Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

havanna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez havanna

  1. Hej dziewczyny! Jak spędzacie długi weekend? My wczoraj byliśmy u teściów na grillu, dzisiaj jedziemy do mojej babci. Jutro mamy wolne a pojutrze (też mamy wolne w pracy) muszę zrobić badania w końcu i do urzędu jadę. W ogóle w tym naszym PUPie to masakra jest. Wszyscy stażyści z całego Szczecina muszą teraz w poniedziałek i wtorek zanieść listy obecności, bo do 5go każdego miesiąca trzeba to załatwić. Aż nie chce mi się myśleć, co tam się będzie działo. Ale pojadę rano, może nie będzie aż tyle ludzi. zaba ostatnio jak ci wytłumaczyłam co robię, to mi stanowisko zmienili :) Teraz nabijałam bomby :D Na razie tylko kalorymetryczne, ale od czegoś trzeba zacząć :) http://www.pg.gda.pl/chem/Katedry/Maszyny/LZE/kalorymetr-instrukcja.pdf tu możesz poczytać o tej metodzie jak ci się chce, nie będę wszystkich na forum zanudzać :) Tylko my mamy nowocześniejsze kalorymetry niż ten w instrukcji, ale postępuje się prawie tak samo.
  2. zaba smaki mam coraz bardziej \"dziewczynkowe\", coraz bardziej na słodkie mnie bierze :) A węgiel ważę na normalnej wadze analitycznej, bo jest on zmielony i przesiany :) Ale i tak jest ciężko, bo oczywiście waga staje albo na 9,9999 g albo na 10,0001 :) Jak mam 4 węgle do zrobienia (czasem jest nawet 6), czyli 9+9 próbek, to ważę równe 2 godziny :) zaba z tym wypadkiem masz trochę racji, ale mi się wydaje, ze na taki sposób decydują się ludzie, którzy boją się, że się rozmyślą. Po prostu skacze się i już to jest jakby poza nim. Nie trzeba się przygotowywać, śmierć przychodzi szybko.
  3. zaba ja tam mam raj :) Dbają o mnie aż do przesady, mam zawsze najlżejszą pracę (i najgłupszą :P ), ale rzeczywiście przez ciążę mam dużo mniej siły i energii i jednak wstawanie przed 6 i bycie tam 8 godzin męczy mnie niesamowicie. To jest laboratorium przy elektrociepłowni, jest podzielone na 2 części- jedna bada węgiel do opału kotła, a druga wodę z tego kotła. Ja jestem w tym węglowym, bo wodę robi się na zmiany, a ja nie mogę pracować na zmiany. Dokładnie to ja badam wilgotność powietrzno-suchą i analityczną próbek węgla, czyli w skrócie ile wody ten węgiel zawiera. Polega to na tym, że naważam do naczynka szklanego po 10 g ( z dokładnością do czwartego miejsca po przecinku, czyli 10,0000 g, co jest najtrudniejszą częścią mojej analizy :D ) węgla z każdej próbki po 2 razy i jedną próbkę materiału odniesienia, którego wilgotność jest podana. Wsadzam do suszarki na 60 minut, wyjmuję, czekam, aż ostygnie, ważę. Potem dosuszam jeszcze na 30 minut w tej samej suszarce, wyjmuję, studzę, ważę. To jest wilgotność powietrzno- sucha. Analityczną robi się tak samo, tylko waży się 1,0000 g próbki i wstawia do suszarki na 30 minut 2 razy. Taka robota głupiego, ale przynajmniej mam czas coś sobie zjeść, bo tam gdzie byłam wcześniej to nie bardzo miałam. zaba ja wiem, czy ta pieczeń pode mnie :) Ja od prawie 3 miesięcy nie zjadłam pieczonego mięsa, bo mnie skręca na samą myśl :D
  4. Ja jestem. W tygodniu nie mam siły już siedzieć na necie jak wracam z pracy. U nas po staremu, pracujemy sobie. Dzisiaj jedziemy na grilla. A wcześniej trzeba posprzątać, bo cały tydzień nie ruszane :P
  5. zaba wózek kupują moi rodzice. Pawła rodzice są tacy, że nie przejmują się, czy mamy wszystko itp. To jest ten typ \"zrobili dziecko to niech się martwią\" niestety. Nie mówię, że mają sponsorować mi dziecko, ale nawet do głowy im nie przyjdzie, żeby się spytać, czy coś potrzebujemy. No ale cóż, taki typ. Wolę tak niż drugi biegun- jakby mieli się wtrącać w nasze życie. no to co no właśnie zaczął rosnąć :) Już jak ktoś wie, to widzi. Oczywiście jeszcze zależy jak się ubiorę. Ale zmordowana jestem.
