havanna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez havanna
-
no to co- jak śmiesz w ogóle pytać, czy chcemy:) odpowiadam za wszystkie, myślę, że się nie pomylę CHCEMY!! Ja nie chcę pisać o podwyżkę, tylko mój Misiek. Ja nie pracuję:) Ale on nie może pójść pogadać, bo u nich są takie głupie procedury, bo to duża firma jest, w zasadzie zakład nie firma. maniusia- już wiem, ale ja słyszałam, że takie paski zakładane tylko na piętę spadają. Sprawdź to zanim kupisz butki, bo to ważne. Ja właśnie skończyłam zadanko robić z katalizy:D
-
no to co fajny suwaczek;)
-
maniusia- zdefiniuj jakieś sandałki, ale tak nie do końca:) Może być link. Strasznie mnie to zintrygowało:) Holly- pracowity miesieąc przed wami:) Czy jak ja zacznę rozwozić zaproszenia w maju to nie będzie za wcześnie?? W czerwcu mamy sesję, a w lipcu boję się, że się nam rodzina rozjedzie na wakacje i że sie to będzie ciągnęło miesiącami. ponawiam prośbę o wzór podania o podwyżkę
-
holly- ja tam w uciekanie szczęścia nie wierzę:) Ja to bym chciała, żeby moje szczęście było tak łatwe do osiągnięcia. Za to przemawia do mnie argument z tym deszczem. O paski się nie martwię, bo już nie raz miałam takie butki i się sprawdziły na imprezach. A co do tego, że będzie padać, cóż, nie jestem w stanie tego przewidzieć, ale chyba zaryzykyję. Trzeba być pozytywnie nastawionym:) Poza tym dla mnie takie całe buty są za sztywne, ja nwet nie umiem ich rozchodzić, bo mi się płakać chce jak tylko na nie patrzę:) Ale ci zazdroszczę tego słoneczka. U mnie za oknem jesień:( Ale jeszcze bardziej ci zazdroszczę Krakowa! maiusia- my też ukończyliśmy nauki:):):) marcy- pisz, opowiadaj, mów do mnie! Resztę dziewczyn proszę o opinie co do moich bucików. Czekam.
-
żyje włąsnym życiem:D ale gafa:P
-
Tetley kochana nie panikuj. Już wczoraj pisałyśmy, że my kobiety mamy tendencję do przejmowania się absolutnie wszystkim. Odpuść trochę, jak to ktoś kiedyś powiedział \"nad weselem nie da się zapanować, ono żuje własnym życiem\". Zrzuć parę rzeczy na przyszłego małżonka, chociaż rozmowę z kelnerami. Nie bierz wszystkiego na siebie bo zwariujesz. Ja wychodzę z założenia, że nic nie jest idealne, mój ślub też pewnie nie będzie. Mi tam wystarczy, żeby po prostu był to udany dzień, tzn bez większych katastrof w stylu powódź, czyjaś wizyta w szpitalu itp. A to czy komuś zniknie talerz to jest mało istotne- weźmie sobie czysty:) A mam pytanie. Co myślicie o sandałkach jako butkach ślubnych?? Chodzi mi o coś takiego: butki na obcasie ok 6-8 cm, zrobione z paseczków, zakładane na kostkę, takie delikatne. Nie chcę typowych butów ślubnych bo założę je raz w życiu, a w takich sandałkach to bym później chodziła. Poza tym podobają mi się takie butki, są sexy:) I zawsze to inaczej niz takie typowe buty ślubne, a ja taka troche nietypowa jestem:)
-
michale proszę:) Pilnie poszukuję wzoru podania o podwyżkę.Jeśli ktoś ma to byłabym dozgonnie wdzięczna.
