Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

haneczka 40tka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez haneczka 40tka

  1. Na dzień dobry do Aliski bo mi poziom cukru we krwi podniosła. Aliski, o jakim dofinanowaniu do podręczników Ty mówiesz.??? Czy mieszkamy w tym samym kraju??????? Chyba nie rozumiem o czy Ty mówisz. W naszym kraju ktos komus dofinansowuje podreczniki????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Wybacz, pracowałam w różnych firmach, państwowych, prywatnych i nigdy w zyciu nie spotakałam się z dofinansowaniem do czegokolwiek: zdrowia, biedy, szkoły, niczego!!!!! Teraz mam swoja firę, sama muszę się utrzymać, muszę płacić podatki, muszę płacić podatki i chój w dupę mogę dostać od państwa a nie dofinanowanie!! Może żyjemy na innych planetach???? Ja jedyne na co moge liczyc od państwa to an zajęcie konta przez urzad skarbowy jesli o jeden dzień spóźnię się z płaceniem podatków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. CHyba jesteśmy z innej gliny. Znikam z tego forum, pozdrawiam Was, życzę dofinansowywania przez nieznane mi urzędy. Hanna
  2. Witajcie Laseczki. Trochę mnie nie było ale pojechałam do rodziców odebrać moje zakochane dziecię z wakacji. Umęczyłam się w aucie bo w jedna jak i drugą stronę był upał i w obie strony słońce swieciło mi prosto w twarz , do tego doszły korki i remonty na trasie Mikołów Skoczów i byłam zła jak diabli. Na szczęście sobotni wieczór spędziliśmy w miłej restauracji w miejscowości gdzie mieszkają rodzice, spotkałam koleżankę z podstawówki, która jest tam kelnerką, pogadałyśmy i przy okazji załapałyśmy się na przyjęcie weselne. Po górach nie łaziłam, bo nie było czasu ale krajobrazy piekne!! Teraz pranie miliona ciuchów, które córka miała na wakacjach, dzisiaj musimy zrobić zdjęcie legitymacyjne, jutro zakupy i ostatni tydzień wakacji zleci. To tyle na ten moment, może wpadnę jeszcze wieczorem. Całuski dla wszystkich hanna. Alisko:) trzy tygodnie urlopu to stanowczo za dużo. Zwariować mozna. Choc ten mój tydzień tez był za rótki. Dla mnie dwa tygodnie to byłoby tak opcjonalnie. Ja nie umiem odpoczywać niestety, widmo zusu, urzędu skarbowego itp za bardzo mnie straszy, żeby zostawić firmę na dłużej:) Pa,pa
  3. haneczka 40tka

    Yasminelle

    Cześć dziewczyny, zwracam sę do osób, które już długo biorą yasminelle. Jaki jest stan waszej cery, ja niestety brałam dwa lata Diane , właśnie z powodu cery, krosty na dekoldzie i brodzie mnie wykończyły, 5 lat walki z dermatologiem aż w końcu wylądowałam u ginekologa. Po Diane jednak puchłam, woda się zatrzymała w organiźmie i lekarz zmienił mi na Yasmin, ta lepiej toleruję ale wpływ na cerę już nie taki. teraz lekarz proponuje mi Yasminelle ze względu na małą liczbę hormonów. mam 40 lat i zdecydowanie nie jest to tradzik młodzieńczy ale naprawdę jestem zdesperoana, ileż ja już lat nie załozyłam bluzki z dekoldem???? Piszcie jaki jest wpływ tej tabletki ca cere. Pozdrawiam. Hanna
