Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

amita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez amita

  1. Ja już po obiadku,kawałeczek mięsa,surówka z kapusty i jajko sadzone(bo to naprawdę kawałeczek był)Do 18 będę w pracy,mam nadzieję,że nie objem się po powrocie.Potem lecę na aerobik.A może na kolacje zamiast razowca wasę sobie pochrupię?
  2. Jacklyn , Rzeszów, lat 37, mąż , dwóch synow,kochanek...brak barbamama, Lublin, lat38(w maju),trzech synów i dwie córki,mąż 1 behemotka lat 36,5 mąż i syn jedyni narazie, dwa psy maxmara lat 37mąż od 13 lat ten sam , dwoje dzieci < parka 12 i 16 Jestin Toruń , lat 33 (prawie) mąż , 3 synków i córcia 3MO,Bydgoszcz,lat 32 i 4 mies,dwoch synow,kochanek brak Hoga,lat 38,5 ,maz,syn(3 lata w maju) gruby miś lat 32 , 3 dzieci , 1 mąż , Pruszków. gosik39 lat38,3 dzieci,1 mąż,kochanka brak, śląsk amita,lat 33,2 córki(5 i 9 lat),mąż,Dolny Śląsk
  3. Wracajcie do zdrowia dziewczyny:) Eh,Hoga,jak dojdę do 60 to będę bardzo szczęśliwa,ale w takim tempie to szczęście nie szybko osiągnę.Zrobiłam właśnie surówkę z młodej kapusty,ziemniaka są beee i nie będę ich jadła,taki smakosz ze mnie:)))
  4. Ja pracuję w różnych godzinach,dość krótko zresztą więc nic nie biorę do pracki.Mam w biurze czerwoną herbatę i popijam ją.Rano muszę się zmuszać do jedzenia,bo kawa i fajka na pusty żołądek jest niezdrowa:)Ale po obiadku włącza mi się ssanie.Najgorzej wieczorem,bez podjadania po 18 wytrzymałam tydzień,teraz znowu coś pogryzam.Chyba przerzucę się na zieleninę,ale nie przepadam.Owszem,do obiadu mogę zjeść furę surówki,ale potem już mi nie wchodzi.I co tu począć?Na kopenhaską się nie piszę,próbowałam kiedyś i wytrzymałam 2 dni.Mnie się wogóle diety nie trzymają,wolę jeść mniej.A to mniej to różnie wygląda w moim wydaniu:)))
  5. To działa na przysadkę mózgową i nie mam pojęcia jak można sobie coś takiego zafundować?Żeby przestać karmić lekarz przepisał mi kiedyś bromergon(czy jakoś podobnie)Jak przeczytałam ulotkę to doszłam do wniosku,że lepiej pomęczyć się dłużej.Stany maniakalno-depresyjne i różne takie skutecznie mnie powstrzymały.Potem brałam go jako lek,na szczęście nie wystąpiły skutki uboczne,jednak jestem zdecydowaną przeciwniczką stosowania leków tam gdzie tak naprawdę ich nie trzeba.Zwłaszcza jakiś wynalazków,które nawet nie są zarejestrowane w Polsce.Ostatecznie łaknienie powstrzymują specyfiki rozpulchniające się w żołądku.Moje koleżanki brały meridię,jedna pod kontrolą lekarza,druga bez.I jedna i druga przytyły po skończeniu kuracji.Ta druga w trakcie brania prawie nic nie jadła i tak do końca nie wiem czy potrzebowała leku.
