Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

haneczka 40tka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez haneczka 40tka

  1. Witajcie Laseczki. Miłego dnia Wam życze, u mnie nastrój niestety nadal spadkowy, dzis dużo pracy, mąż w warszawie i jakaś pustka w sercu. Ogladajcie wieczorem Telekamery i zdradźcie potem swoje filmowe notowania. Pozdrawiam. Hanna
  2. Netka, podziwiam Cię, ze dajesz radę. Jesteś wielka. Ale żeby kurwa do cholery jeden facet spowodował, że jesteś spalona w całym mieście??? Ty, piękna, wykształcona osoba.??? Masz rację, terror emocjonalny jest chyba najgorszą zrecza, która może spotkac człowieka. Nie masz wokół siebie rodziny?? Sorry, że pytam ale pewnie dokonaliście jakiegos podziału majątku? Sprzedaj dom, kup mieszkanie w innym mieście i zaczynaj od nowa!! Ja wiem, że łatwo się mówie, że nei masz siły. Ale może kiedyś nadejdzie taki moment, że \"dorosniesz\" do takiej decyzji a ja Ci tego szczerze życzę. A jak masz depresję to biegnij do lekarza i to szybko. Sama przez to przeszłam, miałam ogromne kłopoty i finansowe i rodzinne i byłam na dnie ale przyjaciółka siła zaciagnęła mnie do psychiatry i dobrze, bo pewnie nigdy bym się nie podźwignęła się albo jeszcze gorzej. Przez prawie rok brałam leki i na szczęscie zycie wróciło do normy. Oczywiście mam lepsze i gorsze dni ale jakoś idzie. Najgorszy jest jednak brak pieniędzy. Z tego powodu jesteś ofiarą. Faceci to świnie, kiedyś mieliśmy mieszkanie w bloku i nad nami mieszkał nauczyciel z podstawówki, z żoną i córką, które maltretował.Wiedzielismy , że jest nauczycielem bardzo znanym, lubianym, popularnym, a przychodził do domu to wrzszczał, że u nas w domu nie dało się funkcjonowac. Np. potrafił do siedmioletniej córki wrzeszczec o 1 w nocy\" ty mała piz.....o, dlaczego nie nauczyłas siewierszyka. Krzyki, płaczdziecka były na porządku dziennym. Kiedyś mąż nie wytrzymał i poszedła do nich , otworzyła żona i bałagała go, żeby nie interweniował Jak rodzice do niej przychodzili to spotykała się z nimi na ławce pod blokiem. Czy ktos jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego ona z nim była???? A pracowała i miała dobrą pozycję w banku. Życie jest nieprzewidywalne i trudne niestety. Cóż mogę dodać Netku- trzymam kciuki i mam nadzieję, że któregoś dnia spotkamy się w Żywcu lub Bielski na kawie! Alis, wstajesz o 4.40?? Dla mnie to środek nocy, mogę pracować do późna ale rano muszę byc wyspana. Dziaisj miałam przygodę. 11.30 , ja śpię w najlepsze, mąż poza domem , córka ledwo wstała a tu dzwonek do drzwi. Wyskoczyłam rozczochrana z łóżka otwieram a tu stoi nasza koleżanka z Niemiec z malutkim synkiem. Nie przyjechała wczoraj więc wpadła dziś bez zapowiedzi. Myślałam, że strzelę w kalendarz jak ją zobaczyłam. Nie widziałyśmy się 7 lat a ja zaspana, rozczochrana i nieprzytomna. Trudno, zrobilam jej kawę i poszłam do łązienki doprowadzić się do porządku. jak już się rozbudziałm, to zrobiłam sniadanie, wrócił mąz , pogadaliśmy a potem pojechaliśmy do Rynku, pochodziliśmy i wylądowaliśmy w greckiej restauracji na obiedzie. A ona nagle mówi, że o 17.00 ma pociąg i wraca do Tychów. I w środku posiedzenia wstała, wzięła syna i poszła do taksówki. Mówię Wam, nic z tej wizyty nie rozumiem. Wpadła, poopowiadała i wypadła??? Trudno opowiedzieć 7 lat zycia w trzy godziny niestety!!! Tak, że miałam dzisiaj niespodziwanego gościa. Atina, miło, że chcesz do nas dołaczyć. My jestesmy