  4. czołem Laski, dajcie spokój z tym dziecięciem, ja mam nieustanne motyle w brzuchu, nie mogę się nauczyć jej dorastania a a właśnie zakochała się w kuzynie i się z nim CAŁOWAŁA!!!! Ja zwariuję!!!! Wy tez tak macie????? Wrocek chłodny i bardzo mi to pasuje bo mój próg bólowy na upały zdecydowanie się obnizył. Korzystam z ostatnich dni wolności, czytam książki, posiaduję na tarasie, popijam redsika i jak pomyslę o rozpoczęciu roku szkolnego i wczesnym wstawaniu to brrrrr!!! znów wpadam w doła. Prawie całe wakacje wstawałam koło dziewiatej a w weekendy koło południa. Nie umiem rano wstawać i już. Alisko, dzięki za maila, pensjonat uroczy, czy woda w basenie była podgrzewana???? Widziałam jednak, że pensjonat wystawiony jest na sprzedaż, ciekawe dlaczego!!!! Zalazłam jeszcze jeden całkiem fajny, Albatros w Jarosławcu. Diarrka, zyjesz:)?????? Marna , a Ty skąd??? Net Bea Zahir Naszata Mirinda:) Powoli zapominam kto tu jeszcze kiedyś był... Całuski dla wszystkich. Hanna
  5. Kabanoski łoczywiście mam, chlebek tostowy i wystawiony toster i sery pleśniowe różniste. Alleluja. czekam na was. hanna
  6. Alisko, foty odebrałam, wygląda to świetnie, nawet lepiej niż w Turcji, Tunezji i Grecji. Laska z Ciebie nebeska, twój chłop ma prawdziwe powody, żeby siekiere trzymac pod poduszką a pistolet za pazuchą ;) Podaj mi na maila namiary na ten pensjonat, nazwę i jakąs stronę www bo już jestem zywo zainteresowana na przyszły rok jak Bóg da. Naszatka, nie żałuj. Moja Turcja to była gehenna, nawet nie zdążyłam liznąć umierając w cieniu!! W ogródku masz lepiej niz tam. I tak blisko do morza! Kobito. Ja właśnie redsika popijam i zapraszam piękne panie, mam też cebulową (drugi, nowy ugotowany pełen gar) i bakanoski, więc można poimprezować. posłałam wam parę fotek mojej córki, żebyscie wiedziały za \"czym\" chłopy tak latają!!!! :(:( Całuski. hanna
  7. Czołem Dziewczynki. Ja wczorajszy dzionek spędziłam niespodziewnaie w okolcach Sobótki na swojej działce. Nie planowałam wyjazdu ale moja przyjaciółka stwierdziła, że ma doła i musi poleżeć na trawie, więc się pozbierałyśmy i koło południa pojechałyśmy. Trochę poleżałam na słoneczku, lekko zróżowiłam ciało, na którym tureckiej opalenizny nie ma bo znikneła a raczej spłynęła w tydzień. A dzisiaj już dzień w pracy i to raczej nerwowo, teraz mam taki zlot energetyczny, że padam na twarz i idę zaraz do domu. Aliska, fotki próbuję ściągnąc ale mój komp domowy coś sobie nie może poradzić z dużym plikiem. Necia, moje dziecię na Podbeskidziu bawi, zadowolona i nie chce wracać. Diarka Net Zahir Naszata:) I wszyscy Swięci
  8. Halo, nareszcie ktoś tu zajrzał. netka, ja nie chcę słyszeć żadnych wymówek, na tym topiku nie ma osób bezrobotnych czy bezdzietnych więc praca nie jest tu żadnym pretekstem. Aliska, a w jakim pensjonacie byłaś??? czekamy na fotki oczywiście. Opaleni???? ja dzisiaj sobotnio leniuchuję i pracuję w domu. Zapraszam na zupę cebulową z grzankami i białe winko. A mąż robi ogórki kiszone. Ma zacięcie. Do usłyszenia. hanna
  9. Witajcie Laski w piątek. Nareszcie we Wrocławiu pogoda super, można oddychać, trochę się ochłodziło i w końcu można jakoś zyć. Ostatnie dni były takie duszne, ze byłam mokra od rana do wieczora. Dzisiaj wybieram się fryzjera robić pasemka, jak sobie pomyślę o tych czterech godzinach spędzonych w fotelu to juz mnie skręca, ale nie mam wyjścia, bo odrosty są już takie okropne , że muszę!!! czeka mnie tez latanie do radcy prawnego, bo sprzedajemy kawałek ziemi, by spłacić kredyt mieszkaniowy i trochę prac w domu poprowadzić do przodu. A poza tym, proza zycia jak to się mówi, całuję Was, miłego piątku. hanna
