havanna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez havanna
-
aaaaa zaba w sobotę przechodzą do nas znajomi na kolację i planuję wypróbować Twój przepis na kurczaka. Jako dodatek robię pieczone pomidory i papryki.
-
Też czasem jest tak, że nawet młody człowiek po 8 godzinach w szkole czy pracy po prostu już nie ma siły stać, a taki sobie emeryt (zdrowy) wstanie o 10, do 14 poogląda telewizję a potem komentuje w autobusie, że młodzież niewychowana miejsca nie ustępuje. Termin ustalony na 17go na godz. 12.
-
Z tym wpatrywaniem w brzuch to może być też taka sprawa, że np. jak jakaś kobieta nie może zajść w ciążę, to się wpatruje. Ale nie wiem. Wiem tyle, że zawsze największe stężenie kobiet w ciąży jest castoramie (tam to ja- nie będąc w ciąży- czuję się, jakbym nie pasowała :D ) A co do ustępowania miejsca- ja ustępuję, ale czasem też mnie to wkurza, jak jakaś baba stanie nad kimś i sapie, i stęka, zamiast normalnie poprosić. Szlag mnie wtedy trafia. Przecież każdy normalny by ustąpił. Mój brat ma taką filozofię, że ustępuje zawsze, jak ktoś go poprosi, ale nigdy, jeśli tak właśnie ktoś nad nim wisi. Ja tam ustępuję prawie zawsze, bo nie chce mi się z takim babsztylem męczyć nad głową. A już najbardziej mnie wścieka, jak jestem naprawdę zmęczona i ustępuję miejsce, a ktoś mi nawet nie podziękuje. I mówią, że młodzi nie mają kultury. A jeszcze co do ciąży- pamiętam, jak nam w liceum babka tłumaczył na biologii, że bardzo niebezpieczne dla dziecka jest, jak matka w ciąży w autobusie stoi, bo autobus właśnie dosyć gwałtownie jeździ i pępowina może się wtedy owijać dookoła dziecka. Także ciężarówki- siadajcie jak możecie.
-
Dzisiaj elegancko sobie drukuję moją pracę sprawdzoną na wszystkie możliwe sposoby po stokroć (jeszcze dzisiaj promotorka wyłapała poważny błąd, którego ani ona, ani ja nie zauważyłyśmy, chociaż pracę czytałyśmy dziesiątki razy) i taaaaaka dumna sobie jestem, że jeszcze dzisiaj ją oprawię. No i przy końcu drugiej kopii (a mam mieć ich 3 oprawione i jedną zbindowaną) tusz mi się skończył To się nazywa złośliwość rzeczy martwych. A no i oczywiście szanownego małżonka w domu nie ma do nocy, a ja nie umiem tuszu uzupełniać. Wrrrrrrr Teraz drukuję Komu dedykowałyście swoje prace dyplomowe? Bo ja rodzicom, a promotorka się mnie pyta, czym mi mąż podpadł :D
-
U nas jest tak, że najpierw masa formalności, a dopiero potem termin obrony, więc myślę, że termin poznam w tym tygodniu. U nas też nic ciekawego. Moja przyjaciółka wygrała konkurs \"Grasz o staż\" czy jakoś tak i jedzie na staż do Warszawy. Fajnie. I tyle.
-
zaba nie kokietuj. Dobry człowiek z Ciebie. a Tequila regularnie coś tam upoluje, najbardziej się bałam, jak upolowała i zeżarła (bo ona te swoje ofiary konsumuje) osę. Ale nic jej nie było.
-
zaba to była chyba jakoś tak, że ona chorowała przed ciążą. Zaszła w ciążę przypadkiem i akurat miała nawrót i wtedy odmówiła. Straszne to jest. Jak mawia moja babcia: nie znasz dnia sani godziny. Jak umiera ktoś naprawdę młody, zawsze wtedy do mnie dociera, jak kruche jest życie i jak niedoceniane. A teraz trochę optymistyczniej: właśnie wysłałam skończoną pracę do promotorki. Jeszcze tylko na pewno jakieś poprawki i koniec :D Koniec normalnie :D:D:D A co do truskawek- zaba nie szczuj. Ja od początku tygodnia chyba z domu nie wyszłam, bo siedziałam przy tej pracy, więc żyję o wodzie i o tym, co mi mąż dostarczy. Właśnie jest w sklepie :) A mój kot ma nowe hobby- muchy :) Teraz jest tak gorąco, że cały czas mam otwarte wszystkie okna (w polu widzenia- jakoś nie tęsknię sza latającym kotem), więc trochę tych owadów przez mój dom przelatuje. No i Tequila mądra głowa lata za nimi jak szalona. Ale mało, że lata- gada:D Normalnie tak do nich miauczy, że jak ją słyszę, to się sama do siebie cieszę. Nienormalny kot :) A ostatnio Paweł jej laserem od poziomicy poświecił na ścianę i kot zwariował :P Uwielbiam ją normalnie :) I tyle u mnie. W stosunku do mojej aktywności ostatnimi czasy to i tak sporo:)
-
zaba mój mąż chciał chrześniakowi kolejkę kupić na roczek :D zanim to dziecko by było w stanie się nią bawić, to tatusiowie by dawno zepsuli :P a sesja super. Gdzie ona wlazła w tej kiecce ?:) no to co a mi się wydaje, że ty to dziecko masz od zawsze, jakoś tak nie umiem was odseparować w mojej świadomości :)
-
no to sprostowanie: 1. ok 2. wózek, który wybrała- napisałam, że wygląda niepozornie- moim zdaniem to nie krytyka, a wyrażenie zainteresowania i podtrzymanie tematu 3. Tutaj akurat jej broniłam (o ile w ogóle nastąpił atak), bo powiedziałam, że każdy, który trzyma zdjęcia na dysku komputera podłączonego do netu, musi się liczyć z tym, że ktoś je może przejąć. 4. nie pamiętam tematu 5. to nie była krytyka, tylko zażegnanie kłótni, którą nota bene Kassiak rozpoczęła, atakując kogoś, że ją szpieguje czy coś takiego. Ktoś (chyba zaba) zwrócił uwagę, że nie jest trudno ją wyśledzić, skoro jej imię i nazwisko wyświetla się przy każdym poście. I tyle. Tak ja to widzę, i tym temat kończę, bo widzę, że widzimy to zupełnie inaczej.
