Ruda
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ruda
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
To ty się martw o swoje dziecko. Jeśłi przekażesz mu te wartości jakimi sama się kierujesz to ... martw się.... o swoja starość , która być może upłynie ci w luksusach ale z brakiem tego co się liczy - miłości.
-
ani mi sie śni myśleć o tobie meggi II . Czyja jesteś córką to wyłazi z twoich postów. Ludzi, którzy nie potrafili cie wychowac. I nieważne czy ojciec był premierm czy robotnikiem. Wazne, ze nie przekazał ci żadnych wartości którymi człowiek powinien się kierowac. Taki człowiek, który chce aby nazywano go CZŁOWIEKIEM. I choćbyś miała wszystkie pieniadze świata to kupić możesz wszystko oprócz szacunku, miłości, wdzięczności czyli ludzkich uczuć .
-
meggi II - funduję sobie , bo mnie na to stać !!!! natomiast ty możesz sobie zafundowac tylko przeszczep mózgu . bo ten który masz nie spełnia swojej roli. Zatem, meguniu, nie funduj sobie odnowy ciała bo i tak ta złość którą nosisz w sobie zniweczy wszystkie nawet najdroższe zabiegi . Piękno to nie twarsz i ciało - ono przemija. Piękno to piękna dusza. Wiesz o czym mówię ? Łapiesz ?
-
druga 2 -- wole byc kupą kurzu niz kupą g.....
-
o żesz, meggi II dałaś popis ...........
-
druga 2 -- widzisz... ja wiem, że rodzina ( pierwsza, druga czy dziesiąta) to wspólne życie i wspólne wydatki. I ponieważ przypuszczam ( nie wiem napewno ) że obecna żona ojca naszego dziecka ma taki stosunek do naszej córki jak ty do dziecka (dzieci) swojego męza to ... pomimo jego nędznych zarobków i jej marnego dochodu - wystąpiłam o podwyżke alimentów. I dostałam :) Rozumiesz mnie ? NIE INTERESUJE mnie ich życie. Ale zaspokojenie wszystkich potrzeb mojego dziecka - TAK , nawet kosztem ich !!!!!! Bo mój eks był bardzo dorosły jak urodziła się nasza córka - maił 30 lat. A jak urodziła sie jego druga córka to miał 44 lata. Wiedział na co sie decyduje. To teraz ponosi odpowiedzialność.
-
właśnie tak jak pisze \"do szkiełko PIANKA \" rożśmieszyły nas do łez poczynania szklarza i twoje szkiełko tłumaczenia jego niewydolności umysłowej.:D:D:D meggi II - nie wysyłam na siłę dziecka do jego tatusia i nowej rodziny tatusia. To tatuś czasem przychodzi do dziecka wraz ze swoim nowym dzieckiem. I dobrze. Bo to jest przyrodnia siostra mojej córki. I niech utrzymuja ze soba kontakt. Niech wiedzą o swoim istnieniu bo być moze zycie sie ułozy tak, ze bedą dla siebie bardzo ważnymi osobami .
-
brawo - do szkiełko !!!!! Poza tym szklarz był pewnie w tym czasie upośledzony i ubezwłasnowolniony. Dzidziusia zrobił bo pierwsze szkiełko go do tego zmusiło a ożenił sie bo tak chcieli rodzice :D:D:D Uprzejmie informuję że : NIC a NIC mnie nie obchodzi życie mojego eksa z obecną żoną. I myśle, że większości pierwszych to również dotyczy. Lecz , nie dam zrobic krzywdy naszemu wspolnemu dziecku, którego wychowanie spoczywa na mnie, bo tak się ułozyło życie. NIE POZWOLĘ aby eks nie płacił alimentów . Na inne sprawy wpływu nie mam. Nasze dziecko podsumuje swojego tatusia i wyrazi swoją opinię o nim jak na tyle dorośnie aby mieć odwagę. NIE INTERSUJE mnie jak radzi sobie finansowo nowa żona mojego eks razem z ich obecnym dzieckiem .Czy mają samolot czy jeżdżą autobusem miejskim. Ale dzieci nie proszą się na świat. Skoro już na nim są - TO NALEZY brać odpowiedzialnośc za ich pojawienie sie na tym świecie. W przypadku mojego eks jest to odpowiedzialność finansowa ( reszta go nie interesuje). I chociaż jego alimenty są kropla w morzu potrzeb i przy moich zarobkach mogłabym z całkowitym spokojem z nich zrezygnować. TO NIE ZREZYGNUJĘ dopóki bedzie możliwość aby płacił to będzie płacił. Dorosły facet ponosi odpowiedzialność za swoje życie i za swoje decyzje.