  10. No i alleluja. Przynajmniej strona ruszyła do przodu. Pozdrawiam. Auto mi padło i zła jestem. Buziaczki :)
  11. haneczka 40tka

    TEŚCIOSTWO

    Malawinka, masz rację. teraz młodzi ludzie na starcie chcą mieć od razu duża pensję, mieszkanie, samochód , luksusowe sprzęty. Dorabianie się przez całe życie jest już niemodne i może dpbrze z drugiej strony, bo ileż można tyrać, odmawiać sobie i 5 lat chodzić w jednej spódnicy. Cóż wychowaliśmy się w pewnym ustroju i w słabo zorganizowanym państwie i dlatego sytuacja jest u nas patowa, ja mam córkę 13to letnią ale pewnie i ja kiedyś będę teściową, i popieram twoje słowa, że jak będzie sobie chciała układać życie to u siebie! W swoim mieszkaniu, za soje pieniądze, po swojemu. ja sobie nie wyobrażam, zeby do mojego wypieszczonego domu wprowadził się jakiś obcy chłop, dotykał moich rzeczy, sprzętów czy urządzeń których się dorabiałam!!!!!!przez całe życie. Chętnie pomogę, doradzę, jesli będą chcieli ale na odległość. Gdyby zięć zamieszkał ze mną już teraz wiem,żę będę wredna bo sobie swojego zycia, zasad i spokoju zniszczyć nie dam. Oczywiście są sytuacje wyjątowe: choroba, wczesna ciąża itd. ja mówię o sytuacji, gdy w związki wchodza dorosłe dzieci. Dzieci muszą mieć świadomość, że rodzice też mają swoje prawa i potrzeby. Że nie są służącymi. Tutaj na tym topiku jakaś dziewczyna napisała, że teściowa ma lodówkę wypchaną jedzeniem, wielki tyłek, za granicę jeźdźi na wakacje a oni mieszkają w wynajętym mieszkaniu. Chamstwo. teściowa kuopuje żarcie za swoje pieniądze i za granicę też jeździ za swoje. Więc skąd ten żal. Młodzi ludzie uważają, że rodzice nie maja prawa do szczęścia, miłości, podrózy, poznawania świata> A życie jest dla wszystkich. Dla wszystkich. jeśli starzy pozwolą żyć młodym, a młodzi starym, to z pewnością konfliktów nie będzie. Pozdrawim. hanna
  12. Jezu, czy a strona będzie się ciagnąć całe wakacje??? Moje dziecię znowu zakochane po rodzinnym wyjeździe. dziewczyny, czy to normalne , że 13,5 latka zakochuje się w ciągu dwóch tygodni w dówch facetach a w ciągu pół roku w pięciu?? Ja mam wrażenie, że mi dziecię zwariowało. Mam lęki i niepokoje i chyba niedługo wyląduje u psychiatry, bo tego napęcia z jej stron nie wytrzymam. A każda miłośc oczywiście jest super najważniejsza i najlepiej do końca życia. Nie wie, jak mam to przetwrać i jak z nią postępować, żęby jej nie urazić ale być zdecydowanym???? Zwariuję!!!A tu gimnazjum się zaczyna, w którym pełno jest \"fajnych\" chłopaków. Mam nadzieję, że jutro odpoczywacie i leniuchh=ujecie. bawcie się dobrze. hanna
  13. jeh dla wszystkich. Mmo zapewnie, że mam lenia nie wytrzymałam. jak sobie wczora usiadłam przed telewizorem i zobaczyłam kurz ścielący nie na podłodze, jak torreador dopadłam odkurzacza, odkurzyłam duzy pokój, wysmarowałam podłogę sidoluksem, okno umyłam a dzisiaj wlaczyć będę z resztą mieszkania. Odkurzacz stoi centralnie na środku korytarza, żebym kolanem w niego walnęła zaraz po powrocie z pracy, żeby mi się nie odechciało. Byłam też wczoraj w konie na filmie \"Słaby punkt\" z Antonym Hopkinsem, temat i watek super ale długie wątki, ciągnie się strasznie a Hopkins po Haniballu Lecterze już leci tanią sznytą. Nie podobał mi się film. Nie polecam. Dzisiaj moje dziecię zwiedza Kraków z rodzinką a jutro wyrusza do moich rodziców. A ja tu smam zapierdzielam. Ale bywało gorzej. Zapraszam wieczorem na zimne piwko. Kto się pisze??? Mam też żubrówkę dla wybrednych. Pa, pa Hanna
