Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Haneczkaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Haneczkaa

  1. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    A już Szukanie miałam Cię zapytać, czy to co napisałeś to teoria, czy jednak swoją historią możesz potwierdzić, ze teoria wcale od rzeczywistości tak różna być nie musi, że nie jest to tylko rzeka złudzeń. Ale, jak widzę, sam w to wątpisz, więc chyba jednak to tylko teoria:(. Choć, jak się ma na coś przepis, to może da się z tego upiec ciasto, które nie będzie zakalcem, o ile dobrze dobierze się składniki i odpowiednio wymierzy ich proporcje. Wtedy wyrośnie na pewno. I tego Wam wszystkim życzę - żadnych zakalców w piecyku miłości :)
  2. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Taki się jeszcze nie znalazł, co by to odgadł, choć może się mylę... :) A to chyba prowokacja ukryta, już Ci nie wierzę Zielona, mam Cię na oku, wiedz to :)
  3. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    miało być - co mam ... :)
  4. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Haha - pokaż na Cię stać .... repertuar taki jak na nastolatkę,pasuję? Prowokacja nieudana, choc do dalszej nie namawiam, na próżno Twoje wysiłki Zresztą to przestrzeń Szukania, więc będę uciekać :)
  5. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, więc prowokację nie robią na mnie wrażenia i obrzucanie błotem także. Nie przejmuje się opiniami na swój temat, które z góry wiem, że mają podtekst prowokacyjny, bynajmniej nie biorę ich do siebie. Świadczą tylko (na niekorzyść) o moim rozmówcy
  6. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Nie prowokuj - mnie nie tak łatwo sprowokować Jak Ci to sprawia przyjemność, i w czymś pomaga (?), to próbuj. Choć myślę, że są ciekawsze rzeczy do robienia, niż szukanie \"wrogów\" tam gdzie ich nie ma. Mani prześladowczej nie mam - żeby nie było :) Jeszcze wroga się nie dorobiłam - tak za zewnątrz, jak i w sobie
  7. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    "tam - MUSISZ udawac ze jestes inny ...lepszy co na to ludzie powiedza po jakims czasie sam w to wierzysz - ze jestes inny , lepszy " Co w złego w byciu lepszym. Zawsze lepiej piąć w górę niż w dół. I dlaczego od razu udawać - nie można po prostu być lepszym? A jak uwierzysz- to może i będziesz :)
  8. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    /Zielona/ Samych siebie bardzo dobrze nie znamy, a co dopiero innych - tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Takie mądre porzekadło głosi. A już na pewno nie ma szans poznać kogoś przez Internet, bo hmm możesz być kim chcesz i trafić na kogoś, kto też chce być kim chce. I tak spotykają się Ona (nie ona) i On (nie on). Każdy z nich rozmawia ze swoich wyobrażeniem, poznaje człowieka, którego nie ma, który istnieję tylko w wyobraźni. Gorsze, bo jesteśmy tylko ludźmi i później może nawet dojść do tego, że ktoś w wyobrażeniu się zakocha, i co wtedy? Zawód - miłosny, być może, bo w świecie, gdzie wszystko jest wirtualne próżno szukać czegoś, co jest prawdziwe. W tym świecie wszystko to fikcja, prócz emocji. Słowo może być kłamstwem, ale niestety ofiary, które wpadły w pułapkę emocji też się tam znajdą - i one sa jak najbardziej prawdziwe. Wniosek - nie szukajcie miłości na kafę. to moje zdanie, tylko nie rzucajcie teraz we mnie błotem, please:)
  9. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Może jednak Szukanie po tej fali głosów o jego fotkę, usatysfakcjonuję jednak Was dziewczyny. A może same napiszcie na skrzynkę, którejś się może uda i serce Szukania zmiękczy :)