tutaj myślę udaną grupa internetowych wspieraczy się nawzajem i mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła w naszym towarzystwie. Opowiedz coś o sobie!!! Acham dostałam w prezencie Bacardi. czy któraś z Was jest mi w stanie podać przepis na jakiegoś dobrego drinka/ koktail z tym rumem? Bo ja jeszcze w zyciu nie piłam. Diarka, wiem że zadam idiotyczne pytanie; a na zwolnienie iśc nie możesz??? Pozdrowienia dla wszystkich nieobecnych. Wracajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hanna
  3. Net. jasna Dupa!!! Co to znaczy, że wyrzucił z domu Twoją koleżankę. Przeciez to jest także Twój dom i dom Twoich dzieci! Ich tez powyrzuca. !??? I ich kolegów?Nie pozwól na to. Dlaczego nei zarządasz podziału majatki, sprzedaży domu?? Czy nie ważniejszy jest święty spokój? jak masz sobie zycie na nowo ułożyć skoro facet zachowuje się jak pies ogrodnika. Domyślam się, że skoro nie moga do Ciebie przychodzić koleżanki to aktualny partner tym bardziej nie. To jakaś paranoja, przynajmniej tak to wygląda z zewnatrz!. Przeciez to jest terror materialny i emocjonalny. Idz Netko do jakiegos prawnika, bo sytuacja naprawdę jest niciekawa. Ty, kobieta dojrzała bedziesz pomiatana przez jakiegoś smiecia? Możesz będziesz pytać swojego pana o pozwolenie na oddychanie?? Net, jestem z Tobą, trzymam za Ciebie kciuki ale błagam Cię, nie daj się ubezwłasnowolnić i traktować się jak robota, który słuzy do wychowywania jego dzieci! Nie musicie sie kochać ale on nie ma prawa mówić Ci gdzie i zkim się spotykasz. O Net, chyba musimy zrobić jakiś zjazd i wszystkim wzajemnie nawtykać. Jezu!!!! Moja koleżanka z Niemiec nie dojechała (jest w Tychach u rodziców) bo rozchorowało się jej maleństwo i przyjedzie w tygodniu wracając do Niemiec. Diarra! Miłego winkowania Alis, ja uwielbiam takie dni dla siebie, manicure, pedicure, solarium. Każda kobieta powinna mieć taki czas dla siebie. I o siebie dbać. A reszta? Gdzie jesteście dziewczyny??? Pozdrawiam. Hanna
  4. Cóż Diarka, wszystko rozumiem. Moja kuzynka rzeczywiście pracuje w cywilnym rodzinnym i tam sobie mozna poczekać, w karnym rzeczywiście nie. No to rzeczywiście kłopot. Alic, zdradź gdzie pracujesz skoro o 14.oo jestes w domu??? Jesteś zatrudniana czy pracujesz na własny rachunek. Ja jak wracam o 16tej to domu to nie wiem co ze sobą zrobić tak mi się czas wlecze. Ostatnio z chorą córką siedziałam trzy dni w domu to myslałam, że zniosę jajo!. Niestety ni eumiem się relaksowac a wolny dzeń staje się zagrożenoem mojej swobody. Tzn ni umiem wykorzystywać wolnego czasu. Weekend jest super ale pójć do pracy też, zwłaszcza teraz, gdy u nas jest w miare spokojnie. Dzisiaj spałam do 11.00, potem kawka, zakupy, ugotowałam zupę cytrynowa, zrobiłam pizzę a teraz buszuję w sieci. Jutro jesteśmy zaproszeni na obiad do przyjciół więc nie czeka mnie stanie przy garach. Mieliśmy iśc do kina na film \"Dlaczego nie\" ale po przeczytaniu recenzji stwierdziliśmy, że szkoda pieniedzy na taką szmirę na dodatek obsada dla mnie nie do przyjęcia. ja jak widzę Małgorzatę Kożuchowska to mnie rzuca. Zdecydowanie nie będę napychać kasy dystrybutorom i producntowi. Tak, że mam dzisiaj lenistwo domowe. Wichry minęły ale od rana deszcz, szarość i smutek za oknem. Dobrze, że człowiek ma ksiązki i przyjaciół bo inaczej moznaby zwariować. No i dołączając do tego dobre wino to już jest super... Życzę wam wszystkim miłego wieczoru. Odpowczywajcie i bawcie się dobrze. Hanna
