zuzia31

Dzień dobry :) Manika, cieszę się, że się pojawiłaś :) To, że nie masz o czym pisać to też dobrze ;) bo gorzej, gdybyś musiała pisac o kłopotach. Anet, niestety............. Miłego dnia miłe koleżanki

Witam koleżanki :) Akurat mam chwilkę luzu, więc mogę coś napisać. Odzywam się teraz rzadziej, bo w domu nadal nie mam neta; zrezygnowalismy z TP, przecvhodzimy na Netię, a to może potrwać do 3 m-cy :( więc piszę tylko z pracy, a to nie zawsze się udaje. Współczuję chorym dzieciaczkom :( Moja Paulinka wciąż ma katar, ale prawdopodobnie to alergia i czekam, aż skończy 3 latka to zrobimy testy i można będzie likwidować alergen i może ulżyć małej. Ja też złapałam jakiegoś wirusa żołądkowego, musiałam sobie nawet na 1 dzień wziąść urlop, bo nie miałam siły pracować. Anet, spóźnione, ale szczere STO LAT!!!! A co do testu, to zrobiło mi się bardzo przykro, ze wyszedł negatywny :( Wprawdzie Ty się chyba cieszysz, ale ja zrobiłam ostatnio kilka testów i też wszystkie były negatywne Margaret, nie przeprowadziliśmy się jeszcze. Narazie szukamy czegoś odpowiedniego i zastanawiamy się, czy zminić tylko dom, czy też miejscowość. Brylka, witam po długiej nieobecności. Świetne dowcipy :D Gumisia, ślę pozytyne fluidki. Życzę zdrówka i szybkiego podłaczenia do neta Monika, trzymam kciuki za pomyślność sesji. Anianiania, ale mnie rozmarzyłaś tym morzem............. :D Sylwia, mam nadzieję, że już spokojniej z małym. Luiza, zazdroszczę Ci tych wyjść do teściów. Też chciałabym tak chodzić do swoich tylko na niedzielne obiadki ;) Zielna, zajrzysz jeszcze do nas ???? Manika, Ty też nie zapominaj o nas!!! Stokrotka, co u Ciebie?????????????? No chyba troszkę nadrobiłam zaległości :P Miłego dnia

Informuję tylko, że jestem...jak znajdę czas, żeby Was poczytać to coś więcej napiszę, bo teraz nie bardzo mogę (kierowniczka się kręci ;) )

Ojej, przykro mi :( Ale nie załamuj się...jeszcze się wszystko ułoży.

Laterra, gratuluję ciąży....a pracą się nie martw, wprawdzie nie wiem, gdzie pracujesz, ale każdą pracę można pogodzić z ciążą.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

Czy ja jestem niewidzialna???

Nareszcie dorwałam się do neta!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nigdy chyba tak się nie cieszyłam na powrót do pracy :P Sprawdzę pocztę, troche popracuję, poczytam Was i może jeszcze zdążę coś napisać. Narazie pozdrawiam

Ida Święta wielkim krokiem, Pachnie drzewko w Waszym domu. Patrzcie na nie ciepłym wzrokiem, I życzenia złóżcie komuś... Bóg się rodzi dla nas wszystkich, W stajni płacze tak ukradkiem... Znów odwiedźcie swoich bliskich, I podzielcie sie opłatkiem... Na te Święta co nadchodzą, Życzę ciepła i miłości. Niech Was ludzie nie zawodzą, I niech uśmiech w sercu gości... Dziś kończy nam się umowa z TP i nie wiem, kiedy będę miała w domu \"stały\" internet, więc dziś już składam Wam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych i radosnych świąt. Oczywiście postaram się do Was zaglądać (zwłaszcza z pracy :P ). Wigilia w pracy się udała, choć nadal odbija mi się ta miętowa wódka :O Ale usłyszałam wiele miłych i ciepłych życzeń, aż mi się lepiej zrobiło :) Gumisia, jak ja przeżyję bez Twojej ggterapii???? Sylwia, oczywiście popieram Anetę...macie akurat krzyzys, ale to minie, więc głowa do góry i ciesz się świętami. Monika, pocieszające słowa...postaram się o tym pamiętać przy następnym kryzyie z M. ;) Manika, koniecznie poprosimy zdjęcia Majki przy choince. Luiza, mam nadzieję, że udało Ci się trochę potańczyć na lodzie ;) Anet, czekam z niecierpliwością na nasze spotkanie. Wyślę Ci e-mail. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie

Mamy dziś w pracy Wigilię :D

Witam kobietki... Ja już padam ze zmęczenia. W pracy nie mam nawet czasu porządnie zjeść, kawę zwykle wypijam zimną, a potem w domu nic nie mogę zrobić, bo mnie żołądek boli...Jak mam się wyluzować, żeby nie przypłacić tej pracy zdrowiem??? Wszystkim Wam życzę wytrwałości w przedświątecznych przygotowaniach i dużo dobrego humoru na święta, a przede wszystkim zdrówka dla Was i maluchów (Sylwia, trzymaj się jakoś, to, że bardzo przeżywasz chorobę dziecka jest normalne, ale zobaczysz będzie dobrze). Gumisia Dobranoc

