amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Chciałam przycwaniakować i wysiałam aksamitki i astry w domu.Nie wyszło nic :( Teraz siałam drugi raz i są malutkie.Może dadzą radę KIEDYŚ zakwitnąć.A tak chciałam już mieć gotowe na 15 maja.Wykopałam od sąsiadki kilka sztuk,mi się bezpośrednio w gruncie nie udają.W zeszłym roku obdzieliłam sąsiadki flancami.A ślimaki wszamały mi m.inn. tytonie od koleżanki,sałatę,cukinie.Obsypałam wszystko granulkami,jak ja nie lubię chemii :(
-
Ewa,może być sucha, nic jej nie jest.
-
Chwalić Boga,popadało! W końcu,bo już bardzo sucho było.Mam troszkę nowych skarbów to jutro posadzę,bo dziś pizgało wiatrem okrutnie. Emmi,chyba musiałabym je za łapki uwiązać,bo nie mamy działek ogrodzonych.A u konkurencji nie mogą się stołować ;P Mam taką cudną żółtą żórawkę,że aż mi się podoba :D
-
Ewa,poczekaj z ogórkami,bardzo się ziemia ochlodziła a i tak nie byla zbyt ogrzana.Ogórki w gruncie to po ogrodnikach.Pewnie już w tym roku odpuszczą ale wstrzymałabym się kilka dni. Franuś,a jak robisz szczaw w sloiki? bo ja to mrożę ale szkoda mi miejsca w zamrażarniku,bo potem mi się nie mieści wszystko.
-
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
Zalewajka: kiełbasa w kostkę,ziemniaki w kostkę,doprawić solą,pieprzem,dodać czosnek,można majeranek.Zalać zakwasem na żur.Zaciagnąć śmietaną. -
Barbarus,dziekuję.
-
Jak robicie zalewę octową do ryby? kiedyś,pamietam moja mama robiła taką panierowaną w occie.
-
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
Nic,ja w święta nie gotuję.Suchy prowiant tylko. -
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
Za to widok niesamowity.Drzewa zielone i ciągle sypie. -
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
Na szczęście nie szalałam w tym roku i prawie nic nie mam wsadzone,ale winorośle pewnie zmarzną.Kwiaty opadną na drzewkach.No nic,to.Trudno. -
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
Jest lekko na plusie.Na szczęście nie muszę wychodzić z domu,ale widok robi wrażenie :) wszak mamy majowy weekend.A tu biało za oknami.W sobotę był upał i grilowalismy a dziś zima na całego.Ciekawe jak rośliny sobie poradzą. -
Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem
amita odpisał margolka66 na temat w Gotowanie, dom, ogród
A ja mam za oknem śniegu po kostki! -
Licencjo,będzie ok:) a to swoja ziemia czy ROD? Ewa,easy :D ja ciachnęłabym przy gruncie jeśli tam miałby być trawnik.Bo już w rabatach to inaczej.Moje mężo ma bardzo,bardzo mądrą babcię i ona zawsze powtarza,że nie sztuka robić.Sztuka zrobic a się nie narobić!
-
Licencjo,pod róże może nie koniecznie,ale pod inne :D mnie ziemia uspokaja.Mogę godzinami plewić po chwasteczku zamiast zhaczyć całość.Ja,moja łopateczka,chwasty :D Ze względu na "bezobsługowość" sporej części pieszczę się z resztką.
-
Skarczował krzewy i stare drzewa na początku.Ja teraz to jakieś byliny,krzewy do przesadzenia.
-
Ewa,jak z ziemią to nic im nie będzie.Tak sądzę. Ja kiedyś tak zrobilam,teraz to już staram się "regulaminowo". Ja wiem,że nie powinnam pisać,bo to tylko zadrażni sytuację ale Kościół nie odrzuca rozwodników wiec jesli Ewa ma ochotę to się pokropi.A jeśli nie to nie i już.Szczęsliwie to wolny kraj.I niech tak zostanie :D
-
Myslę,że na tyle długo zasychają te liscie,że je rozpoznasz.Szkoda cebul.
-
Żonkile i tulipany wykopujemy po kwitnieniu,jak zaschną liście.Przesuszamy cebule i sadzimy jesienią.Szafirki-coż,nimi się nie przejmuj.Są gorsze niż chwast.Przeżyją chyba nawet bombę atomową.Na jesieni wypuszczają listki(takie jak trawka) więc one Ci nie zginą.
-
Sól jest szkodliwa dla roślin,ale doskonale rozpuszcza śliniki.Bo odstraszać to nie odstrasza.Kiedyś latałam z solniczką i je soliłam :)Mam też preparat,ale on zwabia muszelkowe a te mi nie przeszkadzają.Teraz je po prostu przecinam "bagnetem" Sposób z piwem ok tylko,że co z tym roztworem potem zrobić? Zapewne jest obrzydliwy. Ewa, nic nie powinno im się stać,bo jeśli kłącza to pewnie liliowiec a on jest odporny.
-
Bezbronne? nic bardziej mylnego.Twarde,odporne i trujące.A plaga zaczęła się od podkarpackiego więc klimat im nie straszny.Ale nie ma co rozpaczać,trzeba robić swoje :)
-
W sumie nawet karaluchy nie są aż takimi pasożytami. Z tego co czytałam,wszyscy sobie zdają sprawę ale nikt nic nie robi.Bo to musiałyby być działania na szaroką skalę.
-
Powiem Ci,że mam takie samo wrażenie choć na zdrowy rozum to jest popadanie w paranoję.Ale jak obserwuję wzrost populacji żarłocznych potworów to myślę,że nie jest to spiskowa teoria dziejów :(
-
Winniczki rzucam na ugór obok,ślinika morduję,bo on,niby taki mały a potrafi przepełznąć 7 metrów w ciągu doby.A jak wyczują bazylię to nie ma dla nich barier :(
-
Winniczki ok,śliniki są Twoim wrogiem i szybko to zrozumiesz.Nie dość,że są obrzydliwe,żarłoczne to nie mają u nas wrogów naturalnych.Mnożą się w straszliwym tempie i tylko człowiek im zagraża.Tnij,waśćka,wstydu oszczędź :D Najlepiej zaopatrz się w tzw. bagnet.
-
Mi jakaś taka bajerancka,biała podobno,pieczołowicie ukradziona i ukorzeniona zmarzła :( ale reszta została.Zmarzło mi moje ukochane hebe,też z gałązki.Mam wadę genetyczną :D zamiast iść i kupić ukorzeniam pasjami gałązki :)