Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zuzia31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zuzia31

  1. E.w.k.a. (i inne dziewczęta) podaję przepis na dwa najczęściej przeze mnie robione wafle. Zagotować pół szkl. mleka z półtorej szkl. cukru. Następnie zestawić z ognia i rozpuścić w nim masło (gdyby szło opornie można trochę postawić na gazie). Później (już bez ognia) dodawać do masy mieszając: 2 szkl. mleka w proszku, 2 łyżki kakao, cukier waniliowy, olejek rumowy, bakalie i pokruszone wafle (z paczki zostawić dwa, a resztę pokruszyć). Masę nałożyć na jeden z wafli, a drugim przykryć. Obciążyć i zostawić do wystygnięcia. Masa biała: rozpuścić margarynę, dodać szkl. cukru, pół szkl. mleka i paczkę wiórków kokosowych; zagotować i wystudzić. Masa ciemna: rozpuścić pół margaryny, dodać 1/3 szkl. cukru, pół szkl. śmietany, cukier waniliowy i 2 łyżki kakao; zagotować i wystudzić. Po wystudzeniu do masy białej dodać szklankę mleka w proszku, a do masy ciemnej pół szklanki mleka w proszku. Zmiksować i przekładaćwafle naprzemiennie masą białą i ciemną. Smacznego.
  2. Dzięki, uspokoiłyście mnie. Mamo_Zuzi, niestety nie czytam poradników na temat rozwoju i wychowania dzieci (czasem jakieś czasopismo), stąd pewnie moje obawy. Ale miło, że mam Was i zawsze ktoś bardziej doświadczony doradzi :) Ewka wlkp, ja też zawsze marzyłam o gromadce dzieci, i choćdzisiejsze czasy jakoś nie zachecają do \"robienia\" dzieci, to kto wie - jeszcze trochę czasu przede mną ;) I chciałabym mieć takie dobre relacje z dziećmi, jak TY. Asmana, a może na Twoje samopoczucie wpływ mają też tabletki anty? Luiza, powtórzę za Twoim mężem \"nie denerwuj się tak bardzo\"! Marteczka, nie wybierasz się czasem na Chmielaki? Gumijagoda
  3. Hej!!!! Wiem, że właśnie odprowadzacie swoje pociechy na zajęcia, więc dlatego jeszcze żadna tu nie zajrzała. Ale potem do roboty! Mam pytanie, takie przewrażliwionej młodej mamusi. To, że Paulinka coraz bardziej mi szaleje i ma coraz bardziej zwariowane pomysły (typu wchodzenie po czymś np. na parapet!) uważam za normalne. Ale czy normalne jest to, że ona się tak ciągle przewraca, albo wpada na jakieś meble??? Być może ma ona lekkiego zeza (nie wiem napewno, bo od kilku miesięcy czekamy na konsultację), który może mieć na to wpływ. Ale ja to już wyobrażam sobie jakieś zaburzenia równowagi spowodowane jakąś chorobą, albo coś takiego. Powiedzcie, jak było u Waszych dzieci. Pozdrawiam.
  4. Dziś już przyszłam wam powiedzieć \"dobranoc\" o bardziej \"ludzkiej\" porze ;) Przez ostatnią godzinę siedzieliśmy z mężem przy komputerze i ogladaliśmy zdjęcia z jego czerwcowego pobytu nad morzem. A Paulinka śpi z pięknym niebieskim plastrem na czole :( Przewróciła się na rowerek i zdarła sobie skórę. W ogóle dziś szalała strasznie... No to zmykam, przypomnę mężowi, że teraz mi się należy jakaś przyjemność za te ciasteczka, np. mały masażyk :)
  5. Dziewczyny, a jak jest u Was z pieczeniem ciast? Mój mąż zażyczył sobie dzisiaj ciasto z masą, a mi niezbyt się chciało piec, no i nie zawsze wychodzą mi biszkoptowe. Poszłam więc na sposób i przełożyłam mu całą blaszkę biszkoptów masą budyniową (taką z proszku zmiksowanego z mlekiem) - ja się nie napracowałam, mały koszt, a mąż przeszczęśliwy :) Nie myślcie, że zawsze jestem taka leniwa ;) Czasem piekę też \"normalne\" ciasta, np. przepyszny sernik, mam też kilka dobrych sposobów na przekładanie wafli... No nie, Paulinka tak tęskni na tatusiem (który po pracy od razu zabiera się za remont i nie ma czasu na zabawy z dzieckiem), że ściąga mi z suszarki jego koszulki, przytula się do nich i mówi \"tatuś\". Idę ja się trochę z nią powściekać...
  6. A ja właśnie po kawce i ploteczkach z koleżanką :) Paulinka śpi, więc lecę obiad gotować, ale jakoś tak przechodziłam koło komputerka i musiałam zajrzeć ;) Widzę, że Wy już na całego zaczynacie jesienno - zimowe zakupy dla dzieciaczków. Ja akurat na jesień jestem zaopatrzona, kurtka z wiosny nadal dobra i adidaski. Ale będę musiała znaleźć jakieś zimowe botki dla małej i czapę, no i kombinezon, jak ten od koleżanki będzie za mały.
