amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
Gdybym żyła jak Ty,spałabym na kasie :) Ale-makaron typu tesco zawsze mi się rozpaciuje,dlatego najczęściej używam "goliarda".Tampony,tylko ob,no ewentualnie bella.Kiedyś kupiłam w lidlu i leżą do tej pory.Dla mnie duża różnica w użytkowaniu.Za to kosmetyki mogę mieć najtańsze,zwłaszcza szampony,po tych najzwyklejszych mnie skóra nie swędzi ;) Ale żeby nie wiem co-czajnika elektrycznego zabarać sobie nie dam! I nie wierzę,że na gazie jest taniej,kiedyś nawet jedna koleżanka obliczała koszt.Ale to jak ze zmywarką.Ogólnie powiem,że podziwiam,a mi mąż mówi,że ja skąpa jestem.Ja przy Tobie to kasę przez okno wyrzucam. -
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
To samo można napisać o słodyczach.Też nałóg,też szkodliwy. -
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
"jesli chodzi o wode to,niektórzy uwazają ze zmywarka zaoszczedza wode ,ja uwazam inaczej ale kazdy ma inny pogląd." Nica,tu nie ma co uważać,fakty nie kłamią a zwłaszcza nie kłamie wodomierz.Nie ma takiej opcji,żebym umyła tyle naczyń w takiej ilości wody jaką pobiera zmywarka. -
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
No to może dodam od razu,że ja mam hopla na punkcie oszczędzania wody.I nie dlatego,że droga,tylko i imię wyższych ideii ;) W kuchni praktycznie nie zmywam ręcznie,wolę częściej puścić zmywarkę,szklanek,kubków,talerzyków i sztućców mam wystarczająco,żeby nie brakło.Nie piorę "w rekach" to już czyste lenistwo,wszystko co kupię musi się dać uprać w pralce.Hm...kiedyś wyprałam nawet poduszki z pierza i przetrwały to bardzo dobrze.Kiedy biorę prysznic,zakręcam wodę na czas wszelkich pilingów,maseczek,odżywek(mam ciepło,więc zęby mi nie szczękają) Nie,nie używam wody z pralki do spłukania toalety(bo i takie cudaki tu czytałam) po prostu,kiedy odkręcam kran,myślę ile ludzi umiera z pragnienia.Z energią elektryczną idzie mi gorzej,ale staram się jak mogę. -
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
Swoje dorosłych i dwie dziewczyny,z tym,że mlodasza kąpie się w domu niewiele,bo co dzień pływa na basenie.Też mamy natrysk. -
FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?
amita odpisał na temat w Gotowanie, dom, ogród
Jeśli chodzi o zmywarkę to jest to spora oszczędność.Kiedyś grzałam dwa,trzy razy bojler na 60 st,teraz wystarcza raz lub dwa.Z wodą jest tak samo,dziewczyny dorosły i końcem roku 2008 okazało się,że 11 m sz wody to za mało.Wyszło mi 12.Teraz też miałam 12 i starczyło:) Rachunek za prąd nie spadł,bo doszła prostownica do włosów(cóż za droga moda!) i suszarka. Pisałam kiedyś już,ale ja np ziemniaki gotuję w taki sposób,że od zagotowania czekam kilka minut i wyłączam gaz.Dochodzą same.Tak samo z makaronem,po zagotowaniu od razu wyłączam gaz.Używam szybkowara.Kupuję ryby tylko bez "glazury" niby ponad 25 zeta za kilo,ale mało co odchodzi.Marketowe,nie dość,że śmierdzą to zostaje z nich mniej niż połowa. -
Oglądnełam dziś M jak miłość i zauważyłam jaki piec ma jeden z bliźniaków.Piękny! Białe kafle,klasyczna elegancja.
-
Ulotna,wirtualny kot :)) no,żesz ja nie mogę mieć kota!Chyba pójdę jutro dokarmić działkowce :(
-
To jak z pralką automatyczną,kiedyś też była "luksusem".Ktoś może sobie wyobrazić panie ręczne???