-
rude=wredne. Zgadza się. Ciesz się, ze nie ja jestem pierwszą żoną twojego dupka ( który nie ma swego zdania jeśli chodzi o JEGO dzieci). Zniszczyła bym Cię bo nie dałabym zrobić krzywdy SWOJEMU dziecku.
-
mimo wszystko jeszcze raz do \" a ja nie rozumiem\" - świadomie czy nie ... Wy popełniacie te same ( albo bardzo podobne ) błędy co my pierwsze. Zatem patrz, \"moja droga\" i ucz się. Lepiej na cudzym tyłku niz na swoim. Twój obecny mąz może się okazać takim samym dupkiem jak mój eks. Z tym, że ja juz to mam za sobą. I jestem zadowolona. Przed Toba być moze jeszcze sporo łez .....
-
a ja nie rozumiem --- no coż \"droga pani\" to Ty nic nie rozumiesz. Wyśmienity nick sobie wybrałaś. Nie pozostaje mi nic innego jak pozegnać się z wami. Kobiety takie jak wy nie sa dla mnie odpowiednimi partnerami do dyskusji.
-
meggi II - ale mnie rozśmieszyłaś ... :D:D:D ... Wiesz ... czasem zdarza się czwarta i piąta .... tak bywa też :D:D
-
meggi II - jak zachodziłam w ciąże byłam po ślubie. Dziecko urodziło się 2 lata po slubie. Nikogo na dziecko nie łapałam. I mój eks tez mnie nie uprzedził, ze wychowanie tego dziecka spadnie tylko na mnie. Wychowanie i w zasadzie większość ponoszonych na utrzymanie i wykszatałcenie kosztów. Uważaj kobieto - życie bywa przewrotne, nieobliczlne a czasem bardzo sprawiedliwe. To co dajesz to z reguły otrzymujesz. Boję się myśleć o tym co to otrzymasz w zamian ....
-
megii II - ta reszta co będzie cos chciała to dzieci z pierwszego związku ? tak ???
-
a ja nie rozumiem ---- juz sięodnosiłam do Twojej wypowiedzi na innym topiku. Teraz tu. Wyobraź sobie, pewnie Ci jest bardzo trudno, coś takiego sobie wyobrazić, ze moja córka nie zarabia a więc WSZYSTKIE prezenty są kupowane z pieniędzy, które zarabiam ja albo jak wolisz z alimentów jakie ona dostaje od tatusia. Tylko, że wiesz ... ja zarabiam netto prawie 5000 zł a tatuś płaci 370 zł. Zatem - Mikołajki, urodziny, gwiazdka - czyli okazje do dawania prezentów- są finansowane przeze mnie dla przyrodniej siostry mojej córki. Razem te prezenty wybieramy. To JA przypominam mojej córce, ze nalezy coś kupić. Tatuś natomiast nie splamił sie prezentem dla naszego dziecka od zeszłorocznej gwiazdki. Żeby nie musieć jej kupić - pojawil si.ę dopiero w styczniu tego roku. Prezent dla przyrodniej siostry ( gwiazdkowy) dłuuuugo czekał na możliwość przekazania. Po tym były jeszcze : urodziny (18-te!!!!!!! ) , imieniny - bez prezentów. Teraz zbliża się kolejna gwiazdka. Obwaiam sie że tez bez prezentu.