  6. no to co moim zdaniem jak dziecko duże, to się szybko przestaje mieścić w gondoli :) Oczywiście są gondole mniejsze i większe, ale np. szwagierka urodziła córkę w sierpniu i mała przejeździła w nie za dużej gondoli do końca zimy, czyli gdzieś do marca. Mała ważyła ponad 3 kg przy urodzeniu. Poza tym wydaje mi się, że niektóre matki przesadzają z ubieraniem dziecka, na 5 awrstw zakładają za duży kombinezon i przykrywają kołdrą i tym przykryciem od wózka, to nic dziwnego, że się dziecko nie mieści :) Ja leniuch jestem, więc pewnie jak będzie bardzo zimno albo brzydka pogoda to na dwór nie będę wychodzić :P tylko werandować. A właśnie sprawdziłam, że gondola w tym wózku, który miała szwgierka, jest tylko 4 cm dłuższa od tej w x-landerze. dobra lecę się szykować, bo do rodziców jadę. Miłego dnia :)
  7. Jeszcze pomyślałam, że jak masz chwilę to możesz parę zdjęć zrobić i mi wysłać na maila (podam przez gg jak się odezwiesz 2337150), to bym wzięła za pobraniem albo na konto pieniądze za przesyłkę bym wysłała. Albo na allegro byś symboliczną aukcję wystawiła i bym kupiła.
  8. holly witaj :) W końcu się zmęczysz takim tempem życia :P wtedy może przyjdzie czas na malucha. Tylko pilnuj, żeby nie przegapić momentu. no to co mamy już upatrzony wózek. Dokładnie ten, który pokazałaś :) Muszę go sobie tylko na żywo obejrzeć, czy gondola łatwo się wyciąga. Zastanawiam się też nad tym http://www.allegro.pl/item606732932_wozek_implast_driver_fotelik_maxi_cosi_gratis.html jakby coś z tym x-landerem mi nie podpasowało. Tylko te implasty są tylko używane na czterech takich samych kołach, podobno wycofali produkcję, więc ten raczej odpada.
  9. Konadnail ja bym chętnie wzięła, ale pewnie mieszkasz po drugiej stronie Polski :( Napisz, skąd jesteś na pewno ktoś się zgłosi. A co do używanych ubranek- Ja mam ciuszki po siostrzeńcach i wiem, że część z nich jest z lumpeksów, z resztą sama czasem im kupowałam :) W ogóle mi to nie przeszkadza. Nie kupiłabym tam tylko butów i bielizny
  10. O zaba to u nas tak samo. tylko dłużej :) Prawie 2 lata walczyliśmy, ale teraz już od dłuższego czasu jest fajnie. Paweł się nauczył, co z takich małych rzeczy doprowadza mnie do furii, i nie praktykuje tego :) I vice versa. Jak wiem, że coś mu wybitnie działa na nerwy, to uskuteczniam pod jego nieobecność. I to dużo dało, bo większość poważnych kłótni zaczynała nam się od takich dupereli. A Paweł się zmienił trochę, odkąd zaszłam w ciążę. Stał się bardziej wyrozumiały i cierpliwy. W ogóle mi się wydaje, że przez ostatni rok dorośliśmy oboje. no to co co do stażu to niestety to tak nie działa- kończy mi się staż i tyle. Mogą mi przedłużyć staż, ale pewnie nie przedłużą, i wtedy pewnie poszłabym na zwolnienie, a dalej nie wiem, jak by to wyglądało.
