Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

haneczka 40tka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez haneczka 40tka

  1. Zachir, wyślij mi proszę na mojego maila , adres mailowy do Sendy. U nas wichura, głowy urywa, jest obrzydliwie. Chyba sobie wieczorkiem solarium zafunduję, żeby trochę dogrzać ciało. Buziaki. Hanna
  2. Senda, wyslij tez do mnie na haneczka40tka@o2.pl. Wrocław obrzydliwie chłodny, siedzę w pracy i popijam ciepły rosołek. na szczęście mamy kuchenke gazową i możemy sobie podgrzewac co nie co. W domu wieczór spędziłam otulona szlafrokiem i popijałam herbatę z nalewka wisniową. Mówię Wa, działa wspaniale. Życzę wam miłego dnia i ocieplenia klimatu. Hanna
  3. Dobry Wieczór. 200 zł opuściło mój portfel. tyle kosztował mnie komplet książek do szóstej klasy.. Do tego jakieś pastele, klej , nozyczki i cena wywindowana. Siedzę w domu, zimno jak diabli, wszystkie okna pozamykane. A pamiętam jak wiele lat temu to własnie w sierpniu była cudowna pogoda, na balkonie w domu rodzinnym oglądałam roje spadających gwiazd, które właśnie końcem sierpnia rozszalały się po niebie. A tu pochmurno i nie pamiętam kiedy jakąś gwiazdę na niebie widziałam. Chyba zaraz sporządzę sobie kąpiel a potem ciepły szlafroczek, naleweczka wisniowa, gazetka i do łóżka. Chyba wszystkie dziewczyny wskoczyły pod pierzynkę bo cichutko i pustawo. No to miłego wieczoru raz jeszcze. Buziaki. Hanna
  4. To byłam ja ale weszła mi jakaś kropka i wyszłam na pomarańczowo. Całuski na resztę dnia. Buziaczki. Hanna
  5. dziewczyny. Wysłałam zdjęcia z Kudowy. Kto nie dostał, nich pisze. nad Wrocławiem własnie rozpętała się burza, leje i jest ciemno jak wieczorem. współczuję tym, którzy teraz wędrują po mieście... bea i Zachir, zdjęcia dostałam , dziękuje i odwdzięczam się. To miłego popołudnia. hanna
  6. Witajcie dziewczynki. Oj dzisiaj rankiem poczułam zapach jesieni w powietrzu. Słońce juz też takie jesienne, zamglone. Dzieciaki zaczęły ostatni tydzień wakacji, jakaś taka nostalgia przedjesienna mnie ogarnęła. I te grzyby, które zbieracie... ja jeszcze z ubiegłego roku mam zamrozone podgrzybki, tak sosi z ziemniaczkami to pychotka.\\ \\Wczoraj byłam na 18tce u córki przyjaciółki, było bardzo miło, obżarłam się jak mopsik. Nie wspomnę o dwóch butelkach wina, które razem z przyjaciółką wypiłyśmy... ciężko m było rano wstać. Ale imprezka była udana. szymcia ani Alja się nie odzywaja, ciekawe co u nich... Wrocław trochę pochmuny ale słoneczko niesmiało przebija się przez chmurki. Życzę Wam wszystkim miłego dnia. Trzymajcie się. Hanna
  7. Witajcie Dziewczyny. Wsrtd się przyznać ale dopiero wstała. Uwielbiam sie wysypiać w weekendy i żadna siła nie jest mnie w stanie ściągnąć z łóżka. Wczoraj świętowałam , a jakże, popijałam białe winko, tylko że córcia nie chciała mnie do kompa puścić, a jak skończyła buszowanie to ja już nie maiłam siły na pisanie. dzisiaj wyciaga mnie do Ikea bo upatrzyła sobie jakiś stolik metalowy do pokoju, więc idziemy obejrzeć. A jutro znowu impreza bo córka przyjaciółki kończy 18 lat. czeka mnie robienie sałatek bo przyjaciółka pracuje do nocy więc obiecałam, że pomogę. Słońce piękne we Wrocławiu, mam nadzieję, że u was też. Oczy leczę maścią Cortineff i dzisiaj juz mniej piecze ale opuchlizna jest nadal. Miłego dnia dziewczynki. Diarra, napisz jak grzybobranie. Pozdrawiam. hanna
