Stokrotka70
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stokrotka70
-
Ja też się ważę codziennie. Wolę trzymać rękę na pulsie i wiedzieć czy czasem nie przybieram na wadze. Kiedyś tak przez tydzień myślałam, że chudnę bo trzymałam dietę a potem jak się zważyłam to się okazało, że waga stoi w miejscu. I że się jednak źle odżywiałam. Marysiu, kilka słów o ogórkach. Ja myślę, że te ogórki przecież były słone i po prostu zatrzymała się woda w organizmie. Ja tak mam jak zjem kapusty kiszonej, którą bardzo lubię. Na drugi dzień zawsze więcej ważę. Także nie przejmuj się!
-
Ja wpadłam tylko na chwilkę powiedzieć ci, Katiu dobranoc i spokojnej nocy! Ja lecę pooglądać jeszcze TV...
-
Marysiu, ogórki są chyba najmniej kaloryczne ze wszystkich warzyw!!! Możesz jeść do woli! Bez obawy. Nie tuczą na pewno! Polecam! Cieszę się, że przypadły ci do gustu nasze wywody na temat kożucha.;)
-
Właśnie zjadłam w ramach obiadu sałatkę z pomidora, ogórka, rzodkiewki i cebulki z odrobiną soli i pieprzem. Taka sałatka ma tyle samo kalorii co jabłko a jedzonka jest cała miseczka! Chciałabym dzisiaj już niczego nie zjeść. Może najwyżej się skuszę na kawałek arbuza ale to praktycznie sama woda... Jak ci, Katiu minął dzień? Jak zabiegi przeciwzmarszczkowe? Czy są bolesne?? Pozdrawiam! Odezwę się wieczorkiem!:)
-
Na lunch zjadłam plasterek arbuza i dwa wafle ryżowe. Myślę nad obiadem ale chyba zrobię sobie taką samą sałatkę jak wczoraj i zjem koło 15:00. U mnie dzisiaj rodzinka się zajada plackami ziemniaczanymi z pikantnym mięskiem w sosie takim jak do spagetti. A mnie to wszystko pachnie bo smażę , gotuję a potem wydaję posiłki. A mam jeszcze 4-letnią małą córeczkę, którą często karmie łyżką, żeby dopilnować, żeby zjadła wszystko. I tak mi wszystko pachnie i kusi. A co ty, Katiu gotujesz dziś na obiadek?
-
Witajcie dziewczyny! Marysia ma dobry pomysł. Na wyjście pakujemy owsiankę do termosu i już problem rozwiązany.:) A ja to lubię najbardziej ten gruby kożuch, który się robi na powierzchni jak owsianka trochę postoi w garnku... Przynajmniej jest co gryźć.:p A jeśli chodzi o temat niejedzenia po 18:00 to ja się zgadzam, że to dobry nawyk i to obojętnie , o której się chodzi spać! Kilka dni poburczy w brzuchu aż się organizm przyzwyczai, że niczego nie dostanie i nie czuć głodu. Ja nie mam z tym problemu. Życzę wam miłego dnia!:)
-
Katiu, ja ci się nie dziwię, że nie dałaś rady na samych kefirach. Mnie po zjedzeniu jednego zamula na cały dzień. A najsmaczniejsze jest pół kefiru, hahaha:D Jak ja sobie robiłam Dni Kefirkowe to piłam kefiry owocowe. Są takie fit w Biedronce i są bardzo smaczne. Wtedy wypijałam 3 razy dziennie albo tylko dwa i chudłam. Chociaż pewnie one są dosładzane cukrem...:( Ale są też takie kefiry w Biedronce dosładzane słodzikiem chyba light. Z tym, że mnie nie smakowały. Ja nie lubię tego posmaku słodzika! A od kilku tygodni robię sobie w ramach oczyszczania Piątki Owsiankowe. Gotuję porcję owsianki na chudym mleku (nie słodzonej) na cały dzień i jem od rana do wieczora co 3 godziny. Można stracić nawet jeden kilogram!! Polecam! Życzę ci miłego dnia! Co masz w planie dzisiaj zjeść? Gratuluję, że wczoraj tak dzielnie byłaś na diecie!