-
To znaczy na jaki KAŻDY temat? Bo ja pamiętam jeden.
-
zabulina Freud by pewnie rzekł, że o seksie myślałam, więc zapomniałam, albo że tak mi się chciało, że zapomniałam, żeby mieć czas na seks :) No to co co do Kasiaka, to chyba wiem, o co Ci chodzi, ale chyba nie o to chodzi Kasiakowi :) Przecież jest dorosła i nie będzie się na całe życie obrażała za pierdoły. A tak na marginesie to chyba nie byłoby obrażenie w tym przypadku tylko bunt :)
-
Dziewczyny a co u Kasiaka? Odzywala się do was? Bo holly zapracowana, maniusia się ciąży, a reszta bawi małe pasożyty :) W sumie Kasiak też :), ale zawsze znajdowała dla nas czas
-
no to co zależy jak często używasz prostownicy- ja na przykład teraz regularnie, ale za to na ok. 10 pasm włosów, bo na więcej nie mam cierpliwości :P Więc ja bym wybrała tą tańszą :) Truskawki mmmmmmmmmm Czereśnie mmmmmmmmmmmmmmmmm :D Czekam, czekam :) Dzisiaj idę z kumpelkami do kina na jakąś głupkowatą amerykańską komedię. Kurde miałam dzisiaj się wziąć za pracę, ale wczoraj u mamy zostawiłam wszystkie notatki :( idę za to poprasuję, bo trochę jestem do tyłu w pracach domowych przez to pisanie :)
-
no to co witaj z powrotem :) zaba u nas ładnie i ciepło :) Jak obrobisz zdjęcia to czekamy na próbkę tej niezwykłej sesji :)
-
trochę musiałam poprawić i teraz sprawdza ją moja właściwa promotorka, bo wcześniej to była jej doktorantka, która się nami zajmowała na laboratoriach.
-
maniusia a skąd Ty jesteś? Bo ja już się pogubiłam.
-
To ja mam jak maniusia:) zaba ciesz się ze słońca, bo u mnie i szaro, i buro.
-
No ale rybę gotowaną można zmiksowac na przykład z warzywami.
-
U nas na rocznicy ślubu Pawła siostrzeniec miał 2 latka. Na obiad robiłam jakieś mięso pieczone i do tego sos grzybowy, no to małemu zrobiłam trochę bez grzybów. Szwagierka nawet nie spojrzała w stronę tego bezgrzybnego, tylko nafaszerowała dziecko grzybami. Też w szoku byłam, ale cóż...
-
Mi się wydaje, że alternatywą dla chodzika dla wygodnych mam może być po prostu kojec, przynajmniej na ten czas robienia obiadu czy kąpieli. Dziecko co prawda nie będzie tak zadowolone jak z chodzika, ale będzie bezpieczne, a chyba o to chodzi.
-
Ja często włączam TVN Style i tam mówili już chyba z 1000 razy, że chodzik to najgorsza rzecz, jaką można zrobić takiemu małemu dziecku. Wczoraj miałam straszny dzień. Kot po tej narkozie nie mógł dojść do siebie. Najpierw nie chciała się obudzić, a potem cały czas próbowała chodzić i głową uderzała o podłogę, bo nie miała siły jej w powietrzu utrzymać. W końcu wzięłam ją na kolana, to rzeczywiście zasnęła, ale ja przez kilka godzin musiałam siedzieć bez ruchu. Dzisiaj już powoli dochodzi do siebie, nawet trochę zjadła.
-
Bo musiałam. Jak ją wzięłam z TOZu, to podpisałam taki \"kontrakt\", w którym się zobowiązałam m.in. do sterylizacji. No i jeszcze z kilku powodów, np. po jej locie z okna istnieje ryzyko, że zwieje jak będzie miała ruję, a potem wróci z niespodzianką :)
-
zaba załóż cennik na dodatkowe usługi :) Byłam dzisiaj wysterylizować kota i normalnie aż się boję co to będzie, jak będę miała dziecko. Zdecydowanie mam zadatki na nadopiekuńczą mamę :) Wczoraj byliśmy na komunii i mała była zachwycona pierścionkiem :) Od razu go założyła i wszystkim pokazywała :)
-
zabsa ja niestety też wolę \"delikatniejszą\" i bardziej dyskretną biżuterię.A tak po prawdzie to rzadko noszę jakąkolwiek, więc... no nic, może kiedyś trafisz w mój gust :) no to co tak myślałam, że to nic poważnego. Ucałuj mocno Gabi, za to że była taka dzielna. diabełku Natalka super :) Rozbrajają mnie takie uśmiechy u dzieci. Dzisiaj dowiedziałam się, że moja przyjaciółka z klatki i z ławki z podstawówki urodziła córeczkę :) Kurczę, powoli chyba do mnie dociera, że niedługo przyjdzie czas i na mnie :)
-
no to co daj znać, jak Ci poszło karmienie. Trzymaj się kochana.