Witam :) Niestety nie posiedzę z Wami długo, musiałam tylko na chwilę do netu (teściowa koniecznie chciała, aby jej coś sprawdzić), więc zerkam. W pracy mam mnóstwo pracy, jak to przed końcem roku w papierach, a chcę w przerwie międzyświątecznej iść na urlop, więc musze się sprężać. W domu nie robię prawie nic, nie mam już sił... Na szczęście jako taki porządek mam, jutro może wybierzemy się na zakupy, bo ani jednego prezentu nie mam. Na pieczenie i gotowanie przyjdzie czas pod koniec tygodnia. I jeszcze na dodatek mąż akurat pracuje całymi dniami, a teraz jeszcze na noc poszedł, więc na jego pomoc nie mogę liczyć. Ale jakoś to będzie :) Zdrówka życzę wszystkim chorującym. Mam nadzieję, że święta wszystkim nam miną spokojnie i bez leków. Anet, w przyszłym tygodniu wybieram się do rodziców, więc może uda nam się zobaczyć :D Co Ty na to??? Miłej nocki drogie koleżanki.

Straszny mam \"zapiernicz\" w pracy i nie wiem, w co ręce włożyć.... Troszkę Was poczytałam, ale nie ma czasu wiele napisać. Monika, gratuluję :) Pozdrawiam wszystkie serdecznie Acha, mam problem z moim \"grzecznym \" dzieckiem. Pani w przedszkolu skarży się na jej zachowanie :(

Witam Was serdecznie :) Szczególne uściski dla Kali Ja dziś spędzam leniwą niedzielę...w ogóle nic mi się nie chce. Stres ostatnich dni daje o sobie znać... Wczoraj, jak byłam w pracy mąż wziął Paulę na spacer, ulepili bałwana i trochę powoził ją na sankach :) Byłam bardzo zdziwiona, bo w tamtym roku mała bardzo płakała i bała się chodzić po śniegu. Miłego wieczoru.

Witajcie kobietki :) Dziękuję, że mnie wspieracie Sylwia, spokojnie nie osiwieję :P Wczoraj było ślisko, ale jakoś dałam radę, oczywiście jeżdżę wolniutko. Niestety z tych nerwów strasznie wieczorem bolał mnie żołądek. Położyłam się wcześniej spać. Dziś nadal pada..... W przedszkolu było fajnie, sympatycznie, choć dzieci były chyba za bardzo podekscytowane sytuacją, i nie za bardzo słuchały poleceń pani. Zdjęć z przedszkola narazie nie mogę wgrać :( Ale zobaczcie, jakie moja Paula ma pomysły przy jedzeniu :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bcdaaefbfc25ec82.html Widzę, że u Was porządki przedświateczne w toku. Ja chyba sobie daruję. Tzn. raz już posprzątałam, ale teściowa swoimi remontami narobiła bałaganu i już nie mam sił znów sprzątać. No i niezbyt mam czas...Teraz np. też siedzę w pracy (odrabiamy Wigilię, na szczęście kierowniczka okazała ludzkie uczucia!!!)

Ja znów cała w stresie, bo śniegu napadało mnóstwo i na drodze wielkie zwały błota pośniegowego, zamarzającego....a ja dziś kierowczynią jestem :(

Hej kochane!!!! Ja też padam na pysk, ale niestety musiałam uruchomić jakoś tego złoma (czyt. kompa), bo pilnie potrzebowałam coś w necie poszukać (dobrze, że działa), więc przy okazji do Was zajrzałam :) Jutro mam urlop, ale nie odpocznę, bo mam wyjazd \"w interesach\". A w piątek mamy \"wesołe spotkanie przy choince\" w przedszkolu. Strasznie się cieszę, ale jednocześnie jestem zaintrygowana, co to będzie. Oczywiście opowiem Wam ze szczegółami i zdjęcia pokażę, jak coś pstryknę. Wasze wypowiedzi staram się czytać na bieżąco, ale wybaczcie, że nie zawsze do nich nawiązuję...po prostu w pracy ciągle ktoś się kręci i co chwila muszę wyłączać neta :( Luiza, współczuję tych zastrzyków. Anet, zazdroszczę solnego szaleństwa. Gumisia, życzę powodzenia w pieczeniu :) Anianiania, jeśli Twój synek nie ma anemii to po prostu taki jego urok, nie wmuszaj w niego jedzenia. Sylwia, fajnie, że tak dużo piszesz, dzięki temu topik nie upada. A tak na marginesie, masz jeszcze trochę tych klusków??? ;) Manika, tylko przemyśl to wyrzucanie, bo potem może się okazać, ze coś jednak było potrzebne ;) Monika A gdzie to nasze pozostałe koleżanki??? Zielna, Stokrotka, Brylka, Mamuśka....i pewnie jeszcze kilka innych...... Macie już dziewczyny plany na Sylwestra? Bo nas mąż zapisał na prawdziwy bal !!! Ale jakoś nie mam ochoty... Dobranoc.

