amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Misiu,jeśli zegar się późni skróć wahadło.My mamy taki bimbający i tak radzi mój nadworny zegarmistrz.
-
Jak dla mnie i Olkusz i Tefal to dobre i renomowane firmy.A ten Fisler to masz nadzieję,że ile wytrzyma?
-
E tam,5 dych nie majątek.A jeśli będzie się sprawować tak dobrze jak poprzednia z olkusza to wręcz taniocha.Mam i tefala,też jestem zadowolona,niestety,bez przykrywki.Jakoś przyzwyczaiłam się do teflonowych,mnie się nic na nich nie przypala jakoś szczególnie.
-
Czy szkodliwe czy nie,ale w biedronce są teraz teflonowe patelnie z olkusza z pokrywą za 49,99 zł, fi 28 cm.Moim zdanie cena ok,bo z tefala oglądałam za 200 ponad.Może komuś się przyda informacja.
-
Bardzo podoba mi się ten domek.Już swój wymarzony troszkę skorygowałam zainspirowana tym projektem ;)
-
Hmmm,jeśli Maksia łączy te stopy ściśle z owym cielskiem połowicy,w tekście,to ja to robię w naturze ;) Ale szczegółów nie zdradzę.
-
Mąż czuje "pismo nosem" i doskonale wie,dlaczego chcę wywalić te stare .No,żeby się cholerki,uchylały...z kwiatów nie zrezygnuję,nie ma mowy,prędzej zrobię eksmisję sponsorowi strategicznemu.Bo złośliwie narzeka,że okna nie można uchylić.A jak w kuchni otworzę to mi pizga a on udaje,że nic.Co tylko zauważył: ja nie chcę żebyś,zanim je zamontują,siadła i zaczęła ryczeć,że nie tak je sobie wyobrażałaś. Dlatego muszę wybrać takie,cobym za rok nie darła się na starego,że mi pozwolił kupić dziadostwo.
-
U mnie co prawda zabytkowe,ale niemiecka perfekcja.Mieszkam na osiedlu z 1931 roku robiacego niegdyś za niemieckie koszary.Czego Armia radziecka i nasze remonty nie zniszczyły,trwa do dziś.A jest to konstrukcja solidna. Esperci dali jej sto lat trwania bez remontu(wyłączając kataklizmy) Fakt,im bardziej w las...Jutro zadzwonię do handlujących i zadam kilka pytań,bo jeszcze pogrzebałam w necie.Dziekuję Ci bardzo za zainteresowanie,zwrócilaś mi uwagę na kilka problemów.Nie wyobrażam sobie oszczędzać na takiej inwestycji(choć u mnie tych okien niewiele w sumie) Gość namawiał,żeby obniżyć koszt,to dać jakąś "atrapę" Taki zawias to koszt ok,30 zł.Fakt,spodziewałam się taniej, ale przecież nie zaoszczędzę 3 dychy,żeby se w okna pluć.Moje stare są nie kiepskie,wadą ich jest samo szkło,czyli zimnica,hałas i nie uchylanie się.O ile reszta nie bardzo mnie rusza,tak niemożność otwarcia okna u mnie jest dyskonfortem.Bo mam kwiatki,kwiatki,kwiatki i kwiateczki.
-
Wiesz,u nas jest tylko wymóg,że nie mogą odbiegać od standardowych,choć jedna sąsiadka ma granatowe.Ogólnie ma być białe lub brązowe,charakterem przyjęte do ogólnego wyglądu.My już tak pod zabytek podchodzimy,i obok urzędy,więc siary nie wolno robić.Akurat w tym to się orientuję,bo jestem zarząd spółdzielni,tylko ta technika ;) Ja oczywiście napiszę pismo do siebie,i sobie odpiszę,ale jeśli ktoś nie zglosi a konserwator się doczepi to był już przypadek,że mieszkaniec musił zmienić okno. Zawsze jeszcze dodaję wzmiankę,że jak wyjdzie ci grzyb to radź se sam :( Stąd już wiem o wentylacji.Aczkolwiek nie przypuszczałam,że jeszcze tyle innych czynników jest ważnych.
-
Zdecydowana jestem na brąz,ale i tu jest brąz bo brąz :) i brąz na białej powloce.Albo raczej na białym oknie brązowa powloka.Gość mówił,że przy normalnym użytkowaniu ta warstwa się nie uszkadza.Niby tylko kolejne 10% do góry z ceną,za całość wykonaną w kolorze,ale i tak jakoś mi drogo wychodzi.
