gokja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gokja
-
Witaj Lilio. Tak w miare systematycznie jest nas tu 4.... Co do zakupów internetowych, mam podobne obawy, z rtm że zakupy dokonywane w sprawdzonych sklepach bywają bardzo udane. Ja korzystam z tej możliwości gdy chodzi o jakieś rzeczy raczej trudne do zdobycia na rynku "powszechnym', znaczy jakieś specjalne urządzenia lub gdy pojawiają sie korzystne oferty rzeczy droższych w sklepie, a tu dostepne np w drodze znacznej promocji. oczywiście, to nie śa codzienne zakupy, raczej "specjalne" Ważne jest właściwe podejście do sprawy w momencie odbioru. po za tym, zamawiam tylko z płatnością przy odbiorze, po sprawdzeniu towaru, np telewizor. Myślę że we wszelkich tego typu transakcjach powinnyśmy zachować zaszdę ofraniczonego zaufania, w kwestiach finasowych zawsze jest jakieś ryzyko. Tak poza tym, co u Ciebie? też jesteś r 1964?
-
zawze mi mówili że jestem roztrzepana...!!! z ogródka...
-
dzindoberek . pewno Was wessały jakieś obowiązki? takie jest życie... kawe na pobudzenie jakoś sama wciągne. Wstałam o 5 30, pokarmiłam moje ptaki, pochodziłam po podwórku, potem wróciłam do domu i zjadłam parę pysznych czekoladek z likierem... Oryginalne sniadanie prawda? i jakie odchudzające... W dodatku chyba za mocne, bo zaraz potem zasnęłam, więc ta kawa jst teraz koieczna... Pogodę mam piękną , idę zaraz w ogródki... Miłego dnia! [kwiatek"
-
no nie ... tyle się oklikałam a onio zwiało..!!!! Teraz skracam: mam na imię Małgorzata, pseudo jak nie trudno zgadnąć od tego pochodzi, widzisz Marysiu jak milusio od razu? Bujam w obłokach, bo to było jak jhakis en: dawno nie widziana przyjaciółka przyjeżdża z odległośći ponad 1200km... ożyły wspomnienia jak w takim filmie a wyjściu z amnezji, o sprawach i osobach, które dawno gdzieś przykrył kurz niepamięci... ajajaj... A mąż, cóż, niestety jakoś nie jest zdolny do rozmów, które mogłyby nas zbliżać i umacniać związek. Taki typ... próbowałam przez lata, ale on potrafi wszystko podeptać, ośmieszyć, wyciągać sekrety tam gdzie zdecydowanie nie nalezy.. juz mi się tego nie chce, bo te jego wyskoki zbyt bolą. Do liocha z tym. A budkę suflera też lubię!!!! Umówimy się jutro rano na kwe przy kompie? może o 8? co myslicie?
-
no i odjechali9.... przerobiłysmy cały wspomnieniowy materiał a teraz staralam sie tak im zaprojektować wyjazdy, żeby rzeczywiście mieli spory bagaż dobrych wraqżeń na drogę powrotną i następne miesiące. Wygląda na to że się udało, byli zachwyceni A zwiedzili Łańcut Iwonicz Zdrój Duklę Bóbrkę Żarnowiec i parę innych miejsc.U nas też jest pięknie. Były sesje foto więc będzie co wrzucić na nk... Najlepsze w tym wszystkim jest to potwierdzenie dawnej niesmiertelnej przyjaźni i trwałość prawdziwych wartości, które pozostały w naszym życiu niezmienne. Powstały plany na pszyszłość i wielka radocha. Mój mąż zachował si ę beznadziejnie i wstyd mi było za niego, ale nawet on tym razem nie był w stanie popsuc nam naszego świętowania. Mój szef zaplusował, chociaż on zachował się z klasą. Kurde faceci... 765 łzy oczyszczają, z Tobą wszystko jest ok. a wolałabym móc zwracać się do Ciebie po imieniu, byłoby tak cieplej, jesteś przecież wrażliwą kobietą a nie jakimś androidem... Meg A1sa pozdrawiam Was cieplutko!!!!