  11. Hej a co tu taka cisza? Ja dzisiaj już w pracy byłam. Wczoraj byłam u lekarza i już nie brałam zwolnienia. Pewnie by mi dał, ale nie chciałam już. Całkiem nieźle było, fajne babki, w większości młode, w moim wieku albo 2 lata starsze. Dbają o mnie, żebym się nie przemęczała albo żebym nie dźwigała :) Fajna atmosfera, nie za ciężka praca, ogólnie super. Tylko padam na twarz, wstałam dzisiaj o 5.30 :) Wczoraj byłam u gina, dzidzia mi machała :) Ma 68 mm i już dokładnie widziałam, gdzie ma nosek, gdzie oczko. Fajnie :)
  12. zaba w galerii jest jedno zdjęcie moje, jak już powoli zmieniałam kolor- takie z koleżanką. Tam mam już trochę blondu, ale teraz już mam tylko ciemne pasemka, a reszta to blond :) Trzymam się, bo mi się podoba :) Zobaczę kiedy mi się znudzi. Potem testuję czarne:P Lubię eksperymenty z włosami, ale chyba już nigdy w życiu nie zapuszczę. Chociaż obcinam regularnie, to zawsze, jak tylko wychodzę od fryzjera chociaż parę centymetrów poobcinana to czuję ogromną ulgę :) Może dlatego, że ja mam bardzo dużo włosów, na dodatek dosyć grubych. I przy włosach do ramion samo suszenie takie dokładne do sucha zajmuje mi ok. 30 minut. A jako że ja jestem niesamowicie wygodną osobą, to po prostu nie widzę sensu, żeby się męczyć z włosami np. do pasa. no to co i nie podzielam twojego zdania o długich włosach (nie tylko dlatego, że sama nie mam, bo to był mój wybór). Moim zdaniem krótsze fryzurki nadają charakteru :P Uwieeeelbiam Chilli zet :D
  13. zaba fryzurę zawsze można zmodyfikować po swojemu- skrócić grzywkę albo trochę inaczej zaczesać :)
  14. Biała mówisz i masz:) Mój osobisty faworyt: http://ikf.com.pl/fryzury-slubne/fryzura142381.htm I reszta http://fryzury.qever.com/galeria-fryzur/krotkie-fryzury-galeria/male%28118%29.jpg.html http://fryzury.qever.com/galeria-fryzur/krotkie-fryzury-galeria/male%2856%29.jpg.html http://fryzury.qever.com/galeria-fryzur/krotkie-fryzury-galeria/male%28134%29.jpg.html http://fryzury.qever.com/galeria-fryzur/krotkie-fryzury-galeria/male%28145%29.jpg.html http://www.weselinka.pl/zdjecie/dluzsza-grzywka-i-krotszy-tyl http://www.weselinka.pl/zdjecie/fryzura-slubna-z-pocieniowana-grzywka
  15. Biała ja miałam rozpuszczone pokręcone włosy z diademem. I myślę, że taka fryzurka tak samo fajnie by wyglądała na włosach powiedzmy do ramion. A mi się teraz bardzo podobają krótkie fryzurki ślubne z jakimś kwiatem wpiętym na przykład:) Ale to kwestia gustu, jak myślisz, że ci lepiej będzie w dłuższych i masz ochotę się pomęczyć to już twój wybór :)