  6. A nie ma w wiadomościach od dziewczyn?
  7. Gosik,zdjęcia do mnie nie dotarły.Czy mam uważać,żeś mnię pominęła?Jak to się mogło stać?????Mnie nie zauważyć na drodze(zwłaszcza wąskiej)nie sposób:)))
  8. No,jestem,oczywiście w trakcie zajęć zwanych domowymi pracami porządkowymi. No,właśnie,diety czas zacząć,bo widzę tu wyraźne rozluźnienie dyscypliny:)Mam parę rzeczy,które chętnie bym sobie ponosiła tego lata.Moje zdjęcia są z zeszłego lata,więc i z zeszłej wagi.Faktem jest,że nie dopinam się w większość letnich ciuchów.Już poprzednio nie były luźne:)))Poza tym mam nowe rybaczki,jak to Miś skomentował:motywacyjne.Za nie dałam całe 8 zetów a jak mam oszczędzić na ogród wywalając pieniądze w błoto???Jak to mówią grosz do grosza:)))
  9. Właśnie miałam napisać,że jak już zagram w totka i trafię szóstkę to kupię sobie ogród z domem.A dom z wielką kuchnią.Zmywarkę postawię na środku(no,może tylko na jakiś czas)Co za cholera te kuchnie projektowała?Napewno chłop,albo jaka feministka:)))
  10. Właśnie miałam napisać,że jak już zagram w totka i trafię szóstkę to kupię sobie ogród z domem.A dom z wielką kuchnią.Zmywarkę postawię na środku(no,może tylko na jakiś czas)Co za cholera te kuchnie projektowała?Napewno chłop,albo jaka feministka:)))
  11. Ładnie,przepisiki i to wcale nie niskokaloryczne,zielarnia,dyskusje,tańce,hulanki swawole:)))Ja cie chromole:) I ja sobie też piwko piję,baaaardzo dobre na schudnięcie,tyle,że wtedy jak kibelek daleko.Maxmaro,wysiałam lubczyk,teraz żałuję,bo ma mi przywieść straganiarka jutro.A rozmarynu nie ma nawet w nasionach.Jutro zmolestuję wszystkich handlarzy,może mają w domu i ukrywają go złośliwie przede mną?:)Oregano mi się też marzy,za jakiś czas napiszę com wyhodowała,albo co mi wyrosło:) A dieta ma się dość dobrze,tyle ,że u sąsiadki:)
  12. To znowu ja:)Dzięki za fotki.O ile się nie pomylę to mam już wyobrażenie jak wyglądacie.A gdzie jest Miś?Miś się obija pewnie,albo ćwiczy zawzięcie.O Krupcię nie pytam,ona już teraz nie poklika z grubaskami:)))Troszkę porad ziołowych znalazłam na innym forum kafe.Internet kształci:)))Zwłaszcza figurę jak się siedzi na necie ciągle.Ale jutro będę bhyba tylko rano,bo potem do pracy i na aerobik.Dziś nawet poćwiczyłam między jednym a drugim postem(nie mylić z przerwą w jedzeniu)
  13. Udało mi się kapustkę kupić po 2,50/a że od razu dwie głowy wziełam to zapłaciłam 4,50/.Przekupa ze mnie no nie?Już ją udusiłam z podsmażoną cebulką,pychotka.I tak na zmianę z bigosikiem,i kapustką a`kapuśniak aż kapustka się zestażeje.Mam nadzieję,że to nie jest jakaś bomba kaloryczna? Nie będę jeść ziemniaków,aż do momentu kiedy będą młode.A co mi tam...no chyba,że ulegnę. Przymierzyłam dziś spódnicę z zeszłego roku i załamka.W zeszłym nie była taka opięta:(((Miałam ją na sobie ze 2 razy a zapłaciłam majątek.Teraz to już żarty się skończyły,albo żarcie albo kiecka:) Maxmara,ten rozmaryn to z nasion czy z sadzonki?Jutro będę miała lubczyk,czas mężowi rosół ugotować:)))
  14. Sałatka z ryżem:) Woreczek ryżu(na sypko,można dodać trochę soku z ananasa) Puszka kukurydzy Puszka ananasa(pokroić w kostkę) 30-40 dkg wędzonej piersi z indyka(w kostkę) Wymieszać z majonezem,nie doprawiać. To jedna z moich ulubionych sałatek,nigdzie w kafe nie wpadł mi w oko ten przepis.Jeśli znacie,trudno,jeśli nie-poznajcie,bo warto:)))
  15. Pulsik,ja zdjęć nie dostałam! Barbamamo,wyglądasz świetnie,chyba,że zdjęcie było jakieś 10 kilo temu:) Jednak trzeba nie jeść ziemniaków i chleba,tak mi powiedziała ta koleżanka i co już sama wiem od dawna.Ale jak to zrobić?Zaraz będą młode kaftofelki,do tego zsiadłe mleko,pychotka:)Ona je w zasadzie same surówki,czasem gotowane mięso i ćwiczy 2 razy dziennie(wstaje o 5 rano)Chyba jestem za leniwa żeby tak żyć.