  10. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    A co się tak na mnie uparłyście?:) Gdybym chciała się z Nim skontaktować, to już bym to zrobiła, bo widziałam, że ma adres. Skoro tego nie robię, to jest chyba jasny przekaz, że może mam jakieś powody i wcale nowego kontaktu zawierać nie chcę. Starego podtrzymać nie mogłam - publiczne tłumaczenia dlaczego nie niepotrzebne, ba nawet niewskazane. Już wiem, że On (Szukanie), to nie On ( wspomnień cień) - to mi wystarczy Czekacie na jaiś romans, hmm bez mojego udziału, nastolatką nie jestem, żeby się w to bawić :)
  11. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    To się nazywa pomyłka - Szukanie dziurki w całym, to podróbka Szukania dziury w całym? Nawet nie pytam kto był pierwszy... To się złapałam, choć myślałam, że po prostu Szukanie Prawdziwy chciał się trochę zdrobnić :) Tak czy owak, to nie mój znajmy z przeszłości. Można więc powiedzieć nie znamy się:) : http://www.youtube.com/watch?v=b_9-SCxtLz4 bez nadinterpretacji tekstu, odległość jest trochę większa mimo wszystko :)
  12. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Chyba Cię z kimś Szukanie pomyliłam:) Przyjęłam piosenkę KULTu zbyt dosłownie i pomyślałam przez chwilę, że mnie jednak rozpoznałeś, ale chyba nie. To dowód na to, że świat wcale taki mały nie jest i jak już się ktoś z kimś minął, to trudno żeby znów mógł się z nim spotkać kolejny raz z przypadku. Nie jesteś jednak tym, za którego Cie wzięłam. Może to i lepiej, bo jeśli to więź, w której lepiej się minąć, by nie pójść na dno, to przyznaj, że o takie spotkanie zabiegać nie warto. Stylem pisania mi kogoś przypomniałeś, kogoś, z kim musiałam zerwać kontakt, by właśnie nie pójść na dno - o to rozwikłanie całej zagadki. A kim jestem - jestem sobie :) http://www.youtube.com/watch?v=b8Tw-mqS2GE Pozdrawiam
  13. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Coś z tragicznych historii http://www.youtube.com/watch?v=IBuu6FADXFA Nie ma to jak klasyka:)
  14. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Pamięć a może tylko złudzenie Że ktoś podobny lecz nie wspomnienie Losu przypadki rzucają nami Lecz i tak na końcu zostaniemy sami Może Cię z kimś mylę Nie tego prawdziwego cienie widzę Kimkolwiek jesteś do tego podobny Bądź radosny, wiecznie pogodny Choć nieraz smutek zajrzy Ci w oczy Ciebie niech uśmiech i siła z duszy uroczy I zawsze tam będzie na serca wyschniętej glebie To małe ziarenko, co z braku warunków prawie umarło Lecz gdy wierzyć będzie, słabości odrzuci To szansa na miłość kiedyś znów wróci W tym gąszczu pomyłek, błądzenia przez życie Jak rozróżnić co prawdo a co już złudzenie Pozdrowienia dla Wszystkich, i obyśmy za bardzo nie błądzili i w końcu zaleźli to, czego szukamy Miłej niedzieli :)
  15. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    W rymach ukryta prawdy cząstka Lecz wyjść nie chce z tej przeszłości szuflady Wspomnienie wróciło bo słowo to samo Choćbym nie chciała serce i tak Cię poznało Co więcej dziś mogę przesłać Ci w darze Tylko słowo w uśmiechy skąpane Życzliwości pełne i zrozumienia Na lepszy w tym życiu model istnienia Byś znalazł to czego w mrokach szukasz I w końcu ta swoją perłę odszukał Gdy staniesz na rozstaju dróg nie wiedząc którą drogą pójść Posłuchaj serca, choć może rozumu Na pewno nie warto wtedy słuchać tłumu Choć kafe papka wszystkiemu zaradzi Ty słuchaj siebie a nie cebyerludzi Miłego wieczorku życzę, pozdrawiam :)
  16. Haneczkaa

    Kafe - nasz świat równoległy

