amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Tak,do zimy będę czekać żebyście mi wsparcia udzieliły!Ja tu po jednym dniu braku @ mam wachlarz objawów.Napewno zaszłam...zawsze zachodzę.No może nie zawsze...oj,ostudzi to mój temperament:)Jeny!!!
-
No,kochane:)Tylem się napisała i wysłała a tu nic???Śladu wpisu ni ma:(((
-
Me,jak chcesz kogoś poznać do końca to spędź z nim urlopowe 2 tygodnie.Z niektórymi to ja już nie pojadę nigdy w życiu.Ale są tacy z którymi wypadamy na rybki co weekend i jest fajnie.Tyle,że oni się nie narzucają.Jest hasło:idziemy się kąpać.I idą a my jak mamy też chęć to mówimy,dajcie minutę i też spadamy:)Chyba tak właśnie trzeba,ja idę masz chęć idź ze mną.Kiedyś koleżanki całymi dniami gotowały(pod namiotem)a jak nie gotowały to mówiły co ugotować.Pchały to żarcie w te grube dzieci...fuj.I obrażały się,że ja nie chciałam.Lojalnie zmywałam po nich.Ale trzy baby nad jednym palnikiem?Porażka całkowita.Tym bardziej,że zwłaszcza na wypadach mamy zasadę,że jemy wtedy kiedy nam się chce.Coś co robi się szybko i mało pracochłonne.I tak wieczorem grilla się robi. Uf,ależ się rozpisałam.Spadam do pracy. Od dziś zapraszam do 6 weidera:)))Co Wy na to?Miś dał radę to nie będziemy gorsze.
-
Citrosept jest świetny na pobudzenie odporności organizmu:)Przy okazji.
-
Można krócej,ale naprawdę lepsze niż sklepowe specjały.Mnie uratowała przed wyłysieniem. Ryż,kukurydza,wędzona pierś z indyka,ananas,majonez...rewelka!A myślałam,że połączenie żadne.Jakoś tak to się przegryza...ale zadnych przypraw i moja rada.Ryż zalać sokiem z ananaska.
-
Barbuś,świetne miejsce:)))
-
Maxmaro,olej rycynowy,żółtko i trzymać z 6,7 godzin owinięte ręcznikiem.Daje rewelacyjne rezultaty:) Hihihi,toś y teraz nie tak całkiem ruda:))))))
-
Pulsik,przeciaż ja nie o milionach tylko o zwykłym życiu...gdzie w normalnym kraju,jak dwie osoby pracują to już mają jakiś standard.Tak zwyczajnie,masz potrzebę zmienić autko to bierzesz kredyt i nie martwisz się,że go nie spłacisz.Ja naprawdę nie potrzebuję dużo. Maxmaro,ogóreczki ciach,ciach,ciach...marcheweczka ciach,ciach,ciach...i korniszonki:)))
-
Tak sobie myślę,że lepiej mieć męża pracoholika niż marzyć o wzięciu kredytu na samochód.Tak,że powiem Wam iż nie narzekajcie.Ja już to przerobiłam.Albo mąż w domu albo kasa.I co by nie gadać,pieniądze może szczęścia nie dają,ale znacznie ułatwiają życie. Korniszony robiłam,choć ogórki 2 złote.Ale śliczne,maluśkie.A kiszonych się boję zrobić.Coś mi ostatnio nie wychodzą i strata 2 zyli za kilo dobiłaby mnie.A i tak stresów mam na maxa. Czy ja kiedyś mówiłam,że chcę pracować????Czy narzekałam,żem domowa kura???Ot,przewrotność losu.Nie dość,że mało płacą,to jeszcze ciągle nerwy.Ja chcę gary zmywać,chyba się najmę dodatkowo.Będę sobie stała,myła,i nic mnie nie będzie obchodzić. A sałatki z fasolki nie zrobię,bo u mnie fasolandia po 6 zł za kilo.Czy to nie skandal?Ale chociaż roboty mniej. Dobra,ponarzekałam.Jeszcze chwilkę polukam,a potem spanko.Jutro,o ile zdąrzę zajrzeć to dopiero popołudniem.A wieczorkiem jadę na grill.I jak słowo daję,upiję się.
-
Cześć:)))Tyram i tyram,końca nie widać.A do tego kupiłam sobie ogórki i muszę wsadzić do słoików.Sama sobie robotę dodatkową zafundowałam.Oj,głupiam ja,głupia...Spadam.