  5. Hallo Diarka. Ja nadal nic nie rozumiem. Skoro szef krzywo patrzy na Wasze siedzenie po godzinach i jest to zabronione, to chyba on właśnie powinien walczyć o dodatkowe osoby do pracy. Tak naprawdę twoja wypowiedź sama sobie zaprzecza. Rozumiem oczywiście założenia ale skoro nie wolno to powinnas trzasnąc drzwiami o 16.00 a o resztę niech się martwi prezes sądu. Pewnie mi powiesz, że to utopia ale ja mam kuzynke , która od 20lat jest sekretarką sądową i nigdy nie była w domu później niż 16.30. No chyba , że szła ze znajomymi na piwo. No i mam przyjaciela sedziego, który mi wiele o pracy opowiadał. Ja oczywiście nie podważam twoich słów, po prostu chcę zrozumieć... We Wrocławiu tez znowu wieje, kiedy wieczorem szłam po córkę na zajęcia teatralne, przemokłam do suchej nitki, ze spodni mi kapało, super , że miałm super kurtkę alpejslką z kapturem i włody mi ocalały. Teraz siedzę z książeczką (thriller medyczny), dziecię w wannie a jutro goście, wichura i śpiew. Dobrej nocki wszystkim Diarka, a swoją drogą potrafisz zasnąć o 20.00?? Ja o 24.00 nie mogę ale przynajmniej mogę pospać do 9.00 a czasem i dłużej. Całuski. Hanna
  6. melduję, że żyję. Oj ale wieczorem ostro na mojej ulicy wiało, wynosiłam krzesła i doniczki z balkonu i zerkałam przez okna czy nie fruwają w powietrzu jakieś doniczki i inne rzeczy. Wszyscy do mnie smsowali bo TVP 3 na zywo nadawało relację z Wrocławia tak jakby u nas wiało najsilniej. Net wyobrazam sobie co się działo na Podbeskidziu, moi rodzice mówia, że stali i patrzyli czy dachu nie zwiewa. Pomarańczko, pozdrawiam. Z poczuciem wartości to raczej kiepsko u Ciebie. Moje jest nienajgorsze, a majac na mysli powodzenie u Pradziwych Mężczyzn to mam je obecnie o kilkaset procent większe niż 20 lat temu! Diarra, dlaczego musicie siedzieć po godzinach? Przecież sąd to władza państwowa, kanclarie i sekretariaty zamyka się o 16.oo , sesje kończą się o 15.00. Dlaczego musisz zostawać do późna. Przecież nie masz takiego obowiązku. A może masz??? Dziasiaj na wrocławskim Rynku maturzyści z Dolnego Śląska odtańczyli wspólnie poloneza, było głośno i wesoło. Nawet pan prezydent był na uroczystości. Dzisiaj właśnie dowiedziałam się, że jutro przyjeżdża do nas serdeczna koleżanka z Niemiec, muszę więc pilnie upichcić jakieś sałatki, biały barszczyk, kupić winko. Ciesżę się na tę wiytę bo nie widziałyśmy się z 6-7 lat. Życzę Wam wszystkim miłego weekendu. Buziaczki. Hanna
  7. Cześć dziewczyny. Dziecię napisało dzisiaj próbny test do gimnazjum, wysłała smsa , że dużo łatwiejszy niż testy próbne, które rozwiązywała w domu. Jestem ciekawa wyników. Braciszekk-mam dziwne deja vu? Tak jakbym Cię dobrze znała. Skąd jesteś??? Net, chyba masz rację z tymi ambicjami, większośc chłopaków w tym wieku to jeszcze prawdziwe dzieciaki. Choć i dziewczyny tez jeszcze nie wybiegają za bardzo w przysztłośc. Dziś wieje w Wrocławiu szalenie i głowę wręcz urywa.. Smutno jakoś, szaro... Oj nadal u mnie z nastrojem nie tak. Potrzebuję wsparcia . Zapraszam was na kawę a wieczorkiem na winko. Ściskam Hanna