    Znam Cię choć nie potrafię nazwać byłeś kiedyś bliski, ale przepadłeś we mgle Wspomnienie nikłe budzi się wciąż Bo byłeś i słowo przebiło ciemności krąg Uśmiecham się teraz pamięcią żywą Czy odwzajemnisz uśmiech Złudzenia przyczyno? Frazy piękne przykrywa cafe brud Czy jesteś jeszcze czy już się w tym gubisz Daremne pytanie - odpowiedź pusta zostanie Szaleństw muzealnych ciąg dalszy Kto może niech skorzysta z tej darmowej artystycznej przyjemności Pozdrowienia z dedykacją dla Ciebie /szukanie dziury w całym/ :)
  17. Jesteś Sasanko bardzo dzielna i chcesz odzyskać swoje zdrowie, i tak trzymaj. Musisz być dzielna, nawet jeśli nie dla siebie, to dla córki, która Cie kocha i dla której jesteś całym światem. Dbaj o siebie i przede wszystkim spróbuj zapanować też nad emocjami, one mają bardzo duży wpływ na zdrowie. Wiem, że jest to trudne, bo jest w Tobie jeszcze dużo bólu, ale tym bardziej postaraj się o to dla swojej córeczki. Z tym lekarzem to moje zdanie, którym dzielę się z Tobą, jeśli miałoby Ci ono w czymś pomóc. W każdym razie do rozważenia. Nie jestem w tej sprawie kompetentna na tyle, by dać Ci jedyną, słuszną i najlepszą radę, dzielę się jedynie swoją wątpliwością jeżeli chodzi o to leczenie antybiotykami. Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się:)
  18. do /Sasanka28/ Całe szczęście Sasanko, że wrzodów nie masz. Jeśłi będziesz na siebie uważać, to mieć ich w przyszłości też nie będziesz. Nie wiem, czy mam prawo podważać tu decyzję lekarza, ale jeśli masz możliwość konsultacji jeszcze z innym lekarzem, to zrób to. Nie wiem, czy jest konieczna terapia antybiotykowa. To też jest obciążające dla organizmu i warto rozważyć, co jest bardziej wskazane. Kradzieży na cmentarzu nie bierz tak bardzo do siebie. Nikt kradnąc te rzeczy nie myśli o osobach, które przychodzą na grób swoich bliskich. Myślą tylko o sobie, nie liczą się z uczuciami innych, ale Ty nie bierz tego do siebie. Takimi rzeczami nie warto się przejmować i psuć dnia. Są urodziny Twojej córeczki i tym się ciesz. Nie pozwól, żeby sprawy dnia codziennego zepsuły Ci dzień, który z racji urodzin Twojego Skarba powinien być radosny. Życzę Ci dużo sił, byś potrafiła w każdym dniu choć znaleźć jedną rzecz, która wywoła uśmiech na Twojej twarzy. Jestem pewna, że taka się znajdzie, będąc mamą czterolatki okazji do radości i uśmiechu na pewno nie brakuję. Staraj się tym cieszyć, i pokazywać tą radość. Serdecznie pozdrawiam, miłego dnia
  19. do /sasanka28/ W sprawie Twojego badania i gastroskopii. Nie wiem, skąd osoba odpowiadająca Ci, że skoro masz Helicobacter pylori, to na pewno masz wrzody, ma taką wiedzą i na czym ja opiera, ale ja na pocieszenie powiem Ci, że z tego co się orientuję, to obecność w żołądku tej bakterii wcale nie jest wyznacznikiem posiadania wrzodów. Nie ma także jednoznacznych wskazań do leczenia antybiotykowego, jeżeli nie jest to konieczne np. właśnie obecnością wrzodów, lub jakimiś zmianami. Można być nosicielem tej bakterii, która, jeśli ktoś nie ma skłonności do chorób układu pokarmowego, nie wyrządza wielkich szkód. Chodzi o to po prostu, że próba jej wyeliminowania może być gorsza w skutkach dla pacjenta, niż sama jej obecność w organizmie. Najważniejsze co, to musisz wzmocnić się psychicznie, bo kiedy organizm jej osłabiony i obniżają się siły obronne organizmy, to jest możliwość pojawienia się u takich osób wrzodów, a jeżeli one się pojawią, a masz tą bakterię, to wtedy może być trudniejsze leczenie. Po prostu o tym nie myśl i staraj się prowadzić zdrowy tryb życia, czyli odpowiednia dieta, ruch itd. NIe ma co też za bardzo się doszukiwać, bo wtedy naprawdę można coś znaleźć. Organizm ma sam w sobie takie siły obronne, że jeżeli będziesz w dobrej kondycji psychicznej, to nie będą go też łapać choróbska, przynajmniej niektóre. Nie wysuwaj od razu najgorszych wizji. Tak więc życzę siły i walcz o siebie. Pozdrawiam