  14. dzień Dobry po południu. Dzisiaj upał lekko zelżał i nawet czuję przyjemną chłodna bryzę na balkonie. Korzystam z samotności i ciszy w domu. Córka z męże na rodzinnym spędzie pod Krakowem, zjechała rodzina męża z Włoch i Angli, więc grillowanie i integracja trwa już trzeci dzień. Najbardziej zadowolona moja córka, że w końcu kuzynostwo trochę pozna. A ja na dyzurze firmowym, ale w domu, pod telefonem. mam lenia totalnego, obłozyłam się ksiązkami i gazetami i nie robię nic. A zabieram się za \"ogarnięcie\" pokoju córki bo tylko pod jej nieobecnośc mogę pozbyć się \"miliona\" ważnych rzeczy. taki kipisz zawsze robię jej dwa razy do roku. Ale muszę do tego dojrzeć. Wczoraj wieczór spędziłam u przyjaciółki, której córka pojechała koleją transsyberyjska na syberię a potem do Chin. Rozłozyłysmy atlasy i śledziłyśmy jej trasę popijając drinki. Parę dni temu byli w Mongolii i mieszkali w jurcie najprawdziwszej, dotarli do karakorum a teraz są cała ekipąw Pekinie. Zachwyceni niskimi cenami, wspaniałymi ludxmi, klimatem. A haneczka (córka przyjaciółki) najbardziej cieszy się z tego , że wszędzie ma dostęp do pryszniców, bo tego się najbardziej bała w tej podróży ze ich będzie niewiele. Diarka, fotki w końcu zdisiaj odebrałam. dzięki Bea, jak po urlopie? A dlaczego to Ty w sobotę musiałaś zasuwać do roboty???? Życzę Wam miłego wieczoru. trzymajcie się zdrowo. hanna A jak tam u Was burze. We Wrocku pogrzmiałao, popadało i ucichło.
  15. Witam Wszystkie Laski pozostajace na topiku. Goraco we Wrocku aż po dupie sie leje. Wczoraj zgubiłam kluczyki od samochodu, byłam wściekła, bo jestem osobą, która nigdy nic nie gubi. Przelecielismy z mężem całą ulicę, wszystkie sklepy w których byłam a kluczyków nie ma. Myślałam, że mi serce pęknie, byłam mokra i wkurzona. Wieczorem mąż otwiera torbę a kluczyki wiszą przyczepione do aparatu fotograficznego który mu w pracy przełozyłam ze swojej torebki do jego torby. I nie zauważyłam tych kluczyków. Ale com sie upociła to moje. Dzisiaj mąz wyjeżdża z córką do rodziny, rano się pokłóciłyśmy, mała jest taka zadziorna i niedobra, że głowa boli, kazała mi wyjśc z pokoju i nawet się nie pożegnała. Złośnica. A mnie teraz serce boli. Jak ja przetrwam ten okres dojrzewania. Muszę wracać do pracy. Ściskam. Hanna
  16. Hej Diarrko Widzisz jak leniuchują?? na topiku tylko pisk chrabąszczy. Ja wczoraj miałam spotkać się z Netką ale znajomi ze Szwecji wyciagnęli mnie pod Wrocław na grilla i akurat wtedy Netka wysłała smsa. Ale co sie odwlecze...\\ U mnie żadnych większych nowości. mam lenia generalnie ale wczoraj uczyniłam bohatersko zupę grzybową i zakupiłam produkty na leczo , które zamierzam dzisiaj wyprodukować. Wieczorami z córką testujemy nowości z wypozyczalni, czasem zime piwo na balkonie choć po przedwczorajszej wizycie w Browarze Spiż na piwo ne spojrzę przez pół roku. A swoją drogą szwedzi chcieli się popisac przed gośćmi zamawiając bekę piwa i chleb ze smalcem. Cóż, mnie to nie bawiło. zamówiłabym Martini ale wiedziałam że płacą i nie chcą od nas kasy, jakoś głupio było mi zamawiać ulubione winko. Ale tego ze Spiża nie polecam. Surowizna. Diarrka, jak tam pierwszy dzień w pracy?? Ja dawno zapomniałam po urlopie i już zaczynam szukać czegoś na następny rok :) ale raczej nad polskim morzem. Ściskam Cię {WAS} cieplutko, miłego popołudnia. Hanna
