wieczoru panieńskiego. * VIVI30, a ja właśnie w środę wybieram się do Warszawy, może nawet trafię na Ciebie jeżdżącą rowerkiem :D * Jestem z warmińsko-mazurskiego, ze wsi. Mam opracowane takie swoje trasy rowerowe, bo nie lubię wracać tą samą drogą. Niektóre odcinki przebiegają wśród lasów i to moje ulubione odcinki. Moja przyjaciółka też sobie kupiła rower i jeździ nim po Warszawie. W małych miasteczkach jest kiepsko ze ścieżkami rowerowymi. * VIVI30 gratki dla Ciebie, ja wciąż jestem uzależniona od ważenia, ale na razie dobrze mi z tym :) * Zaglądam na Vitalię, żeby wejść na kalkulatory i sprawdzić kalkulator spalonych kalorii. Weszłam tam i jak poczytałam parę tematów to się zniechęciłam. Denerwuje mnie coś takiego jak laska jest mojego wzrostu, ma moją obecną wagę i pisze o sobie jak o jakimś obleśnym wieprzu albo przeraźliwie chude anorektyczki. Może nie zawsze tam tak jest, ale przynajmniej ja na takie posty trafiłam. Podoba mi się zdrowa sylwetka, umięśniona (ale nie do przesady), a nie coś takiego jak Rubik czy Jolie. Te panie nie mają mięśni, tylko skóra i kości, przez to wyglądają staro i niezdrowo.
-
Musicie sobie wybrać kogoś, kto wam podpasuje i charakterem i ćwiczeniami. * Brzuch I program robię bez problemu, zakwasy mam po II programie, bo go drugi raz robiłam. Te 30 minut jest podzielone na dwa programy 15-minutowe, jeden łatwiejszy, a drugi trudniejszy. Tylko nogi i pupa, tam jest odwrotnie, II jest łatwiejszy od pierwszego. Ramiona robię program I na razie z ciężarkami własnej roboty 1,33 kg :D No i pupa z Mel. * Obecnie włączę sobie coś na kompie i ćwiczę, bo słuchanie tych samych dialogów non stop irytuje, zresztą już znam je na pamięć.
-
Nie mam partnera, nikt ze znajomych ani z rodziny nie odchudza się ze mną. Podziwiam Twoją koleżankę, a więc jest to możliwe. Chyba najpierw trzeba schudnąć, a potem rzeźbić ciało. Moja córka ma pięć lat, więc od porodu już trochę minęło,może za rok o tej porze też będę miała karolyfer :D
-
Skinny gotowałam gulasz z piersi kurczaka, papryki, cebuli i marchewki. Wydawało mi się, że to nie będzie za dużo kalorii, a jak zjadłam to chyba było dużo. Gulasz w sobie trochę ma. No trudno dziś będzie dzień, gdzie popuściłam luzy. * Czy macie dzieci? Ja właśnie zastanawiam się czy po urodzeniu dziecka można mieć karolyfer, czy to możliwe, jeśli została trochę rozciągnięta skóra na brzuch u i na boczkach. Nie narzekam na swój brzuch, bo jest dość płaski, ale nie jest taki jak przed urodzeniem dziecka.
-
Dziś już mi się nie chce ćwiczyć, bo dałam wycisk z Tamilee. W sobotę mam następny dzień siłowych ćwiczeń, to poćwiczę z Mel B i z tym facetem w prześmiesznym wdzianku :D
-
Jak ja nie cierpię cafe, napisałam długiego posta do Skinny i wyskakuje mi spam, za to głupich reklam pełno i te nachalne wciskanie slimfastu na niektórych topikach
-
Dragonette, świetne podejście.