Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

darka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez darka

  1. no i kolejna niunia na topiku:-) Gatha:-) GRATULACJE no i chyba wszystkie zazdrościmy Ci szybkiego porodu:-) KAtinka:-) podziwiamTwój spokuj...ja już bym chyba jechała do szpitala:-) ale fajnie że na bieżąco zdajesz nam relację... to wszystno to cenne wskazówki dla oczekijących na rozpakowanie:-) Silka:-) moc fluidów:-) i wrazaj szybko z maluszkiem:-) Copa:-) może jeszcze coś sie ruszy:-)trzymam kciuki:-) Menku:-) ja też mogłabym jeszcze chodzić i chodzić z tym moim brzucholkiem....czasami myśle że to przecież nie możliwe że kiedyś urodzę :-) jestem w ciągłym kontakcie ze swoją położną \"porodową\"...i wczoraj mowiła że mi że najważniejsze to nie denerwować się i nie spinać przy pierwszych skurczach...bo wtedu nasz organizm automatycznie produkuje adrenaline, która działa na oksytocyne...wiem że łatwo się mówi ...ale dobrze mieć taka świadomość...co i jak się z nami dzieje...i że najwięcej oksytocyny wytwarza się w nocy właśnie gdy organizm jest wyciszony i spokojny:-) tak więc zachowajmy pełen spokuj i relaks:-) i zaufajmy naszym organizmom i maluszkom:-) wszystkim kobikom duzo uśmiechu spokoju i ślicznych kwiatków od naszych panów:-) ja mam przechlapane w takie dni....teściowie mają kwiaciarnie i w takie dni mój jeżdzi z dostawami kwiatów niestety do innych kobitek:-) no ale cóż wiedziałam o tym wychodząć za niego za maż.... no ale wieczorkiem bedzie już tylko dla nas:-) miłego dnia mamuśki:-) u mnie beż zmian...dalej zasmarkana...i tylko lekkkie bole podbrzusza....więc pewnie jeszcze kilka dni przed nami... a z termianami, położna mówiła że tydzień po położy mnie na oddział i zadecydują co i jak...
  2. wow:-) w końcu po kilku dniach ruszyłyśmy do akcji:-) aż sie popłakałam jak czytałam o naszych nowych maluszkach...i chyba dosiera do mnie że i ja wkrótce będę rodzić...bo czasami to wydaje mi się takie nierealne:-) Kasiunia:-) GRATULACJEkolejny facet i to całkiem spory:-) Saly1:-) masz rekord:-) a ciuszki na 56 chyba się nie przydadzą przy takiej dużej córuni:-) GRATULACJE Corula:-) trzymaj się dzielnie:-) i moc fluidków :-) trzymam kciuki:-) tu musimy mocniej bo do Hanoveru kawałek drogi:-) Kiara:-) 100 100 100 lat z okazji urodzinek:-) twoja malutka ma jeszcze duzo czasu do północy by zrobic mamie prezent, czego Wam bardzo życzę:-) ja jeszcze nie nadaję sie do porodu:-( strasznie osłabiło mnie to przeziębienie...wczoraj wieczorem miałam porządny krwotok z nosa...nieżle sie przestraszyam bo byłam sama w domku a tu ciemno sie zrobiło przed oczami...na szczęście mama mieszka za rogiem i expresowo przybyła z pomocą...więc leżę i zbieram siły na poród...a za oknem taka śliczna wiosna do terminu jeszcze trochę więc chyba bedzie OK:-) trzymajcie się wszystkie:-) a juz mamusie piszcie piszcie o kupkach i karmieniach:-) każdej z nas się taka wiedza z prawdziwego życia przyda:-)