  8. No to sto lat dziewczyny na ten roczek. Co prawda nie byłam od poczatku ale jak raz się wpisałam, to od razu się zakochałam. Myslę, że kiedyś takie spotkanie w naturze byłoby super. Może kiedyś się uda!! To dzisiaj wieczorem proszę, by każda z pań lampką wina uczciła ten fakt. Ciekawa jestem, kto dzisiaj zajrzy. Może i Szymcia w końcu się odezwie. Wrocław deszczowy, smutny i chłodny , rano znowu nie widziałam na oczy i nie jest to racej kwstia spojówek, bo same oczy mnie nie pieką, nie łążawią ani nie bolą. Za to potwornie swędzą mnie powieki i i puchnę jak słoniatko. Zaraz idę do apteki po jakiś lek antyalergiczny. Robiłam okłady z rumianku ale nic nie pomogło. skóra na górnej powiece wręcz się kruszy. To tyle narzekania. Wczoraj wieczorem była u mnie przyjaciółka ze swoją 18to letnią córką haneczką po które odziedziczyłam swój nick, która właśnie wróćiła z chłopakiem z wojaży po Chorwacji. Podróżowali stopem, spali na lewo na campingach albo na plaży... Jak tego słuchałam, to mi skóra cierpła. Czy moję dziecię też za pare lat będzie mnie wystawiać na takie stresy??? Jak wam idą szkolne przygotowania. My plecach i zeszyty oraz przybory mamy kupione za to ani jednej książki. Muszę się zebrać, został tylko tydzień... Zahir, ja trochę przytyłam biorąc hormony i bardzo bym chciała zrzucić 3-4 kilogramy. jak to zrobić. jem naprawdę niewiele, zero słodyczy, lodów a stracić wagi nie mogę. No to trzymajcie się ciepło, miłego popołudnia. Hanna
  9. Dzień Dobry z Wrocławia. jest cieplutko i bardzo przyjemnie , idealna pogoda na zwiedzanie i spacerowanie. Ja oczwiście sedzę w biurze więc to spacerowanie tylko w marzeniach. Chyba jednak zaraz wyskocze gdzieś na obiad bo mam wściekłą ochotę na dobry żurek albo barszczyk. Moja alergia na powiekach nie mija, rano znowu obudzialam się zapuchnięta, nie wiem czemu dziadostwo nie przechodzi. Chyba skończy się u lekarza. Moje dziecię podziebione siedzi w domu, na szczęście miała tylko stan podgorączkowy i nie rozłozyła się całkowicie, wystarczyło wapno i witamina C. Moje zdjęcia z wakacji nadal nie chcą wyjść z domowego komputera, muszę je chyba przepisać na płytę i dopiero do was wyslę. Życzę miłego słoikowania, mój mąz zrobił wczoraj 40 słoików papryki, którą tylko on sam jada bo ja nie znoszę. Dzisiaj serwuję na obiadel leczo, już mi ślinka cieknie. Kupiłam takie fajne małe cukinie. A macie może przepis na cukinię faszerowaną??? Byłabym wdzięczna za przepis. To tyl ode mnie. całuję was cieplutko. Hanna Dziewanna.
  10. Witajcie dziewczyny. Bea. Zdjęcia doszły, bardzo dziekuję, widze, że fajnie trafiiście. Ja zdjęcia z Kudowy dzisiaj obrobie i jutro postaram sie je wysłać. Basiu, dostałam smiesznostki, najbardziej podoba mi sie \"Oto Polska własnie\". Dzisiaj Wrocław pochmurny i chłodny , senna jestem jakas. Wczoraj wieczorem moi goscie wyjechali wiec dzisiaj wieczorem czeka mnie generalne sprzatanie, pranie pościeli itd...