  17. Ładnie, to my Diarrko chyba zostałyśmy tu same!!!! :( Alleluja. Ja dzisiaj w końcu się wyspałam, wstałam o 11.30 ale postanowiłam, że nie będę robić tego co muszę czyli sprzatać, pojechałyśmy z córką na lody do Rynku a teraz dziecię w kinie a ja buszuję w necie. Wieczorem wybieram się na kolację do knajpki wraz ze znajomymi, którzy przyjechali na parę dni ze Szwecji. Mąż dzisiaj zaliczył nurkowanie, jest zachwycony rafa koralowoą, w nocy jedzie do Jerozolimy!A we wtorek koniec wakacji Wszystkim urlopowiczkom życzę miłych wakacji, szczęśliwej drogi i pięknego odpoczywania w słońcu i pogodzie. Pa,pa, Hanna
  18. Czołem z Wrocławia. U nas dzisiaj upał i mam nadzieję, że taka pogoda dotrze nad morze i Alisko będziesz się pławić w promieniach słońca. Dobrze, że masz pensjonat z basenem, więc dzieciaki nie zwariują gdyby co. Akunia witaj, każdego chetnie przyjmujemy, im nas więcej, tym lepiej. napisz coś więcej o sobie, skąd jesteś, czym się zajmujesz itd. Ja już dziewczyny zapomniałam o wakacjach, niestety opalenizna dosyć szybko schodzi białymi plamami, nawet na nogach, to samo miałam po Tunezji. Po tygodniu nikt by nie powiedział, że byłam na wakacjach. A Polska, nadmorska trzyma się znacznie dłużej. Jutro spotykam się na kolacji ze znajomymi ze Szwecji, wcześniej ejdnak bardzo intensywny dzień pracy. Mąż jutro wybiera się do Jerozolimy i chyba mu wcale ne zazdroszczę. Chce jeszcze kupić nurkowanie i tego nie zazdroszczę mu tym bardziej. Ja nawet nie umiem pływać, a żem Wodnik. w weekend mam nadzieję nie pracować a jeno odpoczywać, zobaczymy jak to będzie. Narazie życzę Wam udanego popołudnia i miłego pakowanka na urlop. Pa. Pa. Hanna
  19. Cześć Dziewczyny. I Wrocław chłodny i wietrzny ale moje rozgrzane ciało przyjmuje ten stan z miłością i uwielbieniem. Mąż godzinę temu wylądował w Sharm El Sheik i on zaczyna wakacyjną przygodę a ja zaczynam zapieprz w pracy bo zlecenia nagle zleciały się, jakby wyczuły jego nieobecność. Cóż, teraz ja muszę sobie poradzić sama. dziecię siedzi ze mną w pracy bo smutek po tureckiej miłości nie pozwala jej na domową samotność. Bea, spotkałaś się z Netką w niedzielę??? My kończymy lunch, zamówiłysmy sobie do pracy wielką piżże i wsuwamy ją ochoczo. Ściskam Was ciepło. Trzymajcie się wakacyjnie i wesoło. Bea, gdzie teraz pracujesz?? A TyDiarka do kiedy masz urlop. pa,pa dla wszystkich.. Hanna
  20. dzień, Dobry wieczór w sobotę. Mnie dzisiaj od rana w boleściach opuszcza straszliwa tunezjska ameba. Tzn co chwila w toalecie, ale mam nadzieje, że dzisiaj wyjdzie w całości i od jutra będę czuć się dobrze bożołądek mi wywijał walca praktycznie od niedzieli i druga część urlopu była w złym zdrowiu niestety. Aliska, hotel był standardowy, bez rewelacji ale czyściutko, znakomita obsługa, stoły uginające sę od jedzenia i picie. Ale jak pisałam, pierwszy raz w zyciu widziałam, by pracowały tam prawdziwe dzieciaki. W barze i w restauracji chłopcy w wieku 15-17-18 lat. Po 14 godzin na dobę. zawsze usłuzni i zawsze z uśmiechem. Ci przy barze nigdy nie wyglądali na zmęczonych a musieli być. Zagadywali, pytali, ale niechetnie odpowiadali na pytania związane