-
Nawet gdybym była tylko ja imąż to i tak marysia jest moją przyjaciółką,razem z pralką automatyczną.Ktoś powinien dostać za to Nobla :) Laura,nad takim elementem trzeba popracować.Ja podstępnie składałam gary i w sobotę rano wychodziłam do szkoły.Zmywanie pozwoliło opornemu elementowi przemysleć ilość naczyń i nawet prawie dobrowolnie zrobił remont w kuchni!Wyobrażasz sobie pranie ręczne?To jest to samo :)
-
Ja mam 45 i jestem zachwycona.Na bank jest oszczędniej.Mam nastolatkę w domu i podlotka,obie płci żenskiej a wodę podgrzewam bojlerem.W zeszłym roku,do września,wzrost rachunków i zużycia wody.Odkąd jest marysia-poziom ten sam,a larwy kapią się na potęgę.
-
W temacie noworocznych przemeblowań to ciągle czekam na wymianę okien.Musi być temperatura na plusie.To se jeszcze poczekam ;) Przy okazji u larw zerwiemy boazerię i położymy na skosach regipsy.Mam nadzieję,że zrobi się jaśniej.Przy okazji mam plan pomalować mieszkanie,bo na nowe kafle stary nie daje się namówić.Przegapiłam giełdę staroci w tym miesiącu a potrzebuję jakąś ładną lampę do salonu.Najlepiej i wiszącą i stojącą,bo to co teraz mam kompletnie się nie sprawdza.Za wysoko (3,20) i daje mało światła.Musi być wisząca.Zresztą błędem było nie zrobić kinkietów,bo idealnie byłoby gdyby było kilka punktów świetlnych. I koniecznie muszę przynieść moje książki z piwnicy,bo mam tam wydania z 1922,zgroza,jakie nieposzanowanie! Tylko gdzie ja je ustawię to pojęcia nie mam.
-
Ważne,że mięsko jest pyszne i dzieki wielkie dla kogoś kto zadał sobie trud ,zrobił i podał dalej.
-
Tuurmo,chodzieskie aniołki zmarnować się nie mogą! Jak ja żałuję,żem swojego zapomniała.A teraz deficyt budżetowy...brrr,nie lubię nie mieć kasy ;) Tuurmo,kochaną masz mamę,choć i ja na imieniny dostałam "wspomożenie" od rodziców.Cóż,larwy wyssały ze mnie wszystkie oszczędności.
-
Emmi,ale ze mnie sklerotyczka :)
-
Hmmm,ale u Tuurmy jest kolorystycznie i klimatycznie zupełnie inna sytuacja.Tuurma może sobie rzucać wzorków ile wlezie,bo są i tak brązowe(a takie ostatnio były, mam na myśli brąz jako paletę odcieni tego koloru) W salonie jedynym akcentem kolorystycznym są slodkie zasłonki i obrazki teściowej.Czyli generalnie Tuurma porusza się w brązie i dlatego różne faktury nie rażą. Czyli ściąga dla Emmi-albo jedna barwa i wtedy szalejemy z wzorami,albo: tło,dominujący dodatek( w kontraście, i jeszcze jeden współgrający akcent kolorystyczny)
-
Chciałam podpowiedzieć,że ostatnio widziałam w castoramie płytki ścienne o fakturze kamienia,jak ten kamień elewacyjny.Koloru nie pamiętam,chyba ciemny brąz. Osobiście wywalilabym uchwyty,zbyt toporne i połączyła to z szarością. Co do ilości szafek i wielkości blatu: sama mam zlew wycięty w szafce narożnej i to jest mój blat roboczy ;) Kwestia wprawy.Tak krawiec kraje jak mu materiału staje ;)
-
Okazuje się,że i w doborze barw,faktur wszystko zależy od "widzimisie".Mnie by doprowadzily do szału różne wzory.Ja unikam "wzorków" w ogóle.Lubię połączenia barw bezpieczne,np w kuchni mam zielone (jasne,o fakturze drewna) meble,skos obity panelami takimi jak meble.Blat,stół,taborety-drewno jasne.Ściany jasny pomarańcz.Sprzęt agd-biały (choć wolałabym inox,ale to może kiedyś) Tylko kafle ścienne mnie gnębią,bo są szare(do poprzednich mebli) Za to podłogowe już w odcieniu zieleni.Wtedy jeszcze nie było kafle ścienne i do kompletu podłogowe ;) Dodatki mam szkło i mosiądz,ewentualnie złoto)W salonie meble,półki,zegar,barometr,wykończenia foteli,ława,biurko,kwietniki-mahoń,podłoga -panele z mahoniowymi elementami,ściany jasny kremowy,do tego pomarańczowe (ale już bardzo ciemne) pokrycie belek stropowych,kanapa i fotele-granat,dywan-granat,z dodatkiem brązu i pomarańczu.Dodatki-mosiądz.Natomiast u larw do zielonej sosny mebli planujemy lawendę na ścianach.Dla mnieekstrawagancja,ale ja tam mieszkać nie będę. Tak dokładnie opisałam,żeby ukazać moje kolorowe wybory/preferencje. Co nie znaczy,że szalenie mi się podobają inne zestawienia,ale u kogoś,bo wiem,że ja źle bym się w tym czuła.
