Stokrotka70
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stokrotka70
-
Dzisiaj znowu źle rozplanowałam posiłki i zjadłam tym razem za mało.:( Ale na wieczór nie chcę rozpoczynać uczty i niech już tak zostanie... Jutro mam mieć mój Piątek Owsiankowy ale nie wiem jeszcze czy się zdecyduję bo tydzień temu było mi dosyć ciężko i w dodatku nie schudłam ani grama. Także nie wiem. Może jeszcze dam szansę owsiance ...? A może któraś z was miałaby ochotę się przyłączyć? Jakaś taka rozmemłana jestem przez ten upał i ciężko mi podjąć decyzję. A powinnam już dzisiaj bo tylko ja w domu jadam razowy chlebek i mam go w zamrażalniku. Zawsze wieczorem wyjmuję na rano dwie kromeczki i przynajmniej mam wyliczone i nie zjadam nic ponad to. Nawet nie pamiętam kiedy jadłam białe pieczywo! A moja rodzinka opycha się bułeczkami, eh!
-
Elamm, do tego zestawu owsiankowego dodaj koniecznie cynamon!
-
Ja też niestety zaliczałam jo-jo kilka razy i dopiero jak się zawzięłam to waga spadła porządnie.:) Teraz walczę o jej utrzymanie a nie jest lekko bo ja miewam napady głodu i do tego jestem strasznym Łasuchem. Muszę się strasznie pilnować, żeby waga nie powróciła i jest mi trudno. Prawdę mówiąc to dopiero sonduję co i ile mogę jeść i ciągle popełniam błędy. Tyle, że chudnąć już nie muszę i bardzo mnie to cieszy chociaż obecna wagę okupiłam dużymi wyrzeczeniami. Ale tak jeszcze słóweczko o jo-jo. Bo się pisze, że niby kilogramów przybywa nawet jeszcze więcej ale u mnie moje etapy kiedy znowu przybierałam na wadze były takie, że wracałam do coraz niższej wagi. Albo szybko się opamiętywałam...:p
-
Niunia, ja ci nie odpowiem na to pytanie bo zjawiłam się tu towarzysko. Ja stosuję dietę 1000 kalorii i idzie mi z tym różnie...
-
Mussa, nie przejmuj się jakimś pomarańczowym wpisem i wracaj!!! Moja szalona waga dzisiaj mnie zaskoczyła i pokazała o pół kilo mniej niż wczoraj. Teraz nie wiem czy pomogło jedzenie owoców czy waga znów wariuje. Ale wynik zapisałam w stopce. A co! :p
-
Wiewióreczko, a czemu ja cię nie mam na NK? Podaj namiary.:)
-
Witaj tangeska! Zrób sobie stopkę to będzie fajnie i pisz co zjadłaś. Moje dzisiejsze menu: 1 śniadanie: kawałek razowca z pomidorem 2 śniadanie: kawałek razowca z szynką i banan Obiadu nie jadłam ale po południu zjadłam mnóstwo owoców: -dwie gruszki - jabłko - nektarynka Podliczyłam wszystko i mi wyszło 730 kcal A jak sie sprawy dietkowe mają u was?
-
Moje dalsze menu: - kromka razowca z szynką (150kcal) - banan (100 kcal) - dwie gruszki (140 kcal)
-
Chudsza, rozumiem, że bidulko zaliczyłaś jo-jo-. Ponieważ nie masz stopki to zapytam ile teraz ważysz i przy jakim wzroście?
-
Bravo Elamm! Myślę, że wskoczyłaś na właściwy tor!:D Trzymam za ciebie kciuki!! A ja się dzisiaj rano przy ważeniu mega rozczarowałam.:( Wczoraj waga mi pokazała 60,4 kg a dzisiaj nagle 61,7 kg (!!!) E, no co jest! Przecież w ciągu jednego dnia nie przytyłam aż 1,3 kg (!!!). To niemożliwe! Chyba jednak wczoraj waga spłatała mi jakiegoś psikusa i muszę teraz mozolnie walczyć o ubytek każdego dekagrama. A tak się wczoraj cieszyłam! Jednak najważniejsze, że swoją wymarzoną wagę osiągnęłam i udaje mi się ją już drugi tydzień utrzymywań mimo drobnych potknięć.:D Na śniadanie zjadłam kromeczkę razowego pieczywa z połówką pomidora - 110 kcal
-
Witaj Asik, witajcie dziewczęta! Mam pytanie (bo przyznam, że nie chce mi się czytać poprzednich postów): Czy wy wszystkie jesteście na diecie ONZ tak jak jest w temacie topiku?