  3. a to link do ksiązki: http://www.allegro.pl/item169443018_jezyk_niemowlat_tracy_hogg_uwaga_nowa_.html
  4. jeszcze 2 w 1 :-) ale widze że jeszcze sporo z nas w oczekiwaniu na poród.... pochwaliłam się Wam ostatnio że czuję sie super a tu od wczoraj mnie ścieło...i mnie dopadło przeziębienie....a że staram sie leczyc domowymi sposobami to się męczę...nos zatkany, w gardle ogień,głowa pęka, stan podgorączkowy:-( i noc nieprzespana...modle się teraz by malutka poczekała choc kilka dni az sie lepiej poczuję:-) nie wyobrażam sobie rodzić w takim stanie.... i małe podsumowanie mojego stanu ciążowego: zgaga: 0 przez całą ciążę krecha: od 7-8 m-ca ale nie zaciemna skurcze w nogach: były 2 przez całą ciążę opuchlizna: 0 apetyt: aż za bardzo waga: ok 17 kg na plusie :-( siara: kilka kropelek na jakiś czas rwa: kilka razy ale tak znosnie..rozchodziłam bóle krzyza:jak jestem cały dzień na nogach oh zadroszczę Wam tych porządków...ja nawet nie jestem wstanie dziś odkurzyć...na szczęście awaryjnie w domku mam zawsze zamrozone mięsko mielone, gotowy sos i makaron...tak więc dziś najprostrze danie na świecie: spagethi bolognese:-)i wracam do wyrka....zbierać siły na poród:-) Olloo:-) będzie dobrze:-)nie mam jeszcze maluszka i nie wiem jak to jest z tym karmieniem...i nie wiem jak to bedzie u mnie bo jak narazie to znam to tylko z teorii:-) i pewnie tez sporo już przeczytałas...ale myślę że pomagłaby Ci książka : " Język niemowląt\" Tracy Hogg. ja już czytam 2 raz bo od razu łyknełam ją cała jak tylko zamówiłam, kilka m-cy temu...a teraz znając już wasze problemy wróciłam do niej i uważam że jest super:-)choć nie wiem czy uda mi się zastosować choć kilka rad w życiu.... zaraz poszukam Ci linka na allegro, gdzie ja ją kupiłam...tanio i szybko:-) a i jeszcze coś.... spisałam sobie Twój nr tel....pomyslałam sobie że pewnie zanim ja urodzę ty będziesz juz super zorganizowana mamą..no i często tu do nas zagladasz więc chyba nie bedzie to problemem jeśli napisze do ciebie newsa jak już zacznie cos sie u nas dziać:-) Menku:-) jestes wielka z tymi tabelkami:-) Misiolina:-) ja tez słysząc wczoraj o dniu teściowej odrazu pomyslałam o Twojej:-)fajnie że masz już wózek...by maluszkowi było w nim wygodnie:-) dziewczyny mamy przerwę w rozpakowywaniu....ale czuję że dziś pojawi się u nas kolejny maluszek:-)albo maluszki:-) trzymam kciuki:-) trzymajcie sie wszystkie karmiące, rodzące, i oczekujące:-) i znów referat mi wyszedł... a tak chciałabym do każdej coś napisać...ale już nie jestem wstanie...no i chyba stronki by zabrakło... fajnie że tu jesteście
  5. http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54926,1329741.html a to link do stronki o prawdach i mitach podczas karmienia piersią:-) nawet taki sensowny...choć nie jestem przekonana co do jedzenia orzechów i pestek dyni lub słonecznika....wszędzie pisza co innego....
