amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
Nie nagrywaliśmy się,to była inwencja twórcza:))) Pomyślałam,że może gdybym nie piła piwka to więcej bym schudła...ale wszystkiego sobie odmawiać?
-
Pocztę najlepiej skonfigurować na outlooku(czy jak to sie tam pisze)Świetnie się otwiera i wysyła.No chyba,że administrator zablokuje i zapomni jak u mnie:) Dziewczyny!UWAGA!!!Ważyłam się dziś i wyobraźcie sobie:63,7 kilo(bo to elektroniczna waga jest)I nawet nie wiem kiedy spadło,bo ciągle wydaje mi się,że nic nie schudłam.Trzeba się zabrać za ćwiczenia to może dojdę do tego wymarzomego 59:)))To chyba te boczki tyle ważyły,co to pisałam,że mi spadły:)))
-
Czołem!Właśnie piję kawkę i dziwię się jak tu cicho:)
-
Mi 6 nie podchodzi,bo trzeba systematycznie.Aczkolwiek ja napewno mam już kaloryfer na brzuchu tylko go nie widać pod tłuszczykiem:)))UUU:(((pewnie go już nie zobaczę...
-
Zapodam jak będę miała pocztę wychodzącą:)))A myślałam,że stary coś nabroił.A tu akurat nie jego wina.Aczkolwiek małe tzw.zjebki nie zaszkodzą. Kurcze,mam ze 2 kilosy do przodu...i bęben od piwka...tylko Miś jest sumienny w ćwiczeniach.Choć tyle seksu to też chyba jakiś wysiłek fizyczny?I podobno wszystkie mięśnie pracują:)))No to ćwiczyłam,nie powiem,że nie...
-
Behemotka,pchaj się z widokami i z rodziną:)))A co se będziesz żałować?:)Ja przed wyjazdem dowiedziałam się,że mój administrator cosik miesza w LAN-ie i stąd problemy z pocztą.A teraz on na urlopie i nie wiem kiedy mi odblokuje czy tam skonfiguruje. Dorotka,dzięki za humor pocztowy:))) Innym też dzięki za fotki. Ja oczywiście mam z wakacji 3 raptem a i tak nie do pokazania.Kompromitujące straśnie...:))))
-
Sucha...może to nomen omen?Wszak gruba nie jesteś.A jak się schodzisz i wysuszysz na słońcu to kto wie?:)
-
Hej!Meldować się:)
-
No to nie odchodź daleko:)))Albo komp przed nosem i na leżąco:)
-
No,fakt,piękna:)Kawkę piję.I myślę coby tu na obiadek wymyślić.
-
Jeśli o mnie chodzi to było fajowo:)))Takiej pogody nie miałam od lat.34stopnie w cieniu.I non stop nad wodą,bo to jedyne miejsce gdzie dało się wytrzymać.I dyskoteka była nie daleko.Moja mała przebierała się ze 3 razy przed wyjściem,bo idzie się zabawić:)Tańczyła dzielnie razem ze mną.Znajomi też fajni,w sumie znamy się kupę lat,ale przy takich wyjazdach można sprawdzić co kto ma za uszami.
-
Zapomło mi się...po mięsku dorzucić ziemniaki:)))
-
Kurcze,a myślałam,że pomaga jak cud jakiś.Może lepiej nie ruszać? Behemotka,witam po urlopie:)
-
No,ja też się cieszę.Wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej! A jak efekty?Brzuch ładniutki już?
-
No ja też się odchudzam:)Podobno,bo jakoś zapał straciłam.Chyba trzeba mocniej tyłek ruszyć i załatwić sprawę sadła zakwasami.
-
No witam,witam:)Już po urlopiku,czuję się świetnie,ze 2 kilosy mam do przodu:)Opalonam mocno,miejsce było cudne,a takiej pogody to jeszcze nigdy nie trafiłam.
-
2 tygodnie nad jeziorkiem:)Ze znajomymi coby towarzystwa nie szukać. Jestin,pierwszy krok do polubienia seksu to go polubić!Jeśli jesteś zmęczona to na leniwca,tyż fajnie:) Maxmaro,ze wspólnotami to nie jest tak,że chcą kasę wyrwać.Jestem po drugiej stronie barykady.Wiadomo,że nikt nie chce dużo płacić,ale nikt niczego za darmo nie robi a budynek trzeba utrzymać w należytym stanie. Ja się dzielnie smaruję i widzę efekty.Nie liczcie na cud,że wyszczupli,ale jak ujedrni i celulit zlikwiduje.Też brakuje mi systematyczności,ale tu się zawziełam strasznie. Ło,matko!Prawie jak ostatnia wola mi wyszło:)))
-
Spakowałam się i męża.Na jutro zostawiam dziecki,bo ubrania mokre na strychu.A tu jeszcze kwiaty błagają o łyk wody.Mój stary piwko sączy i nieopatrznie usiadł na wyprasowanych rzeczach.Po lekkiej wymówce,że może by patrzył gdzie siada,skomentował:a gdzie mam usiąść jak wszędzie szmaty porozrzucałaś.No i szlak mnie trafił jasny!Nie dość,że go pakuję to jeszcze pretensje,że rozrzucam!Faceci,po co wogóle człowiek ich trzyma w domu?A...dla seksu...chyba kupię sobie wibrator.Zawsze można go wyłączyć jak mnie wkurzy i wyrzucić za okno:)
-
Dzięki Me:))Bo już chciałam pakować zimowe kurtki,a tam piszą,że nie będzie tak źle. No,maseczka ściągnięta,młodsze dziecko przerażone lekko,że matce skóra pęka:)Jeszcze mnie nie widziała w tym preparacie. @ sie skończyła,biorę się za Misia plan zwalczania tłuszczu:)))Myślałam,że będzie gorzej i dłużej.Ale nie było tak tragicznie.Teraz sobie obliczę na kalkulatorze płodności cykl,na wszelki wypadek:)
-
Rzuciłam sobie maseczkę na twarz i teraz siedzę z zaciśnietymi zębami(bo to jakaś ściągająca jest)U mnie pada,jakby mogło być inaczej,wszak wybieram się na wczasy.Mam nadzieję,że od soboty pogoda będzie piękna:)Macie jakieś prognozy,bo nie mogę trafić na długofalową.
-
Pulsik,świetny pomyśł:))) Dobrej nocki życzę dziewczyny,bo siedzę po nocach zamiast się wysypiać.I dziś przeszedł kryzys...zasypiam na klawiaturze:) Acha,Misiu,jaki wymyśliłaś plan anty tłuszcz?
-
No jestem,czekam na jakiś ruch w interesie:)
-
A miałam jeszcze napisać,że ja lubię długo!!!
-
Błąd w sztuce:)
-
Gdzieś wyczytałam,że tak się robi:)Sorry....