  7. Dzień dobry!!! Dziewczęta, ja zwykle nie kładę się spać przed 22-23 (a jak mężuś coś chce to zdecydowanie później), ale zazwyczaj wieczorową porą odstępuję komuter mężowi, a ja lubię sobie w łóżku poczytać :) Mamo_Zuzi dzidzi jeszcze niestety nie ma :( A co do mojego chłopa to nie jest on \"niestety\" zazdrosny ;) Tzn. napewno jest, ale nie okazuje mi tego, tak jak Wasi i nigdy mnie nie podejrzewa o wirtualne romanse...A może dlatego, że sam coś takiego robi? Kurczę, muszę któregoś wieczora zrezygnować z czytania i podejrzeć, co on tam klika ;) Paula, moja Paulinka tamtej jesieni była trochę starsza niż Twój Patryk i ubierałam ją w takie polarowe ubranko od chrztu: spodenki i długa kurteczka, było jej w tym naprawdę ciepło. Jeśli chcesz kupić też kurteczkę to kup większą: teraz zawiniesz rękawki, a na wiosnę będzie dobra. Ja w tym roku koniecznie kupię Paulince kombinezonik (chyba, że koleżanka mnie obdaruje po córce), bo w tamtym roku miała kurteczkę i spodenki i musiałam bardzo uważać, aby jej nie owiało, jak była na rękach. Na szczęście jeszcze wtedy nie chodziła, więc jak siedziała w wózku to mogłam ją dodatkowo otulić kocykiem jak było zimno.
  8. Jeszcze nie zdążyłam przeczytać tych stron powstałych podczas mojej nieobecności, próbuję wkraczać na bieżąco, ale nie wszystko rozumiem :( Przez chwilę myślałam, że ewka.wlkp to e.w.k.a. Zmykam więc czytać, odezwę się później
  9. Witam dziewczęta! Kama Ja jeszcze przed kawką, ale właśnie opadłam z sił (akurat przy komputerku ;) ) po sprzątnięciu kuchni po bytności w niej teścia Gumijagoda i Marteczka, napewno wkrótce i Wy i dzieciaczki przyzyczicie się do tej kilkugodzinnej rozłąki. Ja też za ok. 2 lata będę to przeżywać :( Widzę, że przetwory nadal w toku. Ja też swego czasu robiłam ogórki w musztardzie, ale w tym roku jakoś nie; zaś grzybki marynuje dla nas moja mama. MIłego dnia
  10. Gumijagódko, głowa do góry! Jutro będzie lepiej :) Twoja Julcia po prostu potrzebuje więcej czasu na aklimatyzację i nawiązanie kontaktu z innymi dziećmi (moja mama chodziła z moją siostrą do zerówki przez trzy tygodnie, ale potem było ok). Choć dla Ciebie dużym utrudnieniem jest zabieranie jeszcze Bartusia. A czy nikt nie mógłby z nim zostać te kilka godzin dziennie? Życzę Ci dużo, dużo siły!!!
  11. Witam! Bardzo mi miło, że tak się cieszycie z mojego powrotu :) Życzę Wam dziś miłego dnia, zwłaszcza tym mamusiom, które prowadzą swoje pociechy do szkoły czy przedszkola. Odezwę się trochę później, bo teraz muszę ogarnąć mieszkanie po \"kawalerzeniu\" męża ;)
  12. Witam dziewczęta! Już wróciłam, ale coś z sensem to napiszę jutro, bo muszę troszkę Was poczytać, a dziś jeszcze rozpakowywanie i przytulanko z mężem ;) (z nim też nie widziałam się tydzień). Miłej nocki!
  13. Mamusie mam dla Was przykrą wiadomość. Jutro wyjeżdżam do rodziców na tydzień, więc nie będę się mogła z Wami spotykać Ale mam nadzieję, że Wy będziecie dzielnie podtrzymywać topik; dziś to pewnie taki jednodniowy odpoczynek ;) Dla zainteresowanych podaję przepisy. Sałatka ogórkowa: 3kg ogórków, 1/2kg cebuli, kilka marchewek. Ogóki obrać, pokroić w plastry, posolić i odstawić na 2 godz. razem ze startą marchewką. Cebulę pokroić, posolić i odstawić osobno. Po 2 godz. wszystko odcisnąć i wrzucić do zalewy. Zalewa:1/2 l. octu zagotować z 35 dag cukru. Wrzucić warzywa i gotować 2-3 min. Wkładać do słoików, zakręcać na gorąco i odstawiać do góry dnem. Papryka marynowana: Paprykę minutę obgotować w osolonej wodzie. Wkładać do słoików: gorczycę, 3 ziarenka pieprzu, ząbek czosnku i paprykę. Zalewać gorącą zalewą i odwracać słoiki do góry dnem. Zalewa:1/2 l. octu, 2 l. wody, 1 1/2 szkl. cukru, ziele angielskie, liść laurowy. Sałatka paprykowa z koncentratem: 1 kg papryki i 3 cebule pokroić, posolić i odstawić na 1 godz. Zalewa: 1/2 szkl. wody, 1/2 szkl. oleju, 1/2 szkl. octu, 5 łyżek cukru, 6 łyżek koncentratu pomidorowego, 10 ziaren pieprzu, 10 ziaren ziela angielskiego, liście laurowe. Wszystko gotować 10-15 min. Wkładać do słoików i odwracać do góry dnem. Jak będziecie chciały to inne podam za tydzień, bo teraz idę się pakować.