-
Cześć:)jJa dziś cały czas w pracy.Opuszczamy się na drugą stronę,pisać dziwczyny! Pampucha!Świetny wynik.Aby tak dalej! Akśak,Miś co prawda chudy już,ale i niewidoczny przez to.Gdzieś nam się zgubił.No,chyba,że pojechała robić wrażenie na rodzince. Zazdroszczę Wam nowych autek.Mój plan spalił na panewce,bo boję się,że nie dam rady spłacić kredytu.Ech,piękny ten nasz kraj,nie ma co:(Dwoje pracuje i boi się 10 000 wziąć na raty...
-
Pulsik,nie mów,że Almery nie możesz kupić.A chcesz ściągnąć z Niemiec?Jakby co to służę kumplem,który zabierze Cię i kupisz autko:)No i mam w Polsce ciotecznego szwagra,ale to pod Warszawą więc troszkę daleko jak dla Ciebie. O matko,wczoraj pójście na chwilę do knajpy okazało się wysoce nierozważne:)))Nie będę zabierać moich dzieci z sobą,bo nic nie słyszałam jak tylko:kup mi!Nasze piwo tyle nie kosztowało:)Rany,jakby z dżungli je wypuścili,pić(2,50 cola)jeść...a po obiedzie byliśmy.
-
Akśak,ja 10 lat mężatka:)))Wesele mam rodzinne,tydzień po tygodniu.A kiedyś kupiłam piękną sukienkę(lumpy,szkoda było nie wźiąć...)i oddałam bratowej.A ta stwierdziła,że odda mi kieckę jak zrzucę 10kilo.No to mało mi zostało:(((
-
Czołem!No,ja już z pracki.Behemotko,organizuj agroturystykę,byle tanio.Warunki nie muszą być exlusiw.W końcu i tak w pokojach byśmy tylko torebki położyły.A mam wrażenie,że do Ciebie mam całkiem blisko:)Maxmara jest człowiek wędrowny więc spokojnie \"doleci\":)))
-
dwa pokoje:(((Ale dość duże:) Jak to z czego chcę się odchudzać?A mój brzuchol??? Choć podobają mi się też pogaduszki. Znów utknęłam w kurniku,ale idzie mi świetnie.Wygrywam!
-
Kurcze jego blada mać!!!Wesele za dwa miesiące:(((Czas się wziąć poważnie za odchudzanie,bo to już nie przelewki.A miałam nadzieję,że do końca lata już będzie 59 kilo.
-
Czy nam się uda spotkać w jednym czasie?Chyba trzeba będzie się mienić nr telefonów i sygnał puszczać:))) Akśak,toć my Cię tu cały czas wspominamy,żeś gdzieś przepadła.Jak kilogramki?Bo jeśli nic w dół,to się nie martw.Okazuje się,że topik(jak sama doczytasz)zrobił się kulinarno-erotyczny i tylko Miś odchudza się cały czas.A reszta,no cóż,jak wyjdzie:))) No,ja już po obiadku i porcji sałatek w słoikach.Leje cały czas,od rana więc spacerek odpada.Nawet na piwko iść się nie da.
-
Witam pozostałe nieurlopowiczki:)))Wczoraj ugrzęzłam na kurniku.Jak tam wejdę to nie jest łatwo wyjść.
-
Hej!Jest tam kto? Właśnie geniusz dowiedział się,że można kliknąć na(ost)i wejść od razu na ostatnią stronę:)))A ja głupia opłotkami...
-
Ja na czacik akuratnio:)Kiedyś Miś podawał link do czatu na kafeterii.Ale jakby coś do zostawcie namiary:) Ja akurat zrobiłam sałatkę z cukinii,zobaczę co wyjdzie,bo lekko skopałam przepis,nie doczytałam do końca:))) Maxmaro,co Ty,odchudzaczka robisz w tej kuchni???A sio!Do kompa zaraz mi tu się zameldować:)))
-
Cześć:)Już się dobrze czuję,nie wiem co to miało być wczoraj?Reakcja na stres?A zresztą,jak już dobrze to pal licho:) Wiecie co,ja ciągle na ten pas patrzę,a dziś dopiełam się w spodnie,które były przykrótkie,bo obcisłe w biodrach.A tu w biodrach luźno...tylko czemu ta talia taka oporna??? Hej,nie rozjeżdżać się!Ja już nie jadę to z kim będę klikać???
-
Idę spać,bo padam.Dobrej nocy życzę.
-
Ja nie zrobiłam nawet jednego słoiczka.Wyrzuty sumienia mam.A na zieleniaku już ile nie byłam.W sumie to nawet nie wiem na co teraz jest pora:)))
-
http://www.gotowanie.wkl.pl/grp_przep.php?grp_prz=33 Mam nadzieję,że będzie działać.