  8. cześć dziewczyny. Kiepsko u mnie z nastrojem ostatnio, cały czas mam jakieś dziwne lęki, kurczę, mam wrażenie, że boję się zyc. A już po ostatnim obejrzeniu filmów \"Oszukać przeznaczenie\" nie chce mi to minąc. Juz zapowiedziałam dziecku, że od dzisiaj tylko pogodne filmy. Wczoraj oglądałam piękny film z Demii Moore, w którym gra ona pisarkę, której syn tonie w jeziorze a mąż knuje spisek. próbuje ją zamordowac by zgarnąc po niej majatek. Ale intryga niesamowicie uło9zona, nie wiadomo czy ogląda się wizję czy real. Ale koniec z tym. Netka, ja cały czas wysyłałam maile na jakiś dziwny adres, z mmmm i różnymi liczbami ale z takiego adresu dostałam jakiegoś maila od Ciebi??? o co chodzi?? Dopiero znalazłam ten drugi adres z alfa i posłalam po raz kolejny. Wrocław ciepły i słoneczny, w ogrodzie botanicznym pojawiły się pierwsze pąki. Jest nieźle. Netka, jak tam w pracy. ja ostatnio trochę leniuchuję bo mamy spokojniejsze dni. Dzisiaj wstałam o 10.00 a mogłabym spać dłużej. Trzymajcie się laski, miłego popołudnia wam życzę. pozdrawiam. Hanna
  9. Alis i Naszata, zdjęcia ostatecznie dotarły. Wielkie dzięki. Moje jakoś nie mogą wypłynąć. Byłam dzisiaj znowu z dziecięciem u lekarza, szczatkowe zapalenie oskrzeli, zmiana antybiotyku i areszt domowy do czwartku. A w czwartek musi pójść do szkoły, bo ma próbny egzamin gimnazjalny. Mam nastrój fatalny, cały wieczór siostra smsami prosi mnie o pozyczkę, mimo, że poprzedniego długu nie oddała. Najpierw powiedziałam nie a teraz się złamałam i napisałam jej , że co nieco znajdę. A sama jestem w dołku finansowym i to ostro. Cholera, nie umiem odmawiać. Trzymajcie się laski, wracam do czytania, to taka cudowna ucieczka od życia. Buziaki, miłej nocy. Hanna-Dziewanna
  10. Alis i Naszata, przesłałam zdjęcia z zabiegu pobrania szpiku. Jeśli chcecie wiecej mogę wysłac płytę z filmem poczta. Naszta: aby byc dawca szpiku trzeba miec nie więcej niz 50 lat, byc absolutnie zdrwowym: w grę nie wchodza ani choroby onkologiczne ani wirusologiczne. dawce szpiku i krwi wykluczja min: HIV, WZW B, Cytomegalia, Culrzyca, wady serca, niedokrwistość, i wiele innych chorów. Szczególy na www.fundacjauj.pl Pozdrawiam. Hanna
  11. Ali, ja oczywiście tylko zastanawiam się jak to jest : począć dziecko głównie po to by służyło narządami czy organami swojemu rodzeństwu. Oczywiście, że to jest człowiek, ma swoje zycie, przyjemnści i zadania.Ale wiele z takich dzieci \"celowo\" poczętych zostaje poddawane licznym zabiegom medycznym zaczynając od licznych badać, częstego pobierania krwi po prawdziwe zabieg: pobranie szpiku, pobranie płytek krwi, krwi itd.... czasmi trwa to latami i dla dziecka dawcy naprawdę musi być to kłopotliwe... Ja nie mam problemów np z wkłuwaniem wenflonu ale w wypadku dziecka to naprawdę myślę nie jest pestka. Oczywiście każdy by zrobił co innego, ja tylko pytam czy wolno dziecko dawcę tak wykorzystywać???? W książce którą czytam (oparta na faktach) rodzice zmuszają 13to latkę poczetą dla ratowania życia siostry ) do oddania nerki dla siostry. Tego juz dziewczynka nie wytrzymała i wystapiła do sądu o mozliwość stanowienia o sobie w kwestii zabiegów medycznych. Miała dosyć życia bezwarunkowo podporządkowanego siostrze. Oczywiście rozumiem rodziców którzy są między młotem a kowadłem ale rozumiem tez uczucia dzecka dawcy. Trudny temat i dlateg jestem ciekawa waszych opini/ Jak będę w domu to podam wam tytuł ksiązki i może ktoś będzie zainteresowany. Pozdrawiam ciepło Hania
  12. Alis. Skoro jesteś potencjalną dawczynią szpiku to jest mi bardzo miło bo ja od wielu lat w całym kraju prowadzę akcje edukacyjne zwiazane z dawstwem szpiku i krwodawstwem. Wieczorem wyślę Ci z domowego komputera zdjęcia z zabiegu pobrania szpiku na sali operacyjnej oraz z separacji komórek krwiotwórczych(metoda alternatywna do pobrania szpiku). Jeśli ktoś jest też zainteresowany to proszę o sygnał. Pozdrawiam i buziaki Hania