-
Durna ja,powinnam najpierw zapytać żeby wiedzieć o co męczyć gościa.Ale w sumie tak z głupia frant weszliśmy.Niby mamy plan,ale u nas to zawsze "kiedyś".Ogólnie mam ciepłe mieszkanie,ale po plerach ciągnie przy kompie,bo komp przy oknie.
-
A mnie się wydawało,że jak wiekszy to lepiej ;( bo polecono nam firmę sprowadzającą "okna z Krakowa"podobno bez wad,jako najmniej opadające i jesli coś wyniknie to nie trzeba prosić o poprawkę.A inna firma,oferująca troszkę tańsze,budvar,ma niższy ten współczynnik.
-
O,wielkie dzięki.Okna mają być do mieszkania,piętro wyższe.Komory,wspominał gościu o tym.Współczynnik ciepła im wyzej tym lepiej? jedne okna mają 1,54 dużo,mało?
-
Marzenia się spełniają ;) Dzastus,Twój styl to Ty i co się Tobie podoba.Najważniejsze,żebyś Ty się czuła dobrze.Jeśli nowoczesne halogeny połączysz z mebelkami i mnóstwem durnostojek,a Tobie się podoba jest ok.Tuurma przedmioty adaptuje użytkowo,dla mnie mogą tylko stać.I to jest w porządku.Nie to ładne co ładne tylko co nam się podoba ;) Ja nawet w mocno kiczowatym wnętrzu(oczywiście wg mnie) myślę sobie:nie wiem o co kaman,ale jest fajnie,chwalić Boga,że nikt mi nie każe mieszkać tak samo ;) Ja mam też tak,że są połączenia,aranżacje,które mi się szalenie podobają,ale za nic sama bym tak nie urządziła.To jak ze szpilkami,cholernie podobają mi się nogi kobiet w mini i szpilkach,ale ich nie noszę,bo to nie wygodne.Ha,żeby nie było,kiedyś śmiało mogłam nosić mini/ale ja to do glanów jedynie albo innych trepów/
-
Fish- wcinaj,chips - wywalaj.Przeżyjesz ;)
-
Halo,czy ja mam pisać sama z sobą ?
-
Taki mam dziś dół dietetyczny.Czytam topiki,zapał na początku,potem cisza,albo topik trwa a diety ni huhu.Czy to w ogóle warto?3 tygodnie reżimu,weekend w domu i co? znów 68 kilo.A w sobotę wieczorem zobaczyłam 66.Zdrowe jedzenie?bzdura :( ziemniaczki ze schabowym są nie do pokonania.Można wygrać walkę,ale wojnę wygrywa schabowy.Po 3 tygodniach nie ma bata,poległam.Piwko mnie zgubiło,a co z tym idzie,znów dojadanie wieczorem.Przecież nie mogę zmienić natury...lubię posiedzieć w nocy(rano mogę pospać) no sową jestem i już ! Jak zjem o 18 to umieram,śnią mi się koszmary i marzę o śniadaniu.Jakby się nie oglądał,zawsze z tyłu dupa.To co pozostaje??? pokochać?ale jak to zrobić?
-
Misiu,pogroź mi i Ty,może pomoże ;)
-
Hoguś,jakie 170 cm? Chyba na szpilkach.Mam 168 i to jak się maksymalnie wyprostuję ;) Dziś jest 66,5 ale po weekendowej wyżerce pewnie pójdzie w górę.Od jutra dalszy ciąg diety.Misiu,bierz się za siebie,bo Ci tyłek osobiście skopię :) Nasza muza i natchnienie z nadwagą?Toż nie może być.I zostaw ten chlebek! ;P
-
Ja weekendowo kompletna porażka.Piłam piwko,jadłam pizzę (domową) pieczonki,wódeczka.Ogólnie-masakra.Nie wspomnę o szarlotce i ciachu toffi.Odrobiłam porcję węglowodanów za całe 3 tygodnie sb.Jutro walki ciąg dalszy.
-
Ja skończyłam I fazę sb,jestem 3 kilo lżejsza,ważę 68 kilo,czyli jestem w punkcie wyjścia ;) Tylko wiek mi się zmienia.Teraz jestem zawzięta,ale na razie waga stoi.Ha!3 razy w tygodniu chodzę na aerobik i w soboty na basen.A reszta po staremu.
-
Jak widać wszystko jest możliwe ;) Jak postepy w odchudzaniu?
-
Wracamy?
-
Wczoraj pozwolilam sobie na piwko w nagrodę i kawałek pizzy. Naciągając rzeczywistość muszę uznać,że weszłam w fazę II jeden dzień wcześniej ;) Muszę się trzymać dalej,mam jeszcze minimum 8 kilo do zrzucenia. Zobaczymy jak pójdzie.