-
witajcie dziewczyny. Mam obiecany luz w pracy, naawet wczoraj odbyliśmy rodzinną wycięczkę po sladach rodzinnych historii. Córka zadowolona, mąż jakiś nawet inny, chciał się nią pochwalić wśród dawnych znajomych ze szkolnych lat. Odwiedziliśmy nawet jego dawną narzeczoną i stwierdził że nie mógłby z nią wytrsymać. Wczoraj wiatr połamał słoneczniki, troche polało pogrzmiało, ale nie było źle. 765, przeżyłam takie całe lata beż grosza przy duszy, ale każdy ma inną sytuację, inną wrażliwość, dobrze wiem że samo pocieszanie nie pomoże. Jednak życze Ci wytrwałości i uporu, bo tylko tym zwyciężysz. Meg nie łam się, niech mąż też pomyśli jak naprawić co się popsuło... Może już pomyślał?
-
ok...3mam... nawet fajnie w dzień nas pogoda oszczędzała teraz poszli do kośxioła a ja pilnuję chaty i szykuję grilla szaszłyki w lodówce nabierają mocy smaku Posyłam Ci z letnim wietrzykiem duuużooo ciepłych myśli żebyś miała siłę dalej tak dzielnie maszerować przez ten pokręcony świat.
-
nie ma jak normalny szef: ju ż jestem w domu i będę mieć teraz więcej wolnego czasu dla córy.. Oj wkurza mnie okropnie teke ludzka a właęciwie nie ludzxka podłość, złodzieje kłamcy i bandziory.. szkoda, bardzo, nie miał czort czego się czepić tylko dziewczynie telefon zarąbać.. Oczyuwiście zablokowany numer? mojej też raz ukradli z plecaka w tramwaju, na szczęscie to był teki za złotówkę, ale żeby wytwiązywać się z umowy z operatorem i nie płacić kary trzeba było kupić inny i wyrobić duplikat karty. Jak u Ciebie z pogodą? u mnie w nocy była wichura rano burza i ulewa a dzień jest upalny i słoneczny. 3m się dzielnie jak żołnierz na froncie życia buziaki
-
nie ma jak normalny szef: ju ż jestem w domu i będę mieć teraz więcej wolnego czasu dla córy.. Oj wkurza mnie okropnie teke ludzka a właęciwie nie ludzxka podłość, złodzieje kłamcy i bandziory.. szkoda, bardzo, nie miał czort czego się czepić tylko dziewczynie telefon zarąbać.. Oczyuwiście zablokowany numer? mojej też raz ukradli z plecaka w tramwaju, na szczęscie to był teki za złotówkę, ale żeby wytwiązywać się z umowy z operatorem i nie płacić kary trzeba było kupić inny i wyrobić duplikat karty. Jak u Ciebie z pogodą? u mnie w nocy była wichura rano burza i ulewa a dzień jest upalny i słoneczny. 3m się dzielnie jak żołnierz na froncie życia buziaki
-
taaaak... brama juzotwarta kwiatki w ogródki wytresowane stoj na baczność ptasia orkierstra świruje trele morele i w ogóle szał! Ona przyjężdża raz w roku na kilka dni my możemy ją odwiedzać ale też ciągle albo brak czasu albo kasu... Znajomi pojadą z Wodzisławia Śląskiego. Macham do Ciebie wszystkimi dwiema łapkami...
-
dziś u mnie wesoła nowina: mioja córka habitowana przyjezdża w piątek do domu na parę dni urlpu! Będzie rodzinne swiętowanie. Żar z nieba się leje i dychać ciężko a dzis miałam 90 kaesemowiczów.. Po niedzieli kolejni goscie i będzie wesoło.. Oni przyjadą ze Śląska może byś się z nimi zabrała? byłoby fajnie!
-
o, widzę, że sie nieco spóźniłam... więc słodkich snów Ci życzę. A pewno gdyby to była codzienność, to też by sie znudziło i przestało być fajnie. Więc zyczę Ci jak najwięcej niezwykłych dni i duuuużooo radości.
-
dzieki! od takich miłych słów odrazu jestem w lepszej formie. Myślę że to odnajdowanie siebie z dobrych czasów to bardzo dobry trop, trzymaj się tego. Przesyłam Ci duuuużoooo dobrych myśli i najlepszych życzeń., do góry głowa!