  16. Hej dziewczyny. zaba przyłączam się do gratulacji. Mądry z ciebie człowiek. no to co to raczej nie od farbowania, bo włosy rosną od cebulki. Przy rozjaśnianiu nie uszkadzasz cebulki, więc włos teoretycznie nie powinien odrosnąć zniszczony. Może to się akurat w czasie nałożyło z czymś innym, jakimiś zmianami hormonalnymi czy coś, i dlatego ci się włosy zniszczyły. Ja tam przy każdej wizycie u fryzjera coś zmieniam we fryzurze. Szybko się nudzę i nigdy nie zapuszczam włosów, bo nie lubię długich. Tylko do ślubu zapuszczałam i teraz żałuję, bo się prawie rok męczyłam, a równie ładną fryzurkę dobra fryzjerka wyczaruje z krótszych włosów. Aktualnie jestem blondynką:)
  17. Poród w domu w moim przypadku byłby hmmm.... dosyć ciekawym przeżyciem :D Dla sąsiadów najbardziej :) no to co niby mogłabym chodzić do szkoły rodzenia, ale nie znam żadnej dobrej. Nikt z rodziny i znajomych nie używał :) Biała Ty zdrajczynio :)
  18. Dziewczyny a klikacie pajacyka? http://www.pajacyk.pl/ Taki mały spam wrzucę :P
  19. Dla mnie ostatnio w ogóle sprzątanie nie istnieje. Odkurzam tylko w miarę regularnie i stół i ławę wycieram. Paweł jest w domu jakieś 2 godzinki dziennie, bo teraz ma dużo pracy, więc staram się po prostu nie bałaganić. Czasem zwierzaki coś tam zmajstrują jedynie. no to co ja własnie nie znam żadnych drastycznych historii porodowych. Ja tak miałam od zawsze, panicznie bałam się porodu naturalnego. To taki irracjonalny strach jest, nie da się go zwalczyć. Fobia jakaś :) holly oby tak południowa kawka na kafe weszła Ci w nawyk :)
  20. A jeszcze chciałam napisać, że ja w końcu mam całkiem sensowną i wiarygodną wymówkę, żeby nie myć okien :P
  21. zaba niestety nie stać mnie :( Poród w prywatnej klinice to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Ja się cc też trochę boję, ale nie tak jak porodu sn. A w sn nie tyle przeraża mnie ból (chociaż nie powiem, żeby mnie ta wizja uspokajała) co kilka innych rzeczy, o których nie będę pisać na forum :) W sensie ta fizjologiczna strona porodu.
  22. zaba będę szukać sposobu na cesarkę. Może mi ktoś na oczy da:) A co do zzo wyczytałam ostatnio, że często nawet jeśli jest w ofercie szpitala, nawet płatne, to nie chcą mendy dawać, bo dla nich to kłopot. Jak mnie tak urządzą to odmówię parcia chyba, bo podobno można.
  23. holly :):):) kopę lat :) Dzięki za gratulacje. Podobno takie sny w ciąży to norma. Każda kobieta przeżywa, czy jej dziecko będzie zdrowe, myśli o tym i potem podświadomość podsuwa takie wizje. Na początku ciąży codziennie zaraz po przebudzeniu wyobrażałam sobie poród :) I też nic nie mogłam na to poradzić. Na stażu jestem, przynajmniej teoretycznie, bo cały czas na zwolnieniu.
  24. Najlepszy tekst moje go męża. Akcja dzieje się, kiedy nie byłam jeszcze w ciąży i nawet nie zaczął kiełkować pomysł, że mogłabym być. Mój mąż nie lubi gadać o rzeczach abstrakcyjnych na zasadzie "co by było gdyby", więc bardzo mnie zaskoczyło, kiedy któregoś dnia zaczął rozmowę -Kochanie, a jak będziesz w ciąży... Na co ja cała w skowronkach, że sobie może pogadamy na poważne tematy :) -to co? A on: -to o ile rozmiarów Ci piersi urosną? :D
×