Stokrotka70
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stokrotka70
-
Witam dziewczyny! kjuu, a z jakiego regionu Polski jesteś, że u ciebie aż tak cieplutko?? U mnie nie ma słonka i może nawet będzie padało...:( Popsułam sobie humor bo się zważyłam i jest więcej niż w poniedziałek:( Niestety powyżej 72kg. Dzisiaj jestem na kefirkach. Jak ja to wytrzymam? Głodna jestem. Zjadłabym coś konkretnego a tu przewidziałam tylko płyny... Eh, trudne jest to odchudzanie ale jedyna droga to wytrwałość i dietka... Mussa, wyobraź sobie, że śniłaś mi się dzisiaj w nocy:) A w ogóle to śniła mi się porodówka i porody...:( To po tych wczorajszych naszych postach.
-
A w ogóle to popsułam sobie humor bo się zważyłam i jest więcej niż w poniedziałek:(
-
Słoneczko, a ty ile masz wiosenek? I ile masz cm wzrostu??
-
Jejj, Mussa aleś się nacierpiała biedactwo!! Ja daleka jestem od licytowania się kto miał gorzej i bardzo dobrze cie rozumiem, że masz okropne wspomnienia. Siły natury są okrutne i warto by było, żeby lekarze w porę potrafili podjąć decyzję aby ulżyć kobiecie ale widzę, że różnie z tym bywa niestety :(
-
Katiu, ciężko z nami wytrzymać. Ale co dopiero bez nas...:)
-
O! :) Znalazł się i ten poprzedni:) Ale jestem roztrzepana!
-
No i gdzie jest mój post??:( Ja napisałam, że poród siłami natury jest ko-szmar-ny!1 I ja też się zarzekałam po pierwszym, który trwał 21 godzin(!), że nigdy więcej ale urodziłam i drugie dziecko i było lżej bo już "szlak przetarty";) A co do wypróżnienia po porodzie to WIEM Mussa o czym piszesz;) Dzięki za takie atrakcje "powtórki z rozrywki"! Mam nadzieję, że teraz mi nie wciągnie posta...
-
Katiu, a to mnie trochę pocieszyłaś, ze też masz na dietce nastrój do doopy... Ja się ze wszystkimi kłócę i wszystko mnie drażni ale skoro to z głodu to będzie mi trochę łatwiej jeśli to zrozumiem:) Wieczn Dieta - Inspiracja 116, fajny nowy nick:) Jest o wiele bardziej twórczy:)
-
Kochane moje chudnące towarzyszki doli i niedoli! Poruszę temat wizyt w toalecie... bo ja ostatnio zauważyłam u siebie zmianę na lepsze. Kiedyś odwiedzałam WC raz w tygodniu i to ze wspomaganiem czopka glicerynowego(!) a od kilku dni bywam codziennie:) Jak u was z częstotliwością bywania w wiadomym celu? Czy macie jakieś sposoby na hmm... na oczyszczenie jelitek?
-
.....no i skusiłam się na jednego.
-
Zjadłam trzy jabłka i dalej wzdycham do naleśniczków...
-
Ja muszę być dzisiaj bardzo dzielna bo robię naleśniki z serem. Pyyycha!! Uwielbiam!! Ale zamierzam wbić zęby w ...jabłko. Czy mi się uda??
-
Wiewióreczko, jesteś bardzo dla mnie miła:) Ja dzisiaj nagrzeszyłam i po raz pierwszy od trzech tygodni przekroczyłam moje 1000 kalorii a były to jabłka prażone (cały litrowy słoik!) Powiem wam, że kiedyś... w taki dzień do d... jak dzisiaj to opychałabym się czekoladą, wafelkami i pierniczkami aż uzbierałoby się kilka tysięcy kalorii a tu zmiana na zdrowsze : jabłka!! Jutro mam Dzień Ważenia i... będę płakać!
-
A ja sobie naiwnie "obliczyłam", że schudnę 3kg co tydzień i już dawno powinnam zobaczyć "szósteczkę". A tu trzeba cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości. I wytrwałości. Ojej ale jest ciężko!
