amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Yes,ok :) Kruszyna,nie marnuj szansy! I tylko szkoda,że jedni mają darmowo a inni nie.No,ale nikt nie mówił,że będzie sprawiedliwie.
-
Obejrzałam zdjęcia,kufer czadowy,naprawdę.Teraz tylko nie zepsuć renowacją ;) Lampion bomba,mój mąż jest miłośnikiem takich lampeczek i "przemówiła do niego".
-
Bo nie boisz sie zmian.Masz plany i je realizujesz,zamieniasz w czyny.
-
Me,aleś Ty odważna kobieta jesteś.I tak trzymać. Maxia,spokojnie,będzie dobrze.
-
Me,czy to był cytat z jakiejś książki czy ponury żart?
-
Barbusia,ale mychulec nie ma problemu z pieczywkiem tylko z piwkiem :)
-
Misiu,to szczęściara jesteś.Szkoda,że na działkę tak rzadko chodzę robić,bo pewnie większe efekty by były.Ostatnio miałam takie zakwasy,że ruszyć się nie mogłam.
-
Moje dziecko pojechało pierwszy raz w wieku lat 8.Nie ukrywam,płakało w słuchawkę,ale na drugi rok samo się pakowało.I to był obóz,namioty,w zasadzie żadnych wygód(może podobało jej się to,że nie musiała sprzątać i myła wtedy,kiedy chciała)W tym roku jadą na kolonie(bo dołącza młodsza,też teraz ośmiolatka) Słuchajcie,mam na wadze 68,5,ale nic nie spadam w \"obwodach\"Mózg mi chyba się kurczy.
-
Mychulec,Ty pracusiu ;) Ja sobie posprzątam...kiedyś.Na razie tylko po łebkach,bo ani mi się chce,ani czasu nie mam.
-
Mało piszę,bo to topik o odchudzaniu;)No i nie mam czasu.Zaraz lecę na zakończenie roku a potem do pracy. Ja już mam dosyć siedzenia dzieci w domu,dobrze,że wracam po 19,niech się tatuś męczy.
-
No i koniec kibicowania nastał... Misiu,strasznie mi się spodobał ten tekst,o nazbieraniu:)Okropnie szowinistyczny,ale jakże prawdziwy. Maxia,nie martw się,po prostu,niektórzy nie mają jazdy we krwi.Ja już się pogodziłam,że się nie nauczę i już.Ale prawko mam,i Ty też zrobisz.No,bo jak w dzisiejszych czasach nie mieć?W moim przypadku to trochę jak z łazienką u Solskich w "koglu-moglu"Mam,a dlaczego miałabym nie mieć;) Inna sprawa,że jakże mnie wkurza,jak tacham kamienie na działkę(nie dziwcie się,mocno mi wali na dekiel)a autko stoi pod domem,bo żeby już całkiem śmiesznie było,to chwilowo mamy dwa auta na jednego kierowcę.Mężo losowanie rano robi,którym jechać.
-
Bezapelacyjnie i do samego końca!Euro ;)
-
Mnie dobija wieczorne piwko,idzie w brzuch jak nie wiem co.Chyba przerzucę się na winko.Choć lepiej w ogóle zrezygnować z alkoholu,ale tak fajnie jest wieczorkiem zasiąść do kompa z zimnym browarkiem. Na wacu narazie nie idę,bo znów wywichnęłam sobie kostkę i raczej nie dam rady chodzić na bieżni.Cholerne klapki wywaliłam,więc może już mi się nic nie stanie.
-
Otwarli mi w pobliżu wacu,chyba się zapiszę.20 zeta zabieg,karnet 200 zł i jeden gratis.
-
No ja ciągle nie mogę zrozumieć jak można ???co z nas za ludzie?tak się cenimy,ech...skoro nawet własne potomstwo można wyrzucić,to co się dziwić.Niemniej jednak ciągle się dziwię skali okrucieństwa. Zaprzyjaźnione działkowce akurat się \"marcują\" są piękne i wypasione.Jeden tylko bidula miał wyleniałą sierść,albo jest chory,albo stary.Bo sierści to reszcie pozazdrościć.Wieczorami to chodzą jak po swoim(bo są u siebie ;)ale z jaką dostojnością i manią posiadania...Uwielbiam jak przychodzą.Nie,nie myslcie sobie,żaden nie da się do siebie zbliżyć zbytnio,ale już widząc nas i czując grilla,przychodzą na wyżerkę.
-
Dziś wyciągnęłam letnie ciuchy i kicha...większość trzeba odłożyć spowrotem.
-
Ja utknęłam na ogrodniczym;)Jak nie w pracy to na działce.Ale wiernie czytam,tylko mało tego się robi.
-
Hoga,wszystkiego najlepszego
-
Cudna kotka,bardzo rozrabia? Diety mam dość,bo rezultatów żadnych.Już mnie szlak trafia.
-
A w cholerę ze stereotypami!!!Dzieci,kościół,kuchnia to też sprawa mojego męża.W końcu,ja też pracuję.
-
O,matko!Silviak,jak to dobrze...Czyli będzie ok.Musi
-
u mnie po staremu,dietę trzymam,rezultatów brak.Niby waga waha się od 70 do 71 ale gacie nadal ciasne. Szaleję w wolnych chwilach na działce,albo czytam ogrodników,bo mam mało wiadomości.A teraz czas lecieć do pracy.
-
Silviak,będziemy trzymać kciuki.Uwierz,że one zawsze pomagają. Waga pokazuje 70 z dekami,ale spodnie dalej cisną.To co ja tracę?Chyba cycki tylko :(
-
Barbamamo,gratulacje!Moja młodsza jest w klasie sportowej i jak zdobyła drugie miejsce w zawodach klasowych to mało nie pękłam z dumy. Jestin,nie poddawaj się,ja nawet matury z matmy nie pisałam,a skończyłam studium gdzie rachunkowość i statystyka były.Dałam radę,dasz i Ty. Dorotka,to prawda ,że organ nieużywany zanika:) Pulsik,na wreszcie!Pisz kochana co tam u Ciebie?Mam nadzieję,że z mężem wszystko ok? Ja wczoraj rano,przez chwilę widziałam 69,5 na wadze!
-
Ja miałam ten konfort,że mając małe dzieci nie pracowałam.Mogłam więc spokojnie leczyć domowymi sposobami,bo nie musiałam mieć dzieci zdrowych na jutro.A jak wisi nad Tobą groźba straty pracy to można i się zawahać co wybrać.To jest dopiero chory system,wpędzanie się w błędne koło.