Dzień dobry :) Znikam pracować, może potem więcej napiszę. Uściski dla Was

Anianiania, to przykre, ale w sumie trochę sami tak to urzadziliśmy. Na początku małżeństwa mieliśmy tylko jeden pokój i mąż nie walczył o więcej, potem \"zrobiliśmy\" sobie jeszcze dwa pokoje, ale kuchnia osobna nie była mężowi niezbędna, więc nic w tej sprawie nie robił. A ja nic nie mogłam zrobić, z mężem nie chciałam walczyć, a teściowie mnie olewali. A teraz, jak nie możemy się dogadać i chcielibyśmy się jakoś odgrodzić to już nie ma możliwości, bo teściowa przyzwyczaiła się, że ma duży dom i za mało jej już miejsca na dole... :(

U mnie :( Wczoraj przeryczałam cały wieczór, ale postanowiłam, że tym razem nie dam się wpędzić w dołek!!! Teściowe wczoraj rozpoczęli remont!!! Pomijam już fakt, że miałam wszystko posprzatane na święta, a teraz znów mi się nabrudzi to akurat teściowa urządza sobie \"pracownię krawiecką\" w pokoju, który miał być moją kuchnią!!! Mąż próbował coś wczoraj z teściami negocjować, ale stanęło na tym, że bedziemy się musięli wyprowadzić, bo nie widzimy możliwości mieszkania razem w takich warunkach. Tesciowie mają dół domu, my mięliśmy górę, ale bez kuchni, a teraz teściowa urzadza sobie ten pokój na górze Ale spoko, niech jej tam będzie!!!! Ja jeszcze sobie uwiję piękne gniazdko. Tylko trochę mi szkoda, że tak dużo kasy włożyliśmy w remont :( No i przykro mi ze względu na męża, że musi wyprowadzać się z domu, który budował....... Uf, wyżaliłam się to mogę wracać do pracy ;) Akurat nie ma kierowniczki, więc sobie swobodnie zajadam kanapkę przed kompem. Zdrówka życzę wszystkim chorującym. Miłego dnia

Dzień dobry Siedziałam wczoraj do 23.30 i męczyłam puzzle :P

A to obiecane zdjęcia...tylko proszę nie zwracajcie uwagi na ten bałagan w tle :O http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/34f4eb2f75d18428.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/346015b4d6df1077.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1640e6ab86ea06b6.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b56ce590620099f.html

Sylwia, trzymaj się jakoś Ja spędziłam niedzielę pomiędzy kuchnią a komputerem (męczyłasm puzzle ;) ).

Dzień dobry :) Znów mam internet w domu, ale nie na długo, bo za 2 tygodnie kończy nam się umowa z TP i narazie nie wiem, co bedziemy robić. Na szczęście bede mogła coś czasem do Was napisac z pracy ;) Mąż z Paulą właśnie wyciągają naczynia ze zmywarki, więc mam chwilę spokoju. A u mnie znów wiosna w sercu :D Ranny seksik, rozmowa z mężem i od razu świat wydaje się piękniejszy :D Oczywiście najważniejszy problem nadal nie rozwiązany, ale chwilowo wyszłam z dołka!!! Wczoraj piekłyśmy z Paulą pierniczki. Córcia była zachwycona :D Mamy stary piekarnik i troszkę ich \"przypiekło\", ale wyszły naprawdę pyszne. Gumisia, mam nadzieję, że mężowi złość już przeszła. A jak nie, to spytaj go, czy wolałby żeby zamiast drzwi psina pogryzła jego mamusię :P Luiza, współczuję tych zastrzyków :( I zazdroszczę apetytu u dzieci. Moja Paula wprawdzie nie wybrzydza i zje wszystko, ale w bardzo małych ilościach :( A co do puzzli, to ja znów wróciłam na 31 poziom najpierw z 36, a teraz z 45!!! Sylwia, trzymaj się jakoś. Przyjdzie wiosna, to może będą zdrowsi, to pewnie ta pogoda tak na nich wpływa. Moja mała też ciągle zakatarzona i pokasłuje :( Anet, świetnie,że niespodzianka się udała :) A co do dzidziusia, to się nie zastanawiaj, tylko pozwól mężowi działać ;) Mój zawsze chciał czekać z dzieckiem, a teraz chętnie odwróciłby czas...i pewnie już 3 byśmy mięli :P Narazie zmykam, jak znajdę chwilę, to wgram na fotosik zdjęcia z wczorajszego pieczenia. Miłęgo dnia.