-
a ja nie rozumiem ---- JA ! się przyznałam. Przyznałam się do zaniedbań ( na tym topiku takze) ale pzrede wszystkim sama przed sobą. Wiec Twoje słowa : \"przecież żadna z nich nie przyzna się do tego , że to ona też w pewnym stopniu ponosi odpowiedzialność za rozpad tamtego małeństwa \" są generalizowaniem. Wkładasz wszystkich do jednego worka i głośno krzyczysz że to co w nim jest to żmije. Gdybym była podobna do Ciebie to powiedziałabym , że wszystkie drugie to kochanice, które w znacznym stopniu przyczyniły sie do rozpadu małzeństw. A tak nie jest. Niektóre nie mają nic wspólnego z tym. Daj sobie spokój kobieto.
-
druga 2 - ( i reszta drugich jeśli popieracie drugą 2) --- wiesz ... nie powiem gdzie mam ,to czy moja i mojego eks męża córka jest kochana przez eks kochankę a obecnie żonę tatusia mojego dziecka. Miłości moja córka ma wystarczajaco dużo ode mnie. Od niej nie musi dostawać już nic oprócz .... akceptacji comiesięcznego wypłacania alimentów pomimo ich kiepskiej sytuacji materialnej. Widziały gały co brały. Chciała go mieć - to ma. A on ma zobowiązania w stosunku do dziecka z pierwszego związku. I nic tego nie zmnieni - do 26 roku życia dziecka ( jeśli tylko zechce się kształcić i kształcić do tego czasu :D:D:D )
-
druga 2 --- mam nadzieję, że trafi się w życiu twojego męza trzecia i to samo powie o waszym ( twoim ) dziecku . Jestem świadoma tego, ze moje życzenia są złe i że nie powinnam tego pisac. Ale to co Ty napisałaś poprostu wyprowadziło mnie z równowagi.
-
do wiecie co -----faktycznie - jestem zło wcielone :D:D ... Opanujcie się , drugie, pierwsze, siódme ... Przestańcie się wyżywać na innych. Moja córka MA SIOSTRĘ przyrodnią, ale to jest jej SIOSTRA. I tak jej zawsze mówię ! I ona tak traktuje tę małą dziewczynkę. I nieważne dla mnie jest to, że dziecko to urodziła była kochanka a obecnie żona mojego eks. To jest SIOSTRA mojej córki. I to JA kupuję ( bedąc na zakupach z córką) za moje pieniądze słodycze i drobiazgi - na Mikołaja, na gwiazdkę, na urodziny. Moja córka od zeszłego roku nie dostaje od tatusia NIC - żadnych prezentów. Tylko alimenty. Nie dostała nawet prezentu na swoje 18 urodziny. I mojjej córce nie MUSI kupować prezentów obecna żona jej taty. Ale ON powinien pamietać o jej świętach, bo moja córka w dalszym ciagu jest jego córką. Ech ... kobiety.... naprawdę generalizowanie nic nie daje. Oceny kompleksowe zawsze wydawały mi sie nieprawdziwe.
-
Cześc dziewczyny młode inaczej :D. bezszelestna --- nie udało mi sie obejrzeć Twoich cudeniek, które dziewczyny tak chwalą. Mam w pracy zainstalowaną \"policję netową\" i na Twoja strone mnie nie wpuszcza dając komunikat : pornografia :D:D . Ale postaram sie obejrzeć Twoje rękodzieło w domu. ktosia --- może mieszkasz gdzies niedaleko stolicy albo możesz tu dojechać ? Ja niestety tylko w Warszawie mogłabym jakieś znajomości uruchomić. Wyobrażam sobie jak bardzo się złościsz na naszą słuzbe zdrowia. Najgorsze chyba jest poczucie bezsilności wobec ignorantów. Trzymaj się. Napewno będzie OK. bosanova --- gratuluje zapału do dziergania. U mnie niestety gdzies sie on ulotnił. W tym roku zaczełam co prawda czerwoną bluzeczkę dla siebie ale ... odłozyłam i lezy sobie spokojnie. Leń ze mnie ;) kubusiu --- ja też czesem mam takie dni, ze po przyjściu z pracy łapie drzemkę a później nie mogę zasnąć. Pozdrawiam. Marmi -- nie zazdroszczę siedzenia po nocy nad zleconymi pracami. Ale czasem nie ma innego wyjścia. spinaker--- a Ty gdzie się podziewasz ???? Wracaj natychmiast ;):) Pozdrowienia dla reszty. Może jeszcze się odezwiecie ...
