Lubie o poranku ganiać borsuki w lesie, ubrana przy tym w pelerynę przeciwdeszczową i dlugie kalosze, przypominając tym samym talibańskiego komandosa. Nadmieniem, że powyższą czynność czynię z zapałem godnym aktywisty pomorskiego LPR\'u, nucąc przy tym melodię \"hej przeleciał ptaszek\" w metrum parzystym, której nauczyłam się na spotkaniach legendarnego koła gospodyń wiejskich w Solcu Kujawskim.