amita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amita
-
O, łazienka też ma swoje prawa,i ciuchy warto byłoby przejrzeć ,powynosić do piwnicy.I na bieząco też mam co posprzątać:)Mam lenia,ale mam jeszcze trochę czasu...Za to kalorie się palą przy np. praniu dywanów aż miło:))))
-
Hej, melduję się dziewczyny:)Okna umyłam, powoli robię świąteczne porządki.Oczywiście pada deszcz, nie mogło być inaczej.Czasem musze popracować,no i podobno jutro piszę jakieś zaliczonko.Myślę nad tym, żeby może jednak poczytać notatki.Dziewczyny, nie straszcie kaloriami!Ja ten ryż poprostu gotuję dłużej i nie trzeba dawać nic do środka.A można zjeść mniej na kolację i się wyrówna. A jeśli chodzi o soki, to lekarz gada bzdury.Dobry sok, bez dodatku cukru może i ma kalorie, ale przecież od soków nikt nie utył.Sama zawartość kalorii to jeszcze nie znak, że coś tuczy.A poza tym, witaminy:)I nikt mi nie wmówi,że kola ma tyle samo co sok.A sok nie ma tego czegoś co rozpuszcza kości.
-
No to trzymam kciuki:)Ja też tylko przelotem, bo zaraz zbieram d...w troki i spadam na ćwiczonka.Jak będzie ciepło to pójdę z córką na rolki.Mam nadzieję, że nie potrzebny będzie protetyk:)3MO, ja zaczynam w domu od sprzątania, rozgrzewka jak się patrzy...
-
Hej, Jacklyn! Ja te kiełki kupiłam do wyrośnięcia dopiero.Chyba będę dodawać te urośnięte do serków:)))U mnie teraz słońce wyszło, ale jest dość zimno.Nie chowam narazie zimowych rzeczy żeby nie zapeszyć:)))Olejek cynamonowy stosuję ale dopiero drugi dzień więc na jakikolwiek rezultat trzeba poczekać...
-
Lecę do pracy,jak mi się uda to zajrzę,ale około 21.30:)Aerobik dziś.Narazie:)
-
Łał!Jestem geniuszem:))) A do tego skromna niesłychanie:)))
-
Ja lecę na zakupy, a o 14 do roboty.może jeszcze uda mi się zajrzeć przed wyjściem:)Trzymajcie się i dietę:)
-
Ja wczoraj:2 kromki razowca z żółtym serem, ziemniaki i ryba w pomidorach, na kolecję kromka razowca z serem i rzodkwiom,pół grejfruta(nie mogę się przemóc),3 plasterki pieczonej kiełbaski:)
-
Nie przejmuj się, ja mam podobnie:)Myślałam, że szast- prast a tu dwa kilo przez ponad dwa tygodnie...
-
Jak dla mnie jest całkiem zrozumiały.Nie chcesz mieć domu:)))
-
Aura nie sprzyja robocie:)Między czasie myję talerze...ale z tym dywanem to chyba dam spokój.
-
Wywiało Was??? Miało nie być huraganów:)
-
Kurcze, miałam w planie uprać dywany, ale pogoda mnie dobija...Poza tym, o 6.30 zawinęłam się w folię i tak mi się błogo zrobiło, że dopiero wstałam:)))No o 9:)))
-
Cześć dziewczyny!Piję kawkę i udaję, że nie mam nic do zrobienia:)Droga Magdo, ja szanuję swoje ciało,ma mi służyć z założenia długo. U mnie w rodzinie są długowieczni i w razie gdyby to na mnie przeszło to wolę mieć siłę się poruszać i jakoś wyglądać. A przenigdy nie wziełabym nic co działa na mój mózg.Też jestem do jego pracy przywiązana. Dlatego pogodziłam się z tym, że będę chudła powoli.Grzybicę ust załapałam przy stosowaniu leku na alergie i nikomu nie polecam.Na zmniejszenie laktacji kiedyś lekarz mi zapisał bromergon ale jak przeczytałam, że może powodować stany maniakalno depresyjne i nietrzymanie moczu to wogóle nie wziełam.Ja nie wiem, jak można tak ryzykować.Jest cały wątek o tym pseudo leku, tam Magdo poczytaj a potem pomyśl...