-
Witajcie wszystkie miłe dziewczyny. Przepraszam za \"niepisanie\" ale ubiegły tydzień miałam mocno obłozony pracą. Ten nie zapowiada się lepiej , ale moze uda mi się nie narobic takich zaległości topikowych. Przeczytałam wszystkie Wasze wpisy z ubiegłych dni. Też nie lubie chodzić do ginekologa i do stomatologa. Wogóle nie lubie chodzic do lekarzy. Dzięki Bogu zdrowie mam jak przysłowiowa ryba. Bardzo rzadko musze się stresować wizytami u lekarzy. Kilka lat temu zrobiłam sobie maraton stomatologiczny. Mój pan doktor jest bardzo miły ( i przystojny ;) i wie, ze bez znieczulenia to nie dam sobie nawet poptrzeć w zęby :D . Teraz narazie mam spokój. Ja niestety palę. Choc kilka razy próbowałam rzucić . Nic z tego nie wyszło. Widocznie brak mi motywacji. Co do fryzurek to ja jestem jedną z tych, które zadziwiają tym co mają na głowie. Mam fryzjera, któremu ufam . Siadam u niego na fotel i ... nigdy nie wiem jak będę wyglądała po skończonej \"robocie\". Facet jest zwariowany i naprawde genialny. Za kazdym razem wymyśli coś nowego. A najwazniejsze jest to że zawsze mi sie podoba to co mi zrobi i świetnie się z tym czuję. Cięcie asymetryczne miałam pierwszy raz 2 lata temu. Teraz mam włosy w odcieniu brązu przełamanego fioletem. I do tego czerwone pasmo na grzywce i czerwone pasemka na górze głowy. Dziewczyny : ktosia, 39forever, bezszelestna. bosanova,spinaker, ofka, kubuś puchatek, marmi, dajen dla Was wraz z pozdrowieniami.
-
jestem pierwszą, ale włos mi sie na głowie jeży kiedy czytam co niektóre z nas? nich? potrafią wyczyniac. Naprawdę. Przeciez to nie tylko ojciec jest zobowiazany do utrzymywania dzieci. Matka także. A czytając Wasze opisy sytauacji w jakich sie znalazłyscie ( bez wzgledu na to czy byłyście czy nie bezpośrednia przyczyną rozwodu) to zastanawiam się skad sie biorą takie kobiety jak Wasze \"pierwsze\" i tacy faceci, którzy na wszystko się godzą. lost highway --- walcz !!!!! rozmawiaj i nie ustępuj. Wszystko ma swoje granice a eks Twojego partnera rozciagnęła je do granic mozliwości. Nie daj się. Masz prawo do poczucia bezpieczeństwa ( równiez finansowego) w swoim związku. Pozdrawiam.
-
Witam . Wpadłam tylko na chwilkę i piszę abyście o mnie nie zapomniały ;). Ale przeczytałam wszystkie Wasze posty. Może uda mi wpaść jutro. Pozdrawiam .
