igusia.mp

zbyt mało pije, nie? racja! już pędze po zieloną herbatkę, taką z aloesem mam, baaardzo dobra!

cześć kobitki, jestem w pracy , tu sie lepiej dietkuje, daleko do sklepu i do lodówki jeszzczzze dalej..... serek wiejski i dwa pomidory, dwie kawki- jak do tej pory, całuje, dobry humorek dzisiaj mam ;-)

cześć, zważyłam się i jest dwa kilo do góry ;-( , spodziewałam sie tego, ale mnie to zdołowało, dzisiaj siedze w domu, więc od jutra wraz z powrotem do pracy - powrot do dietki. Biedzie mi ciężko bo ostatnio nie odmawialam sobie niczego.

dzisiaj to nawet wyleciało mi z głowy ważenie, a kiedyś to nie mogłam doczekać się soboty, jutro się zwaze-może być plusik, nie zdziwi mnie to,

brak motywacji, wiecznie głodna chodze i wciąż coś gryze...

trzebaby tego czarnego kruka wypróbowac!

cześć- czytam więc jestem... moja dietka głęboko w d.... ciężkie czasy dla mnie i mojej wagii,

ośka tak, to te, takie bułeczki, ale musze przyznać ze wiecej ich nie zrobie, to mój mały mnie namówił, bo w przedszkolu były, sam zjadł również cztery.... nie zachwyciły mojego podniebienia!nigdy wiecej!

ale te moje wczorajsze pyzy to były takie na parze - bez nadzienia...

witam z rańca z kawą, na śniadanie mam płatki , jabłko potem wafle ryżowe, kolega z mojej pracy powiesił się w weekend, szok, nie możemy zrozumieć co musi siedzieć w młodym człowieku, co tak pcha w strone śmierci.......

halołł, ja tez po sniadanku, płatki fitness znów dzisiaj, z jogurtem naturalnym i jabłko, kawka zaliczona, jojo wiem mało pije, nie moge tej zimnej wody przełknąć,

witam ponownie, jojo juz dość dlugo nie biore zeli, bolała mnie po niej głowa i odstawiłam, i pewnie teraz mi dużo trudniej wrócić na właściwą droge, mądre byłoby liczenie kalorii i dietka 1000-1200kcal , ale ja sie na tym nie znam i prawde mówiąć nie chce mi sie tego robić, mało wody pije, zimno mi wciąż i tylko herbatka zielona - tak dwie dziennie i dwie kawki rozpuszczalne, mało płynów, nie?

kaja40 - czy to topik o odchudzaniu? cicho tutaj.

moja dieta poszła w las... tzn - jem zbyt dużo i to głównie wieczorami, miąsko , spagetii, bułeczki - ogólnie masakra, nie moge coś wziąść się w garść!!

witam koleżanki, slabo ostatnio tu zaglądam-obiecuje poprawe, moja dietka znów poszła w las.......:-(

jojo-wpadne w kompleksy przez ciebie!!!!gratuluje!!!

raz dzielnie a raz nie... wiesz jak jest, pokusa w koło...

witam z poranną kawką, ważyłam się dzisiaj - zaklęte 81 nadal, spadam zaraz dp mamy i jedziemy do babci mojej, bo w szpitalu leży niestety, chudnięcia życze, papapa

uuu, ale cichutko dzisiaj, weekend i na dodatek nadchodzące świeto robi swoje, pozdrawiam wszystkie forumowiczki.

cześć, kiepsko się dziś czuje dostałam @, wczoraj ok 23,30 zjadłam dwa kawałki chleba białego z dżemem, porażka......... program jednak słabo mnie zmotywował....

kiedyś bardzo lubiłam czytać 'super linię', dawno już nie czytałam, stare numery jeszcze gdzieś leżą, bo szkoda mi było wyrzucić, bo tyle cennych porad.

jojo ty równie dobrze mogłabyś być bohaterką tego odcinka!!!!!

dla mnie pierwszym impulsem do schudniecia było wesele kolezanki a na nim duzo znajomych ze szkoły z osiedla na ktorym kiedys mieszkałam, chciałam ładnie wygladac,

witam was wszystkie, gratiluje i zazdroszczę zgubionych kilogramów, gratuluje i zazdroszczę udanych zakupów, kozaki, mam starą, jedną parę takich długich do kolan prawie, zmieściłam się bo się naciągają, nie chodze w nich bo są na korku, niezbyt wysokim, ale jednak, druga para(na którą jestem skazana tej zimy) nie jest na korku , płaskie. ale za to krótsze, bo do łydki, w zeszłym roku nie mogłam dopiąć zamka do końca teraz oki, ale marzą mmi się fajne długie oficerki na płaskim. spódnice, mam kilka, na jakieś "wyjścia", wole zdecydowanie spodnie, oglądałam "rozmowy w toku", ochota na porządne odchudzanie wróciła..... ale nadal jestem głodna, pomimo miseczki pomidorówki, garści makaronu, i marchewki surowej na deser..:-(

no ale chyba dobrze że przychodzi, jakby nie przychodził było by be, tak chociaż mała wie ze tata jest.