-
Marysia ma rację, Elammm - na chudym mleku i niesłodzone. :p Ale za to można zgubić okrągły kilogram!!
-
Marysiu, ja startowałam aż z 78(!!) a mój facet to mi dopiero powiedział komplement "Ale masz chudą szyję!":d Faceci!!! Mussa, i jak ci się udaje dzisiaj nie jeść kolacji?? Ja też ci zazdroszczę, że jesz wszystko i nie tyjesz. Ja muszę strasznie uważać bo wystarczy, że zjem trochę więcej niż trochę i od razu widać to na wadze. Moje dzisiejsze menu> Śniadanie: kromka razowego z chudą szynką Lunch: sałatka (pomidor, ogórek, rzodkiewka, cebulka) Obiadu nie jadłam Podwieczorek: kawał arbuza
-
Kayseri, ale jak to mam cię "wyzwać"???!!! Tak jak na pojedynek???;) Dobra. Niech będzie : WYZYWAM CIĘ! ...i co teraz zrobisz? Ja dzisiaj smażyłam placki ziemniaczane dla rodzinki. Jejciu jak mnie kusiły zapachy!! Ale powiem ci, że jak wiem ile mąki , ziemniaków i tłuszczu idzie to tych placków to bym się nie skusiła. Okropnie kaloryczne! Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: kromka chleba razowego z chudą szynką Lunch: sałatka (pomidor, ogórek, rzodkiewka, cebulka) Obiadu nie jadłam bo były te placki a dla mnie osobno mi się nie chciało gotować czegoś Podwieczorek: plaster arbuza Teraz myślę nad kolacją ale może uda mi się już nic nie jeść... Ja się muszę tutaj szczerze wyspowiadać, że wczoraj urządziłam sobie Niedzielę Łasucha i wrąbałam Całą Tabliczkę Czekolady (mleczna Milka) - rany jak mi smakowała!!! A ja słodycze jem tylko w niedziele. Za to przez cały tydzień zero cukru i słodyczy! Konsekwentnie! A to dla mnie ogromne wyrzeczenie bo ja słodkości uwielbiam! Jak minął dzień tobie, Keyseri? (Zwracam się tylko do ciebie bo wygląda na to, że w tym pokoju na placu boju pozostałyśmy tylko my...) A MOŻE KTOŚ JESZCZE TU ZAGLĄDA??
-
Dziękuję Katiu za miłe słowa.:) To dobrze, że się lepiej czujesz po tych lekach. Mnie się też poprawiło ale nie jest jeszcze tak jak bym chciała... Jak tam twoja dietka kefirkowa? Dajesz radę? A ile teraz ważysz? Bo w stopce masz wynik z kwietnia i powiem ci, że malutko ważysz. Kiedyś czytałam, że tak po uproszczeniu to powinno się ważyć tyle ile się ma wzrostu ponad metr minus 10. Czyli w twoim wypadku idealną wagą by było 59kg!! Mam propozycję. Piszmy sobie co danego dnia zjadłyśmy zaczynając od jutra, dobrze? A jak chcesz to podaj co jadłaś dzisiaj.