  6. boguniaw@amorki.pl fotki ślemy do Selmy na tego maila:-)kochana kobietka pilnuje naszych albumików:-) wczoraj zaliczyliśmy kolejną imprezkę, parapetówka u znajomych....ah nie chciało nam sie wracac do domku bo wiemy że teraz to już długo długo tak sobie na luzie nie posiedzimy...przez całą ciążę nie chodziliśmy po imprezach tyle co w 9 miesiącu...ale na szczęście czuję się OK:-)no i znów pojadłam sobie różnych smakołycków...szczególnie takich co nie bede mogła gdy będę karmiac małą:-) a kg rosną...ale postanowiłam już sie nie ważyć:-)może przed samym wyjazdem do szpitala wejde na wage z ciekawości jak będę pamiętać... a przed nami kolejna leniwa niedzielka...kończę porządki które zaczęłam wczoraj...zabrałam sie ostro za łazienkę...wyszorowałam wszystkie wiklinowe meble i kosze i teraz tylko przegląd kosmetyków, poukładać i gotowe:-) a reszta dnia pewnie na sofce:-)no chyba że mały ktoś zdecyduje inaczej:-) ale nie sądze by to było dziś:-)jutro kolejna wizyta u położnej..zobaczymy co i jak:-) wszystkim brzuszkom imaluszkom życze miłej niedzielki i nocek bez kolek:-)
  7. to jeszcze napisze o znieczuleniu...ja też nastawiam sie że dam rade bez...ale właśnie podoba mi się to że wiem że mam taką możliwość i jak będzie już bardzo ciężko to chyba skorzystam.... mój gin współpracuje ze szpitalem w którym olanuje rodzić i na ostatniej wizycie rozmawiałam z nim otym...mówił że od dł€ższego czsu sa tam prowadzone badania właśnie pod kątem znieczulenia,reakcji kobiet i dzieciaczków i postepu produ.... i radził że jeśli ból jest ostry to lepiej poprosić o znieczulenie.... bo w bólu wytwarzamy hormony które moga hamować postęp porodu,że organiz się broni przed bólem i blokuje( tak w skrócie po naszemu)...więc lepiej dla dziecka i dla nas jest w takiej sytacji skorzystac ze znieczulenia:-) a i keśli zdarzy się że wtrakcie okarze sie ze trzeba ciąć to nie będzie trzeba dawać całkowitego znieczulenia:-) ostatnio kilka moich koleżanek rodziło ze znieczunielem i bardzo sobie chwaliły...ale dużo zależy od umiejętności anestezjologa:-)
  8. udało mi się was nadrobić:-) oh jak współczuje Wam tych bolących oczek ząbków, raczek i nóżek...dla was.... nawet nie wiedziałam że mam takie szczęście że mnie nic takiego nie dokucza...jak narazie:-)bo może jeszcze wszytko przedemną... a i w nocy jakoś ujdzie...oczywiście wstaję siusiu i pić ...ale nie jest żle...i oby tak do końca czego i Wam brzuchatki życzę.... a co do kawy to ja bym chyba nie odważyła na takie przyszpieszacze....może dlatego że musze pilnować ciśnienia...bo skacze raz w dół raz w górę...i położna mówiła że wysokie jest dla dziecka i dla nas niebezpieczne...że się może łożysko odlejać itd... a paracetamol mowiła że max do 2 na dobe...więc tez nie biezcie jak nie trzeba...wiem że to okrutne jak coś boli...już sama nie wiem... a najlepiej juz wszystkie się rozpakujmy i zajmijmy się dolegliwościami po porodowymi...bo tych tez nie brzkuje z tego co piszą nasze młode mamusie:-) to która dzis sie wybiera na porodówkę???? :-)
  9. jeszcze 2 w 1 .... ale czuje się dobrze więc poewnie jeszcze troszke sobie ponosze brzuszek:-) jeśli chcecie zobaczyć jak wygladałam dziś w nocy to dodałam dziś nowe fotki do naszego albumu 9 m-cy:-) nie moglismy spac więc zrobiliśmy sobie chyba juz ostatnią sesję zdjęciową z naszym brzucholkiem:-) Kamilla:-) Mateuszek prześliczny:-) jaki przystojny brunet:-)super wyglądają takie maluszki bujnymi włoskami:-) a kolkami nie martw się na zapas:-) napewno jestes najkochańsza mamą dla swojego synka :-) duża bużka dla was kochane:-) dzięki że tak sie o mnie troszczycie:-) i objecuję dac znac jak tylko coś się zacznie:-)
