amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
U mnie tylko na początku wrzesnia nosiła ogłoszenia.A potem metodą łańcuszkową poszło.A inne szkoły reklamują się albo na swoich oknach albo przed wejściami do sklepów:)Może wcześniej nie zwróciłaś uwagi?
-
E,nie wierzę,że się obraziła.Ma poczucie humoru przecież:)A nam pomogła na mięśnie brzucha,śmiech to zdrowie:))) W necie to się tacy bardziej ekskluzywni reklamują,lepiej popytaj w jakiejś szkole.U mnie tak jest,że wieczorami nauczyciele w.f prowadzą aerobik:)
-
Kurcze,ale przecież nie możemy umrzeć z głodu...malutkie co nieco:)))No dobra,tyle tu różnosci na forum,że nic tylko decydować:)
-
Hoga,a ile do tyłu na kapuście?Ja czekam z jakąś bardziej konkretną dietą,aż hormony przestaną buzować:)
-
Narazie musiałam przestać,ten tydzień stracony.Ale w następnym już pójdę.Gino mówił,że mogę ćwiczyć tylko w czasie @ mam sobie darować.A mnie nosi,już się przyzwyczaiłam do tej katorgi:)
-
Wyciągnęłam z czeluści szafki mieszankę ziołową ojca Klimuszki.Paskudna okropnie,ale koleżanka mi poleciła kiedyś.
-
Kapuścianka świetnie,gdzieś między ustami a brzegiem...garnka:)Jednak jej nie ugotowałam.A Ty?Bo ja to liczę na cud,że samo spadnie:)))
-
A ja tylko w toalecie...sikam jak ten deszcz za oknem.Może to ta zatrzymana woda z tabsów?Pożyjemy,zobaczymy:) Mój mąż lubi szczupłe kobiety,wręcz wychudzone.Ale oglądając na zdjęciach,a czasem w naturze te z którymi się spotykał jakoś trudno mu szło szukanie:)Od niektórych nawet teraz jestem szczuplejsza.A dogryza mi wtedy,jak zjadam coś ponad miarę i narzekam,żem gruba.Schudnąć chcę tylko dla siebie,bo jak mu się coś nie podoba to droga wolna...
-
Jedno dostałam,na drzewie,w okularach:) A ja nic nie mogę wysyłać...wyskakuje mi jakiś błąd.Muszę wreszcie poszperać w tej poczcie i sprawdzić co się popsiuło:)
-
O,jeszcze śpię,lognęłam się do kurnika:)))
-
Mój przedszkolak załamany,bo też jutro jedzie a będzie kiełbasa z grilla:)Po dinozaurach była w depresji,bo kazali jej zjeść bułkę z szynką i FASOLĄ(sałatą znaczy się:))) Dobraj nocki:)
-
Coby jutro nie przyniósł,ochrzan pewny:)Bo czy ja wiem gdzie on jeździ:)))A zapowiedział,że jutro później wróci(?)A obok lasku przejeżdża...Hmmm
-
Ty już może Jacklyn dziś nie oraj,orzeszku mój drogi:)))Gratulacje dla magistra:)))No i wspierającej go żony:) Do jutra,kawę podaję o 8.00:))) Stosunkowo udanej nocki(jak mawia mój kolega z forum:)))
-
Niech mojego ręka boska broni z truskawkami jutro wrócić:)))
-
Mój złośliwiec czasem się wyciąga,klepie po brzuchu i mówi:chciałoby się mieś taki brzuszek,no nie?I wtedy mam mord w oczach:)))Bo,cholera jedna nie ma grama tłuszczu na sobie!To jest niesprawiedliwe!Ale muszę lojalnie dodać,że katuje mnie tylko jak zbyt długo jęczę,że jestem gruba.
-
Moje poszły w tatusia,po 3 i pół.ale za to pierwsza miała 61 cm.wzrostu:)))Rany,jaka glizdka z niej była,chudzieńka a długaśna... Dumny dziadek jak się pochwalił wnuczką to mu powiedzieli,żeby dobrze posłuchał,bo na pewno 52 cm.