  11. To znowu ja!!! Diarka, ja biorę Yasmin ze względu na cerę, mam spore kłopoty i dermatolog nie dawał rady. Diane działało dobrze ale czułam się napuchnieta jak balon więc zmieniłam na yasmin. ten bez rewelacji jak chodzi o cerę ale bez puchnięcia. szkoda tylko, że cena zwala z nóg. A propos dawstwa szpiku to badania na razie w Warszawie więc przypuszczam, że nie dasz rady pojechać, a na razie daje ci na,miar na strone Fundacji w której jestem zarejestrowana jako dawca, możesz sobie przeczytac wiele ciekawych informacji: www.fundacjauj.pl. Ciekawa jestem gdzie sie podziały nasze dziewczyny??? Alija znikneła na dobre. gdzieżes Ty, gdzie?? Miłego wieczoru zyczę wszystkim odpoczywajacym i pracujacym. Pozdrawiam. Hanna
  12. Czołem pięknym Panom! Panów jakoś nie widać. W moim domu rewolucja, zjechała rodzina mężą, w sumie 5 osób w tym dwoje małych dzieci. Z rana jeden z maluchów zwalił na siebie antyczny zegar więc teraz boję się wrócić do domu po pracy. Ja lubię gości ale tak na jeden wieczór, wiecie, już chyba jestem za stara na takie kilkudniowe goszczenie. Jestem po prostu nieszczęśliwa, gdy ktoś burzy mój poukładany świat. Ja chyba jestem trochę stuknieta niestety, ale kiedyś mi to nie przeszkadzało a teraz mnie drażni gdy ktoś rządzi sięw mojej kuchni albo robi bajzel w pokoju. To już drudzy goście tego lata i nikt nie przyjeżdża na krócej niż cztery dni. Ale mówię Wam: jak jest pięknie, gdy goście WYJEZDZAJĄ, sprzątam a potem z martinii w szklaneczce zasiadam w kuchni i upajam się spokojem domowego ogniska. Cóż, czasem warto przetrwac taki kataklizm. Diarra, ja tam nie jestem jakąś rozpieszczoną panną, w Mariocie i Sheratonie byłam z powodu z mojej działalności charytatywnej, byłam na takim europejskim kongresie organizacji pacjentów a udzielam się czynnie w jednej z największych polskich fundacji działających na rzezc chorych na raka. Poza tym byłam dawcą szpiku stąd udzielam się w takich organizacjach. Samej nie byłoby mnie stać na takie luksusy. Ale miło jest się czasem oderwać od normalnego, codziennego życia. Wiesz jakie tam były wystawne kolacje... uf...a apartament miałam jak księżna Diana. Piszecie tyle o grzybach az mi slinka cieknie. ja wczoraj spędziłam wieczór na gotowaniu dla gości. Zrobiłam rosołek oraz gulasz z kurczaka z pieczrkami, ogórkiem kiszonym i papryką, sałatkę jajeczną i sałatkę ryzową z kurczakiem w sosie curry. Prawie wszystkie przepisy z o2.pl. To tyle ode mnie, pozdrawiam Was ciepło i życzę miłego weekendu dla Wszystkich. Hanna
  13. dzień Dobry dla wszystkich ze słonecznego Wrocławia. Witaj Gruszka po długiej nieobecności. Z biciem serca zaczęłam czytać Twojego posta ponieważ moja córka wchodzi w wiel \"cielęcy\" i sama obawiam się jak to będzie z pierwszymi miłościami. Co zrobić, żeby ustrzec dziecko przed głupstwami i nieszczęsliwą miłością? Czy wogóle się da??? namąciłaś mi w głowie i wzbudziłaś niepokoje. Najgorsze jest patrzeć jak dziecko cierpi a człowiek nic nie może zrobić. jak byc mądra matką w takiej sytuacji??? Diarra, zazdroszczę Ci tych grzybków, wyobraź