Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ruda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ruda

  1. no własnie ... Ruda --- od zawsze :)
  2. do Rudej - a o co Ci chodzi ? Nie widzę związku , przykro mi .
  3. Nie mam zamiaru ani możliwości udowadniać ze nie jestem przysłowiowym wielbładem. Oświadcam tylko, ze nie piszę po innym nickiem .
  4. do niech się sypią --- wiedziec to coś więcej niz miec przeczucie. I badź tak dobra , przede wszystkim dla siebie, i mnie nie obrażaj. Wiesz, ze nienawiśc zatruwa serce i duszę ???
  5. Nie napisże kim jestem - z Bogiem :)
  6. do niech sie sypią -- nie wstyd mi bo nie robie tego co mi zarzucasz. Tylko tyle i aż tyle. Nora -- a przed odejściem Twojego meza nikt bliski Ci nie zmarł ? I z nikim nie "dzielilas" żałoby ? Bo widzisz , ja teraz ją z kims "dzielę" i stąd moja obecność na forum.
  7. joanna -- moim zdaniem zbyt wcześnie zrezygnowałaś z terapii dla współuzależnionych. Może spróbujesz jeszcze raz ? Może najpierw od grupy wsparcia Al Anon? Czasem bronimy się przed przyjeciem tego co słyszymy od innych i mówimy : nic mi to nie daje. To taki nasz wewnetrzny mechanizm obronny bo nie jesteśmy gotowi na szuaknie rozwiązań i zmiany w życiu.
  8. Joanna -- poszukaj ( może w necie) czegoś o współuzależnieniu. Poczytaj.. Moze łatwiej Ci bedzie podjac decyzje jak zrozumiesz dlaczego myślisz tak jak myślisz a co za tym idzie tak trudno Ci się zdecydować na podjęcie radykalnych kroków . Z serca zyczę ci abyś zrozumiała, ze za dorosłego człowieka ( a takim jest Twój mąz) nie ponosisz odpowiedzialności. Pozdrawiam
  9. Nie napiszę kim jestem --- może jednak zdobędziesz się na odwagę i napiszesz pod swoim stałym nickiem. Pokaż mi gdzie napisałam Wam ile czasu mam trwać żałoba, no gdzie ? Czytaj ze zrozumieniem i nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie powiedziałam. Psycholog czy psychiatra to nie diabeł tylko specjalista, który może pomóc. Bywa tak, że potrzebujemy pomocy z zewnatrz, potrzebujemy aby ktoś patrzacy z boku pokazał nam, ze błędnie postrzegamy świat i ludzi. To nic złego próbować sobie pomóc. Nikogo nie obrażam, wypowiadam swoje zdanie... A wiesz kiedy się zwraca nadmierną uwage do wypowiedzi innych osób ? Wtedy kiedy w głębi czujemy, ze ta osoba ma troche racji , wtedy to najbardziej boli. A tak na marginesie - 22 lata temu zmarła moja Mama, 6 lat temu zmarł mój Tata i w dalszym ciagu mi ich brak. joanna -- nie wiem jakbym sie zachowywała na Twoim miejscu. Bez wzgledu na decyzje jakie podejmiesz, uwierz mi ze wspieram Cię myślami. Pozdrawiam. Nicole -- pozdrawiam ciepło.
  10. A Tobie Marino nie przyszło do głowy aby napisać do Andzinsan żeby przestala mnie atakować ? Może się myle ale mam przeczucie, że to ona pod pomarańczowym nickiem pisze do mnie . I uwierz mi moja intuicja też jest bardzo silna i rzadko mnie myli. Z tego co pamietam kiedyś napisałaś post w tonie zupełnie innym niz te co piszesz teraz, inny w nim był przekaz. Zostałas zaatakowana i zmieniłas zupełnie swoje wypowiedzi. Dlaczego ? Boisz się odrzucenia ? Ja się nie boję i wypowiadam się czesto w "nie po myśli" innych ale jestem sobą. Nicole -- w dalszym ciągu jestem pod wrażeniem dojrzałości Twoich wypowiedzi. To co piszesz jest mi bardzo bliskie. Tylko ja dochodziłam do tego przez wiele lat a Tobie los przyspieszył dojrzewanie poprzez tragedię śmierci ukochanego. Pozdrawiam
  11. Nie wiem kto ale ktos kto ocenia innych ludzi po korze włosów przypisujac im określone cechy jest dziecinny. I zeby rozbawic wszystkich informuje ,ze nigdy nie byłam ruda naturalnie. To był kolor na jaki farbowałam włosy. Teraz już nie jestem ruda ale... jak mówi moja córka :, kiedy jej mówie że juz nie jestem ruda a ona czasem tak mnie nazywa : rudy to charakter ;) :D:D
  12. helmutt - byłam w Twoim wieku jak zmarła moja mama. Miałam malutkie dziecko więc chcąc nie chcąc musialam zając się bardzo przyziemnymi sprawami. Ale przez długi czas wydawalo mi sie ( choc doskonale wiedziałam ze Ona odeszła) ze wyjechala na jakis czas i wróci a w raz z nia wróci wszystko do normy. Czasem mialam wrażenie, ze jest ze mna w domu i jeśli tylko uda mi się dość szybko odwrócić to ja zobaczę . Mama miała 65 lat, umarła na raka. Tata przeżył ją o 17 lat . Pozdrawiam
  13. Marina - co rozumiesz przez określenie "normalni ludzie " ?
  14. Mam brata. Nie był szczególnie zwiazany z Tatą. Lecz wspierał mnie i pewnie na swój sposób przeżył jego śmierć. Znacznie bardziej przeżył śmierć Mamy, choć był dorosłym człowiekiem.