-
O tak! Ja też jestem za wprowadzeniem kar! Dzień Owsiankowy i Dzień Jabłkowy są bardzo oczyszczające i zdrowe i można by ustalić je jako kary. To ja proponuję, że tym razem sobie jeszcze darujemy a od dzisiaj włącznie się pilnujemy i jak przeholujemy z jedzeniem to będzie nas czekał Dzień Owsiankowy albo Jabłkowy do wyboru. Ja jestem dzisiaj zawiedziona. Wczoraj moja waga pokazała 60,4 kg i to było dla mnie dużą niespodzianką a dzisiaj już 61,7 kg:( E, no co jest! Przecież w ciągu jednego dnia nie przytyłam 1,3 kg(!!)!! Fakt, że zjadłam tych gołąbków i farszu dużo ale nie tyle!! A może wczoraj waga mnie źle zważyła? Te elektroniczne to czasem płatają takie psikusy! No ale swoje 62 kg wymarzone mam!:D MIłego dzionka, dziewczynki i pilnujcie się bo kary wiszą nad nami!:p
-
Dzisiaj zjadłam dużo i obiad miałam obfity (gołąbki). Powinnyście być ze mnie zadowolone.:)
-
Mussa ma rację. Słodycze precz! I pieczywo białe też! Kolacja najpóźniej o 16:00 i zobaczysz, że waga poleci.:)
-
Na kolację już nie mogłam jeść jabłek ale zjadłam pomidory, które mają mniej kalorii. Kayseri, a jak tam u ciebie dietkowy bilans po rodzinnej imprezce?
-
Dziewczyny, przestańcie bo się robi nieprzyjemnie...
-
Kayseri, nie zrozumiałam co zjadłaś na kolację... "paczek tofii" to Pączek Toffi?? Czy Paczka Toffi? A jak Pączek... to jaki to jest bo takiego nie jadłam... z nadzieniem toffi?? Jejciu, toffi! Jak ja lubię ten smak!! Dobrze, że nie mam Dnia Łasucha bo chyba bym wszamała cały kilogram jakichś ciągutek albo mordoklejek albo chociaż krówek... mmmniam! Lubicie krówki? Ja baardzo. A najlepsze są takie ciągnące się...
-
Mussa, to gratulacje! Udało ci się nie jeść kolacji czy tak "samo" spadło?
-
Hej, Wieczna Dieta - odezwij się!! Jak ci idzie dietkowanie?
-
Ja przyznam, że nie mam pomysłu na taki prezent...:(
-
Dzisiaj mam Piątek Owsiankowy a taka jestem głodna... Ale muszę się oczyścić po wczorajszym obżarstwie bo niestety marchewki nie ruszyłam ale jadłam inne rzeczy, w tym ogromny kawał szarlotki. Także goście nie mieli powodu mnie namawiać do jedzenia. Eh, zachowałam się jak świnka!! Bo aż mnie zemdliło i przez większą część dnia było mi baaardzo niedobrze. Ja nie mogę jeść takich dużych ilości (a oczy by chciały) bo już się odzwyczaiłam przez te miesiące i od słodkiego i od dużych porcji. Mam nadzieję, że już się to nie powtórzy...
-
No właśnie, Mussa - ja schudłam i teraz nie wiem co dalej z tym począć. Nie mogę nagle jeść wszystkiego i dużo bo waga mi znowu skoczy i nie za bardzo mam pomysł jak się teraz odżywiać. Małymi porcjami wprowadzam sobie pokarmy, których nie jadłam podczas odchudzania i liczę kalorie. Mam nadzieję, że w końcu metodą prób i błędów (oby tych było niewiele) ustalę sobie co i ile mogę jeść. Na razie jestem na diecie 1000 kalorii i zwiększyłam śniadanko i obiadek. Kolacji nadal się obawiam jeść...
-
Witajcie dziewczyny! Pomarańczowe wpisy ja ignoruję więc wy też tak róbcie. Mussa, ja nie miałam na myśli nic ironicznego. Ja po prostu szczerze ci zazdroszczę tych naleśniczków i pizzy ( i to na noc!) bo też bym chciała tak móc wszystko jeść i nie tyć. A powiedz mi kochana, jaki ty masz margines na wadze tzn. ile w tą czy w tamtą ci się waha waga? Wiewióreczk, Elamm - brać się dziewczynki za siebie i pozbywać się kilosków z urlopu. Ale 2-3 kg to jest tydzień wyrzeczeń więc dacie radę!
-
U mnie był dzisiaj dzień pierogowy. Zrobiliśmy ze słodkim serem dla młodszej i ruskie dla starszej córki. Ja zjadłam 5 sztuk z serem bo córcia zostawiła na talerzu i nie chciała ich jeść więc się skusiłam. Ale to było w porze obiadowej i zdążyłam je spalić. Coś trzeba jeść. Niestety nie każdy ma taką świetną przemianę materii jak Mussa.... Hmm, taka refleksja...;)
-
Moje dzisiejsze menu: Śniadanie - dwie kromeczki razowca z szynką 2 śniadanie - jabłko i nektarynka Obiad - 5 pierogów Podwieczorek - dwa jabłka Kolacja - dwie marchewki surowe Tych pierogów bym sobie odmówiła gdyby nie to, że moja córeczka zostawiła na talerzu i nie chciała ich jeść więc zjadłam po niej żeby się nie zmarnowały. Ale za to oddzielnego obiadu dla siebie nie gotowałam tylko zaliczyłam te pierogi.