sobie, że dopiero wczoraj odebrałam maila ze spływu, muszę przyznać , że bardzo apetyczna z Ciebie kobitka i powinnaś mieć wiele powodów do motyli w żoładku. Ja niestety imprez pod tytułem spływy, pielgrzymki czy piesze wycieczki z plecakiem ignoruję całkowicie, jestem rozbestwiona, lubię dobre hotele i pensjonaty ale oczywiście wiele lat i pod namiot jeździłam. Ale teraz już mi się nie chce. Ostatnio byłam w Warszawie na dwóch kongresach, najpierw spałam w hotelu Victoria a ostatnio w Sheratonie i baaaardzo mi się tam podobało. Czułam się jak na wspaniałej wycieczce. A jak to na Kongresie: integracje, kolacje i wiele innych atrakcji. oprócz kongresowania oczywiście. U nas upał nastał i znowu wróciło lato i super, nie znoszę zimna i deszczu a sama myśl o założeniu ciepłych kurtek, buciorów itp to aż mnie odpycha. marzy mi się grill, bardzo, tak dawno nie grilowałam ani nie siedziałam przy ognisku, nawet nie miełam gdzie takiej smażonej kiełbaski zjeść. A co u Was słychać??? Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Trzymajcie się cieplutko. Hanna
  14. Witajcie Dziewczynki. A ja dzisaj mimo świeta niestety w pracy, nad Rynkiem rozetała sie ulewa a ja bez parasolki. Za to trzy leża w samochodzie. Ale wcześnej nić nie zapowiadało deszczu. Ale przynajmniej się dzisiaj wyspałam odrobinę. ja niestety grzybów zbierać nie umiem, nie znam się i przyzam się bez bicia że podgrzybki na pobliskim targowisku zawsze kupuję. Ale w tym roku jeszce nie widziałam. Na wrocławskim Rnku uroczystości wojskowe, głosno i gwarno, choc teraz deszcz pewnie posuł szyki organizatorom. Pozdrawiam wszystkich chorującyh jak i zdrowych, miłego popołudnia i wieczoru . Hanna
  15. Witajcie Dziwczynki. Widzę, że Diarra sama pozostala na placu boju. Ja własnie zjechałam do Wrocławia i wzięłam się za porządki, bo koty trochę rozniosły mieszkanie podczas mojej nieobecności. Miło się wraca do domu chociaż ja bym chetnie jeszcze trochę poleniuchowała. jestem obżarta i opita i chyba teraz muszę przejść na jakąs ścisłą dietę. Szkoda, że pogoda była deszczowa i wielu atrakcji gór stołowych nie udało się nam niestety zobaczyć. Wczoraj zaroiło się od turystów, którzy zjechali na długi weekend, a tu prosze deszcz i ulewa. Tylko restauratorzy zadowolenie choć w Kudowie nie ma jakiegoś specjalnego wyboru. Jak ktoś się wybieram to polecam restauracje w Villi Antica oraz restauacj ę Tavere (naprzeciwko Antici) Acha i fajna jest też zagroda w Starym Młynie. Ale najlepiej wybrac się na obiad do Czech, w Czermnej jest turystyczne przejście graniczne a zaraz kilka fajnych knajpek. Ceny trzy razy niższe niz u nas. Od jutra powrót do rzeczywistości i intensywnej pracy. Ostatni wieczór na lenistwo. Dziecię moje prosto z Kudowy z Kuzynką pojchało jeszcze na tydzień do dziadków więc jeszcze przez tydzień mam wolny dostep do telewizora. Wyruszam na podbój Discovery. Wszystkim miłego wieczoru a wypoczywającym miłych chwil. Pozdrawiam. Hanna
