amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
No właśnie:)Czekam na towarzystwo,bo inaczej odezwę się do tego...
-
Cóż,będę musiała wrócić do bardziej tradycyjnych metod:)
-
Na to nie liczę.Już on potrafi się zawziąć jeszcze bardziej niż ja.A w nosie z nim!
-
Hoga!Nie musimy a chcemy:)Ja nie znoszę musieć... Szanowny małżonek wrąbał obiad i nie odzywa się nadal.Pewnie myśli,że znowu się złamię i odezwę pierwsza.A figa!Zawziełam się i już.Chyba nie będziemy się odzywać do końca życia.Może powinnam się rozwieść?Pieprzony primadonna jeden.
-
Hoga,ja też robię z wołowiny,czasem mnie najdzie na schab lub kurzęce biusty.A załadować można wiele różnych produktów. Za to lazanię nie pamiętam kiedy robiłam,kurcze tyle pysznych rzeczy jest do jedzonka:)))
-
Me,mogę sobie wyobrazić,że to niebo w gębie:)))Chyba zrobię,a na złość mężowi.Jak się nie będzie odzywał to nastąpi separacja również od garów!A co mi tam:)
-
Rozklepuję jak na kotlety(tylko schab nie może być taki płaski)solę,pieprzę,smaruję odrobiną musztardy,lekko oprószam mąką.Potem wkładam co mi wpadnie w rękę.Dziś papryka,pomidor,cebula i ogórek kiszony.Zwijam,spinam wykałaczkami,obsmażem na patelni,potem zalewam wodą i duszą.Na koniec podbijam śmietaną z odrobiną mąki. O kurcze!!!Zapomniałam włożyć ser żółty:(((Nie będzie się ciągło...
-
A ja dziś robię roladki ze schabu:)Zawsze to mniej tuczące niż typowe schabowe.Ja do tego kaszę a stary ziemniaki. Fatum jakieś czy co?Wieczorem pokłóciłam się z moim mężem,a już tak było dobrze.Znów się nie będzie odzywał i z seksu nici.Czyli muszę zająć się gimnastyką bardziej tradycyjną.
-
Cześć:)Spoconam,zdyszanam,ale poćwiczonam.Wpadłam tylko się przywitać,bo włączałam kompa do ćwiczeń i szkoda żeby się zmarnował:)Lecę pod prysznic,a potem do pracki.Dziś mnie czeka ciężki dzień.Jak wrócę to do Was zajrzę.
-
Mychulec,szczegółowo proszę sprawozdanie:)Najfajniej się godzić w łóżku,a to wino to chyba,żebyś była łatwiejsza:)A Ty się Jacklyn nie ciesz,też kiedyś wrócisz do domu:)
-
No popatrz,jak to się niekiedy sam rozwiązuje problem gości:)
-
Mychulec!Szczęśliwy człowiek z Ciebie:)Pal licho ten wychodek:) Ten las...jeziorko,pozazdrościć.
-
U mnie właśnie pada.Ale żeby się ochłodziło to nie powiem.Tym bardziej,że nie mozna okna otworzyć,bo wiać zaczęło.Ale za to można spokojnie wejść na strych po pranie i z praniem:))) Podobno wchodzenie po schodach wyszczupla łydki:)
-
Gosik,spokojnie:)Robota nie zając.Przecież jutro znowu trzeba się obrabiać:) Miś,jak dietka?A ćwiczonka?Bo ja dziś 2 ósemki(na pośladki i udka)i ze 100 brzuszków.Jutro zakwasy pewne!Wiecie,że wogóle straciłam kondycję?Przy udkach mało nie dostałam zawału!
-
A ja budowlaną,plus zabezpieczony kapitał:)Wtedy miałabym za jednym zamachem dom i działkę:)))Muszę grać w totolotka...
-
A ja chyba sobie kupię działkę.Ile to można kalorii stracić przy plewieniu i łopacie(bo pewnie szanowny nie miałby czasu)A w ziemii lubię się grzebać i w lecie chłodniej:)))Same plusy!
-
Cholerka,ale mi znikają po zamknięciu kompa:(
-
Acha,mam pytanko.Nad tematami jest opis:moje tematy.I klikamy na plusik przy topiku i co dalej???Bo mi po każdym zamknięciu kompa te tematy się kasują:(((Któraś wie,jak je zrobić na stałe?
-
Jeny!Ależ tu dietetycznie:)))Aż ślinka leci...
-
Cześć:)Mam nadzieję,że dziś nie będę rozmawiać sama ze sobą:)
-
O,udało mi się wysłać przypadkiem kawałek postu o tragedii jaka mnie wczoraj spotkała:)Brak netu to katastrofa wręcz!Tylko czemu tak dziwnie,od środka?Chyba jednak jestem geniuszem komputerowym inaczej:)))
-
Ledwo się pokazała i już ucieka!A ja tu już z nudów wszystkie fora przeczytałam:) Cieszę się,że wypad się udał.2 kilo to żadne kilo.stracisz zaraz jak tylko wsiądziesz na rower.Gorzej z nami,bo tylko Miś dzielnie trzyma dietę(troszkę urozmaiconą jak przeczytałam:)i nowa koleżanka Doroteczka.One nawet ćwiczą!!!Miś kończy A6W,dzielny!
-
No tak,wyniosły się nie wiadomo gdzie:)))
-
Cześć:)Popadało wczoraj trochę,grzmotnęło i na moment przygasło światło.I do tej pory internetu nie miałam... Byliśmy na basenie,ale nim zdecydowałam się zamoczyć(woda zimna,bo wymienili)to zaczęło padać.Co prawda tylko chwilkę,ale starczyło,żeby się zwinąć do domu.Mała już nie chciała nurkować:)))Pewnie dlatego,że w średnim basenie nalewają wodę i jest zamknięty.Na tym jest dla niej za głęboko.Upał dalej,ale słońce już nie takie ostre. A Miś kiedyś podawał link do czatu na kafe.Ja mogę zainstalować tlen,bo teraz to nawet gg nie mam.Tyle,że mikrofon został w ręce którejś z moich córek.Głośniki też zeszły w ten sposób,trza kupić nowe:))) Jestem taka ociężała...a jadłam obiad tylko.
-
Doroteczka,jak Ty to robisz,że tak spadasz z wagą? Uwaga!!!Grzmi,zachmurzyło się i zaczęło wiać.Nic to,że mam dwie szyby do wymiany,ale PADA!!!