-
CzeSC 765. Zostałyśmy same na dyżurze? Jak minęła niedziela? U mnie znów pracowicie. Obiadek uroczysty na 60 osób. Mam jakiegoś piekielneg pecha ze stopami: wczoraj klapki wyżarły mi dziury na du zych paluchach, musiałam założyć patrunki, a dziś dostałam uczulenia .. nie wiem już co ztym wszystkim robić, bo wiecznie jakiś ból . Pogoda taka sobie wszystko o trochę, komary za to całkiem nie umiarkowane. Za tydzień będę obsługiwać 8osób gości z Niemiec to tez będzie zakręcik. Dopiero gdzieś w połówie sierpnia utnę sobie wolne. Może pojade do Hamburga? Tylko czy to bedzie wypoczynek, podróz w ciągu tygodnia w rą i spowrotem, bo dłużej nie mogę mamy zostawić. Jeszcze nie wiem co zrobię . A Ty masz jakieś konkretne plany? pozdrowionka
-
a1sa wypocznij sobie nałap duużo energii, zeby Ci wystarczyło na cały rok. 765 a Tobie powodzenia na froncie urzędniczym . Ja jutro rozkręcam imprezę na 60 osób, a gorąco nadal daje w pióra. Na szczęście w niedzielę już ma spaść na 20. Problem w tym, że choć zjadłam całe mnóstwo prochów nadal okropnie bolą mnie wszystkie kosteczki w stopach, a skierowani e do poradni rehabilitacyjnej sie chyba przeterminowało, bo już je mam 6 tygodni... Ciągle brak mi czasu dla siebie. Obiecuję sobie i Wam że w sierpniu naprawde dam sobie na luz... Ciekawe jak u Meg.. Neurolog powiedział mi że to co mnie nęka to isjasz, wiecie coś o tym? ja wiem że boooliiii... Ale Wam życzę duuużo zdrowia!
-
sie macie w tym piekiełku.... od skrajności do skrajności, lato nie z tej ziemi. Powiesiłam kiedyś doniczkę z wiatami pod zadaszeniem a w tej doniczce wróbliczka uwiła sobie gniazdeczko złożyła 4 jajeczka i dziś zagladam a tam śliczne maleńkie wróbelki!Jeszcze nmigdy czegoś takiego nie widziałam, szkoda że nie moge Wam pokazać!oczywiście podlewałam to delikatnie przez te kilka tygodni żeby ptaszynie krzywdy nie robić ale nie dowierzałam że coś z tego będzie. Dziś prawie nie wychodzę na zewnątrz tyle tylko ile to konieczne bo głowa pęka... Miłego wieczoru!!!!
-
hm... a to heca... ha ha ha znowu coś narozrabiałam...
-
Właśnie okupant opuścił pole manewru przy moim komputerze więc moge wreszcie coś zaklkać. chej miłe Panie. wszystkie mamy takie spanie... To dllatego że jest pełnia księżyca i łysy jegomość wściekle swieci nam do okien. Dziś w nocy miałam ochotę rzucić w niego starym butem, ale akurat nie było pod ręką takiego sprzętu... Pogoda u mnie całkiem przyzwoita. Zakupiłam opryskiwacz i płyn owadobójczy i przeprowadziliśmy akcję na komara. Trochę pomogło, można usiąść na tarasie. Tak jeszcze tydzień luziku w pracy a potem znowu większa zadyma. Mam nadzieję że tym razem nie schowam telefonu do zamrażarki z lodami ... Tydzień temu tak właśnie zrobiłam! Ubaw był nieziemski. Szukam komóry przez półtora dnia nadaremnie, pogodziłam się ze stratą, a tu w sobotę mam wydawać lody na deser po obiedzie i widzę, że wśród nich jes jakiś nietypowy. Co to? już wiecie... Sprytna bestia, co prawda wyłączył się, ale nawet się nie rozładował.!