  16. Witajcie Laseczki. Pozdrowienia z Kudowy. Chyba zaczynamy się z córką powoli nudzić, więc dziecie namówiło mnie na kafejkę internetową a ja chętnie skorzystałam. Kudowa to beznadziejna dziura z knajpami i sklepami jak z PRLu. Poza deptakiem i pijalnia oraz dwiema fajnymi restauracjami nie ma tutaj zupełnie nic. Mozna zwariować. Zwłaszcza , że przez pierwsze dwa dni lało potwornie i myslałam, że zniesiemy jajo. te dwa dni spędziłysmy przed telewizorem i w kafejkach. We wtorek na szczęście się rozpogodziło więc zaczelismy zwiedzanie: Bazylika w Wambierzycach, skansenw Pstrążnej, kaplica czaszek w Czermnej, wczoraj weszłysmy na Szczeliniec Wielki. Pojechałysmy do Polanicy Zdroju i byłam zachwycona tym kurortem. Zupełnie coś innego niż Kudowa. Polanica jak z europejskiego katalogu, piekny deptak, infrastruktura na europejskim poziomie, pieknie wszystko zadbane, żałuję, że nie wybrałam Polanicy. na szczęscie mieszkamy w uroczej i zadbanej willi i tutaj przynajmniej nie mogę narzekać. jestem ob żarta na maksa, codziennie, dwa trzy razy odwiedzamy knajpki juz nie wspomne o ilości wypitego piwa. Po powrocie miesiac abstynecji i siłownia. Diarra, straszne rzeczy piszesz , ale mam świadomość że się zdarzają. Kilka lat temu we Wrocławiu mojego kolegi z pracy córka zginęła zabita przez koleżanki. Miała 14 lat. zadały jej kilkadzioesiąt ciosów nożem. Straszne. Mam nadzieję, że córka dobrze się czuje a rodzice tych dziewczyn zastosuja wobec nich jakieś sankcje bo to w końc one pobiły Twoja córkę a nie ona je! Jutro ostatni dzień wypoczynku, wybieramy się w Błedne Skały i szlakiem ginacych zawodów. Oby tylko nie lało. Pozdrawiam Was cieplutko. Wrócę w niedzielę. Hanna
  17. Witajcie Dziewczynki. To już raczej mój ostatni wpis przed urlopem. Jutro rano wyruszam do Kudowy.. deszczowo i pochmurnie ale cóz, trzeba to przezyć. Urlop w deszczu po tych koszmarnych upałach tez może miec jakis urok. Bierzemy paszporty, może uda się wyskoczyć do Czech, pomoczyć się w Aguaparku... Zobaczymy. Wazne , że sniadanku podadzą do stołu, kucharz w knajpce zrobi obiadek, trochę spacerów i relaksu. Najgorsze jest to , że zostawiam męza w pracy w absolutnym amoku, pracujemy aktualnie przy wielu realizacjach telewizyjnych i nie wyrabiamy osobowo. A ja jeszcze znikam na tydzień. Ale u nas żadna pora nie jest dobra na wyjazd. zawsze coś sie dzieje. Senda. Miło , że się odezwałaś, rozhulałaś topik a potem zniknełaś. Widze, że ostatnio Diarra ma ochotę na pisanie, no i dobrze, przynajmniej wiemy co słychac na Mazurach. Glamour zniknęła wraz z motylami.. zazdroszcze i zycze powodzenia. dzisiaj siedzę w pracy a wieczorkiem czeka mnie pakowanie. Wyjeżdżamy na tydzień ale trzy torby są pełne! No bo nawet ciepłe kurtki zabieramy. To tyle. całuję was ciepło, będę za Wami tesknić i do usłyszenia za tydzień. bawcie sie odpowczywajcie. Całuję. Hanna