-
Misiu, nigdy w życiu nie sprzedałam nikomu jedzenia.Znajomych się częstuje, a ja lubię karmić innych.Tyle, że przetworów z mięsa nie potrafię zrobić, bo nigdy nie próbowałam:)))
-
O, śledzie uwielbiam!Teraz też czytam skład, nawet przypraw. Niektóre nie mają wzmacniaczy, więc warto zapłacić, niestety:(więcej.Jak dorobię się nawej lodówki to będę zamawiać świnkę.Pełno wiosek do okoła więc nie będzie problemu.My po parówki i kiełbasę na gorąco i wiejską jeździmy na wioskę(10 kilometrów)Mają tam małą masarnię, też drożej, ale jakie dobre.Kupuję więcej i zamrażam, wolę mrożone niż to co oferują w sklepach na miejscu.
-
Hej! Nie spać!!!
-
Ja raczej nie mam wyobraźni:)A mężulek wogóle nie przepada. Mała je tylko pomidorową mielone i buraczki plus chleb z masłem. Starsza lubi jarzynową. Sama robię i sama jem. Więc sprawdzam smaki dla siebie. Kupuję 10 dkg w markecie, pytam co jest w środku i kopiuję w domciu:)
-
I ja też czuwam:)))Proponuję sałatkę:brokuły, jajko, pomidor.Polane jogurtem z majonezem(na smak tylko)i odrobiną keczupu:)
-
Ja dokładnie jak Miś, czytam wszystko.Choć ostatnio przerzuciłam się na internet.Ale jak mąż gra to wtedy czytam.O ile nie mam nic innego do roboty.Staram się tak planować dzień, aby o 15 był obiadek i fajrant z robotami domowymi. Fakt, że obijam się i do minimum ograniczam obowiązki, ale uwierzcie, moi naprawdę nie zauważali wyglancowanej podłogi czy wyprasowanych rzeczy.Byle nie przewrócić sie i ciuchy nie były brudne. Więc doszłam do wniosku, że jak nie mogę ich pokonać to muszę się do nich przyłączyć.Sądzicie, że bałaganiarstwo jest dziedziczne?U mnie wszystko wskazuje na to, że tak.Ja mam raczej pedantyczne skłonności, ale co się mam mordować.Jeśli chodzi o muzyke to kiedyś słuchałam ciężkiego rocka,jakiś punk:)Teraz wolę lżejsze kawałki.Melomanką nie jestem, ma być lekkie, przyjemne i rytmiczne. Moje wymagania zaspokaja w pełni radio zet.Wolę telewizję, choć oglądam ją jednym okiem i słucham jednym uchem:)
-
Kapustka jest pyszna i nie tucząca. Nie wiem jak pekinka, ale biała ma wsteczne kalorie. Czyli więcej potrzeba energii na jej spalenie niż dostarcza.Mi BMI wychodzi prawidłowe a dietmana spróbuję zainstalować.
-
Cześć wszystkim.U mnie pochmurno, popaduje ale dość ciepło. Za to humor mam przedni, bo przypadkowo się zważyłam i ważę 66 kilo.Choć w spodniach tego prawie nieczuję to jednak dopingujące:) Cynamonem się smarowałam i leżałam w folii.Zobaczymy czy to działa.Jeśli chodzi o kapustę to jest pekińska na ciepło(przeczytałam na forum)Na oliwie podsmażyć zszatkowaną pekinkę, dodać czosnek, szczypiorek,podlać rosołkiem, udusic.Dodałam przyprawę chińską 5 smaków.Polecam:)))
-
Ja też mam zajada, chyba taka pora:)Właśnie zrobiłam tę kapustkę, bardzo dobra:)))A jakie macie pomysły z ryżem?Już mi się nie chce gotować,a potrzebuję coś lekkiego dla mnie.
-
U mnie niby spokój, ale to może być tylko chwilowe.Kapcie były dwa tygodnie temu, też leciałam do przedszkola.Cóż , kiedyś odwaliliśmy lepszy numer, aż wstyd opowiadać:) Zadzwoniła Pani z przedszkola, że jest 16,50 a mała jeszcze nieodebrana:)Zadzwoniła do tatusia, bo mój telefon był wyładowany, ja w pracy...Tatuś z językiem na wierzchu po córeczke.I wiecie dlaczego nie poszedł, choć jego kolej była?Bo MYŚLAŁ, że ja mam urlop i poszłam z małą na kawę do koleżanki.Żeby było śmiesznie,pracuję rzut beretem od domu i mógł zajrzeć czy jestem czy mnie nie ma...aceci!
-
Melduję się na chwilkę. Zaraz idę szukać olejku, a i widziałam te herbatki .Każda \"część\"kosztuje 5,99.Czyli nie majątek, bo można kupywać na raty.Kurcze, szukam tu przepisu na kapustkę pekińską, po chińsku , i nie mogę znaleść:)