  10. hey brzuchatki i mamuśki:-) ale mam do czytania.... zrobie sobie dobrą kawkę..a właściwie to mleko z kawką i zabieram się do lektury:-) a tymczasem wstawiłam nowe fotki do mojego albumu 9 m-cy... wczoraj w nocy nie mogliśmy spać więc zrobiliśmy sobie chyba już ostatnią sesje zdjęciową z brzuszkiem...w kąciku Lenki:-)choć jeszcze wiekszość rzeczy pochowane by sie nie kurzyło...ale mieliżmy super zabawę... do poczytania za jakiś czas:-) a u mnie dziś wiosenne słonko przebija...pewnie nasze maluszki czekają na wiosnę...moja napewno...bo i ja nie lubie zimna:-)
  11. WOW ale produkcja:-) i co zagladam do Was to są nowe dzieciaczki:-) wszystkim rozpakowanym mamusiom gratuluję słodkich maleństw:-) dziewczyny sa poprostu przecudne na fotkach:-) no i Staś już ma męskie towarzystwo:-) no i mamy już pierwszą marcówkę:-) fajne fotki i super kociaki:-)ja jestem zakochana w swoim psiaku i nie znam wogóle zachowań kotków...ale Wasze są niesamowite:-) śpią w wózkach , łóżeczkach i na torbach...extra:-) Misiolina:-) ty to się bidulko masz z ta teściówką...kiepska sprawa...ale z tego co piszesz to chyba troche w tym winy twojego męża... Ty i maluszek powinnaś być dla niego teraz najważniejsza:-)głowa do góry i trzymaj się dzielnie:-) a ja dziś miałam fajny dzień i czuję się super aż dziwne bo czuje się coraz lepiej... fryzurka odświeżona:-)a na szkole rodzenia polożna akurat dziś robiła nam fotki na pamiatkę bo wiekszość już w okolcach porodu:-) maiałam robione KTG tętno OK ale żadnych skórczy:-( ja tez chce już rodzić:-) ale z różnych opowieści wiem że nie zawsze coś sie czuje przed porodem...czasami bierze dopiero jak to juz jest TO:-) moja kuzynka czyła się super do samego końca...pewnej nocy o 5 poczuła skurcze..o 8 była w szpitalu a o 10 już miała Kacperka:-) więc nie martwcie się te które nic jescze nie czują:-)nasze dzieciaczki pewnie nas zaskoczą:-) dobranoc brzuszki i maluszki:-) i dla wszystkich obolałych brzuchatek i mamsiek:-)
  12. a ja takiego długiedo posta wypociłam i mi komp. nagle się wyłączył:-((( no nic zaczynam od nowa:-) Maminka:-) GRATULACJE no no expresikiem Ci poszło...najważniejsze ze mała zdrowa:-) wszystkie byśmy tak chciały rodzić:-) czekamy na fotki:-) Ania86:-) dla Amelki i jej mamusi:-)GRATULACJE Misiolina:-) nie chce się w wymądrzać...ale nie rezygnuj z powodu teścowej ze szkoły rodzenia:-)może poproś męża byście dziś do nich nie jechali...a jesli już to poprostu unikaj tematu wózka...powiedz jej że nie potrzebujesz teraz stresu ani wasz maluszek:-)nie ch zrobi jak uważa...przeciez to nie Ty bedziesz jezdziła w tym wózku tylko jej wnuczek:-)i powinna mnieć ogromna przyjemność że może zrobic mu taki prezent:-)a na wózek maszz jeszcze czas...potrzebny bedzie przeciez dopiwro kilka tyg. po porodzie:-)więc poczekaj niech sytuacja sama się rozwiąże ...albo zapropanuj by wybrała się na zakupy z Twoim meżem...a jemu zasugeruj co i jak:-) a przecież zaawsze możesz liczyć na Twoich rodziców...i to jest najważniejsze że nie jestes sama:-)nie zamartwiaj się kobieto:-) ps.my tez dostajemy wózek w prezencie od tesciów...ale na szczęście bez takich problemów:-)my wybraliśmy, zaliczkowaliśmy a oni mają odebrac po porodzie:-)i ciesza sie ze mogą zrobić wnusi taki prezent:-)my też się bardzo z tego cieszymy...ale teraz dopiero deceniam że sa super:-) nie było żadnych dyskusji jaki i za ile... zobaczysz wszystko się dobrze ułoży...a nie ma co się kłócić...w końcu to beda dziadkiwie Kacperka...a przed Wami jeszcze wiele spotkań:-)bądż ponad tym:-) ale