  18. Witajcie laseczki. No i masz babo placek. temperatura z dnia na dzień spadła o 20 stopni!! A ja w niedzielę po raz pierwszy od dwóch lat wyjeżdżam na tydzień urlopu do Kudowy. ma lać i temperatura w danicach 15 stopni. Dlaczego???? Przeciez nie będe wędrowac po górach z parasolem!!! A kurtki przeciwdeszczowej nie mam. I znów skończy się barowo! Dobrze , że mam pensjonacik fajny, pokój z telewizorem więc wieczorami dziecie nie będzie sie nudzić. Pewnie codziennie bedziemy odwiedzać aguapark oraz kudowskie knajpki, Ale ja bym chciała też troche okolice pozwiedzać. I tak to jest. Ale sam fakt, że bedę odpoczywała a nie pracowała juz mnie cieszy. najważniejsze, żeby nie lało!! Diarra, jesteś sekretarką sądową? ja na urlop jadę z kuzynką, która jest nia juz od dwudziestu lat. pewnie mnie czekaja miłe opowieści z sali rozpraw. Glamour!!! Rok temu tez miałam motylki w żoładku, jezu, jakie to cudowne uczucie. I na dodatek w tym wieku , tzn wiek cudowny tylko, że motylki nie liczyłam... Całuję was ciepło, mam nadzieje, że jutro jeszcze zajrzę. trzymajcie sie ciepło. hanna
  19. Witajcie dziewczyny. Wczoraj wróciłam ledwo zywa z warszawy, cała noc spędziłam na warszawskim Okęciu czekając na samolot. Przetrwałam dziesiątki odlotów i przylotów, odwiedziłam wszystkie knajpy, myślałam, że jajo zniośe do tej piątej rano. Na dodatek w Grecji zepsuł się autobus który wiózł rodzinę na lotnisko, policja organizowała transport ludziom, część turystów wozono taksówkami, samolot w związku z tym miał opóźnienie, tak,. że na koniec wakacji przeżyli sporo stresu. Przygód było więcej ale nie piszę bo mi dziecko zabroniło, ewentualnie na mailu mogę co nieco. Dzisiaj wracam do zywych, dziecię w domu opalone, zadowolone, wypoczete. Lipiec miała naprawdę bardzo udany. mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Zachir, dzięki za foty z super zabawy. Całuję was ciepło. Hanna
  20. Ups!! Ale cisza. Czyzbym tylko ja pozostała na placu boju?? ja dzisiaj w pracy niestety z dziwnymi bólami brzucha, upał mnie zaczyna wykańczać. Chociaż we Wrocławiu dzisiaj pochmurno to nadal ponad 30stopni i parno niesamowicie. Wczoraj ze znajomymi wypilismy mnóstwo zchłodzonego zimnego białego wina, super się gadało w gronie pilęgniarek ze Szwecji i Niemiec. Mam nadzieję, że odpoczywacie i nie nudzicie się zbytnio. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny. Pa. Hanna
  21. Witajcie Dziewczynki. jestem pierwsza. Ostatnio zrywam się z łóżka wcześnie, gdyż upał nie pozwala mi przewracać się i kitłasić w łóżku. Po prostu nie da się spać. Nawet do biura jadę wcześniej niż zwykle z nadzieją, że zaznam jakiegoś nieistniejącego porannego chłodu. po drodze kupuję zimna wodę i zaczynam pracę. dzisiaj wieczorkiem idę do przyjaciółki na imprezkę, przyjechali do niej znajomi ze Szwecji ale już sobie wyobrażam popijanie wina na 9 piętrze nagrzanego jak czajnik starego bloku, w którym nie ma żadnego przewiewu. A jutro mam nadzieję, że uda się wyskoczyć na basen na trzy godzinki chociaż. Zachir, ja olewam wszystkie zaprawy i słoiczki. Jedyne co byłam w stanie zrobić w tym upale to chłodnik, bo przecież nic ciepłego jeść się nie da. koty mi w domu wariują, miauczą, a na dodatek kolega ma persa w ciązy i bardzo chciałby mi sprzedać malucha. O nie!! Diarra miłego kajakowania. Basia, klin klinem, wieczorem zimne piwko i głowa będzie jak nowa. całuję was cieplutko, życzę miłego weekendu. Mam nadzieje, że uda mi się odezwać. W poniedziełek i wtorek będę w warszawie więc raczej do Was nie zajrzę. Trzymajcie się cieplutko. hanna
