Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

havanna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez havanna

  1. http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=6406 http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=18986 http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=28845 http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=4299 Wi teraz przez najbliższe 2 miesiące będzie oglądać fryzurki:)
  2. no to co miłej zabawy stronki z fryzurami i duzo zdjęć jest na gimbli
  3. aaaaaaaa zapowiedzi ślubne dodałam wczoraj:) http://www.infoslub.pl/engine.php?path=zapowiedzi&strona=23 teraz sa czwarte- możecie znależć po mieście- Police:)
  4. Witam Fryzura u mnie to koszt ok 80 zł, na makijaż najlepiej iść tam, gdzie może była już jakaś Twoja znajoma- zawsze to mniejsze ryzyko, oczywiście jeśli była zadowolona. ja się czeszę sama, więc nie wiem, jak to jest z tą fryzurą i welonem. Co do fryzury, to możesz się zdać na fryzjerkę, ale tylko pod warunkiem, że jej ufasz, że się znacie i potraficie sie dogadać. Uff, chyba wszystko. lecę na zajęcia
  5. taki pomysł, żeby biegać i wymieniać dekoracje miedzy ślubami, jeśli są co godzinę
  6. aaaaaa kasiak co do dekoracji to u nas jest 50 zł za dekorację kościoła niezależnie od tego, ile par bierze ślub, bo to dajemy księdzu i to on za to odpowiada. Więc nie ma takiej możliwości, żeby w przerwach biegać i wymieniać dekoracje. Dla mnie taki pomysł jest w ogóle nie do przyjęcia. chyba najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest dogadac się z innymi parami, które biorą ślub w ten sam dzień, i razem ustalić rodzaj dekoracji.
  7. Pan zla rada: moje kochanie właśnie teraz przechodzi okres fochów, żalów i alergii na mnie. tak mi się wydaje przynajmniej. czepia się, krzyczy i obraża się o wszystko. Tak, to chyba normalne. Ale ja myślę, że u każdego człowieka tak jest, że czasem ma ochotę rozszarpać każdego, nawet tą ukochaną osobę, a moze właśnie szczególnie takową:) Każdy inaczej reaguje na różne sytuacje. Może to jest objawem stresu związanego z przygotowaniami, a moze samym ślubem. jeżeli jesteś pewien, że z tą osobą chcesz spędzić życie, to nie ma co się przejmować tym, że macie gorszy okres. Za to jak on minie jak będzie cudownie przytulić się do niej i poczuć że jest twoja tylko twoja i na zwsze twoja.....
  8. tiki-tak no my jeszcze tylko jutro i nauki z glowy A zapomniałam się wczoraj podzielić z wami radosną nowiną- znalazłam najgłupszy przesąd ślubny wszech czasów:D Że nie można brać ślubu godzina po godzinie, że np. jak ktoś ma na 17 to ja w tym kościele nie mogę na 18:P ale niestety nie wiem dlaczego:(
  9. to u nas sie tego nie stosuje ja spadam, mama mnie goni do prasowania:) do juterka, pszczółki:)
  10. no to co a po co gościom kotyliony? A z tymi metrykami to chyba zależy od księdza i jego dobrej woli. Ta metryka jest po to, aby potwierdzić stan wolny. Skoro teraz jesteśmy wolni, to on zakłada, że się z nikim nie pobierzemy do września:) No i też dlatego, że jeśli byśmy chcieli wziąć ślub gdzieś w innej parafii, to musimy mieć zaświadczenie z naszej parafii, więc i tak by o tym wiedział i by nam ślubu nie udzielił
  11. pytnie: po co katyliony? do czego to służy? ja się u nas z czymś takim nie spotkałam Co do formalności, to nam ksiądz powiedział, że protokół przedmałżeński mamy spisac, jak załatwimy metryki chrztu. Najlepiej jak najszybciej, a już na pewno przed wakacjami. jak ja powiedziałam, że ta metryka ma chyba jakąś ważność, to on powiedział, że to nie szkodzi, żeby tylko była z jakąś aktualną datą. Na nauki chodzimy i to czy mamy podpisany protokół nie ma żadnego znaczenia.
