Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

darka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez darka

  1. gratulacje dla nowej marcowje mamusi:-) a za klka dni już wszystkie pewnie będziemy mamusiami:-) trzymamy kciuki z Lenką:-) no to ja powróce do tematu kupek:-) moja malutka nie mogła całą noc zrobić kupki a robi ok 10-12 na dobę...i tak się męczyła bidulka...mamusie masowała brzuszek i nosiła na raczkach...i wypiłam herbatę koperkowa i pomogło...ale teraz mała ma bardzo rzadką kupkę...mam nadzieję że to tylko po te herbatce i wszystko wróci do normy...bo teraz już śpi i je spokojnie... udało nam się dziś wyjść na pierwszy spacer!!!całą godzinkę....ale było super...tak długo na to czekałam..ciesze się zę przy takiej pogodzie możemy sobie spacerwać już codziennie:-)i ja jakoś odrazu lepiej funkcjonuję:-) a co do karmienia to: jak mała śpi kilka godzin to moje piersi sa jak balony i na jedno karmienie nie opróżni wszystkiego...więc wtedy resztę ściągam do butelki i do lodówki i gdy domaga się częściej to daje jej właśnie ten pokarm...przeważnie jest to raz na dobę po kąpieli...a moje piersi maja szanse odpocząć....używam laktatora i butelek Avent ze skoczkami 1, i jak do tej pory nie zauważyłam żadnej różnicy w reakcj malutkiej na cyca...myśle że jedno karmienie na dobe nie zaburzy odruchu ssania i potrzeby bliskości z mamą.... a ja nie moge napatrzeć się na te nasze wszystkie śliczne dzieciaczki...cudne zdjęcia i mamusie... no to jeszcze na koniec pochwale swojego meża...jest cudowny...kąpie małą, pierze, prasuje, sprząta,robi zakupy...i bardzo mi pomaga...obym tylko nie zapeszyła...ale nie myślam że taki bedzie sam z siebie...KOcham GO za to jeszcze bardziej:-) wogóle teraz czuję że kochamy sie jeszcze bardziej odkąd jesteśmy w trójkę:-)ciesze się że był ze mną przy porodzie...to nas bardzo zliżyło...i choć jeszcze nie ma takiego kontaktu z Lenką to wiem że jak tylko troszeczke podrośnie i nabierze ciałka to nie oderwę ich od siebie:-)a moja córcia ma dziś już 10 dni:-) ale tesiemca wlanęłam...to po tym spacerze mam tyle energi i dobry humor:-) pozdrawiam Was wszystkie kochane
  2. moja niunia przespałą dziś w nocy raz 4 a raz 3 godzinki! to nasz sukces:-) i oby tak zoastało... teraz za to od rana nie śpi i ma oczka jak 5 zł....leży obok w wózeczku i się rozglada... na nami już 20 min werandowanie na balkonie a jutroplanujemy pierwszy spacer:-) a ja korzystam dopuki nie zawoła o cyca... i też niestety wspomagam się smoczkiem bo gdyby nie to to by nie wypuszczała cycka ani na chwilę... a tak jakoś udaje nam sie zrobić przerwę między karmieniami...i moje piersi i brodawki jakoś funkcjonują... dziewczyny które wciąz czekają na swoje maluszki trzymajcie sie dzielniedla was...ja też już po terminie nie wierzyłam że kiedyś urodzę...w niedzielę byłam załamana a w poniedziałek tak szybko wszystko się potoczyło że w nocy córeczka była już na moim brzuszku... do tej pory jak widzę swoje imię w tebelce rozpakowanych to nie mogę w to uwierzyć....niedługo wszystkie będziemy w jednej tabelce:-)i wszystkie dzieciaczki będą już ze swoimi mamusiami w domkach... z tego co piszecie to strasznie boję sie tych lolek maluszków.... staram się jeść delikatne potrawy... dziś planuję zjeść rybę , filet z Pangi pieczoną w foli w piekarniku...czy któraś z was je rybki? a ze słodyczy zrezygnowałam...podobno sa za ciężkie szczególnie na początku karmienia...zajadam herbatniki i biszkopty... no i ograniczam biełako...jak twarożek to już nie mleko itd... jak narazie żadnych problemów brzuszkowych nie ma...i oby tak dalej... rany o tych naszych dzieciaczkach można pisac i pisać bez końca próbuję nadgonić zaległości...jestem na stronie 97.....usmiałam się jaka byłam mądra że wysłałm smsa do Ollloo i oczywiście sie nawet nie podpisałam...no ale to było kilka godzin po porodzie... ale naszczęście doszłyście że to o mnie chodzi.... śłiczne te nasze dzieczki w albumie.... jeszcze troszke i bedzie komplet:-) pozdrawiam was wszystkie bardzo gorąco:-) a szczególnie nasze brzuszki które wciąż czekają na maluszki