z pracą. Do dzisiaj widzę smutne oczy jednego z nich. Wyzysk. Do Turcji więcej nie pojadę bo mi żal tych dzieciaków. Ani w Tunezji, Włoszech, Wyspach kanaryjskich, nigdzie nie widziałam takich młodych pracowników. Dlatego uważam , że w Turcji łamie sie ludzką godność, rozumiem , że ci młodzi muszą pracować, ale dlaczego tak ciężko!!! I tyle godzin?? Dzisiaj \"miłość\" mojej córci wysłał jej smsa o 3.30 ich czasu a to znaczy, że wtedy kończył pracę i mógł siegnąc po komórkę. A około 11-12 znów musiał byc na stanowisku. I tak dzień, w dzień. A kiedy zapytałam, czy mam jakiś wolny dzień to się zmieszał i nie chciał odpowiedzieć, tak, jakby mu nie było wolno. Wieczorami na uliacahc małe dziewczynki stojące na poboczu z wagami, zachęcające ludzi do ważenia się a mama leżaca z tyłu w krzakach albo na ławce. Dziewczynki 5-6cio letnie. Oj, bardzo smutne życie. Nasze dzieci nie wiedza co mają. Moja córrka sama teraz mówi, że jej chłopak ma ciężkie życie i że jest jej go bardzo żal. Ale trzeba było patrzeć na wakacje od innej strony. Inni turyści z wielkimi brzuszyskami żłopali piwo u udawali, że im się należy. Jutro nie spotykam się z Netką ponieważ przyjeżdża do Wrocławia bardzo wcześnie rano, więc przełozyłyśmy spotkanie na następną niedzielę, kiedy będzie wracać ze Szklarskiej. Ja dzisiaj niczego nie gotowałam, bo mnie od jedzenia odrzuca, córkę też, mąż wyjeżdża do Egiptu więc już żadnych zapasów nie robię. Kończe na razie, przyszła przyjaiółka. Jutro wrócę do opisów. Pa. Hanna
  21. Bea, wyślij mi na maila twój numer telefonu. Chcemy się z Netką w niedzielę spotkać na kawę w Rynku i mam nadzieję, że będziesz mogła na chwilę do nas dołączyć. czekam na kontakt. Hanna
  22. Hallo Ladies Wróciłam z Tureckiego kraju, upału i spalonych słońcem ludzi. Było znakomicie ale tydzień absolutnie wystarczył, nie wytrzymałabym tak dłużej z powodu goraca. Moje dziecię oczywiście zrozpaczone i zakochane w Turku z Barku, wymiana miłosnych liścików, chciał się z nia umówić poza hotelem więc, ja jak suka musiałam lookać nieustannie. Moje dziecię małpiego rozumku dostało. Poleżałam na słoneczku, popiłam winka i innych trunków. Beczki z winem dzień cały stały rozstawione przy barze i w restauracji. Można było lać ile się chce, do tego do oporu napoje, soki, woda, wódka, raki, dzin i piwo. Jedzenie też znakomite, w ogromnych ilościach i smaczne choć nieco inne niż nasze. Np dużo cukini w różnych postaciach, co zresztą bardzo lubię, śmieszne gołąbki, misy tzatziki, mnóstwo ciast i ciasteczek, pudingi, zupy...Ech, i komu się opłaca all inclusive za takie pieniadze robić. Do tego obsługi hotelowej sporo, niestety w większości to chłopcy w weiku 15-20 lat i aż żal patrzeć, jak ciężko harują za jakieś marne grosze. Za to właściciel hotelu był upasiony, zadowolony i dyrygował pracownikami jak prawdziwy pan i władca. Restaurację mieliśmy z widokiem na plażę, więc naprawdę mióło był spożywać posiłki, patrząc na plażę i morze. Powiem Wam, że to co ludzie potrafią zeżreć, to jest prawdzia zagadka. My brałyśmy z córką po kawałku cukini czy mieśa i jakiś arbuz czy owoce i winko, a ludzie talerzy nie mogli unieść. Polak potrafi-zapłaciłem to się \"zesram\" ale zjem. Straszna zachłanność. Już nie powiem o drinkach w barze bo wódka i raki lały się strumieniami....... Ja po trzecim