  12. Cześć znowu katka dla ciebie za powitanie:) u nas nie ma takich zwyczajów jak u was. Jest normalnie- sąsiedzi nie są naszymi rodzinami ani przyjaciółmi więc nie mamy wobec nich żadnych zobowiązań. A co do hobby, to ja uwielbiam ruch- nieważne czy to sport, czy taniec, czy zabawa z dziećmi. I czytać uwielbiam od zawsze. Teraz prawie nie czytam, bo nie mam czasu- studia. No i jeszcze temat samochodu sie przewinął- moje koffanie się uparło, że pójdziemy na pieszo:) ten to jak wpadnie na jakiś pomysł.... I za cholerę nie da mu się tego z głowy wybić:) Co prawda mamy z 7 minut drogi do kościoła, a na salę z 5, ale ja sie wstydzę:o Jak mu to powiedziałam to sie obraził, że się GO wstydzę:) Na to ja mu mówię, że nie go się wstydzę, tylko się wstydzę tak paradować po mieście w sukni ślubnej, że mi by było głupio, bo by sie wszyscy gapili. Na to on, że jak się go wstydzę, to on nie odpuści i ż eidziemy pieszo:D Wariat, no i się uparł cholera jedna. ale ja jeszcze nad tym popracuję. ale będziemy samochód pożyczać- albo od Miśka kolegi któregoś, albo mój tata nas zawiezie.
  13. aaaa jeszcze zapomniałam ja szwagierce na wieczór panieński (nie znałam jej wtedy prawie wcale) kupiłam po prostu dobre wino, bo była w ciąży i nic mocniejszego nie mogła
  14. no to co- a ty to jakis sentyment do znakow zapytania chyba masz:)
  15. no to co- ja juz pisalam, ale napisze jeszcze raz specjalnie dla ciebie- ja studiuję technologie chemiczną, specjalizacja chemia organiczna:) I teraz na pewno no to co pisze do kogoś, aby mnie jak najszybciej stąd wyrzucić:D A i to nie ja pytałam czy macie wątpliwości, ale to nic, możesz pisać do mnie, ja tam się nie obrażę;) my po drugich naukach. Znowu 25 minutek, a ksiądz podbił nam pieczątkę \"Ks mgr Paweł...\" fajnie ksiądz magister:) A wczoraj chyba tamten ksiądz osiągnął swój cel i wystraszył parę par tym \"do grobowej deski\", bo dzisiaj jakoś mniej ludzi było:) Pytanie- czy od kiedy zaczęliście planować ślub, częściej się kłócicie ze swoimi połówkami?? Ja zauważyłam, że dużo częściej. Ale co tam, wiosna idzie, ptaszki ćwierkają, może przestanie taki naburmuszony chodzić:)
  16. ja spadam bo narzeczony wzywa (jak on bardzo nie lubi tego slowa:D ) poczytamy się jutro
  17. ano jestem:) rocznik84 oczywiscie a z tą spowiedzią to nie jest tak różowo. Przez długi czas broniłam się jak mogłam, ale teraz wiem, że nie chodzac do spowiedzi robię krzywde tylko sobie, tylko sobie szkodzę. Poza tym im częściej chodzę, tym łatwiej jest pójść do nastepnej bo i łatwiej się przyznac, że ostani raz spowiadałam sie 2 miesiące temu a nie 2 lata, ale i mniej grzechów jest, to mniejszy opór wewnętrzny, żeby pójść, i ksiądz też tak przychylniej patrzy:)
  18. no to holly jestes dzieki za link dla ciebie:)
  19. marcy u nas cheć usamodzielnienia sie i przebywania w swoim towarzystwie bez ograniczeń wyraziła się decyzją o ślubie własnie:) ale ja również nie oceniam nikogo i szanuję was wszystkie, przecież każdy ma prawo do ułożenia sobie życia według własnego widzimisię.