Ci wykład walnęłam...mam nadzieję że się pogniewasz na mnie:-) a ja mam dziś jakiś extra power!!!w domku wszystko już dawno zrobione:-)a na 13 lece do fryzjera na ostatnie cięcie:-) a popołudniu do szkoły rodzenia:-)(ale będę piekna...)dzis ma byc u nas kobitka-expert od laktacji...mam nadzieję ze dużo się dowiem bo nastawiam się na naturę...wierzę w siłę pozytywnego myślenia...bo karmienie zaczyna się w naszych głowach...nie mam w domku nawet ani jednej butli:-) trzymajcie się wszystkie brzuchatki...pomału pomału i na nas przyjdzie czas:-)
  13. no i udało się wyjście do kina:-) film Pachnidło zaliczony:-) ciekawy..nawet mojemu się dpodobał:-) i oczywiście po powrocie musiałam jeszcze zajrzeć i sprawdzic która rodzi:-) ciekawe która bedzie pierwszą marcóweczką??? uspokoiłyscie mnie troszke tymi ruchami maluszków...dzięki chyba poprostu każde dziecko jest inne:-) u mnie tez wiele osób sie dziwi że ja jeszcze z brzuszkiem...i kilka tel. dziennie z pytaniami....ale to miłe:-) Ollloo:-)nie wiedziałąm że masz tyle lat...nidgy nie zwracam na to uwagi:-)może dlatego że sama mam już magiczną 30stke i nie chce nawet o tym myśleć...bo czuje się o wiele wiele młodziej:-)naprawdę nie wyglądasz na tyle lat:-)super z Ceibie mamusia:-)a z facetami tak to już jest....aż sie boję mojego chwalić:-) no to dobrej nocki wszystkim brzuszkom i maluszkom:-) trzymam mocno kciuki za koloejne dzieciaczki:-)
  14. Katarzynkaaa:-) GRATULACJE no to mamy następną kobitkę na forum:-) najważniejsze ze mała jest duża i zdrowa:-) dziewczyny czy wasze maluszki też tak mało się ruszają??? kończe 38 tydz. a moja malutka coraz mniej się rusza...w ciagu dnia to tak raz na jakiś czas tak bardzo delikatnie..czasmi kilka godz. nic.dopiero póżnym wieczorem trochę...jak ją poruszam i pogadam....matrwie się...ja chcę już urodzić.....i wiedzieć że jest wszystko OK:-)
  15. no i cała pościel poprasowana.....uf ale schowana do szafy bo nie chce by sie kurzyła na łóżeczku... Ollooo to chyba ty pisałas kiedyś o boczkach Feretti...czy udało Ci się je odratować?ja swoje tylko wyprasowałam ale przeciez póżniej trzeba będzie je wyprać... nie nie rodze w prywatnej klinice... jest to szpital wojskowy a wszystko bedzie kosztowałao nas 500zł (w tym już znieczulenie,jeśli bedzie taka potrzeba), bo wybrałam sobie prywatną połozną która będzie z nami przez cąły czas:-) i to mnie jakoś uspokaja...choć przecież wiem że ona za mnie nie urodzi :-) chyba że poród będzie przebiegał ekspresowo i zostaniemy u nas w mieście...ale po szkole rodzenia znam tu wszystkie położne więc i tu będzie OK:-) mam nadzieję że nasi panowie sie wszyscy zmienią jak juz maluszki będa z nami w domkach:-) i beda nam pomagac:-) mój dziś pyszny obiadek zrobił:-)potrawa jeszcze w piekarniku ale pachnie wspaniale:-)zapiekanka z ryby z warzywami:-) zapraszam jak ktoś ma ochotę... a można jeść rybki jak się karmi...bo ja uwielbiam... Assiaaa:-) chyba lepiej że to bedzie szybciej:-)tak jak pisałaś będziesz się martwiła jeden dzień mniej:-)no i szybciej utulisz mleństwo:-) trzymamy kciuki:-) będzie OK
  16. spadam na prasowanko.... jesteście bardzo uzależniejące:-) a wieczorkiem planujemy wypad do kina...chyba dam radę:-)
  17. w szpitalu który wybraliśmy w pokoju porodowym jest wanna, aromaterapia i muzykoterapia...nagłosnienie i akustyka super:-)tez zrobiło to na nas wrażenie...i można wziąć swoje płytki...chyba sobie nagram jeszcze jakąs....bo zapomniałam o tym:-) choc mój mówi że jak poczuje ból to nie bedę nawet wiedziała że coś tam gra.....no ale może choć na pierwszą fazę troszkę relaksu pomoże...