-
Eeeeeeee, nie chudnij już Mussa... A z tą wagą to masz zupełną rację. Każdy spadek cieszy. Nawet takie 0,1kg :p
-
Witaj Katiu! Udało mi się "zgubić" już ponad 15 kg a dokonałam tego będąc konsekwentną. Teraz walczę, żeby ten cudowny spadek wagi utrzymać. A to jest bardzo trudne. Jestem cały czas na diecie. Nie jem żadnych słodyczy (nie słodzę), żadnego tłuszczu ani tym bardziej smażonego, zero makaronu, ziemniaków i pierogów (a ja uwielbiam pierogi i kluseczki) i ciągle jestem głodna. Na śniadanie jem najczęściej jedną mała kromeczkę z szynką albo z twarożkiem, na obiad - owoce a na kolacje jakąś sałatkę z surowych warzyw. I tak wygląda moja dieta do tego dochodzą codzienne ćwiczenia fizyczne i tak sobie powolutku chudnę. Boję się jednak, że nie będę potrafiła tego spadku utrzymać i ważę się codziennie, żeby w razie czego trzymać rękę na pulsie. Zdaje się, że mam już lekkiego bzika na punkcie odchudzania;)
-
Mussa, podziwiam twoją żelazną konsekwencję. Tylko w taki sposób da się dojść do upragnionej wagi. Ja też stosuję rygor. Żadnych słodyczy (oprócz niedzieli ale to w niewielkiej ilości np. jeden naleśnik z serem albo dwie delicje lub coś podobnego), żadnych tłustych rzeczy tylko chudziutka szynka i chude gotowane mięsko. W piątki oczyszczanie (owsianka albo kefiry). I tym sposobem ubyło mi już 15kg z czego 10 w ciągu 6 tygodni. A też siedzę w domu z dziećmi i ciągle coś gotuję, zaglądam do lodówki albo karmię i wiem, że nie jest lekko wytrzymać. Mussa, dziwisz się, że chcę ważyć więcej od ciebie a mam mniej wzrostu. Mnie po prostu w tej wadze jest najkorzystniej. Jak ważyłam mniej niż te 62kg to nie wyglądałam dobrze. Ale cóż... "w miarę jedzenia apetyt rośnie" i już sobie myślę, że jak osiągnę te 62kiloski to pewnie będę chciała ważyć jeszcze mniej... może... Chociaż dla mnie najważniejszą sprawą jest UTRZYMAĆ wagę. Dopiero od niedawna jestem szczupła i teraz muszę sobie wycyrklować co i ile mogę zjeść, żeby nie przytyć. Dodam jeszcze, że od ośmiu tygodni codziennie kilka razy dziennie ćwiczę fizycznie i to też ma niemały wpływ na moją wagę. Elamm, gratuluję płaskiego brzuszka!!:) Ja też mam czasem problemy z wagą bo pokazuje różne wyniki. To zależy w jakim miejscu ją położę. Musi być krzywa podłoga. Ale nie bądźmy drobiazgowi te parę deko w tą czy w tamtą stronę nie gra roli... Chociaż co ja mówię przecież nawet jak jest 0,1kg mniej to cieszy...:p
-
Kayseri, to twoje śniadanko to chudziutkie jakieś. Na śniadanie jedz coś pożywnego a potem ogóraski;) Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: wędzona makrela 2 śniadanie: dwa jabłuszka Obiad: nie jadłam Podwieczorek: dwa pomidory Na kolację schrupię najwyżej ze dwa ogórki zielone i to by było dzisiaj na tyle... Poza tym porządna porcja ćwiczeń fizycznych i jeszcze będę dziś ćwiczyć wieczorem. Kurcze, po tej wczorajszej wielkiej ilości kapusty waga mi pokazała trochę więcej więc dzisiaj nadrabiam ćwiczeniami. Jutro sobie robię Dzień Owsiankowy. Czy ktoś ze mną?
-
Zmierzyłam się w pasie. Jest 72cm. A jak tam u was?
-
Mussa, ty mieszkasz w tak przepięknej okolicy, że nie musicie nigdzie wyjeżdżać. Wystarczy korzystać z uroków okolicy. Ja też nigdzie nie wyjeżdżam.