  3. witam Was kochane bardzo mi Was brakowło dziękujemy z Lenką za życzenia i Gratulacjei \"kibicowanie\" jesteście kochane... Kamilla:-)dziękujemy za przekazanie smsa:-) nie odzywałam sie długo bo dłużej byłyśmy z malutką w szpitalu, miała żółtaczkę...i ja z mega niedokrwistością.... dopiero dziś wstałam z łóżka...i wciąż jestem bardzo osłabiona... ale pomału wracam do żywych... nasza córcia przywitała nasz świat 20 marca o godz:2:20 poród natutalny, dość ciężki, 1:30 parcia...ale mała dostała odrazu 10 punktów...no i miała na pępowinie węzeł rzeczywisty...strachu było dużo ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło... muszę kończyć bo już sie budzi na kolejne karmienie.... pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco
  4. witam Was kochane:-) bardzo mi Was brakowło i tak strasznie żałuję że nie jestem wstanie nadrobić Waszych wpisów....nawet nie pamiętam na której stronce skończyłam.... ale teraz w miarę możliwości postaram się być tu częściej:-) bo pewnie jak wszystkie mamy mam wiele pytań i wątpliwości....a razem zawsze łatwiej je rozwiązać... nie odzywałam sie długo bo dłużej byłyśmy z malutką w szpitalu, miała żółtaczkę...i ja z mega niedokrwistością.... dopiero dziś wstałam z łóżka...i wciąż jestem bardzo osłabiona... ale pomału wracam do żywych... wysłałm fotki Lenki do albumu... nasza córcia przywitała nasz świat 20 marca o godz:2:20 poród natutalny, dość ciężki, 1:30 parcia...ale mała dostała odrazu 10 punktów...no i miała na pępowinie węzeł rzeczywisty...strachu było dużo ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło... muszę kończyć bo już sie budzi na kolejne karmienie.... pozdrawiam Was wszystkie i marcowe dzieciaczki bardzo gorąco:-)
  5. dziewczyny dzięki:-) czekające, ja tez juz nie wyrabiam... wczoraj to myślałam że pozabijam.... ale dziś już troche lepiej... aż się boję co bedzie jak nic sie nie ruszy....bo jak narazie to nic nie boli i nic nie czuję...a troche powinnam po tym masażu.... spadam na godzinkę do wyrka...muszę się trzymac instrukcji to może coś wyjdzie....a jeszcze zapomniałam o zaleceniu na kawę...ale to jak już wstanę... trzymajcie sie dziewczyny:-) jeśli chodzi o czop to ja już dawno go nie mam , dużo ponad tydzień i co dalej nic...więc chyba z tym czopem to różnie bywa...najważniejsze są skurcze, których mi właśnie brakuje....
  6. właśnie wróciłam ze szpitala... KTG ok! moja położna mnie zbadała...zrobiła masaż szyjki... i kazała jechać do domu...godzina leżenia...potem spacer najlepiej po schodach...kapiel godzinna i mówi że na 80% jeszcze dziś wieczorem się zobaczymy... szyjka zgładzona i rozwarcie na 4 cm! tak więć zostało mi tylko 6cm!!! tak się cieszę że coś sie rusza... trzymajcie kciuki by to było juz dziś... i proszę o te dobre fluidki:-) zaraz nadrobię wasze wpisy...bo bajpierw musiałam sie podzielić tymi dobrymi dla mnie newsami:-)
  7. Kiara22:-) fotki ślij do Selmy: boguniaw@amorki.pl to cudownie mieć taka kochaną córeczke:-)oby tak dalej niech Wam zdrowo rośnie:-)
  8. dalej 2 w 1.... dostaje już do głowy....nie mam ochoty nikogo widziec ani z nikim gadac bo każdy tylko ze mną o tym samym:-( i swoje rady co mam robic...i dyskusje czy brzuch nisko itd... a przerobiliśmy juz wszystkie znane mi metody...i dalej nic... az się boję zadzwonić do swojej położnej bo pewnie będzie chciała mnie na oddział położyć...i dalej czekać... i do tego jeszcze ta pogoda.... a chciałam dziś mojego nad Morze na spacer namówić... zazdroszczę wam juz mamusiom....tez chciałabym juz chudnąć...a tu 10 miesiąc ciazy.... mam jeszcze pytanko do dziewczyn które mają chusty do noszenia maluszków...ja jeszcze nie kupiłam ale mam taki zamiar... czy się przydaja, czy sa wygodne?i czy maluszki lubią być w nich noszone? pozdrawiam Was wszystkie mamusie i dzidziusie ... i oczywiście wszystkie brzusie cierpliwie czekające....
