

igusia.mp
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez igusia.mp
-
jojo ty już lepiej nie kombinuj, doskonale wiesz co tobie robii dobrze w kwestii odchudzania, liczenie kalorii, ja właśnie pożarłam czubaty talerz fasolki zielonej i pół udka z kurczaka, ale bym czymś słodkim przegryzła, szok, potem obowiązkowo 20min rowerek, i zielona herbatka, obym w sob. zobaczyła minus bo jak nie to dalej chyba nie pociągnę!
-
a mi sie teraz poprzestawiało i często mam ochote na wage wejść, czasami nawet w dzień-ale tego nie robie, teraz dopiero w sob.rano,
-
problemy osobiste często blokują łaknienie, ale bywa też wręcz odwrotnie-zajadamy je.
-
dzień dobry :-)
-
dobry wieczór, u mnie dietki nadal niema, ale obsesja na jej temat jest, dzisiaj dwa małe sukcesy: 1. ostatni posiłek 18, i była to sałatka z pomidora i ogórka i dwie kromki zytniego chleba, 2.przed chwilą jezdziłam na rowerku - 20 min. to już mały sukces, od jutra planuje zero pieczywa białego! dajcie kopa, oby się udało zaskoczyć! pozdrawiam
-
ferero .........mmm......pycha, zjadłabym coś słodkiego, nie mam nic w domu na szczęście,
-
ale może to nie miało nic wspólnego z dietą, nie wiem, tylko tak se myśle
-
jojo a co ona sądzi o dziecie dziesięciodniowej, powiedziałaś jej, może po niej organizm szaleje, tak sobie tłumacze, ja w momencie jej przerwania, a to była sobota , od poniedziałku miałam plamienia i ból brzucha, oczywiście byłam u lekarza, zrobiłam badania, usg nic nie wykkazało, na wyniki wymazu czekam, może organizm dostał popalić i teraz musi odreagować? ty wytrzymałaś dłużej ode mnie, moze ten napad głodu jest efektem tej diety u nas?
-
kurcze zagryzłam, wstyd sie przyznać czym.... pizzą, dwa kawałki, cztery drinki, i jestem luzak!
-
a dobre rady cenne , na wage złota, mi brakuje właśnie takiego drogowskazu, jakiejś podpowiedziii, kręce się w kółko , jak na rondzie, ale mam doła!
-
jestem troche nieświeża bo wypiłam kilka drinków, i nie kumam, czy tą wizytę jojo nazywałaś mitingiem, czy to była kolejna wizyta u tej kobietki, nic nie poradziła, szkoda.....
-
cześć dziewczyny, nie piszę ale czytam regularnie, znacie mnie juz i wiecie, ze jak nie pisze to znaczy że dietki niet, dzis rano na mojej wadze 87,5kg, nadal za dużo i tak jak mówi jojo zamiast wzrost motywować to pcha do zarcia, nnie moge sie nadal wziąść w garść, przyznam sie również ze juz zaczynam myśleć o jakims wspoomagaczu, ale z drugiej strony wiem ze to kiepski pomysł, tłumacze sobie ze bez tego też można, a za dowód stawiam sobie jojo czy dorote, nie wierze we własne siły, wiecznie myśle o odchudzaniu ale tylko na rozmyslaniu sie konczy, nie mam koncepcji na siebie ps. podziwiam ze udział w takich mitingach, myśle ze warto iść
-
i ja witam wszystkie odchudzaczki, stanęłąm dziś, czyli po świątecznym obżarstwie na wadze i szok, dwa kilo więcej, = 88kg. to jakiś koszmar, w pracy już odmówiłam sobie ciasta, zabrałam tylko dwa jabłka i zupkę gorący kubek, i jestem baardzo głodna, mam doła, wkurzam się, ja chce 80kg!!!!! jak tu się zmotywować ????? błądzeeeee...........
-
cześć, u mnie z dietką kiepsko, chyba do świąt dam sobie spokój, ale bez szaleństwa, a po świętach dalej walka, mam jakiegoś doła, nie rozpisze się, minie i się pojawie, pozdrawiam ps. jojo głowa do góry, jeszcze bedziemy cię podziwiały za wytrwałość!
-
ośka - ja do zmiany wagi zostałam zmuszona, juz druga nie wytrzymała mojego ciężaru ;-) inaczej bym nie wymieniała, brak mnie strasznie denerwował więc wczoraj zakupiłam i dzisiaj rano ZONK!
-
ooo, u mnie dzisiaj szaleństwo jakieś, rano wciągnęłam trzy kajzerki z twarożkiem i teraz kupiłam ciepły chlebek w piekarnii i znów trzy kawały z serkiem, ech...
-
druga już schudła, pierwsza jeszcze nie ;-)
-
cześć, ale tu cichuttkooo!!! dietka jest, dzisiaj grzech zalicyłam - lodyy, nie mogłam się oprzeć, pozdrawiam START 16 kwietnia '09 - 96kg, 16.05.09 - 90kg, 16.06.09 - 84kg, 16.07.09 - 82kg, 16.08.09 - 82kg, 16.09.09 - 83kg, 16.10.09 - 81kg---pół roku dietki i 15kg mniej!!!!! 16.11.09 - 83kg, - znowu..:-( 16.12.09 - 83kg, 16.01.10 - 85kg, 16.02.10 - 85kg, 16.03.10 - 83kg,
-
to było prawie rok temu, zresztą tak jak mówi tytuł wielkanoc, pyza na buzi straszna!
-
kurcze, niektóre przemiany mnie powalają na kolana!!!! rzeczywiście motywują.
-
cześć, dorota - gratuluje, jojo - ładnie ci spadło na ten diecie!!! ja nadal wagii nie mam, czekam na wypłate i wtedy juz kupie porządną, dietka jest, noo wczoraj miałam gości i troche ciasta zjadłam, ale w tyg. odpokutuje za to. pogoda u mnie kiepska, jak ja w domu to lipa a jak w pracy- słońce...:-(
-
chciałabym zaliczyć jakiś porządny spacer,
-
cześć dziewczyny, u mnie dietkowo nadal, widzę po ciuchach że efekty są, na wadzę niestety nie , w weekend zamierzam wyskoczyć i kupić sobie porządną wage, wtedy będę pewna wyników, w pracy mam ciemną bułkę i jogurt, super ze juz piątek i zaczynamy weekend, piękna pogoda, na pewno wyjde na spacerek,
-
witam, piękna dziś u mnie pogoda, wiosna!!! skorzystam z chwili wolności i szybko coś skrobnę, śmiem twierdzić że moja nowa waga żle waży, heheee, czyje po ciuchach że luźniej, już dłuższy czas nie grzesze a ona mi dzisiaj pokazała nawet kilo więcej, okres dostane za niecałe dwa tyg, wiec to nie powód, niech szlak trafii takie wagii, lepiej chyba wydać więcej kasy i kupić porządną, a ja jak zwykle wyliczona i zwykłą łazienkową kupiłam, dupa ze mnie!!! dzisiaj w pracy mam jogurt i gorący kubek, pozdrawiam, zajrze wieczorkiem
-
jak już weszłam w rytm, to nie moge tego zaprzepaścić, musze walczyć, choć dziesieciodniowa mnie pokonała!