  13. To ja raz jeszcze. Netku ja dostałam wczoraj twoje zdjęcie. Nie wiem co się dzieje, znowu wyłałam zdjęcia z sylwestra do wszystkich. Naszata dostała więc nie wiem jakim cudem do Ciebie nie dotarły????? Nic z tego nie rozumiem. Spróbuję raz jeszcze po południu , to pewnie sprawka serwerów. jeden przepuszcza maile a drugi nie. Ty masz jakąs dziwną skrzynkę mailową. Od innych bez problemu otrzymujesz maile??? Pozdrawiam Hania
  14. Droga Alis. Mylisz się niestety. Pobranie szpiku jest bolesne a przede wszystkim nieprzyjemne. Szpik pobiera się z talerza biodrowego specjalną igła a dokładnie wysysa sie krew szpikową. Moment aspiracji jest bardzo nieprzyjemny. Nie polemizujmy. jestem dawcą szpiku od 6 ciu lat. Dwa razy oddawałam szpik dla pacjenta z Polski. To nie jest przyjemne. Pozdrawiam. Hanna
  15. Witajcie wieczorowa pora. U mnie w domu nadal choroba. czwarty dzień gorączki i silny kaszel mimo brania antybiotyku. Jutro chyba ponownie wylądujemy u lekarza bo mała jest już tak umę czona kaszlem, aż przepona ja boli. Nioedawno odjechała ode mnie przyjaciółka z Warszawy, wczoraj wieczorkiem posiedziałysmy przy winku, pogadałysmy, dzisiaj byłyśmy na rozprawie w sądzie, ona prowadzi niepubliczny zakład opieki zdrowotnej i sądzi się z jedną z wrocławskich instytucji. Sędzia młodziaczek, asesor. Co on wie o zyciu???? Nastrój u mnie spadł ostatnio do słabiuteńkiej czwórki, i ta choroba i niestety kłopoty finansowe które niespodziewanie nas dopadły. Tak to jest w zyciu: jak wydaje się , że jeste całkiem nieźle, bach, jakis wirus albo inne nieszczęście spada z nieba. Na mnie właśnie spadło. Uciekam w lekturę, właśnie zaczęłam czytać książkę o dziewczynce, którą rodzice \"spłodzieli\" po to, by była dawcą szpiku dla swojej siostry. Gdy dziewczynka ma 13 lat i przeszła juz wiele nieprzyjemnych zabiegów mających na celu utrzymanie jej siostry przy życiu, buntuje się i występuje do sądu o mozliwość decydowanie o sobie samej. Ciekawie się zaczęło, a swoją drogą znam wiele przypadków, kiedy rodzice przywołują na świat kolejne dziecko po to by ratowało starsze rodzeńswto. Nawet w amerykańskim necie jest strona stowarzyszenia takich rodzin. Zastanawiam się nad tym, co o tym sądzicie. Czy wolno zmuszać dziecko do takich zabiegów?? W polsce w przypadku przeszczepu szpiku od dawcy rodzinnego tzn. niepełnoletniego rodzeństwa zgodę musi wydać sąd. Ale przecież nikt nie pyta o zgodę 4ro czy 5cio latka czy sam się zgadza oddać swój szpik dla brata. Dla dziecka to bedzie tylko trauma związana zzabiegiem. Jestem ciekawa Waszych opini. Ja mam zdania bardzo podzielone na ten temat i sama nie wiem co myśleć. Wracam do książeczki a Wam zyczę miłego wieczoru. Hanna
  16. Pozdrowienia z Wrocławia w którym o 15.oo było 17 stopni. Zahir, przyroda nawet zająca przegapiła i szykuje się na prawdziwą wiosnę. A swoja drogą to niedobrze, bo wirusy szaleją i dzieci chorują. ja dzisiaj siedzę w domu bo córka miała taki atak kaszlu, że poszłyśmy spać po drugiej. Wstałam o jednenastej, obudzialam ja , dałam antybiotyk i posżłysmy spać dalej. Wstałysmy o wpół do pierwszej więc postanowiłam juz nie iść do pracy. A dziecię się cieszy że jestem w domu. Ma pełną obsługę. A to piciu, a to zupka, a to mandaryni, a to jajeczka sadzone. Na szczęście dzisiaj już nie ma wysokiej gorączki a wczoraj było 39 st. Ciekawa