Stokrotka70
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stokrotka70
-
Słoooooneczko!!! Ale checa! Jesteśmy z tego samego miasta:) Już cię zaprosiłam do znajomych na NK:)
-
A ja jestem na siebie zła bo okazałam się niewytrwała w dzisiejszym Dniu Kefirkowym. Wszystko ładnie już szło aż tu o 19:00 dostałam zwierzęcego głodu a kefirków już nie było w lodówce więc dopadłam przegródkę z owocami i jak w transie wszamałam 3 kiwi i 2 jabłka (260 kcal). Oczywiście lepsze to niż rzucenie się na chleb czy słodycze ale ja nie lubię zawieść się na samej sobie. A tak w ogóle to żałuję bo mogłam wcześniej zjeść normalny obiadek (spagetti) i byłoby tyle samo kalorii co dzisiaj na kefirkach i owocach. No ale już trudno! A powiem wam, że zjadłabym teraz coś smażonego i gorącego jak np. placuszki z cukinii. Może jutro sobie takie zrobię. Kupiłam sobie chrom. I mam zażywać raz dziennie jedną tabletkę . Po pierwszym zażyciu oczywiście nie czuję różnicy ale będę dzielna. Ja mam na NK - Mussę i Elammm ale chętnie zobaczę was, moje drogie. Proszę o kontakt na maila loocy9@o2.pl
-
tangeska, a co dzisiaj dobrego jesz?
-
tangeska, Evella - dziewczyny kochane - Drogie Łasuchy! Poczytałam wczoraj, popytałam i poszperałam i dowiedziałam się, że niepohamowany apetyt na słodycze i potrawy mączne można mieć kiedy się ma za mały poziom chromu w organizmie!! Prosta rzecz i może wreszcie przestanę mieć nieustanne fantazje kulinarne na temat słodkiego , kluseczek , pierożków i czekolady. Kupię dzisiaj sobie w aptece po prostu chrom i zacznę go zażywać! Dzisiaj jak już pisałam jestem na kefirkach. Na śniadanie wypiłam truskawkowy 0% (ten z Biedronki) jeden ma 216 kcal. Na obiad mam żurawinowy a na kolację - owoce leśne. Chociaż one smakują prawie bez różnicy:)
-
Kjuu, kochana - ja ci jednak odradzam tą dietkę 10-dniową. Poczytałam trochę na jej temat i znalazłam wypowiedź dietetyka, że na takiej diecie traci się nie tłuszcz ale wodę i efekt jo-jo - murowany!:( Także nie katuj się dziewczyno tą dietą tylko tak jak do tej pory odżywiaj się zdrowo i biegaj po obwodnicy:) A jeszcze się ciebie zapytam: czy masz wielki apetyt na słodycze i potrawy mączne?? Bo jeśli tak - to może być znak, że masz niedobory chromu w organizmie i wystarczy zażywać regularnie chrom a problem zniknie. Powodzenia maleńka!
-
Tak jest, wieczna Inspiracjo!!!
-
A mnie akurat ogarnęła taka refleksja, że im mniej się waży tym trudniej i wolniej "zgubić" zbędne kilosy... Wy też tak macie??
-
Mussa, pamiętaj, że mówi się "śniadanie zjedz za dwóch" i jest w tym dużo prawdy bo przecież takie śniadanie spalamy w całości w ciągu dnia. Limitowac sobie kalorie powinnyśmy od popołudnia. Zatem Mussa, oj, oj, oj, - nieładnie, że zapominasz o śniadanku!
-
Witajcie! Muszę się pochwalić kolejnym spadkiem wagi bo jest już "szósteczka":)) Ale powiem wam, że ciężko nad nią pracowałam i kosztowała mnóstwo wyrzeczeń. Teraz zawalczę, żeby ją utrzymać! U mnie ładnie świeci słoneczko ale jest zimno. tangeska, trzymam kciuki z a twoją "wodną" dietkę. Ja siedzę w domu cały czas i trudno mi nie myśleć o jedzeniu bo mam nieustannie w zasięgu ręki lodówkę. Wydaję posiłki, gotuję i karmię. To kusi!! Katiu, jeszcze raz poczytałam trochę zaległe posty i powiem ci, że jestem z ciebie dumna, że już nie bierzesz tabsów. Nie wiem dokładnie na czym polega ich działanie na organizm ale jest to w każdym razie sztuczna ingerencja w metabolizm i nie może być zdrowa. Patrząc na twoją stopkę - widzę, że jesteś już laska!!!