-
a1sa, chciałabym bym byc normalna teściową, ale ten materiał na synową szczerze mówiąc mi nie leży.... szczere do bólu, ale patrze na to z doświadczenien zycia, no i mam nadzieję że jak nie pierwsza miłość tak i nie ostatnia.... sceptycznie bardzo prawda? syn z ojcem w ogóle nie rozmawia a córki jedynie go tolerują. nadal nie wrócił. Mooi rodzice też nie żyli w zgodnym związku, więcej osobno niż razem a od 15 lat są po rozwodzie. Tak łatam tę rodzine jak mogę i nie jest to łatwe.
-
mmmmm jak gorącooooo.... fajne córy mamy... moja młodsza też robiła licencjat bliżej domu a w wawie właśnie będzie bronić mgr. Ale co w tej chwili najbardziej frapujące: po raz pierwszy powiedziała ze spotyka sie z chłopakiem i poznała juz jego rodzinkę. Do tej pory chłopcy byli dla niej tylko w charakterze koleżeńskim.... Chyba zacznę się zastanawiać jak należy być dobrą teściowa?.... Takie przygotowanie też wymaga czasu.. widziałam go na zdjęciu, sympatyczny i ładnie razem wyglądają. przecież wiem że to niewiele znaczy! _ Powiedziała że narazie zamierza go dokładnie przetestować. hmmm... sporo moich koleżanek ma już całkiem duże wnuki, więc pewno podpytam starszych yeściowych jak to jest... A teraz jeszcze, 765, powiem Ci coś: kiedy właśnie ta córka zdawała maturę a zdała na 5,5... byłam bęz pracy, męża wylali za pijaństwo, syn szedł właśnie do technikum, a do tego miałam odcięty gaz i prąd bo kiedy wyjeżdżałam na pracesezonowe to on zamiast opłacić rachunki, oczywiście imprezował. Córka była załamana i chciała iść do pracy bo nie było nadziei na utrzym,anie na studiach. Ale powiedziałam skoro masz zdolności i chęci do nauki to wszystko inne na pewno sie znajdzie. To była barzo trudna droga. Jednak kiedy ona zaczynała studia, ja zaczynałam stała pracę. Chodziła lub jeździłam rowerem 8i pół km. W domu miałam piekło z mężm który ciągle pił i robił mi awantury, chociaż znalazł nową pracę, to do niczegonie dokładał. Potem przeprowadziłam separację sądową, kupiłam domek na kredyt. Mąż podjął leczenie i błagał żebym pozqoliła mu tu zamieszkać, bo stara chata była mojego ojca. Dziś dzieci dorosły i są moimszczęściem. Warto było góry przenosić. Wielu ludzi mi pomoigło choć nie brakło i takich którzy mocno dokuczali. Mąż choć jeszcze nie raz zagląda do kieliszka, jest jednak innym człowiekiem. Nie powiem że jest między nami całkiem ok, bo stare rany bolą przy byle podrażnieniu. separacji nie zniosłam, ale gdybym go wyrzuciła, marnie by skończył, oboje to wiemy. Piszę o tym żeby dodać Ci odwagi wiary, że naprawdę wiele trudności można pokonać. Wierzę że sobie pioradzisz . Ani się obejrzysz a dzieci się usamodzielnią . Więc dbaj o siebie, bo przecież Twoje życie trwa i jeszcze wiele przed Tobą, musisz je sobie ułożyć nie uzalezniając na zawsze od dzieci... One tez chcą żebyś była szczęśliwa. Zobaczysz, będzie dobrze!!!!
-
ach te wakacje.... mam teraz wkoło siebie trochę więcej rozspiewanej młiodzieży i wakacyjny nastrój daje sie odczuć . Dziś już lepsza pogoda. Mokro wokól, w polach stoją jeziora, zboże czernieje, powietrze jest gęste od pary unoszacej się z gruntów bo temperatura wysoka. Słowem - sauna. W Myczkowcach jest teraz pięknie zadbany ośrodek rehabilitacyjno wypoczynkowy CARITAS diec rzeszowskiej, dzieci tam mają kolonie i ferie a przez pozostałe okresy roku są turnusy rehabilitacyjne i różnego typu rekolekcje. Wszystko pod patronatem CARITAS. Byłam tam kilka razy i naprawdę jest super. Ze wspomnien jeszcze wpadła mi do głowy Sucha Beskidzka Babia Góra, Szczyrk, >Żywiec, Ustroń i Czantoria.... fajnie jest tak pobujać w obłokach... a może wylądować nad morzem...? Dziś miałam luzik i trochę rozrywkowo a jutro i niedziela bedzie pracowicie oj pracowicie....