  9. no i jestem przeterminowana...... dziś kolejne zajęcia w szkole rodzenia..a ja już się pożegnałam tydzień temu...i co teraz mnie wysmieją jak sie jeszcze z brzuchem zjawję...ale pójdę...okazje na kolejny długasny spacer:-) bo mój dziś w rozjazdach cały dzień... wczoraj na szczęście wyciągnął mnie siłą na spacer z psem i jakoś mi przeszły te humory... śliczne fotki Waszych maluszków:-)poprostu cudne kruszynki:-) tracę już nadzieję że sama urodzę...i zaczynam sie bać tego żże będą wywoływać paród...i strasznie boje sie o moją malutką... ale obiecałam sobie że już nie będe Wam smucić... trzymajcie się mamuśki :-) brzuszki i maluszki:-)
  10. melduje sie tylko że ja dalej 2 w 1..... a humor taki że lepiej nie pisać tak bez powodu...nawet sobie popłakałam i co i nic... połaziłam dziś znowu...chodzę na sprawdzenie tętna u położnej ...wszystko OK...i znów usłyszałam że oj głowka tak nisko...to juz tuż tuz...i to już słysze od 2 tyg...... mam wszystkiego dosyc...no i jestem przeternimnowana....jak jakiś stary jogurt na półce w hipermarkecie... i te telefony na które trzeba z uśmiechem odp. że wszystko OK...no bo przecież z troski dzwonią...a ja to już nigdzie nie moge zadzwonić w żadnej sprawie..bo pierwsze pytanie..i co rodzisz?? tak dzwonię sobie z porodówki bo to nic nie boli i nie mam co robić... nawet zakupów nie rozpakowałam...ide sie położyc...zaszyć się w pościele i poduszki i zniknąc do porodu...... dziękuje że jesteście tutaj.....sorki za te smuteczki....ale wiem że rozumiecie..... mam nadzieję że do wieczora mi przejdzie ta załamka... pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco:-) przepraszam że tak mało piszę...i nie odpisuję... ale czytam Was cały czas i cieszę sie zę u Was wszystko OK:-) DZIĘKUJĘ ZA TROSKĘ:-) trzymajcie kciuki:-) Asik:-) pisz...po to tu jestesmy by się podzielić i radościami i smuteczkami...tak jak ja się wam żalę..... ale mam nadzieję że mój kolejny post bedzie bardzo radosny...z dobrą nowiną....
  11. melduje sie tylko że ja dalej 2 w 1..... a humor taki że lepiej nie pisać:-( tak bez powodu...nawet sobie popłakałam i co i nic... połaziłam dziś znowu...byłam na sprawdzeniu tętna u położnej ...wszystko OK...i znów usłyszałam że oj głowka tak nisko...to juz tuż tuz...i to już słysze od 2 tyg...... mam wszystkiego dosyc...jutro bedę przeternimnowana....jak jakiś stary jogurt na półce w hipermarkecie... i te telefony na które trzeba z uśmiechem odp. że wszystko OK...no bo przecież z troski dzwonią...a ja to już nigdzie nie moge zadzwonić w żadnej sprawie..bo pierwsze pytanie..i co rodzisz?? tak dzwonię sobie z porodówki bo to nic nie boli i nie mam co robić... nawet zakupów nie rozpakowałam...ide sie położyc...zaszyć się w pościele i poduszki i zniknąc do porodu...... dziękuje że jesteście tutaj.....sorki za te smuteczki....ale wiem że rozumiecie..... mam nadzieję że do wieczora mi przejdzie ta załamka... pozdrawiam wszystkie czekające.......