-
Witajcie dziewczyny! Moja waga stanęła i od ubiegłego tygodnia nic nie ubywa:( Chyba muszę bardziej "zacisnąć pasa"... Ja jem po 800-1000 kalorii dziennie i do tego biegam dwa razy po pół godzinki i przestało skutkować:( Dwa tygodnie ładnie chudłam a teraz waga nie chce się ruszyć:( A może to jakiś chwilowy przestój? Miałyście tak??
-
No i rosołek tak pachniał i pachniał, że przerwałam kefirkowanie i wypiłam jedną filiżankę bez makaronu i do tego zjadłam marchewkę i pietruszkę z rosołu.
-
Dziewczyny ale tu dzisiaj tłoczno!:) Muszę przyznać, że nie wytrzymałam na samym kefirku - rosołek tak pachniał, że wypiłam jedną filiżankę bez makaronu i zjadłam do tego pietruszkę i marchewkę To mnie dopiero wzmocniło. Teraz na kolację zjadłam 4 kawałki pieczywa Wasa z chudą szynką. Słoneczko, kochana - przykro mi, że ktoś ci zrobił przykrość. Nie miej aż takich wyrzutów sumienia tylko bierz się za jakieś ćwiczenia i spal tego Nussbeisera (1 godz. joggingo to utrata 400 kalorii a jedna czekolada ma ok. 560 kalorii)
-
Ja tu jestem cały czas i was czytam:) Wiewióreczka, gratuluje wagi, a napisz jeszcze ile masz wzrostu?
-
IZKA, gratuluje "zgubionych" kilogramów Mussa, witaj kochana, dobrze, że napisałaś co ci " leży na wątrobie":)
-
Na razie czuję się całkiem dobrze. Jutro planuję drugi dzień kefirków:)
-
A ja dzisiaj jestem na samych kefirkach 3 razy po 400g/ml (660 kcal) Przed chwilką koleżanka podała mi linki do stron z fajnymi przepisami na ciasta i ojej jakiego sobie narobiłam smaka! Jak sobie przypomnę te zdjęcia wypieków to zaczynam się normalnie ślinić!!
-
Ja też wychodzę z założenia, że lepiej nie mieć w domu słodkiego bo na jednym cukierku nie potrafię skończyć a jeśli chodzi o czekoladę to na jednej tabliczce się nie kończyło... Także w moim przypadku tylko całkowita abstynencja ma rację bytu. A powiem wam, że dzielna jestem! Ale waga nie spada:( Uwzięła się na mnie czy co? Spróbuję się pomierzyć... może coś ubyło? Powiem wam, że w krytycznym momencie miałam 88 cm w pasie (na wysokości pępka), 100 w biodrach i 60 w udzie. Kawał baby ze mnie! Oh, nie!! Muszę schudnąć!!! Idę się pomierzyć...
-
Dziewczyny! Poddałam się! Zaliczyłam kryzys i zjadłam całą czekoladę Nussbaiser z orzechami! aaaaaaaaaaa Prima Aprilis!!! Nadludzkim wysiłkiem woli oparłam się pokusie i czekoladę dostały dzieci:) Ale faktem jest, że ostatnio mam gorsze dni a to dlatego, że waga (mimo diety) skoczyła mi o pół kg i sama nie wiem dlaczego...? Czy wy też miewałyście takie przestoje?? Ja już popadłam w obsesję i ważę się codziennie. Dziewczyny, jedynym wyjściem z impasu jest dieta kefirkowa! Ponoć działa cuda! Ja już zaopatrzyłam się w baterie kefirów (tym razem owocowych 0% tłuszczu) i trzymajcie kciuki, żebym wytrzymała. Właśnie wypiłam jeden i jestem nadal głodna...:( Ale bardzo chcę aby waga "ruszyła" i postaram się dać radę. Miłego dzionka!
-
Witajcie dziewczyny! kjuu, gratuluje szpagatu!!! I dziękuję za słowa wsparcia:) funia34, fakt nie ma to jak kawał prawdziwej czekolady! Żadne owoce ani przekąski nie zastąpią smaku rozmiękającej się w buzi czekolady!!! Mniaaam!! Oj, rozmarzyłam się...
-
Słoneczko, gratuluję dobrego wyboru jak zagospodarować pieniążki. Rower przyniesie ci więcej zdrowia niż jakikolwiek suplement diety!