  18. Grubcia:-) olej jakieś głupie komentarze:-) przecież my nie modelki z Mediolanu ha ha ha ha... nie rozumie ludzi którzy piszą takie komentarze...skoro już piszą to niech pisza dobrze a swoje niemiłe komentarze niech zoatawią dla siebie... Misiolina:-) moja torma jest podobnych rozmiarów...+ mała torba z rzeczami dla małej:-)
  19. ja jeszcze 2 w 1.... moja niunia czeka chyba na wiosne bo dziś u mnie znów śnieg pada.... na szczęście nie jestem spuchnięta i czuje się całkiem OK:-) dzis czeka mnie tylko prasowanie pościeli i wszystko będzie juz gotowe:-) zazdroszczę Wam wyprawek do lumpku:-)moja alergia nie pozwala mi na wizyty w takich miejscach...od razu drapie się, kicham,kaszlę i duszę....kilka razy próbowałam i musiałam szybko wracać do domu na kąpiel....dziwne co? Assiaa:-) Doti:-) Sylwka:-) trzymam za was kciuki:-)i zazdroszczę Wam że za chwilke juz bedziecie po wszystki i z maluszkami przy boku.... Olooo:-) super sobie roadzisz skoro znajdujesz jeszcze czas dla nas:-) no i pięknie razem ze Stasiem wyglądacie:-) a na kolki dobra jest nagrzana pieluszka na brzuszek, suszarka:-) a z apteki espumisan(koleżanki bardzo chwalą) jest tez taki super preparat homeopatyczny, ale niestety nie pamiętam nazwy.... fajny pomysł z wózkiem:-)ja dopiero nasz dostane po prodzie...ale czeka juz na niunie w sklepie...zdecydowaliśmy się na Red Flame, bo ty chyba tez masz Quinny? zrób fotkę Stasia w wózeczku...cały czas zastanawiam się czy ta gondola nie będzie za mała? Misiolina:-) Wasz kociak Ci nie nieodpuści musicie go zabrać ze sobą:-) Geubcia:-) fajny album i super fotki:-) ciekawaj jestem jak mamusie które juz mają swoje maleństwa radzą sobie z karmieniem??? a ja teraz bardziej niż porodu boje się tego jak to bedzie jak już wrócimy do domku...mam jakieś shizy że jak zostane sama w domu z małą i nie bede wiedziała co robić....licze na swój instymkt i na wiedze jaką mam z książek...ale i tak sieboje...najbardziej tych pierwszych dni po porodzie.....
  20. w sobotę udało nam się jeszcze zaliczyć imprezkę rodzinną na zamku...było super..a jakie jedzonko...hm...pyszotka...no i dostałam jeszcze na wynos...a w niedzielę szamaliśmy i odpoczywaliśmy..bo udało mi sie wysiedzieć do 2 w nocy..za to byłam troche obolała..od tych ławek rycerskich..ha ha ha no i udało nam sie nawet zatańczyć no i komplementów się nasłuchałam że ho ho...chyba boja się że ich myszki zjedzą.... a jak ktos ma ochotke nas zobaczyć to dodałam nowe fotki w moim albumie 9 m-cy... zaliczyłam chyba juz ostatnia wizyte u gina potem tylko do położnej badanko na fotelu...szyjka rozmiękczona ale mówił że jeszcze troszke pochodzę...potem USG... córeczka nie zamieniła się w synka...na co mój bardzo liczył ha ha ..więc będzie Lenka choć chyba się już przyzwyczaił bo ja od samego poczatku mówię do brzuszka Lenka dzidzia rośnie k 2800kg choć jest możliwośc jakiegos małego błędu... mówił że jeśli będzie więcej niż 3500kg to raczej bedzie cięcie bo ta moja wąska miednica..a z tym trzeba poczekać do samego porodu więc bardzo che juz rodzic.....choc czuje się całkiem OK na szczęście nie ma obrzeków i opuchluizny...choć nocami ciężko się przekręcić i wogóle przeciez wiecie jak to jest na końcówce:-) już nie moge sie doczekać kiedy Lenka będzie z nami... dobrze że nasz topik nie zniknał:-) bo ostatnio dużo topików tu zniknęło ....np. marcowy na który czasami zaglądałąm:-)ale naszczęście dziewczyny sie odnalazły i założyly nowy...ale kawał historii, tabelek i fotek znikneło... założyłyśmy tez nowy album...link w mojej stopce...maluszki z marca już zaczynają pojawiać się na tym świecie:-)są takie słodkie:-) pozdrawiam Was waszystkie:-) aby do wiosnymoja mała czeka chyba na cieplejsze dni...co bedzie marzła:-)