  12. właśnie Misiolina nic nie napisała o swoim meżu...mam nadzieję że ją wspierał w tycg bólach....no i ani słowa o teściowej..ha ha..może nie będzie aż tak żle i Kacperek to wszystko jakoś jej poukłada :-) Krzyka:-) super że siostra jest w kolejnej ciazy:-)tym razem napewno wszystko bedzie dobrze:-) ja tez obawaim się jak bedzie wyglądało nasze życie po porodzie...czy mój bedzie chciał, czy bedzie umiał mi pomóc...mocno wierzę że tak..tak przynajmniej teraz mówi....ale ani on ani ja nie wimy co nas czeka....najważniejsze by mała była silna i zdrowa:-)
  13. no to jutro zasuwam na 10 km spacer....ha h ah ha Misiolina:-) GRATULACJE a tak się bała...ale super sobie poradziła... ja też juz chcę być po!!!!!!!!!! czułam że juz urodziła..zagladałm by sprawdzić i proszę kolejny marcowy chłop:-) moja intuicja od dawna mowiła mi że to bedzie 13 a tu d**a....13 zaraz się kończy a u nas dalej cisza....
  14. Aja:-) szperając na allegro znalażłam taki stelaz jak my mamy wysyłam link jak jest montowany...choć pewnie już sobie świetnie z tym pradziłaś... http://www.allegro.pl/item173360304_stelaz_baldachimu_przykrecany_hurtownia_bajka.html no to sobie gadam sama ze sobą... wytłumaczeniem na Waszą nieobecnoćś jest tylko PORÓD lub maluszki:-)
  15. no więc nasz stelaż na obrazku montuje sie do ramy łóżeczka...górnej i dolnej...ale może są różne stelaże... też jestem w tym zielona:-)
  16. Aja:-) oj nie pomogę ze stelażem... zostawiłam te prace ręczne dla taty jak bedziemy w szpitalu...by się za bardzo nie nudził bez nas..... ale zaraz poszukam może jest tam jakaś instrukcja...
  17. czy u Was na pasku z boku też ukazuje się na zmianę kawa i lody??? no jak tak mozna??? a ja nie mam już lodów w lodówce:-(
  18. u nas tez nic.... wczoraj cały dzień na nogach....poprwiłam jeszcze w domu sprzątaniem łazienki...i nic... dzis sprzatanie całego mieszkania, balkonu ...2 prania i dalej nic...ale dałam juz sobie spokuj...bo w końcu nie będe miała siły na poród:-) a w nocy tez coraz gorzej sypiam...a jak z trudem przekręcam sie z boku na bok to mysle sobie wtedy o was, jeszcze nie rozpakowanych i jest mi jakoś łatwiej:-) WIELKIE GRATULACJE dla naszych nowych mamuś i maluszków i ZŁOTY MEDAL DLA SYLWKI:-)najważniejsze że juz jest po bidulka i że wszystko dobrze się skończyło:-) MIsiolina:-)trzymam kciuki i czekamy na Kacperka:-) i smska Olloo:-)oczywiscie widziałam Stasia wózeczek na fotkach....my zdecydowaliśmy się na Quinn Buzz,zależało nam na małym wózku.... więc inny stelaż...ale reszta taka sama..no i inny kolorek,red flame dla dziewusi:-) ja nie kupowałam śpiworka, uznałam że jest za gruby i raczej się nam nie przyda na wiosnę:-)a zanim urodze to juz chyba lato bedzie.....czy Staś ma dużo miejsca w tej gondoli? lubię czytać jak piszecie o karmieniach,kupkach, spacerkach i jak ubieracie Wasze dzieciaczki:-)na pewno wszystkim nam się te cenne uwagi przydadzą:-) a wczoraj wszędzie widziałam tylko wózki......i mamusie na spacerkach...ja też już chcę:-) brzuchatki:-) przecież kiedyś musimy się wszystkie rozpakować....