  15. Nicole - jesli dzięki Jarkowi stałaś się takim człowiekiem jakim jesteś to ON był wspaniały. Ty także jesteś wspaniała.
  16. no tak, nic dodać nic ując Andzisan. Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś...
  17. Andzinsan nie masz kontaktu z rzeczywistością ? Kiedy Ci naubliżałam ?
  18. Andzinsan --- muszę to napisać, nie obciązaj wnuczka ( małego chłopca) pyskówkami na topiku i nie czyn z niego swojego powiernika i obro ńcy. To Ty, jako dorosła masz obowiązek go chronić, nie zamieniaj się z nim rolami bo to dla niego jest złe. Takie jest MOJE zdanie.
  19. Mimo tych "straconych szans" wobec żyjących głeboko wierzę, że Ci, któryz odeszli słyszą nasze przeprosiny, nasze słowa miłości i wiedzą, że pamietamy o nich stale. Wierzę też ze bardzo by nie chcieli abyśmy byli nieszczęśliwi bo oni musieli odejść.
  20. Nicole --- do tej pory kiedy staję nad grobem moich rodziców bardzo żałuję, że nie wszystko im powiedziałam. Że za mało było " kocham", "przepraszam" '"dziękuję". Tak samo moja córka napisała o swoim dziadku i pośrednio do niego po jego śmierci.Teraz wiem ,nikt nam nie odda ani jednej chwili z dnia dzisiejszego. To dziś nalezy mówić o tym co cieszy ale i o tym co boli.
  21. Andzinsan --- tylko Tobie jest wolno krytykować i oceniać innych, tak ? "Kali ukraść krowę ... " Wybacz, nie zgadzam się z Tobą i mam prawo o tym napisać.
  22. Andzinsan --- tylko Tobie jest wolno krytykować i oceniać innych, tak ? "Kali ukraść krowę ... " Wybacz, nie zgadzam się z Tobą i mam prawo o tym napisać.
  23. Nicole -- przyjmij moje szczere słowa głębokiego podziwu dla Ciebie. Wiem, że w może w tym złym czasie wydaje Ci się że nie ma przed Tobą już nic. Lecz UWIERZ MI : ta napraewdę to warto żyć przede wszystkim dla siebie. Oczywiście dla wszystkich innych których kochamy, podziwiamy też ale ... wcześniej czy później oni odchodzą w sensie dosłowym lub w przenośni i wtedy tylko to co mamy w swoim wnętrzu ma jakieś znaczenie, bo tylko to pozwala nam ruszać dalej . Pozdrawiam Cię gorąco.
  24. Marina -- pisałam tu wielokrotnie pod swoim nickiem, zaczęłam chyba na stronie 4. Ostatnio, fakt, pisałam pod pomarańczowym nickiem "niech się sypią" . Pamietasz moje wpisy ? Nie boje sie do tego przyznać bo tak właśnie myśle, takie są moje doświadczenia , ze użalanie sie nad sobą nic dobrego nie wnosi do zycia. Nicole --- rozumiem Cie doskonale. Czasem nie pomaga nic. Choc od śmierci moich rodziców minęło wiele lat czasem wyć mi sie chce. Lecz ... te chwile są coraz rzadsze. Powiem tak - nad tym aby się nad soba nie uzalać "pracowałam" przez wiele lat bo wiem, ze to działa na mnie destrukcyjnie. A w zyciu , jak sama napisałaś, raz jest słońce a raz deszcz i dodam, że w życiu KAŻDEGO człowieka. Kiedy było mi bardzo źle praypominałam sobie słowa piosenki : "Gdy ktoś kto mi był światełkiem gasnie nagle w biały dzień, gdy na drodze za zakrętem przeznaczenie spotka mnie czy w bezlisnej złości łykająć żal dać się powalić czy sie każdą chwilą bawić aż do końca wierząc że los inny mi pisany jest " Nicole , naprawdę jesteś wspaniała osobą. Płaczesz ale powolutku idziesz do przodu, na tyle na ile pozwala Ci rozpacz i ból.
  25. Nicole --- jesteś młoda. Ale jesteś bardzo dojrzała. Pieknie piszesz o Twoim Jarku i o Waszej miłości. Pięknie piszesz o doświadczaniu życia we wszystkich jego aspektach. Mimo swojego bólu potrafisz ogarnąć spojrzeniem więcej niz niejedna osoba piszaca na tym topiku, która jest od Ciebie starsza i powinna byc dojrzałsza. Nicole pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Moim zdaniem Jarek jest z Ciebie dumny !
×