  21. no no nie próżnujecie brzuchatki....:-) póżniej was spokojnie poczytam....bo troszkę stronek się nazbiera łao...nie zaglądałam od soboty i prosze jakie zaległośći:-) więc w sobotę udało nam się zaliczyć imprezkę rodzinną na zamku...było super..a jakie jedzonko...hm...pyszotka...no i dostałam jeszcze na wynos...wczoraj szamaliśmy i odpoczywaliśmy..bo udało mi sie wysiedzieć do 2 w nocy..za to wczoraj troche obolała..od tych ławek rycerskich..ha ha ha no i udało nam sie nawet zatańczyć:-)no i komplementów się nasłuchałam że ho ho...chyba boja się że ich myszki zjedzą.... a jak ktos ma ochotke nas zobaczyć to dodałam nowe fotki w moim albumie 9 m-cy... dziś zaliczyłam chyba juz ostatnia wizyte u gina:-)potem tylko do położnej badanko na fotelu...szyjka rozmiękczona ale mówił że jeszcze troszke pochodzę...potem USG... córeczka nie zamieniła się w synka...na co mój bardzo liczył ha ha ..więc będzie Lenka:-) choć chyba się już przyzwyczaił bo ja od samego poczatku mówię do brzuszka Lenka:-) dzidzia rośnie:ok 2800kg:-) choć jest możliwośc jakiegos małego błędu... mówił że jeśli będzie więcej niż 3500kg to raczej bedzie cięcie bo ta moja wąska miednica..a z tym trzeba poczekać do samego porodu:-( więc bardzo che juz rodzic.....choc czuje się całkiem OK mamy śliczne fotki w naszych albumach:-) spadam na sofke przed TV bo całym dniu latania(udało mi sie zaliczyc kolejne zakupki da małej z moim)kręgosłup dokucza... mój tez chodzi ze mna wszędzie i pilnuje bym nie poleciała na tej ślizgawicy..i w domku tez dużo mi pomaga...nie pozwala mi nic robić...wtylko czekam aż wyjdzie gdzies z domku by cos po swojemu porobic:-) wracam poczytac Was póżniej:-) trzymajsie się brzuchatki:-) przecież każda ciąża musi się kiedyś zakończyć....aby do wiosny
  22. uf a już się martwiłam gdzie mi zniknęłyscie..... Menku:-) dzięki za info...dopiero po twoim maliu dowiedziałam się co i jak:-) Koobi:-) super że tak szybko mamy juz gdzie pisac:-)choc szkoda tamtych stronek...kawał historii nam zniknał:-( dziewczyny najważniejsze są teraz nasze maluszki w brzuszkach:-) i to by przywitały nas zdrowe i szczęśliwe...a całe reszta się jakoś ułoży...więc nie martwicie się:-)jutro bedzie już lepiej...i wiosna przed nami.... ja tez wyprowadziłam sie szybko z domku...bez jakiś powodów bo rodzinke mam super...mieszkamy z mężem od zawsze osobno od rodziców i tak jest chyba najlepiej...choć rodziców i teściów odwiedzamy bardzo często to zawsze mamy takie swoje miejsce do którego sie nikt nie wrtrąca:-) byłam dziś u położnej...mała przyparta główką do wchodu miednicy(chyba nic nie pomyliłam) czyli wielki dzień się zbliża:-) ale mówiła tez że macica nie reaguje jeszcze jak przed porodem (trochę pomacała mi brzucho) i wyniki krew i mocz OK...w poniedziałek spotkanie z gin. więc siedzę i spokojnie czekam... jutro czeka nas wielka impreza rodzinna...cieszę sie że dotrwałam...