-
A mi przyszło do głowy,że może on faktycznie się pogubił?Wiecie,żona,dziecko,odpowiedzialność,obowiązki a u koleżanki - lajcik.Przecież ona mu dupy nie truła swoimi problemami.Mało jest takich przypadków?W końcu faceci szukają innych wrażeń u kochanek niż takich jakie mają w małżeństwie.Może on jej jednak tak na prawdę nie przestał kochać? Bo co innego miał powiedzieć kiedy sam nie do końca wiedział czego chce lub wydawało mu się ,że wie? Że bardzo ją kocha,ale znalazł sobie inną? Chyba trochę spłyciliśmy wszyscy problem. Z tym szacunkiem to też może być różnie,bo skąd wiadomo,czy on jej kiedyś nie podziekuje za to,że go nie wyrzuciła a walczyła? Ludzie popełniają błędy,zdradzają a czasem takie zgliszcza mogą być podstawą do stworzenia nowego,innego związku.Wszak każde z nich już będzie wiedziało co mogło stracić.Długa droga przed Wami,nie wiadomo co jest na jej końcu.Ale tego nie będziecie wiedzieć jeśli nie dojdziecie do końca.Pozdrawiam i życzę powodzenia.
-
Emmi,okna będą ok 19 grudnia,wiec od razu przeniosłam termin montarzu na nowy rok.Bez parapetów,bo w salonie mam parapet granitowy (w kolorze parapetu w oknie między kuchnią a salonem) u dziewczyn jest półka a w kuchni kupię sobie szeroką półkę,taką jak mam już nad kuchenką gazową.
-
Za wyciecie topoli o średnicy zdaje się do 2 m kara wynosiła 4 lata temu 18 000 zł.A to chwast drzewny,więc najtańszy.
-
Nawet jak rosnie na twojej posesji to pozwolenie będzie potrzebne.Powinni wydać ,bo stanowi zagrożenie.W przypadku samowolki mogą wlepic karę(jak uczynny ktoś doniesie) a o ile wiem,kary są wysokie.Oni,czyli wydział ochrony środowiska przy np urzędzie miasta.Bez pozwolenia można wycinać jedynie drzewa owocowe,a już np taki żywoplot z ligustra,o ile rośnie dłużej niż 5 lat,pozwolenia wymaga.Pewnie każą ci i tak wsadzić jakieś inne,liściaste,10 letnie,mogą nawet podac jakiego gatunku ma być.Sprawdzą,czy posadziłeś ;) koszt 400 zł to bardzo niewiele.Sama radziłabym ci się nie chrzanić,zniszczysz plot i bedzie kłopot.Zresztą 7m to już dość duże drzewo.
-
Białe i bez bajerów ;)
-
Ten numer nie przejdzie,bo na bank nie położyłabym kafli.Prędzej trafiłby mnie szlag ;)
-
Ja swojego bimbama nie słyszę wcale.Czasem tylko zarejestruję,że czegoś mi brak i wtedy wiem,że zegar stanął ;) A takie melodyjki lecą u nas w rynku,ciekawe czy mieszkańcy też się przyzwyczaili i nie słyszą?Moim zdaniem to strasznie wkurzające,dobrze,że u mnie nie słychać,bo dzwony o 12 i 18 da się przeżyć.