-
Witajcie dziewczynki! A ja w ogóle nie piję alkoholu i nie mam przynajmniej z tym problemu ale słodycze uwielbiam. Już trzeci miesiąc piję gorzką herbatę i powiem wam, że nie mogę się przyzwyczaić:( Inna sprawa, że dawno nie próbowałam słodkiej i nie wiem czy mi jeszcze smakuje.. Zważyłam się dzisiaj rano i po dniach wyrzeczeń jest zapłata - "szóstka"!!! Upragniona! Teraz powalczę, żeby ja utrzymać:)
-
tangeska, jak to " o wodzie"?? Chcesz nic nie jeść?? Tak nie można...
-
Hej, no... Nikt tu nie zagląda??:(
-
Dziewczyny, wymiękłam na tej mojej dietce jak poczułam wilczy apetyt na jabłko. Szlag trafił Dni Jajek. Wracam do diety 1000 kalorii a jak się uda to nawet mniej.
-
Witajcie dziewczyny! Ale narobiłyście mi apetytu na te wasze dietetyczne frykasy a ja mam dzisiaj Dzień Jajek. Ugotowałam 10 - na śniadanie zjadłam trzy ale nadal jestem głodna. Nie chcę przeginać z kaloriami więc teraz parzę herbatkę, żeby zalać resztki głodu.
-
A ja świruję z głody... Dzisiaj znowu byłam nieprzyjemna dla otoczenia:(
-
A co to jest dieta norweska??
-
Katia, ja tak patrzę na twoja stopkę i widzę, że masz idealną wagę (słyszałam, że powinno się mieć tyle co ponad metr minus dziesięć więc ty się kochana nie katuj dietami tylko rób tak jak napisałaś i utrzymaj swoje 59 kilo:)
-
A co dobrego przeżuwasz?? ....ja po 18-tej niczego już nie jem...
-
.........i tak się jakoś podziało, że się mój post znalazł więc sorki, że się powtarzam...
-
No i gdzie jest mój post?? Wciągnęło znowu:( Ja pisałam, że jestem dzielnie na kefirkach ale chciało by się w coś ząbki wbić. Słoneczko, ja cie dobrze rozumiem z Dukanem i kłopotami z tym związanymi. Może miałabyś ochotę przyłączyć się do mojej 10-dniowej dietki, na której się chudnie 7 kg. Ja z kefirem radzę sobie tak, że kupuję te owocowe 0% tłuszczu, które mi bardziej odpowiadają w smaku i są nawet mniej kaloryczne niż naturalne. (Prosto z lodówki smakują jak lody). Dziewczynki, za kilka tygodni będą upały i trzeba będzie pokazać kawałek ciałka:) Chudnijmy, chudnijmy!!
-
Słoneczko, nie kusi cię ta dietka 10-dniowa, na której można schudnąć 7 kg?? Może przyłączysz się do mnie? Ja też nie mam kasy na mięso ale są tylko dwa dni mięsne i w dodatku można je zamienić na inne (kefir, ser, jajko lub warzywa). Z kefirem ja sobie radzę tak, że kupuję owocowe 0% tłuszczu, które są nawet mniej kaloryczne od naturalnych. Ja się dzielnie trzymam na kefirkach ale powiem wam, że już bym zjadła cokolwiek byle tylko sobie pogryźć. A tu płyny... (właśnie popijam mój podwieczorek) Żeby się zmotywować to myślę o tym, że za kilka tygodni nadejdą upały i będę chciała poodsłaniać trochę ciałka i niech ono już będzie szczupłe!!
-
Ja tak niby się z tego codziennego ważenia podśmiechuję ale faktem fakt, że gdybym się ważyła często jesienią to na pewno bym zauważyła, że tak drastycznie tyję i może w porę powstrzymałabym pędzącą wagę.... a tak - pozwoliłam sobie "zapuścić się" i teraz jest mi z tym źle... Ja też często się ważę. No może nie codziennie... ale teraz chcę być świadoma na co sobie mogę pozwolić a na co nie. Właśnie dlatego, że przybyło mi pół kilograma podjęłam Dietkę Kefirkową (dzisiaj wypiłam 3 razy po 400g).
-
Mussa, trzeba trzymać rękę na pulsie, no nie?;)
-
Wieczna Inspiracjo, dziękuję za wyczerpujący wykład o "trybie awaryjnym:. Pora zaatakować organizm jeszcze mniejszą dawką kalorii aż się "biedny" przestanie bronić. Niech on mi już przestanie gromadzić zapasy bo chcę być slim! Zastój- precz!!
-
A co, myślisz, że miałam proroczy sen? ;)