  22. dzień Dobry. Widzę, że jestem dzisiaj pierwsza, Czyzby Bea pojechała na basen albo do lasu??? Upału ciag dalszy i to juz jest nudne jak cholera.. pot od rana do nocy. Wieczór spędziłam z przyjaciółka na balkonie popijając martinii z lodem ale upał był nawet o 22.00 i zero wiaterku. Wrocław zawsze był najcieplejszym polskim miastem i chyba nadal sie to sprawdza. W sobotę mam jednak nadzieję wyrwać się na 2-3 godzinki na basen, żeby ciałko ogrzać promieniami jednocześnie chłodząc sie w zimnej wodzie. Oto mija połowa wakacji, wiele osób ma je jeszcze przed sobą. Ja juz marze o moim tygodniu w Kudowie i mam nadzieje, że nikt mi tego terminu nie zepsuje. A jak wam czas mija Kochane?? Topik jakoś ciagnie, choć wolno ale zyje. Po wakacjach z pewnościa znowu ruszy do przodu i będziemy narzekać, że zimno, że leje itd. Moja koteczka niebieska ma rujkę, w domu mozna zwariować , jeczy od rana do nocy. 7 dni standardowo przetrwać trzeba. No to miłego dnia dla wszystkich. całuski gorace. Hanna
  23. Witajcie. Chętnie przyjmuje wszystkie życzenia chociaz wcale ich nie obchodzę. Ale miłe słowa zawsze sa miłe więc dlaczego nie. My tutaj wszyscy bardzo przeżywamy smierć Ewy Sałackiej, współpracowalismy i trudno uwierzyć , że odeszła tak młodo. Przezyła bardzo ciężki wypadek, a zniszczyło ja takie drapieżne g....wno. Smutno. Upał we Wrocławiu trwa, chyba zaczynam sie przyzwyczajać do spoconego ciała, podobno ma byc pieknie do końca października ale juz nie tak upalnie. W niedziele czeka mnie podróz do warszawy po dziecko, wraca w poniedziałek nad ranem z Grecji, leca w nocy więc będa dośc wymeczeni. Co u was dziewczynki? mam nadzieję, że chwilami zapominacie o pracy i upałach. Trzymajcie się. Ściskam. hanna
  24. Witajcie Dziewczyny. Bea, dobrze zrobiłas idąc na basen, taka temperatura nie pozwala na nic innego tylko na pluskanie się. Ja niestety nie moge sobie na to pozwolić, praca do wieczora ale byłoby super zamoczyć się w zimnej wodzie. Zahir, dziękuję za fotki, imprezka widzę była przednia. Fajnie jest mieć grono dobrych przyjaciół.. Ja chyba nie mam az tak wielu. Zresztą wszyscy zapracowani, nie mają czasu na spotkania. Mam nadzieję, że dobrze się czujecie. Moja siostra zaliczyła wczoraj zasłabnięcie z powodu upału. Dbajcie o siebie laski , pijcie dużo wody i osłaniajcie głowy. Ściskam was chłodniutko znad wentylatora. Pozdrawiam. Hanna
  25. Witajcie Dziewczynki. Uf,,,niby niebo zachmurzone we Wrocławiu ale nadal upał dziki. Leje się pot z człowieka okrutnie. W sobotę szukając ochłody pól dnia przesiedziałam na basenie, było cudownie, chłodno i mokro. Ale niestety dzisiaj powrót do gorącej rzeczywistości. Czy Wy też jesteście takie wykończone?? Ja jestem taka słaba , że moznaby mnie palcem popchnąc i lecę na twarz. nawet nie mam siły na pisanie. Ale pozdrawiam Was wszyskie. Życzę chłodu i deszczyku. Pa. Hanna
×