jestem na jakie leki reagują wasze dzieci, chodzi mi o zbicie goraczki? Moja córka wyłącznie na pyralginę. Żadne aspiryny, paracetamole i inne absolutnie jej gorączki nie zbijają. A jak była młodsza to jedynie nurofen w syropie. Net. Dlaczego ja nie dostałam fotek od Ciebie??? jestem obrazona. A czy moje fotki w końcu do Ciebie dotarły i do Naszaty.??? Korzystając z wolnego dnia odkurzyłam mieszkanie, umyłam podłogi pościerałam kurze jednym słowem dom niespodziewanie czysty i pachnący. Pomidorową ugotowałam i zrobiłam szynkę w galarecie na przyjazd mojej przyjaciółki , która wieczorem zjedzie z warszawy. Alis, szynkę w galarecie robię często i jest to danie, które wszystkim bardzo smakuje. Potrzebne są 15-20 plastrów dobrej szynki, najlepiej wędzonej (ale jak kto lubi. Najlepiej plastry okrągłe lub jajowate. ja faszeruję masą serowo chrzanową. Ser trzykrotnie mielony łączę z chrzanem i sosem chrzanowym do smaku. Nadzienie powinno być dosyć gęste. Na środę plasterka wkładam ser z chrzanem, zwijam w rulonik i układam w głebszym naczyniu na ozdobnej postrzępionej sałacie. Mozna udekorowac jakiem, ogórkiem kiszonym , papryką konserwową. Całośc zalewam delikatnym rosołkiem zmieszanym z żelatyną. Można też szynkę nadziewać sosem musztardowym, koperkowym, jak kto woli ale mnie najbardziej smakuje z chrzanem. To tyle ode mnie ./ czekam na ftki od was . Wszystkie serdecznie pozdrawiam. Hanna
  17. cześć dziewczyny. Net, wszystkie laski w pracy więc pewnie w sieci nie buszuja. ja wstałam dzisiaj o 10.00 i byłam w firmie dopiero po 11.00. Ale córka chora, nie szła do szkoły więc pozwoliłam sobie na małe lenistwo. za mna trzy dni cięzkiej pracy do nocy więc pospałam. Wczoraj miałam też iść na bankiet ale zrezygnowałam, bo jakoś nie miałam ochoty i byłam zmeczona. Wypiłam sobie w domu cinzano i tyle. Net, jeszcze raz wysłałm zdjęcia , czy doszły. Od Ciebie zdjęć nie dostałam od Alis tak! Nie wiem co się dzieje z tymi serwerami. Lecę teraz do banku ale pod wieczór znów sie odezwę. Miłego popołudnia dla wszystkich. hanna
  18. Śledzie pod pierzynką ( w zalezności od liczby gości) 8-10 wymoczonych matijasów, 5 ugotowanych jaj, puszka kukurydzy, 2 ogórki kiszone pokrojone w drobna kostkę, 2 cebule posiekane, moze być jeszcze ugotowana marchewka starta Na dno szklanego naczynia ( będzie ładnie wyglądać) dajemy posiekane jajko, na to warstwę sledzi. Przykrywamy warstwą ogórków, marchewki, kukurydzy. Ponownie warstwa sledzi i na to znów jajka, ogórki, kukurydza i cebulka. Ilość warstw zależy od liczby gości. Całość przykrywamy majonezem ze smietaną, zasypujemy startym żółtym serem albo szczypiorkiem. Pycha i ładnie wygląda. Pomidory w sosie czosnkowym. 4-5 obranych pomidorów majonez smietana kostka żółtego sera Sos: majonej wymieszać ze śmietaną ( na duzy półmisek pomidorów średni majonez i duża śmietana. Doprawiamy solą i pieprzem i dodajemy 2-4 zgniecione ząbki czosnku (jak kto lubi jego moc). Odstawiamy na godzinę do przegryzienia. Pomidory parzymy i obieramy ze skóki. Kroimy w plastry wielkości 5 mm i układamy na duzym pólmisku. Pokrywamy sosem i zasypujemy startym żółtym serem . Do dekoracji można uzyć też bazyli. Pycha. Kalafior w sosie czosnkowym Kalafior, dwa pęczki koperku, mały majonez , duża smietana 3-4 ząbki czosnku ( mozna dodać kukurydzę i starty żółty ser ale ja wolę sam kalafior) Ostudzony kalafior mieszamy z majonezem, śmietaną, posiekanym koprem. Wyciskamy czosnek. Mieszamy i odstawiamy do lodówki na dwie godziny, rzeby się przegryzło. Sprawdzone. Pozdrawiam. Hanna Kalafior ugotowany al dente czyli lekko twardy (można też zrobić z surowego jesli ktos lubi)