-
holly nie wiemy a co do tej pracy, to może coś mi się uda niedługo załatwić Kaisak- zuch dziewczyna :) A stronka www.sugglepie.com już u mnie chodzi, takżemożesz działać
-
Kasiak Marcy pewnie się w poniedziałek odezwie:) Może wolne miała albo cóś. A ty nie narzekaj na pracę. Nawet nie wiesz jak ja bym chciała znależć pracę, którą udałoby mi się ze studiami pogodzić:( Ale trzymajcie kciuki, może już niedługo... Miłej niedzieli forumki My dzisiaj na kurs tańca, także może wieczorkiem zajrzę zdać relację. Papa Swoją drogą, szybko nam się rozwija topic:)
-
to ja tak mam z moim Miśkiem:) On juz stwierdził. że ja mam jakąś obsesję:) Najpierw mówił, że jak bedzie pół roku do ślubu, to zacznie się przejmować. Pół roku już dawno minęło, a on dalej twierdzi, że jak przyjdzie czas, to się zajmie czym trzeba:D Tylko, że do tego czasu to ja czekać nie będę, i pewnie jak on sie obudzi, to ja do tego czasu wszystko załatwię, bo nie wytrzymam:) Czasem jak sie o to kłócimy to sobie myślę, że ok, ja odpuszczam, żeby mu udowodnić, że jak on się za to weżmie, to już będzie za późno, ale zawsze się łamię, bo nie chcę sobie zepsuć ślubu. Już mnie to nawet nie wkurza, po prostu sie z tym pogodziłam:P Ja juz spadam, siostra spac idzie:) Dobranoc Kasiak i Ustysia i wszystkim ewentualnym kryptoczytaczom
-
Kasiak moje gg 2337150 napisz zaraz cos pokombinujemy
-
e tam Ustysia nie ma co sie martwic na zapas. Uszy do góry:) dla ciebie żebys sie uśmiechnęła. Swoją droga zauważyłyście jak my kobiety się przejmujemy duperelami? Facet to się co najwyżej przejmie, czy wódki wystarczy:) I czy żona się pokaże w kościele:) A my to kwiatki, samochód, nauki, sukienka, garnitur, goście, myzyka i tysiące innych rzeczy. Bez sensu zupełnie. Ja strajkuje! Od dzisiaj przestaję się przejmować! Taaaaa sama sobie nie wierzę:) Jakimś dziwnym trafem jestem tak skonstruowana, że odczuwam masochistyczna przyjemność z tego przejmowania się absolutnie wszystkim:) Ja myślę, że Matka Natura nas tak specjalnie uposażyła, że my jako przyszłe matki po prostu musimy się wszystkim przejmować tak dla zasady, żeby utrzymać równowagę w przyrodzie:)
-
Kasiak na snugglepie.com musisz się zarejestrować, ale to trwa moment jeszcze duzo jest na www.tickerfactory.com :)
-
I proszę wszystkie forumki o obejrzenie i pochwalenie mojego nowego suwaczka!
-
no właśnie ustysia ja tak samo myślę. Żeby im została jakaś pamiątka. Ale ja zrozumiałam, że ty to dla rodziców pomyślałaś, ale jeśli to ma być taki a la album ze zdjęciami ze ślubu i podziękowaniami, to ok, jak dla mnie bomba. Mi chodzi o to, że z tego co czytam na różnych forach, to robią z tego takie księgi pamiątkowe, ze zdjęciami od dzieciństwa do teraz. I to jest dla mnie bez sensu. A ten twoj pomysł to taki podobny do naszego trochę:) Bo my byśmy chcieli te podziękowania w formie książki, a po ślubie rodzice dostaną nasze ślubne zdjęcie w ramce (dostana więcej, ale jedno w ramce:) ) żeby sobie postawili obok podziękowań. Fajny pomysł też, ale troche kosztowny, to zamówić rodzicom obrazy ze zdjęć z ich własnego ślubu. U nas to sie nie sprawdziło, bo rodzice Miśka są po rozwodzie. A z tym samochodem to super wam sie trafił ten peugeocik mniam:)
-
Kasiak, ja pare stron temu pisałam, że moje kochanie uparło sie iść na piechotę:D Ale pracuję nad nim, więc pewnie pojedziemy samochodem jego kolegi. To jest chyba Honda Akord (nie wiem jak to sie pisze), ale mi sie podoba innego znajomego Miśka samochód, bo ma srebrny kolor:) a mi sie podobaja jasne samochody do ślubu:) ale nie wiem jakiej jest marki:) ech czasem niefajnie być babą, bo nawet się nie wie, jakim się samochodem chce jechać do ślubu:P
-
no właśnie ustysia my nie chcemy tych ksiąg. Moim zdaniem one sie ostatnio bardzo rozprzestrzeniły:) Praktycznie 80% ludzi którzy maja dostep do netu kupuje je rodzicom. A moim zdaniem to nie ma sensu, bo w tych księgach chodzi głównie o to, żeby powklejać wasze zdjęcia. przeciez rodzice maja tych zdjęć od kupy:) Jeśli będą chcieli zdjęcia poooglądać to wyciągną album i obejrzą. ale to tylko moje zdanie, a ja sie nie znam:D Oczywiście jeśli się tobie podobają, to jestem jak najbardziej za. Mi sie po prostu wydaje, że naszym rodzicom niezbyt by się podobał taki prezent w ogóle, nie tylko na ślub. Za to fajny by był na nasz album ślubny.Może o tym pomyslę, bo my nie będziemy mieć sesji u fotografa, tylko znajoma nam zrobi plener, więc album i tak musimy kupić.