  20. marcy ja tam chodze regularnie więc nie mam z tym problemu, ale rzeczywiście ksiądz może sie wkurzyć jak przyjdziesz przed ślubem z listą A4 i zaczniesz wymieniać wszystkie swe niecne występki. A tak na serio to nigdy nie wiesz na jakiego księdza trafisz. jak mu powiesz, że ostatnio u spowiedzi byłaś 2 lata temu i pokażesz karteczkę, która świadczy o tym, że tym razem poszłąś tylko dlatego że musialaś to ja nie ręczę za jego reakcję
  21. papa tiki-tak holly nie znalazlam:)
  22. Ja wiem,że dużo ryzykuję. Że ryzykuję wszystko. Ale wydaje mi się, że jeżeli ludzie chcą pracowac nad soba i swoimi relacjami, to jakoś się ułoży. Ostatnio o tym myślałam właśnie, że pewnie pierwsze nasze miesiące razem będą... łagodnie mówiąc trudne. Ale wierzę w nas. To nie jest tak, że my się widujemy w weekendy i tylko się przytulamy. Spotykamy się prawie codziennie, praktycznie spędzamy cały wolny czas razem, także też już trochę poznałam jego nawyki i wady, wiem, że wiele rzeczy mnie wkurza. Poza tym jego mama mnie skutecznie uświadamia w jego wadach i złych nawykach:) wiem, że to nie to samo, co mieszkanie razem, ale gdybysmy razem zamieszkali bez ślubu to i tak pewnie byśmy się rozstali, bo by mnie zamęczyły wyrzuty sumienia. ja jestem pod tym względem powiedzmy staroświecka. Nie potrafie i już. misiek to rozumie, postanowił zaryzykowac i wziąć kota w worku:) To chyba też śiwadczy o chęci pracy nad nami z jego strony. Może i myślę naiwnie, ale wierzę, że nam się uda:)
  23. my nie mieszkamy razem. Ja nie chciałam, bo jestem wierząca, oraz dlatego, że gdybyśmy zamieszkali razem, to nie wiem, czy kiedykolwiek wzięlibyśmy ślub. Myślę, że długo by nas nie było stać na ślub. A teraz to wszystko \"siłą rozpędu\":)
  24. Ja tak czasem mam, ale dlatego, że nas nie połączyła jakas wielka namietność, miłość od pierwszego spojrzenia czy cos takiego. Na początku go nawet nie lubiłam:) zdarzały mi się wcześniej takie ogromne fascynacje drugą osoba w ilości 2, i kiedyś się zastanawiałam, czy to aby tak nie poinno być, że ludzie powinni się idealnie dopasować, żyć miłością, a reszta sama się ułoży. Ale po przemyśleniach doszłam do wniosku, że może i tak powinno być, tylko że ja nie chcę, żeby tak było. Misiek nie jest idealny, ale jest idealny DLA MNIE. I czasem jak się pokłócimy myślę sobie \"po co mi to wszystko, mam czas, znajdę kogos lepszego\". I pewnie bym znalazła, gdybym tylko potrafiła choć przez chwilę byc bez niego. Nie potrafię więc chyba jestem na niego skazana:)
  25. marcy- ja nie mam pojęcia, ile płaca, ale z takimi budżetami, jakie mają w biurach poselskich i senatorskich, to chyba mogą sobie pozwolić na lepsze opłacanie pracowników. Na twoim miejscu, jezeli pozwoliłaby ci na to obecna sytuacja finansowa, tzn jesli jesteś w stanie z tego wyzyc co ci zaproponują, przyjęłabym ta pracę. nawet nie dla znajomości, ale dla samych możliwości, jakie daje taka praca, myślę np. o ewentualnym awansie
×