  19. Witajcie Dziewczynki. Sorry za ciszę z mojej strony ale wczoraj wróciłam z pracy po drugiej w nocy i na kompa już nie miałam siły. Wykąpałam sie, usiadłam w kuchni przed telewizorem, wypiłam cinzano z lodem i ................nie wiem jak trafiłam do łóża. A przed dziewiatą znowu musiałam wstać i lecieć do roboty (nagrania teleturnieju). I jutro znowu. dzisiaj skończylismy wczesniej więc jesstem. Dziecię chore, kaszle i ma goraczkę. A w czwartek byłam u lekarza bo bolało ja gardło od trzech tygodni ale lekarka nic nie stwierdziła. Boje się, że skończy się jakimś zapaleniem oskrzeli. Alis, ja zamek w Kliczkowie dobrze znam, byłam w nim na kilku weselach, rzeczywiście bardzo fajne miejsce. Ciekawe, jakie będą Twoje wspomnienia i wrażenia z pobytu. A co to za okazja była??? Diarra, nie wiem co się dzieje, zdjęcia wysłałam w pliku do wszystkich a tylko Bea dostała?? Nie wiem o co chodzi. Twoja fotkę spod choinki dostałam i bardzo dziekuję. Ja mam w domu tylko małą choineczkę ale prawdziwą i uroczą. Naszatka od Ciebie fotka z kuchni tez doszła, dziękuję i całuję. Dzisiaj juz odpadam, bo jestem naprawdę zmęczona a jutro przede mna kolejny dzień nagrań i orki ciężkiej. Pozdrawiam was wszystkie. Trzymajcie się. Hanna
  20. Witam dziewczyny. Chwilowo nad wrocławskim Rynkiem zaświeciło słoneczko ale wicher okrutny i głowe urywa. Ale juz znowu zbieraja się chmury i pewnie niedługo będzie lało. Wyobrazam sobie halny u Netki. Net-wysłałam fotki również do Ciebie, to dziwne , że nie dotarły skoro bea odebrała a wysyłałam jednym mailem. Wieczorem spróbuję jeszcze raz. Naszata, to nie tylko u Ciebie dzisiaj było spanie. Wczoraj moja córka nie była w stanie wstać do szkoły a dzisiaj ja wstałam o 7.30, zrobiłam dziecku kanapke do szkoły i wróciłam do łóżka. Spałam do 10.00 i dopiero po jedenastej pojawiłam sie w pracy. Ale weekend mam pracowity i będę musiał zrywac sie przed ósmą co w weekend jest dla mnie dramatem. I nie ma mozliwości dosypiania bo MUSZĘ byc w pracy. Boże , czasem budzę się w nocy i widzę, że u sasiadów w oknach jasno juz przed szóstą. Dla mnie to straszne. Z wiekiem moja odpornośc na niewysypianie zdecydowanie spadła. Kiedyś prowadziłam program radiowy i wstawałam o 4.00 teraz jest to zupełnie niewykonalne. Tak samo jak niewykonalne jest chodzenie spać o 21.00 czy 22.00. Pomarańczke pozdrawiam aczkolwiek nie jesteś tu mile widziana. Uściski dla wszystkich. Diarra, zdjęcia dotarły??? Hanna
  21. Czołem dziewczyny , pozdrawiam z szarego Wrocławia. U mnie nastrój lepiej niz u Bey taki na czwórke mocną! Coś wisi w powietrzu, bo mąż został dzisiaj w domu z silnym bólem brzucha i zatruciem i córka też. Wczoraj cały dzień bolała ją głowa i dzisiaj poprosiła mnie, żeby nie iśc do szkoły bo niewyspana i się źle czuję. A ponieważ rzadko się jej to zdarza i dobrze się uczy to pozwoliłam. teraz siedzi w simsach i tak wgląda wypoczynek. Netka, ja niestety wyczytałam w necie, że koło czterdziestki kbieta tyje ze względu na zmiany hormonalne, nazwano o otyłością okołomenopauzalną! Pojawia się na wiele lat przed menopauzą. Głównie brzuch i uda. Ja właśnie wlaczę z brzuchem bo zawsze miałam idealnie płaski a teraz pojawły się kragłości. Co prawda biust mam teraz fest do przodu i wszystkich chłopów to ajcje ale ja bm bardzo chciała stracić 3-4 kg co mi sie nie udaje. Ja hormony biore dpiero od dwóch lat i nie odstawię, bo zaraz moja cera by zwariowała. I tak mam dość kłopotów. Narazie piję Chitozan, zobaczymy, czy będą jakiekolwiek efekty. jem naprawdę niewiele i absolunie nie powinnam tyc, a jednak... A ja zapraszam na kawę, właśnie zaparzyłam świeżą..