amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Emmi,powtórzę jeszcze raz,to TWÓJ dom,nawet jeśli niezbyt go lubisz to oswajaj go dla siebie.Tobie ma się podobać.I już.Ja mam np na bardzo stylowym suficie zawieszone halogenowe oświetlenie.Nowoczesność z przysłowiowym Ludwikiem XV.I żyję.Bo to mnie się podoba(pomijając drobną kwestię,że jednak światło u nas powinno być stanowczo niżej)Drugi komplet czeka na zawieszenie \"kiedyś tam\"(bo trzeba podkuć na podłączenie)na skosie,albo gdzie nam wpadnie do łba. Hihihi,kiedyś kupiliśmy lustro do przedpokoju,z takim bajerkiem z ciemnego szkła dla ozdoby.Bez ramy(teraz pewnie wyszukałabym coś innego,ale jest i już)I moja koleżanka ciągle miała do swoich kolejnych dzieci tę samą kwestię:ciocia zapomniała ramy kupić do lustra.Aż mój mężo skomentował:kup sobie w ogóle jakieś lustro do jakiegoś przedpokoju i wtedy pogadamy o ramach.
-
Podglądaczko,w domu wszystko pewnie znajdzie swoje miejsce i będzie pasować.Tobie,bo co innym do tego.Ja w niedzielę wybieram się na giełdę staroci,może coś sobie kupię,choć ceny mają z kosmosu.
-
Hej dziewczynki A ja sobie sama autko kupię,na żadnego Mikołaja liczyć nie mogę :( No,ewentualnie się dołoży.Autko będzie małe,tanie i dość stare,ale trudno.Jeżdżąc wectrą mężo warczy,że wir w baku się robi,bo to nie samochód na małe obroty.Poza tym dość ciężko mi się prowadzi,ale kto wie co będzie jak się przyzwyczaję?Dlatego Mikołaj się dołoży,bo będzie potem sam na piechotę śmigał ;) Misiu,Maxiu,kurcze,ja jeszcze sama nie mam odwagi jechać,choć czasem mam wrażenie,że jakbym sama jechała to byłabym bardziej skoncentrowana i nie popełniałabym błędów.
-
A,czyli takie bardziej pomieszczenie gospodarskie.Bo już myślałam,że gotować zamierzasz na dwa fronty;) Nie obraź się Emmi,ale tyle razy pisałaś,że z gotowaniem jesteś na bakier Z malowanym betonem to miałam na myśli stan przejściowy,zanim nie będziecie mieli kasy na dobre drewno .Szkoda,że daleko mieszkasz,bo ja mam namiar na gościa stolarza.Co prawda ostatnio przekwalifikowany na dekarza,ale cóż,kilometry. Emmi,na łazienkę ściągnij pomysł od Tuurmy,te bejcowane mazaje przebijają urodą i oryginalnością wszystkie płytki.Mnie w każdym razie urzekły,bo w naturze wyglądają super,a już na zdjęciu mi się podobały.Ja lubię drewno,ale raczej przemawia do mnie takie łączenie drewna z innymi materiałami.Cały pokój w drewnie,ściany,sufit,podłoga to dla mnie za wiele szczęścia na raz.Może to przez moją 13-sto letnią boazerię do wymiany ;)
-
Trzymaj się tego,że to jest dom dla Ciebie i guzik innym do tego jak urządzasz.Co to?Muzeum?A i tam nie wszystkim się podoba.
-
=>bo podobno można potem wodą je myć\" Emmi,właśnie,PODOBNO.A powtarzać całe olejowanie na nowo za cztery lata?Będzie Ci się chciało?Może lepiej jakiś matowy lakier bezbarwny?Kurcze,może popytaj na forach jak jest naprawdę? Wiesz,wydaje mi się,że trzeba by zaolejować jednorazowo,bo mogą się porobić odcienie,jeśli będzie dłuższa przerwa między olejowaniem kawałków.Mimo wszystko na główne ciągi komunikacyjne proponowałabym kafle,może jakoś ładnie je zgrać z dechami.Np. przy wejściu na taras półkole kafli przechodzące w deski.Coś takiego mogłoby dość fajnie wyglądać, o ile dobrałabyś gładkie kafle w odcieniu brązu podłogi.
-
Emmi,płytki mają zaletę taką,że są łatwe do utrzymania w czystości.Zwłaszcza jesli wybierzesz odpowiedni wzór.A wzorów masa.Swoje panele na podłodze przeklinam na czym swiat stoi i kiedyś je zerwę i położę płytki.Zawsze podobały mi się deski,ale panele to porażka.Może kiedyś się dorobię,z tym,że mnie się podobają lakierowane,takie jakby ktoś wodę na nie wylał ;)a takie ni w cholerę u mnie nie pasują.
-
Kruszyno!sto lat!
-
Prawdaż Farmerko,prawdaż.Jak nie nadzwyczaj potrzebne,to dla zdrowia psychicznego i poczucia estetyki.
-
Myśmy się też bardzo dobrze bawili.Przy okazji spotkania ze znajomymi i ploteczek o innych znajomych,doszłam do wniosku,że mam bez mała skarb w domu.Sama nic nie dowaliłam to i mężo zachowywał się wzorowo.Mam nadzieję powtórzyć to w sylwestra.
-
Od Tuurmy to już niedaleko ;)
-
Pewnie,że jeździj Misiu od razu,bo potem będziesz jak ja odkurzała kwitek. Borosiu,dziś nie machałam kierownicą,więc pewnie dlatego jechało mi się dobrze.Nie ma to jak biegi wchodzą bez szarpania:) Jeszcze kiedyś własnoautnie do Was przyjadę,zobaczycie!