-
Witajcie! Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: kromka chleba z ziarnami z chudą szynką Lunch: dwie nektarynki Obiadopodwieczorek: Sałatka warzywna ( pomidor+ogórek+rzodkiewka+cebulka) Na kolację może schrupię surową marchewkę a może już sobie odpuszczę bo jest po 18:00. Dzisiaj jak codziennie zafundowałam sobie dużą porcję ćwiczeń fizycznych. Jak jest tak zimno to lubię ćwiczyć bo to mnie rozgrzewa.:p Rano waga pokazała mniej po Dniu Owsiankowym co wprawiło mnie w dobry humorek.:) A jak wy się sprawujecie na diecie, dziewczynki? Meldować się!!:)
-
Cześć dziewczyny! Elamm, widziałam fotki na NK - super wakacje:) Mussa, a jakie ty masz plany wakacyjne? Ja mam dzisiaj mój Piątek Owsiankowy (jak każdy piątek od jakiegoś czasu) i bardzo go sobie chwalę bo lubię owsiankę (chodciaż ta w wersji nie dietetycznej jest smaczniejsza) Elamm, ja bym tobie polecała taki Dzień Owsiankowy. Można stracić kilogram! Skoro masz teraz zapał to warto to wykorzystać. Albo jak nie lubisz owsianki to zrób sobie dzień na samym kefirze (lub maślance). Ja sobie robiłam przedtem takie Kefirkowe Dni i też traciłam na wadze. I nawet popijałam te owocowe kefirki fit z Biedronki i też waga spadała. Teraz wiadomo im mniej ważę tym wolniejszy jest ten spadek ale ja już jestem zadowolona bo weszłam w dżinsy z ubiegłego roku i mogę chodzić w tych ciuchach, które tak na mnie czekały.:) A raczej, na które ja czekałam.;)
-
Ja mam dzisiaj Piątek Owsiankowy. Ugotowałam porcję na cały dzień. Owsianka bardzo mi smakuje. Mogłabym jej zjeść dużo na raz ale jem po szklance (dosyć gęstej) co 3 godziny. Ciekawe czy coś stracę na wadze... W każdym razie owsianka jest bardzo zdrowa. Ma mnóstwo witamin z grupy B i błonnik. A moja lekarka to nawet kazała mi jeść owsiankę codziennie na śniadanie na te kłopoty z WC. No jak? Skusi się któraś z was?
-
Mam pytanie: czy słodzicie kawę i herbatę? Bo ja od kilku miesięcy piję gorzką herbatę a kawy wcale nie piję ale gorzkiej bym nie dała rady... Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: kromka razowego chleba z chudą szynką Obiad: miseczka zupy jarzynowej (niezabielanej) Podwieczorek: nektarynka Kolacja: pochrupię jakieś surowe warzywa Mam w zamrażarce torcik czekoladowo-kokosowy i powiem wam, że zjadłabym go nawet w formie zamrożonej...:p;)
-
Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: nektarynka 2 śniadanie: kromka chleba razowego z serem białym obiad: sałatka (ogórek, pomidor, cebula) kolacja: 4 surowe marchewki Ale bym zjadła czekoladę...całą! ...albo dwie:p A co wy, dziewczyny dzisiaj jadłyście?
-
Słoneczko, jak się dzisiaj czujesz? Dziewczyny, a co u was? Odzywajcie się! Mussa, a próbowałaś kiedyś być cały dzień na owsiance? Ja tak sobie dzisiaj zrobię. Zobaczymy ile ubędzie.
-
Witajcie dziewczyny! Kayseri, to jak? Jemy dzisiaj samą owsiankę? Pamiętaj, żeby się rano zważyć! Ja się już zważyłam i mam dobry humorek bo osiągnęłam mój cel nr3:) Pogoda za oknem paskudna.:( Nigdzie dzisiaj nie wychodzę. Mam katar i kaszel.:( Aichaa, jak ci idzie dieta?
-
Słoneczko! Zjedz jakiś słodki owoc to powinno dać ci "kopa". Np. nektarynkę albo jeszcze lepiej pomarańczę. Powodzenia, trzymaj się!