-
Witajcie wieczorowo . Dla was przełamałam swoją \"wieczorową\" niechęć do komputera . Ktosia41-- nie podoba mi sie to co piszesz bo takie niespójne te orzeczenia lekarskie. Może powinnaś zasięgnąć rady innego lekarza. Jakbyś chciała żeby Ci pomoć to napisz. Uruchomię swoje znajomości w gronie lekarskim. Narazie trzymaj się. Będzie dobrze. Moja córka w wieku 14-16 lat miała bóle głowy - też niewiadmo czym spowodowane. Teraz trafiaja się bardzo razdko. Czasem gdy jest jakiś stres. dajen --- z takiego samego załozenia wychodzę. Kazdy nowy dzień jest szansą na coś nowego. :) I cieszmy się, ze potrafimy to zuważac i doceniać. kubusiu --- czasem i u mnie tak bywa , że muszę toczyc wojnę o dotęp do kompa. Ale przważnie nie walczę. Nie zależy mi bo w pracy mam aż po \"kokardkę\" tego cudu. A dziś ... moja córeczka poszła na imprezkę. W tym roku prawie wszyscy jej znajomi kończą 18 lat, impreza za imprezą a za pasem matura. Lecz same przez to przechodziłyśmy, pamiętacie ??? Mamy w Tobie kubusiu pogotowie komputerowe :). Ja jestem biegłym operatorem ale nie mam pojecia na jakiej zasadzie działa to cudo :D Wiesz, kubusiu dla mnie tez idealnym połaczeniem byłoby połączenie dusz i ciał. Ale .. jakoś się nie układa. A seks baaaaaaaardzo lubię. 39forever-- ja też jutro imprezuję. Ale w terenie. Wybieramy się ze znajomymi na wieś. Pogadamy, pośmiejemy, pospacerujemy. Nadajemy na tych samych falach. Znamy się jak łyse konie. Szkoda tylko, że coraz rzadziej udaje nam się skrzyjnąc na takie wypady. Kiedyś co roku w tym okresie wyjeżdżaliśmy na skałki w jurę krakowsko-częstochowską. Teraz każdy jakby czasu miał mniej ??? Dobzre, że udało się nam zgrać termin jednodmniowy. Ja też lubię piec ciasta i nawet m się udają. Mój sernik z brzoskwiniami ponoć jest wspaniały. Służę przepsiem, jakbyście chciały. Bosanova -- ależ z Ciebie kobietka w czepku urodzona. Znalazłaś męza widocznie wprost dla siebie stworzonego. Jak czytam takie wypowiedzi jak Twoja to wiem, że MIŁOŚĆ istnieje. Gratulacje, że potraficie ją pielęgnować. spinaker-- nie dołuj mnie :( ... Nie chcę żałować swojej decyzji. Nie chcialabym mu za nic w świecie zrobić krzywdy a boje się, ze przy jego charakterze wkrótce by nastąpiło przywiązanie i przyzwyczajenie. Potem jeszcze trudniej byłoby zakończyć ten związek jak widzialabym jego ból. My nie mieszkaliśmy razem. Zatem i tak był to związek \"na odległość\" choć niewielką :) . Po rozważenoiu wszystkich za i przeciw , mimo cudownego porozumienia w sypialni ( i nie tylko ;) ) nie jestem aż tak wyrachowana, zeby nie liczyć się z jego uczuciami. Wiem, ze żartowałaś . Ale wiem takze, że to prawda trafić faceta z jego zaletami w tym wieku nie jest łatwo... szkoda, że nie pasowaliśmy do siebie. Mam nadzieję, że znajdzie taką kobietę co go w pełni doceni, bo jest tego wart. Lecę na spacerek z pieskiem :) Może jeszcze do Was wpadnę.
-
Oczywiście to nie zmienia faktu, że JESTEM SZCZĘŚLIWA. Potrafię dostrzec kazdy promyk słońca a nawet cieszyć się deszczem... Generalnie na codzień akceptuję swoje bycie samą ( nie samotną :) ) I wychodzę z założenia, że lepiej być sama sama niż sama we dwoje. Rozumiecie o co mi chodzi, prawda. I chcę, zeby mezczyzna z którym się zdecyduję być odpowiadał mi choć w 70 %. Nie interesuje mnie bycie z kimś tylko dlatego, zeby nie być samą. Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9