  19. ja tylko na chwilkę zameldować sie że dalej 2 w 1 :-((( choć jeszcze nie przeterminowana:-) po badaniu przez położną w sobotę: -brzucha nisko -szyjka gotowa(tzn. prawie jej nie ma) -czopa śluzowego juz nie ma( gdzieś zniknął! bo jakoś go nie widziałam...musiał sobie odchodzić pomalutku, bo ostatnie tygodnie była troszkę zwiększona wydzielina ale bez żadnych atrakcji:-) ) -i teraz uwaga: ROZWARCIE na 2 cm:-) ...czyli zoatało mi jeszcze 8cm:-) -KTG ,ok, pokazało małe skurcze których nie czułam:-) no i pocieszyła mnie że mała nie jest taka duża:-) i że chyba uda się bez nacięcia:-) więc tak mnie dobrze nastawiła że chciała już tam odrazu z nią rodzić:-) cieszę się że coś się rusza...choć nie wiadomo kiedy bedzie finał:-) przez godzinę podczas badańia byliśmy a mężem na sali porodów rodzinnych...i naprawdę było super:-) ( bo teraz jeszcze nie boli...) ale wrażenie super....taki spokuj i wyciszenie...a tle szum wody i śpiewające ptaszki...wróciłam taka szczęśliwa..ale znów zaczynam się bac:-) kończę bo musze lecieć do miasta puki jeszcze jestem na chodzie...może jak dziś polatam tam gdzie planuję to może coś się ruszy...a jak mi wody odejdą na mieśćie?????ha ha ha a termin mam za 3 dni:15 marca...i mówiła że jak do 19 marca nie urodzę to na oddział i 20 dzidzia będzie na świecie:-) dziewczyny:-) wszystkie zdjęcia cudne:-)nasze mamusie, maluszki i jeszcze brzuszki:-)no i coraz więcej rozpakowanych:-)GRATULACJE Menku dzięki za tabelkę:-)
  20. obiecałam Wam że jak tylko coś się zacznie to dam znać:-) dziękuję wszystkim za to że myślicie o mnie:-) bedzie mi łatwiej wiedząc że mam taaakiee wsparcie u mnie tylko bóle w dole brzucha i pachwinach i czasami mała wbijając się coraz mocniej główką obudzi mnie w nocy... a pozatym NIC...no i dalej jestem zasmarkana...ale chyba z tego wyjde bo nie wyobrażam sobie rodzić w takim stanie... więc oststnie kilka dni wlaczyłam z przeziębieniem... kuruje się miodem, cytryną, szałwią, malinowym sokiem...i jest troche lepiej...ale dalej leżę w łóżku...a z tego osłabienia miałam nawet krwotok z nosa:-( ale jest już dużo lepiej i zbieram siły na poród:-) jutro wybieramy się do mojej położnej do szpitala...chce mnie zbadać...zmierzyć miednice itd... szkoda że nie może za mnie urodzić.... Gosik:-) super chatka:-) czekamy na więcej fotek...nie ma jak u siebie:-) Mikoiłajka:-) ale ten Kacper Ci wyrósł:-)super z niego chłopak:-) dziewczyny pozdrawiam Was wszystkie trzymajcie kciuki za mnie:-)bo boje się coraz bardziej...... jakby co to wysyłam smsa do Kamilllii:-)
  21. siedzę w domku i wcinam miskę budyniu czekowladowego:-)hm.. miam...podzielę się jak któras ma ochotkę:-) no i jak ja siedzęprzy kopmpie to produkcja marna.... Kiara:-) jestem za ciepłą kąpielą:-) a jeśli masz blisko do szpitala to może jeszcze poczekaj chwilkę aż się akcjia rozwinie:-) trzymam kciuki by to było to:-)
  22. Mona:-) trzymaj się :-)jestesmy z Toba:-) niedługo bedziesz juz tulić swoje maleństwo:-) ja kilka dni temu wklejałam link o karmieniu...nie wiem czy o to chodi ale wklejam jeszcze raz:-) http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54926,1329741.html
  23. Sylwka:-) moc FLUIDÓW:-) ty to się kobitko wymeczysz za nas wszystkie razem.... Copa:-) GRATULACJE kolejna duża dziewusia na forum...rośniemy w siłę...a gdzie te chłopy???? fajnie że mąz do nas napisał....gratulacje dla całej rodzinki:-) Katinka:-) dzielna byłaś:-)tyle godzin skurczy...... GRATULACJE Koksinel:-) nie potrafię sobie nawet wyobrazić co musiałas przeżywać...... ale teraz to najważniejsze że wszystko sie dobrze skonczyło:-) trzymam kciuki za malutką:-) wczoraj urodziła moja koleżanka...też dziewusię i leży na sali z 2 innymi mamusiami które tez urodziły dziewczynki:-) WOJNY NIE BĘDZIE.... dla wszystkim juz mamuś które mają czas tu do nas zaglądać:-)i dzielic się z nami wszystkimi cennymi uwagami.... u mnie dalej bóle w dole brzucha i pachwinach i czasami mała wbijając się coraz mocniej główką obudzi mnie w nocy... a pozatym NIC...no i dalej zasmarkana...ale chyba z tego wyjde:-) wow...właśnie zadzwoniła do mnie moja \"porodowa położna\"...zapytać się jak się czuję bo przez 3 godziny nie będzie mogła być pod telefonem...jestem w szoku... czuję sie o wiele bardziej bezpiecznie:-)super babka:-) jutro wybieramy się do niej do szpitala...chce mnie zbadać...zmierzyć miednice itd... szkoda że nie może za mnie urodzić.... brzuchatki te przed terminem i te juz \"przeterminowane\" trzymajcie się dzielnie
×