(ale smakołyków pojem ha ha )choć do jutra to jeszcze 24 godz. a i pytałam wczoraj na szkole rodzenia i dziś swoją położną o badanie na pociorkowca...i obie powiedziaąy to samo...jak nic sie nie działo w ciązy nie było zapaleń...i cytologia wyszła OK...to nie ma co sie martwić na zapas..że po dziecku widac jak czymś się zakazi w czasie przechodzenia przez kanał rodny...i obie mówiły że ciążarne takich badań bez wskazań nie robią...że zdażaja się jakieś powikłania raz na milon...tak samo jak wiele innych powikłań i chorób...wszystkiego nie jesteśmy wstanie przebadać i przewidzieć...ale zapytam jeszcze gian w poniedziałek:-) Chcąca:-) pisz co i jak...no i czekamy na kolejne fotki waszych maluszków... ciekawe jak Ollooo i mały Staś??? no i kilka innych kobitek od których nie mamy wieśći...mam nadzieję żę przybywa nam lutowo- marcowych dzieciaczków:-) pozdrawiam Was weekendowo:-) u nas zima...awięc wieczór planujemy seans filmowy... zgodnie wybraliśmy Epokę lodowcową 2.....i Wszystko Gra-Allana
  23. Channah:-) Kubus to juz mały facecik:-)no rośnie nam męzczyzna na forum:-) Julka:-) dom pod lasem... super...choc ja należę raczej do tych miastowych:-)też mieszkamy w bloku(1piętro)jest to mały i nowy blok więc jest OK.cisza i spokuj i widok z okna na łąkę... ale myslimy o przeprowadzce do domku...ale nie spieszy nam się z tym narazie... ślij fotki swojej rezydencji:-) 100krocia:-) cieszę sie Waszym szcześciem:-) cudownie jest mieć w sobie taka fasolkę:-) niedługo bedzie to duża fasola która tak jak moja ledwo co mieści sie w brzuszku ha h ah ha... Kamilla:-) co u Was....ciekawa jestem jak sobie radzisz po powrocie do domku no i pokarz nam tego skarba:-) Molus:-) dzięki za komentarz:-) Asik:-) chodzenie po schodach to super trening:-) Miama:-)Emilka to super dziewczyna:-)a jak mama z ręką?? Mikołaka:-) jak ten czas leci...Twój skarb juz taki duży...niedłuha i ja bede chodziła już na szczepienia.... Jana:-) dobrze że Justysia uczy się ładnie pić:-)szkoda że nie możemy jej poogladać:-( Gosik:-) a co małego Cadena? donna leng :-) witaj:-)napisz cos więcej o sobie byłam dziś u połoznej....mała już przyparta główką do wchodu miednicy( chyba nic nie pomyliłam)...wielki dzień się zbliża... pozdrawiam Was wszystkie kobitki weekendowo:-)
  24. jeszcze 2w 1 jak tylko cos zacznie się dziac to odrazu będę pisała...pojawjają sie już pierwsze skurcze:-) czyli wielki dzień zbliża sie wielkimi krokami:-) i to pierwsze miejsce w III tabelce....ale mam stracha...... Channah:-) Twój Kubuś ma niekończące się rzęsy:-) jest śliczny:-) Asik:-) Moluś:-) są dla Was 2 miejsca wolne w III tab.:-)kiedys musi się udać:-) pozdrawiam was:-)
  25. Asik:-) co z tym Twoim wynikiem??? pisz bo nic nie wiemy:-) trzymam kciuki Kamilla:-) takie wieści przekazuję z ogromna przyjemnością:-) na topiku lutowym tez dałam znać:-) marwiłam się że nic nie piszesz i czy jestaście już wszyscy razem w domku... najważniejsze że jesteście razem i szcześliwi:-) ja oczywiście chciałabym wszystko dokładanie wiedzieć... kedy pojechałaś do szpitala, jak poród, co pomaga, jak Ty i mały po porodzie, jak karmienie i wogóle wszystko co ważne...bo o niczym innym nie myślę...co potrzebne a co nie do szpitala dla nas i dla mlaluszka... ja wkółko sprawdzam torbe i się zastanawiam czy wszystko mam... pisz jak tylko bedziesz mogła... i czekamy na zdjęcia Mateuszka:-) Jana:-) Julka:-) napiszcie o jaki ustnik chodzi?bo ja nie wiem.... Mikołajka:-) Miama:-) dla wszystkich
×