  20. do /bez marzeń/ Widzisz, ja może naiwnie, ale w ludzi wierzę, dlatego w pierwszej myśli pomyślałam, że sprawca śmierci Twojej ukochanej czuje wyrzuty sumienia, czuje się winny. Mierzę swoją miarą, i czasem są to oceny chybione. Ale powiem Ci, że mimo faktu, że on zachowuje się tak arogancko i nieludzko Ty nie powinieneś się dawać sprowokować. Może to być trudne, bo w Tobie wrze i bez żalu mógłbyś odpłacić mu tym, w czym on jest specjalistą, czyli popełnić zło. Nie rób tego jednak, walcz z tymi myślami pełnymi nienawiści, złości i chęci ukarania winnych. On będzie kiedyś osądzony, zło wraca. Świat może się wydawać niesprawiedliwy, zły, ludzie okrutni, a w nas budzi sie bunt, który i tak całego tego zła nie jest w stanie naprawić. Ja wierzę w sprawiedliwość, jeżeli nie tu na ziemi, to gdzieś tam, gdzie kiedyś wszyscy się spotkamy, Tu życie to chwila, chwila w której często jedyne czym możemy się wykazać to własną bezradność, na to co przynosi los. Ważne by nie dać się temu złu, które nas spotyka sprowokować, nie odpłacania tym samym. Im więcej kłód pod nogami, im więcej bólu i cierpienia, porażek, z tym większą siłą i determinacją trzeba szukać w sobie sił, wiary i nadziei by się nie poddać, by ocalić to co w tej poobijanej skorupce dobre. Choćby życie wydawało się nam bezsensu, to jest to subiektywne odczucie, które można zmienić, jeśli znajdzie się w życiu sens, jeśli znajdzie się coś, co nada mu kolory i na nawo zwróci uwagę. Trzeba walczyć o to, co w nas dobre, szlachetne, piękne i tym się dzielić, z ludźmi, którzy tego potrzebują. Ten, który teraz z Ciebie szydzi i w duchu się śmieje jest tak naprawdę biednym i psychicznie pokrzywdzonym człowiekiem. Maszyną bez emocji, wyzutą z wszelkich uczuć. Nim się nie przejmuj, spróbuj nie zwracać na niego uwagi, spróbuj zapomnieć, nie truj się ciągłymi uczuciami gniewu i złości. On ma z tego satysfakcję że tak czujesz. Nie daj się mu sprowokować. Jemu jest wszystko obojętne; życie innych, jego własne pewnie też nie ma dla niego znaczenia, dlatego szuka zaczepki. Nie daj się, nie bądź taki jak on. Unikaj, jak tylko możesz konfrontacji z nim. Opinią, postawą kogoś, kto nie budzi szacunku nie powinieneś się przejmować. Jest to trudne, wierzę Ci, ale z miłości do swojej ukochanej i wartości, które nosisz w sobie nie daj się prowokować, pogódź się, że nie wszystkich da się zmienić. Jego może zmienić tylko Bóg. Życzę Ci wiary i siły, byś mimo wszystko nie poddawał się, nie odwracał od całego świata i nie sprowadzał do jednego mianownika, że życie jest bez sensu. Do końca trzeba mieć nadzieję i nie tracić wiary. Pozdrawiam serdecznie
  21. /bez marzeń/ Jest Ci trudno, cierpisz, a Twoje życie straciło sens, bo nie ma już w nim najważniejszej dla Ciebie osoby. Wiele osób tu piszących przeżywa podobne emocje. Nie ma innego wyjścia, jak tylko pogodzić się z tym, co jest. Tu na ziemi straciłeś Ją bezpowrotnie, fizycznie Jej już nie ma, ale mimo tego Ona cały czas żyje w Twojej pamięci i wspomnieniach. Życie bywa okrutne, w rozumieniu ludzkim po prostu niesprawiedliwe, ale wierzę, że we wszystkim co nas spotyka należy szukać jakiegoś sensu, nie poddawać się mimo tragedii, nie rezygnować z życia, z marzeń. Walczyć do końca, próbować znaleźć w sobie wewnętrzne siły, paliwo dające energię mimo, że wydaję się, że wszystko się w nas wypaliło. Twoje rany są jeszcze świeże, i jakiekolwiek pocieszenie może po prostu do Ciebie nie trafiać. Jakiekolwiek słowa tchnące otuchą i wsparciem, mogą nie docierać ale może z