  14. Witam! Ja dziś w zdecydowanie lepszym nastroju niż wczoraj :) Paulinka dała mi pospać do 8.30, za oknem piękne słońce, nie mam na dziś zbyt wielu zaplanowanych prac, w kuchni królują zamarynowane wczoraj pomidorki, na obiad robię jedną z moich ulubionych potraw (ryż zapiekany z jabłkami :) )... Zaraz chyba wybierzemy się z małą na przejażdżkę rowerową... Że większość dziewczyn jest zapracowanych i zagląda tu z różną częstotliwością to noramalne, ale dlaczego tak długo nie ma Gumijagody??????????????? Czyżbym przegapiła jakąś wzmiankę o wyjeździe?
  15. Ja tylko \"dobranoc\" i zmykam, jestem padnięta. E.w.k.a. przepisy podam jutro.
  16. E.w.k.a. dzięki. Ja natomiast trochę inaczej robię te całe \"koszone\" ogórki. Do słoików to wkładam mniej więcej to samo + jeszcze koniecznie gorczyca (ma właściwości konserwujące). Ale zalewam to zimną zalewą (z wody gotowanej lub surowej) dając na litr wody 2 łyżki soli do przetworów. Jak ktoś lubi marynowaną paprykę to też mam sprawdzony sposób. Podam później jak którąś interesuje, teraz idę kończyć te nieszczęsne żeberka. No i mam też kilka dobrych przepisów na sałatki, ale to już trzeba się trochę urobić. A jeśli chodzi o bolącą rączkę po szczepieniu to my smarujemy (od razu po szczepieniu i później) Altacetem w żelu.
  17. Asmana, oczywiście, że pomyliłam osoby ;) Przepraszam. Pytanie miało być do E.w.k.i. - ile minut pasteryzowałaś te małe pomidorki?
  18. I jeszcze muszę zamarynować pomidorki. Asmana, w związku z tym pytanko do Ciebie: ile je pasteryzujesz?
  19. Witam przy śniadanku! Ja dziś wstałam w jakimś podłym nastroju, może to te chmurska za oknem...A potem zeszłam do kuchni i wtedy dopiero szlag mnie trafił, wczoraj posprzątana pięknie dziś wygląda jak po przejściu tajfuna (czyt. teścia) A jeszcze dodatkowo zobaczyłam przypadkowo rozmrożone wczoraj żeberka, z których muszę dziś upichcić \"szybki\" (zdaniem teściowej) obiad: trzeba tylko poszatkować kapustę, zetrzeć marchewkę, pokroić cebulkę, podsmażyć żeberka, a potem to wszystko dusić pół godziny ciągle mieszając; i to wszystko z maluchem ciągnącym mnie za nogę i marudzącym...Teściowa uważa, że przesadzam, jak mówię, że czegoś nie zrobię, bo mam dziecko. Ale ona jak zostanie z małą kilka godzin to nawet nie ma czasu się ubrać i najeść...
  20. A ja tak skutecznie kładłam Paulinkę na popołudniową drzemkę, że usnęłam szybciej niż ona ;) A teraz jestem nie do życia, nwet kawka nie pomogła. Mamo Zuzi, fajnie, że już u Was fajnie. Oby tylko Zuzia się nie rozchorowała.
  21. Asmana, na szczęście mój mąż nie daje mi zbyt wielu powodów do zazdrości (tfu, tfu...), w większości są to moje jakieś tam irracjonalne wyobrażenia i wtedy też jestem zła na siebie (przede wszystkim za to, iż wprowadzam stresujące sytuacje do naszego życia). Paula24, ja akurat nie miałam takich niemiłych doświadczeń z księżmi, ale też nie mam o niektórych najlepszego zdania. A teraz zmykamy do piaskownicy...
  22. Witajcie dziewczęta! Takie fajne rzeczy piszecie, że aż się uśmiałam ;) No może poza mamą Zuzi. Ja akurat nie wiem, co to była kobieta mojego faceta, ale też jestem cholernie zazdrosna, więc u nas kłótnia trwałaby pewnie całą noc. Trzymaj się!
×