-
Barbamamo,faceci podobno tego niezauważają jak im nie powiesz:)Kochają nas,ale czy nam się to tak podoba?Hihihi,to po co te diety,folie i mazidła by były:)))W tym sensie miałam na myśli konsekwencje.
-
Ach,żeby tak można było sobie powiedzieć i na tym koniec:)Ile się trzeba czasem namęczyć żeby mieć,a ile żeby nie mieć!!!Nie mogłoby być na zapisy jakie albo co?My,kobiety ogólnie mamy przerąbane...rozstępy,celulit,ciąża pożądana i niepożądana.Faceci,nawet jeśli chcę mieć dzieci to nie ponoszą konsekwencji tego wszystkiego.Cóż za niesprawiedliwość:(
-
Kurcze,obijam się trochę,bo czytam o tych wkładkach nieszczęsnych.Lekarz mi zabronił ćwiczyć w trakcie@!Wogóle...a teraz to zakaz po założeniu.Niby mnie brzuch odrobinę pobolewa,ale jak mnię nosi!!!Wczoraj nie byłam i jutro nie pójdę:(A jak już mi powiedział,to będę się bała,że mi wypadnie!Ło kurczaki jakie to skomplikowane:)))Ze skrajności w skrajność-Miś by sobie chętnie zafundował wkładkę naturalną:)))Czy wkładka:)))
-
No i wcieło mi cały tekst:)Brak serwera i kuniec:)))
-
Czy myślisz,że tu Cię któraś skrytykuje?Każdy powinien wybierać dla siebie to co mu odpowiada.Masz iść ślepo za modą na bezdzietność,bo tak teraz wypada?Albo mieć tylko jedno dziecko?Co nie znaczy,że jak ktoś chce mieć tylko jedno to coś złego.Każdej tyle ile potrzebuje!Zwłaszcza tym,które mają na to ochotę i środki...to proza życia:)Zresztą kasa czasem jest a czasem jakoś tak dziwnie się ulatnia:)Ja osobiście Cię podziwiam.Tylko martwię się czy nie zbyt drastyczne to Twoje odchudzanie. P.S.Podobno najłatwiej zajść podczas karmienia.
-
Ja sobie odmawiałam tylko piwka:)Karmiłam młodszą 11 miesięcy,a też cholera mała nie była zachwycona innym jedzieniem(jak do tej pory zresztą)Karmiąc,bez wyrzeczeń,ale i bez opychania nosiłam 38 i było troszkę luźne.Marzenie:)))Ja się boję,że Ty tylko na Wojtka bierzesz poprawkę a o sobie zapomniałaś.
-
Ło,rany!Może spłodził jakie dzieło co mi się śni przed egzaminem? A jaka dietka teraz?Słuchaj,a czym Ty karmisz małego,bo chyba na tej kopenhaskiej byś biustem nie wydoliła?
-
Misiu,ale nas nie opuszczasz???Teraz przecież musisz nas wspierać:) Miałam wrażenie,że Twój mąż jest prawnikiem...Gratulacje,może wreszcie w domu posiedzi:)
-
Wszystkiego najlepszego:) Czy ktoś widział wiosnę?O lato nawet nie pytam... Ja w biedronce nie kupuję,pomijając to,że nie będę płaciła wyzyskiwaczom,nie lubię tam robić zakupów.Lidla też nie lubię,bo przyzwyczajona do pogaduszek z kasjerkami w marche,nie nadążam tam ze zbieraniem zakupów.A jak się grzebię to mi głupio,bo kasjerka patrzy wilkiem.Już ma biedna po premii,bo tam na czas kasują.Jak już jadę,bo chemię mają rewelacyjną to kupuję bez mała hurtowo,coby szybko nie wracać.W tesco mi śmierdzi,im bliżej mięsa i ryb tym bardziej.Eko nie po drodze,innych nie mam.Acha,sesam jeszcze w pobliżu,ale tam nic nie ma konkretnego.Ogólnie,nie jestem fanką marketów.