-
Uprzejmie donoszę,że dwie godziny jazdy przeżyłam,instruktor również :)Piesi też nietknięci choć miałam chęć szybko przejechać przejście już na pomarańczowym.Pochwalił,że jak mówi-skręcić w prawo to tak robię,nie mylę kierunków.Żeby wiedział ile mnie to stresu kosztowało,bo tak od razu wiedzieć gdzie jest prawa strona???Zgasł mi tylko z 10 razy,za to umiem ruszać z ręcznego,jak ja to robię to nie mam pojęcia.Instruktor twierdzi,że będą ze mnie ludzie/kierowca/nie jestem przypadkiem straconym dla komunikacji samochodowej.Ale zaproponował kolejną lekcję,cobym na zakupy jeżdżąc nie parkowała dwa kilometry od tesco.Jestem lżejsza o 7 dych,ale podbudowana psychicznie.Jedynie stwierdził,że brak mi determinacji,bo powinnam jeździć już dawno.Praktyka czyni mistrza.Więc czekam do czwartku,będę siać popłoch na ulicach znowu.
-
Ja też idę na zabawę w sobotę.Mam nadzieję,że nie pokłócę się z mężem ani wcześniej ani w trakcie:)
-
O,ja mam takie lampiony i inne też.Czas nadchodzi na założenie garnka własnego.Tak popatrzyłam krytycznie po mieszkanku i co nieco mogłabym pokazać.Dobra,żeby nie było,że tylko obiecuję.Tylko gdzie jest kabel???Nikt nie brał,pod groźbą wyklęcia każde zarzeka się,że nawet nie dotknęło:))Ba,starsza córka przysięga,że w ogóle nie wiedziała,że kabel do aparatu jest .Kłamczucha,jak Grześ co to list wysyłał.
-
Byłam,Emmi.A teraz czas do pracy iść.Marsz!!!
-
Rumianku,myślę,że większość chcieć to by chciała.Tylko realizacja w czasie może się rozciągnąć.Jak już wytłukę(a nie jest jakoś szczególnie tłukliwy)ślubny to pewnie trzeba będzie nabyć inny.Może mi się tak wydaje,że nie potrzebuję,bo jednak większość z jednego kompletu?
-
Że alicja jest piękna to fakt nie podlegający dyskusji.Rumianku,raczej chodziło mi o to,że mając dość małą kuchnię należy najpierw wytłuc stare;)Na razie ślubny serwis musi starczyć.
-
Mój akurat jest bezstresowy w dziedzinie zakupów.To ja bardziej się martwię czy starczy,czy możnaby taniej coś kupić.Warunkiem jest aby nie musiał uczestniczyć w zakupach.Wyjątkiem jest właśnie giełda staroci i stoisko z narzędziami:)
-
Ale wiecie,ja jakoś nie mam pędu ku pieknej zastawie.Tak sobie teraz uświadomiłam,że owszem,fajnie mieć ładne,ale jak mam wybierać to wolę jakiś drobiazg ozdobny lub też urządzenie ułatwiające życie.Czas się wybrać na giełdę staroci i kupić sobie jakieś cacko;) Inna sprawa,że chcę dokupić mały stolik kuchenny z krzesłami,szafkę(wąską na narzędzia starego)Ale,że nie jestem mobilna to nie mam jeszcze "parcia" na spacery na drugi koniec miasta.
-
Tuurmo,powiedz Cieśli,że znacznie gorzej byłoby gdybyś wydawała pieniądze bez pomysłu. Farmerko,alicja pierwsza liga,śliczna,delikatna.Chciałam nabyć kiedyś podobne jedyne 6 sztuk deserowych i mnie w tesco zatkało.Za to mąż kupił w jaworzyńskiej \"Karolinie\" okazyjnie talerzyki z wiatrakami.Cóż,do dziś udaję,że wybór był trafny,bo jakbym marudziła to pewnie już by nigdy nic nie kupił :)Wyciągam je jak są goście i brakuje zastawy.Pewnie mają i jakieś ładne na stanie,ale chłopaki kupili hurtem i wszyscy znajomi mają takie same.
-
Tuurma,jeśli się kiedyś będę budować to z Twojego projektu :)Moim zdaniem jest funkcjonalnie.Wiadomo,wykończenie to inna sprawa,ale układ pomieszczeń jest optymalny.Straszliwie mi się Twoje domiszcze podoba i męczę mężona pokazując mu zdjęcia,że ja bym taki chciała....a stary twierdzi,że po co ludzie tylko takie murowane stawiają :) My wprowadzając się do mieszkania to mieliśmy tylko ściany postawione i drzwi wejściowe.Drugi pokój był 2 lata zamknięty,coby nas nie stresować.
-
A to już kiedyś wyjaśnialam,że o wagę chodzi :)W takim tempie "chudnięcia"to jak 5 z przodu zobaczę to chyba wtedy jak mnie robaki obgryzą.Choc planuję się skremować,będę lekka jak piórko.
-
Bo one pływają jak durne w kałuży dookoła.Nie wiem czym je żywią.W naturze pstrąg jest rybką rzeki bystrej,więc smak mułu jest wykluczony.A taki złowiony w naturalnych warunkach to jest zupełnie co innego.
-
A skąd pstrąg?bo ja kiedyś jadłam z hodowli ( co to pływają w kółko i łapią się na każdy haczyk) i smakował żadnie.