-
ciągle pada.... jak w piosence... albo inna: idzie dysc idzie dysc idzie sikawica.... w realu to wcale nie jest takie fajne. A dzisiaj wiało solidnie, całkiem grube konary mojej zabytkowej lipy latały jak zapałki. Już dawno zwracałam się do właściwych instytucji z uwagą że drzewo stanowi zagrożenie dla ludzi i mienia, ale w naszym kraju jak kogoś nie utłucze, to znaczy ze jest dobrze.... A to jest tuż przy drodze. Wyobażcie sobie jak coś takiego spada na jadący samochód... przy każdym większym wietrze ciarki mi po plecach chodzą. A ja nie całkiem mogę powiedzieć że z Tych, właściwie ślązacy mówią z Tychów, bo urodziłam się na DolnymŚląsku, w Środzie Śląskiej, a w tychach dorastrałam. Jednak mimo że mam tam całą niemal rodzinkę, nie czuję się Ślązaczką, moje serducho zapuściło korzenie na Podkarpaciu. Tu czuję się najlepiej i nie ma na mnie rady. Mniej \"światowo\", ale to jest mój świat. A byłyście kiedyś nad Soliną? tą spośród zielonych wzgórz Piotra Szczepanika? Dziś jest tam zupełnie inaczej niż w czasach młodości tej piosenki...zgodnie z dzisiejszym trędem: głosniej, bardziej kolorowo, wiecej ludzi. Ale jakiś czar tego miejsca przyciąga i chce się tam wracać, zwłaszcza o wschodzie czy zachodzie słońca, bo te chwile są najbardziej urokliwe. Osobiscie uwielbiam tam złotą jesień, kiedy już jest spokojniej. W tychach jest jezioro Paprocany, w Mosir chociaż dziś nie wiem jak to działa. Też było fajnie...
-
dżem... pamietam ich koncerty sprzed lat, kiedy mieszkałam w Tychach i blisko teatru małego gdzie często mieli swoje próby... dzis moja 18oletnia chrześnica szaleje za nimi... a deszczu i u nas jest sporo, na dodatek zapowiadają snieg na podhalu, więc będziemy mieć zimno.... brrrr.... 765, widzisz, wystarczy zamknąć oczy i przenieść się w czasie... pozdrawiam Was cieplutko. Dobrej niedzieli
-
moje ciśnienie ciągle jak ta pogoda za oknem. ale uwaga: szef mnie odciążył od wielu zajęć, a prochy na nogi działają lepiej niż te na głowę.. więc przynej,mniej tu jest lepiej. Ale Wam zazdroszczę tego odchudzania. BO KURCZE, MNIE SIĘ NIE CHCE! zielona herbata, mniej słoidyczy, rowerek ale bez ekstremalnych wyczynów, Zresztą, podobno mam niewielką anemię. Ostatnio całe popołudnia i wieczory zajmuje mi ogród... Posyłam Wam ciepełko z zapachem kwiatów...
-
oooooo uuuuuuu no ja wiem że ostro wiało i naprawdę ciężkie donice pozmiatało mi z tarasu, ale Was mam nadzieję zostawiło w spokoju? Czegoś takiego nie pamietam, żeby w czerwcu taka wichura szalała, bez burzy, bez deszczu, tylko przerażający suchy wiatr. Siedziałam dwie godziny dłużej w pracy z tego powodu. W sumie obyło sie u nas beż poważnych szkód, ale wujść na dwór w tym czasie, nie było łatwo. Wczorał obkosiliśmy nasze grody i nareszcie wygląda jakby tu ludzie mieszkali, bo już było nie ciekawie. No ale kosiarkę kupiliśmy nową i mam nadzieję że będzie cacy. Oj, niepokoję się o Was, jednak będę zaglądać czy ktoś tu zakilika. Mam nadzieję że kowadła nie latały w powietrzu. Młiłego popołudnia spokojnego wieczoru i cieplutkiej nocki.