\\\\ Zahir , a swoją drogą to chrapanie jest okropne, dla mnie nie do zniesienia. I narasta z wiekiem. Uf. To do miłego. Ja też czekam na sylwestrowe foty. Hanna
  22. Cześć Alis. Z tym odchudzaniem to ja mam kłopot. Odkąd przekroczyłam 35 lat to mam kłopot ze zrzuceniem nawet jednego kilograma. Niby jestem drobna ale ze trzy , czetry kilo chciałabym zrzucic i nic!!! Co prawda biorę tabletki hormonalne ale przez ni nigdy nie utyłam, niestety w naszym cudnym wieku trudno zrzucić cokolwiek. Nie wiem czy czytałaś mój wpis sprzed ilku dni. ja nabyłam u zaprzyjaźnionej pielęgniarki lek o nazwie Chitozan, to jej preparat z pancerzyków skorupiaków. Powoduje \"rozbijanie\" tłuszczu, jesz ale tłuszczu nie wchłaniach, wpływa zbawiennie na watrobę i jej odbudowę, poprawia odporność, zresztą jak wejdziesz w google to na ten temat poczytasz sporo. Nie jest to środek odchudzający ale stymulujący pracę różnych organów. Ja kończę pierwszą butelkę i nie mam problemów jelitowch, i mam nadzieję, że i waga choć kilo ruszy w dół. W każdym razie spróbować warto. Ja włąśnie gotuję zupkę fasolową , zrobiłam tez zapiekankę makaronową z grzybami i kalafiorem i wyszło całkiem niezłe danie. To pozdrowienia dla wszystkich. Biję się w piersi. Zdjęć z sylwestra nie wysłałm jednak, może to jutro uczynię. Pozdrawiam. Hanna
  23. Witajcie dziewczynki. Przepraszam, że wczoraj do was nie zawitałam ale zepsuła mi sie klawiatura i połowy literek nie mogłam wpisywać, więc nie mogłam zasiąśc do kompa. ja juz o sylwestrze zapomniałam, ale dla wspomnien posłałam wam zdjęcia z wieczoru. Czyzby nie dotarły??? Sylwester nie był zbyt długi, przed druga byłam już w łóżku a nastepnego dnia spałam do 12.00. I nie wstawałabym dalej, gdyby nie fakt, że trzeba było po dziecię pojechać do koleżanki. 1 stycznia przesnułam sie po mieszkaniu polegując od czasu do czasu. Poszłam spać o 20.00, córka o 21.00 po czym obudziłysmy sie o 2 w nocy-trzeźwe, wyspane...wstałaysmy, posiedziałysmy w kuchni i połozyłysmy sie ponownie. Ale ja do rana przewracałam sie w łóżku i nie mogłam spać. A wczoraj juz normalna praca, normalny dzień jak codzień. jakos zawsze mnie przygnębia poczatek stycznia i tym razem też tak jest. A na dodatek strasznie mnie przybiła smierć tej siedmiolatki w wałbrzychu. ja juz od dawna okropnie traktuję ludzi, w każdym facecie widze pedofila albo mordercę, jestem nieufna i wręcz boje sie ludzi. Straszne rzeczy dzieja się wokół ale gdy gina dzieci dla czyjegoś widzimisie, idiotycznej zachcianki, to jakos nie moge nad tym przejść normalnie. Codziennie człowiek otwiera internet i czyta miliony przerażających rzeczy. nawet we własnym domu człowiek nie ma poczucia bezpieczeństwa. To tyle na teraz, dajcie znac czy fotki z sylwestra dotarły. Pozdrawiam serdecznie. Hanna
  24. Z nowym rokiem nowym, krokiem , i oto świątecznie rozpoczęłam nową stronkę. Taką na nowy rok. od tej pory mam nadzieje wpisy będą radośniejsze, portfele pełniejsze, dzieci grzeczne, faceci wierni i wrazliwi a my zdrowe, piękne i zadowolone. Amen!!! Buziaczki raz jeszcze
×