-
Kasiak ja chce linka do tych podziękowań sla rodziców:)
-
Ustysia nie mamy linka:) dawaj!
-
my kwiatki też damy, tylko że oprócz tego chcielibyśmy dać im coś trwałego, jakąś pamiątkę. A te podziękowania są ładne i nie takie oklepane jak np. księgi pamiątkowe. I w tych podziękowaniach bysmy sami tekst ułożyli. Ja tak myślę, ale ostrzegam, że to improizowane, o czymś w stylu \"drodzy rodzice! za łzy szcęścia, smutku, wzruszenia, żalu, rozpaczy, miłości, bólu, radości, Wasze i nasze- DZIĘKUJEMY. Agata i P.\" albo \"za każdy uśmiech, rade, łzę, minutę, pomoc, złotówkę, lanie, wycieczkę, spojrzenie, zmartwienie, za Was i za nas- DZIEKUJEMY\" Ustysia- no to rzeczywiście z tym kursem to byłoby wam ciężko. My i tak chodzimy na kurs w niedziele, ale co tydzień:( Ale macie jeszcze czas a faceci lubią wszystko na ostatnią chwilę zostawiać, także ja bym się nie zdziwiła, gdyby twoje kochanie nagle w połowie by zagadało, że \"może byśmy troche poćwiczyli?\"::)
-
holly- mój Misiek za Chiny ludowe nie chciał ćwiczyć w domu. Ale dał się namówić na kurs i tam ćwiczy, aż miło popatrzeć:) Może to dla was też jest jakieś wyjście, może on się boi skompromitować a na kursie przecież nikt nie umie tańczyć:) a co do tańczenia- ja też tak miałam:) W podstawówce chodziłam na tańce towarzyskie i też myślałam, że nic nie pamiętam, a jak na naszym kursie zaczęła się cza-cza, to dokładnie wiedziałam co robić:) Z walcem było podobnie. W ogóle to się zastanawiam, czy nie zmienić naszego pierwszego tańca na walc angielski- tak fajnie nam szło na kursie:P Ja mam ślub na początku wrzesnia, a że lato w tym roku ma być chłodne to też już pomyślałam o okryciu. Chcę wypożyczyć bolerko, pełno jest teraz tego, zarówno różne fasony, jak i kolory, ale też z różnych materiałów. Tetley na pewno coś znajdziesz- nawet na allegro, ale też w każdym salonie sukien ślubnych, nawet takim podwórkowym. Jeśli nie chcesz bolerka, może jakis szal albo etola albo taka a la kuteczka czy żakiecik. Kasiak-> ja jestem:) prawie codziennie wieczorem tu zaglądam:) Czerwony kapturek taki sobie:( Ale Daria chyba zadowolona była:D I o to chodziło! I znalazłam fajne podziękowania dla rodziców http://allegro.pl/item93799859_podziekowania_dla_rodzicow_slub_wesele_suknie.html co ot ym myślicie?
-
cześć no to co witaj Ustysia, zaglądaj zaglądaj, może nam poprzemycasz jakieś fajne pomysły ze \"swojego\" forum:)
-
źle było:) teraz powinno byc dobrze
-
a ja tylko tam piszę bo zmieniłam preferencje i chcę zobaczyć czy jest dobrze:)
-
uuuuuuuuuuufffffff kurs przedślubny zrobiony:) Dzisiaj przyszedł pan z poradni. Jeszcze tylko 2 spotkania z tym panem i koniec :P ech ale dzisiaj było ciężko, normalnie aż się dziwię że Misiek wytrzymał:) Dumna jestem z mojego narzeczonego. My jutro do kina zabieramy córkę znajomych, bo w niedzielę ma urodzinki. Na czerwonego kapturka idziemy, a co!! Ale sie dzisiaj uśmiałam:D byłam w smyku, żeby jej kupić jakis prezent (kończy 7 lat), a że nie jestem na bierząco, to zapytałam jakichś dziewczynek, co jest teraz na czasie, bo ja chyba Diddle kupię. Na co one bardzo gorliwie zaczęły mnie wyprowadzać z błędu, że Diddle są już nie modne i że MUSZĘ kupić jakieś gadżety z Witch. No to wzięłam z Witch, bo by mnie chyba zjadły:) No kończę już ten długi wywód. Smutno mi tu samej wieczorami:( niech ktoś mnie czasem odwiedzi wieczorkiem tutaj prosze ładnie proszę:) a teraz dobranoc, kolorowych senków wszystkim i miłego weekendu.