  16. Wsio obejrzałam.No,rzeczywiście grubasy z nas straszne:)))Ale ja bym się załapała na forum,bo ciągle ważę 66 kilo:(((Niestety. Wczoraj spotkałam koleżankę i powiem Wam,że trochę przesadziła z odchudzaniem.Wygląda jak szkielet,bardzo niekorzystnie na twarzy a biustu nie dało się zauważyć.Czyli jednak co za dużo to nie zdrowo:)
  17. Samego najlepszego dla Maxmary:))) Dziewczyny,dostałam dziś zupełnym przypadkiem 2 sadzonki bazylii.Za zupełną darmochę,na zieleniaku to się rzadko zdaża:)Mam nadzieję,że się rozrośnie,bo pachnie przepięknie.Facet miał kiedyś jeszcze rozmaryn,ale już go wywalił.No,młoda kapustka po 4 zety.Szkoda,że byłam bez kasy,bo z przedszkola wracałam.
  18. Ja wieczorkiem pomykam na aerobik.Ale jeszcze chwilę posiedzę,bo nikogo nie ma w domu,jeszcze nie zdążyli zrobić bałaganu,cisza,spokój:)))Dziś siedzę cały dzień na kompie,fajnie mam,nie? Marzy mi się młoda kapustka,pójdę jutro na zieleniak to może kupię,bo w markecie taka malutka główeczka kosztuje 5 zetów,drogo troszkę.
  19. Ja mam tylko zdjęcia od Jacklyn.Protestuję przeciwko jawnej dyskryminacji:)))
  20. Jacklyn,jaka Ty szczupła jesteś.No,chyba nasze forum to bardziej towarzyskie jest,bo niewiele tu do zrzucania:))) Hoguś,bobo cudne,nie powinnaś marnować takiego \"potencjału genetycznego\":))) No,mieszkanie już prawie doprowadzone do jekiego takiego porządku,zaraz muszę kupić coś do jedzonka,bo reszta rodziny dość żerta.Zeszło mi dziś dłużej,bo między czasie Was podczytywałam.Pewnie jeszcze wpadnę,może się dopcham do kompa:))
  21. Ja wybrałam zdjęcia,wysłałam je do siebie i do pojedyńczej osoby można było przesłać a do całej grupy nie dodawało załącznika.Więc ani nie chciało mi się wysyłać pojedyńczo ani szukać ich jeszcze raz.Zresztą na tamten adres dostaję fajną pocztę więc i tak będzie prościej:)Ja piszę praktycznie nie patrząc na klawiaturę.I nie chwaląc się całkiem dobrze sobie radzę na kompie.Skaner aktualnie jest niewykorzystywany,ale zapytam męża czy on przypadkiem nie ściągał z netu spolszczenia.Tak mi się coś kojarzy,ale równie dobrze mogło być to do jakiegoś programu.Generalnie idę na łatwiznę i wiecznie kopiuje i wklejam:)))
  22. Miałabym więcej zdjęć,ale mem jakiś pechowy egzemplarz cyfrówki.Właśnie mam oddać do serwisu.A wogóle przeglądając te zdjęcia(z zeszłego roku zresztą)zauważyłam,że zawsze albo palę albo mam kufel z piwem koło siebie.Chyba tylko na imprezach wpadam w obiektyw:))) Acha, dziewczyny,liczę na jakiś skromny rewanż w postaci fotki:)
  23. No cześć:)Ja tylko na chwilę,bo sprzątanko czeka,buuu:((( Zmieniłam adres,bo wolę w outlooku.Wszystko się szybko otwiera.A tak to i tak musiałam przesyłać do siebie.Szkoda tylko,że nie wpadłam na to od razu,bo to też adres internetowy(z onetowego forum)I przesyłać łatwiej,po prostu mniej komplikacji,ale najpierw musiałam zamieszać:)))No i zdjęć nie umiałam dołączyć...Komputerowe geniusze łączcie się:)
  24. W potocznym topikowym znaczeniu:zaloguj się:))) A fryzurki fajnej życzę:)))
  25. Zależy jaki teraz masz kolor.Jak sobie strzeliłam,w przypływie słabości blond to zrobił mi się fatalny,żółty.Więc rzuciłam następną farbę.Tym sposobem zniszczyłam sobie włosy nie uzyskując fajnego koloru.Wróciłam potulnie do rudego:)Ale szybciej farba się zmywa po tym rozjaśnianiu.
×