dniu miałam już naprawdę dosyć biesiadowania, trochę się podtrułam, córka też, dzisiaj rano obudziła się z biegunką, ale ja szybko jej stoperan, mięta, poleżała godzinkę i do transferu było znacznie lepiej. Turcja piękna ale raczej wiosną, w te upały cięzko mi było wyżyć, szukałam cienia, i ochłodu w wodzie. I Cieszę się, że wróciłam do chłodnego, wietrznego Wrocławia. Alleluja. Zakupów specjalnych nie robiłam, tylko córce torbę Pumy, parę drobiazgów typu wisiorki i bransoletki, mężowi Raki-wódkę anyżkową, i przyjaciółce dzwonki z okiem proroka. Trochę sie opaliłam, nawet skóra niestety już schodzi, choć miałam podkład z solarium. Jedno mogę stwierdzić. Wrocławskie lotnisko jest koszmarne, nie przepustowe, kilka stanowisk odpraw, wielo godzinne kolejki do odprawy paszportowej i kontroli bezpieczeństwa, czartery opóźnione, bo ludzie nie mogą się odprawić. A my mamy robić EURO 2012!!!v Śmiech na sali, żenada, i smutek. W Antalyi było 65 stanowiść odprawy, we Wrocławiu 5-6 a mamy przyjąc miliony gości. Myślałam, że w tej kolejce zemdleję, nie dość że stoisz dwie godzinay to jeszcze Ci bab wstrętna wsadza łapy w majtki, cycki itd.. szok. W Antalyi kulturalnie, zgrabie, bez obmacywani. Coś przez bramkę zapiszczało, to prosili o zdjęcie wisiorków, kolczyków, pasków i innych rzeczy a we Wrocku cham Ci łapę w dupsko wstawiał i tyle. Lecąc tam byłam taka wściekła, iże postanowiłam, że koniec z letnimi wypadami z Wrocławia. Zero kultury, turystów traktuja jak ostatnie szmaty, dzieci wrzeszcą, duszno, ludzie mdleją. Skandal. Jam można w ciągu 1 godziny robię jednocześnie trzy czartery do tego samego miasta. Ludzie nie pamietają często numeru lotu i na lotnisku się gubią, szaleją. Zero informacji. dzisiaj mąż czekając na nas pomagał jakiejś pani co to pierwszy raz leciała, bo kobiecina nie wiedziała co mam robić bo i skąd. W Antalyi wszystko super rozpisane, kierunkowskazy, opisy a we Wroclku. Ech, Euro 2012. Na pohybel chyba!!! (pochybel???) Szkoda gadać. Mąż leci we wtorek so Sharm El Sheik ale o 5 rano i mam nadzieje, że histerii nie będzie. A co u was dziewczynki. jak tylko dorwe aparat, to parę fotek wyslę, na razie spróbuję odebrać Wasze. Trzymajcie się wakacyjnie. Tęskniłam za wami, raz nawet weszłam do kafejki internetowej, napisałm maila i mi go wcięło, więc zrezygnowłam. Cłuski i do usłyszenia. Hanna Net, kiedy będziesz we Wrocku???
  23. Ja tez zyję, ale smętnie, trochę mi się zyciowo burzy ale to nie do pisania na forum. Przez weekend miałam rodzinę, mama, siostra z dziećmi, trochę pozwiedzalismy Wrocław, połaziliśmy po kafejkach, zaliczylismy koncert w Rynku. Dzisiaj wyjeżdzają a ja powoli zaczynam pakowanie. W środe rano wylatujemy do Turcji żeby sie piec w niemiłosiernym upale. Diarka witaj po urlopie. Alis Ty ciagle depczesz mi po piętach. Kazimierz Dolny.... Całuski dla wszystkich.. Brak nastroju do pisania. hanna
  24. Ale tutaj plażowisko:) mam nadzieje, że odpoczywacie i dobrze się bawicie, Wrocław wciąż chłodny i deszczowy niestety. Byłam dzisiaj z córka ponownie u lekarza bo ciagle kaszle i niestety skończyło się na kolejnym antybiotyku. Jestem wściekła, bo one chyba już prawie wcale nie działają. Zjechała dzisiaj do mnie mama, siostra i dzieci mamy więc w domu wesoły autobus. Alleluja! pozdrowionka dla wszystkich dziewczynek. hanna
×