czasem, jednak zobaczysz w nich sens, i zaczniesz wierzyć, że da się żyć nawet nie mając u boku swojego Skarbu. Czujesz urazę, może nawet nienawiść do osoby, z winy której zginęła Twoja ukochana. Na pewno żałuje swojej brawury i braku wyobraźni. Nie cofnie tego, co się stało, ale i jemu pewnie jest ciężko i przeżywa wewnętrzne katusze, bo na sumieniu ma czyjeś życie. Nie radzę ci, żebyś mu wybaczył i nie chował urazy, nie śmiałabym - to są Twoje odczucia i masz do nich prawo, ale takie negatywne emocje wobec innych niszczą też i Ciebie i na przyszłość nie przynoszą niczego dobrego. Złość i nienawiść nie tworzą niczego dobrego. Czytaj wpisy na forum, padło tu bardzo wiele mądrych słów, nad którymi warto się zastanowić, przemyśleć. Mogą Ci pomóc. Trzymaj się i miej nadzieję, ona pomaga. Serdecznie pozdrawiam
  22. Milenko Pojawiło się już wiele mądrych wpisów, porad, które jeśli weźmiesz pod uwagę, to jest szansa, że zobaczysz choć promyk nadziei. Nie poddawaj się, ale spróbuj jeszcze raz wysilić się i zawalczyć o swoje życie. Jesteś młodziutką osobą, już bardzo doświadczoną przez los, ale mimo wszystko nie pozbawioną przyszłości. Musisz tylko podjąć tą kolejną próbę walki o swoje życie, upomnieć się o swoje prawa. Przeżyłaś wiele tragedii, i wylałaś morze łez, ale jest szansa, by to odmienić. Przeczytaj i weź pod uwagę wpisy osób, które przejęły się Twoim losem, i bardzo chcą Ci pomóc. Ty też musisz tego chcieć, nie poddawaj się. Szkoła – jest dla uczniów, ma nie tylko edukować, ale i pomagać swoim uczniom. Spróbuj jeszcze raz poprosić o pomoc psychologa czy pedagoga szkolnego. I jeśli nawet, nie będą potrafili pomóc w kwestii zmiany zamieszkania, to znajdziesz u nich pomoc psychologiczną, tego nie mogą Ci odmówić. Najlepszym wyjściem byłoby odseparowanie się od rodziny, która rodziną jest tylko z nazwy, bo za tym nie idą uczucia. Jeżeli tego jednak póki co zrobić się nie da, musisz i do tego się przygotować. By móc w takim domu żyć, musisz wzmocnić się psychicznie, uodpornić na to wszystko, na co teraz reagujesz tak silnymi emocjami, emocjami, które Cie wypalają i niszczą. I rzeczą, której też powinnaś szukać, to właśnie pomoc psychologiczna, możliwość porozmawiania o swoich problemach z kimś, komu możesz zaufać, u kogo znajdziesz zrozumienie. Wydaje mi się, że mogłabyś to znaleźć (jeżeli jesteś wierząca, lub po prostu masz zaufanie do duchownych) w swojej parafii. Idź do kościoła, spróbuj poprosić o radę księdza, on na pewno będzie dyskretny i się nie wygada, więc nie masz co bać się, że rozniesie się to po miejscowości. Nie będzie Ci łatwo, ale musisz przełamać się, nie płakać w samotności, odgrodzona murem od świata, podziel się z tym co boli z kimś, kto warty jest zaufania, kto może poradzić, podać przyjazną dłoń. Takie osoby są, musisz tylko do nich podejść i o tą pomoc poprosić. Walcz o siebie i nie poddawaj się. Życzę Ci dużo siły i wiary w to, że będzie dobrze
  23. (do MonikaNIka15/ Oznaką żałoby nie tylko są łzy. Nie miej wyrzutów, że nie potrafisz płakać. Najważniejsze to to, co czułaś, i nadal czujesz do zarówno babci i dziadka. Kochałaś ich, nadal w swoim sercu masz dla nich dużo miejsca i ciepło o Nich myślisz. Najważniejsze, że są dla Ciebie ważni, że o nich pamiętasz. Trudno tłumaczyć , czy oceniać reakcje na jakieś emocje, każdy do różnych sytuacji podchodzi na różny sposób, wszystko to kwestia indywidualnych doświadczeń życiowych, podejścia, filozofii życiowej. Moim skromnym zdaniem wszystko z Tobą w porządku:), jesteś uczuciową, potrafiącą kochać i pamiętać o swoich bliskich osobą. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam
×