_kalina_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez _kalina_
-
Witam wieczorowo Spinakerku jestes niepoprawną optymistką ... oczywiście że może być gorzej. Jeśli u władzy mamy ludzi pokroju braci Kaczyńskich i im podobnych dla których liczy się prywata i żłób. Którzy fakty przeinaczają na swoją korzyść jakoby to oni zostali pokrzywdzeni to tylko można sobie wyobrazić co oni jeszcze zrobią z tym krajem.A może doczekamy się państwa totalitarnego! Obawiam się że polskie rodziny już wkrótce będą się szukać po świecie , bo dla normalni ludzie w naszym kraju już się duszą, a młodzi ludzie chcą normalnie i godnie żyć. A CO INNI O TYM SĄDZĄ !
-
Oczywiście Ewelince dziękuję za zdjęcia ... gapa ze mnie
-
A teraz wszystkich witam milutko w ten a jakże słoneczny dzionek. Ewcia dzięki za zdjątka rodzinki....jesteście cudni aż milo popatrzeć. Zauważyłam że jedno zdjęcie ma plenery angielskiej ulicy. Pewnie syn wyemigrował za \"chlebem\" Przyszła taka smutna rzeczywistość że już z każdej rodziny przynajmniej jedna osoba opuściła dom rodzinny aby gdzieś w świecie zarobić godziwe pieniążki na swoje utrzymanie.Moje dzieci także kilka lat temu wyemigrowały Ciągle słysze że ktoś wyjeżdza i pytam się kto wiec zostanie jeśli w takim tempie ludzie będą opuszczać ten kraj. Mimo tych smutnych refleksji życzę Wam dziewczyny spokoju , radości i szerokich uśmiechów na buzkach
-
Ktosiu wybacz wczoraj mnie nie było wieczorkiem w poczekalni , wiec dzis spóznione ale z serca płynące życzenia urodzinowe przesyłam. Z bukietem róż do Ciebie przyjść nie mogę:( By złożyć Ci życzenia! Lecz wzywam los i proszę go. Niech spełnia się dziś, Twe najskrytsze marzenia. Jak co roku o tej samej porze, każdy Ci życzy co tylko może. Więc i ja korzystając z tej sposobności. Życzę Ci mile szczęścia i radości. By to o czym marzysz się spełniło! A to co kochasz... TWOJE Było!
-
Witajcie tak pięknie dziś i oby to trwało jak najdłużej . Ewcia pozwoliłam sobie coś odszukać w internecie na temat wawrzynka i poniżej to kopiuję ... mam nadzieję że Ci się przyda. Wawrzynek wilcze łyko wysokość: nieduży krzew, dorastający do 40-50 cm. walory: pędy pokryte są małymi licznymi kwiatami - purpurowo- różowymi o przyjemnym zapachu; szkarłatne jagody jesienią kwitnie: luty - kwiecień stanowisko: najlepiej się czuje w półcieniu gleba: próchnicza - obojętna lub lekko wapienna, wilgotna pielęgnacja: nie znosi suszy, ostrożnie przycinamy (nie za wiele pędów), ale dopiero po kwitnieniu. Raz na 3-4 lata krzewy można prześwietlić i odmłodzić inne: wszystkie części rośliny, a zwłaszcza owoce - czerwone i apetycznie wyglądające są trujące, dlatego nie należy sadzić krzewu tam, gdzie przebywają małe dzieci
-
Ofeczko właśnie odebrałam pocztę i cóż widzę...oczywiście że zdjęcia z Twojego grzybobrania. Zaniemówiłam a że mogę pisać to powiem Ci jedno...jestem pod wrażeniem taaaaaaaaaaaaaakim ogromnym. Gdzie takie cudne grzyby się zbiera?????????
-
Takiśku bój się Boga tyle jedzonka im naważyłaś na 2 dni. Toż oni przejedzą się jak nic :-D
-
Ewa ja nieśmiało pragnę zauważyć że chrześniak to też syn tylko chrzestny :-p Ewelinko oczywiście ja lubie towarzystwo przy piciu herbatek czy kawusi i bardzo gorąco zapraszam wszystkich którzy mają na to ochotę. Tylko ja dla ciebie żadna konkurencja w serwowaniu tych używek ponieważ ostatnio pijam tylko herbatkę czerwoną i zieloną dla zdrowotności, a z prądem to już całkiem mi nie wolno heh Ale Ty Ewwelinko jak masz ochotę to przysiąć się do mnie ze swoja herbatką ...zapraszam \\_/>
-
Witam niedzielnie Wczoraj usłyszałam fenomenalną wiadomość w TV...niespotykane bo tam się głównie mówi o tragediach i aferach. Wiadomość dotyczy pogody...słuchajcie meteorolodzy prognozują że czeka nas dłuuuga i ciepła jesień nawet w listopadzie. Zima ma być krótka, ale ma nam się dać we znaki czyli siarczyste mrozy. Ta ostatnia prognoza nie jest już tak optymistyczna, ale gdyby ta zima trwała tylko powiedzmy miesiąc to chyba da się wytrzymać. Dziewczyny po trudach całego tygodnia mam nadzieję że odpoczywacie i regenerujecie siły. Pogoda sprzyja wypoczynkowi i jakby się uparł to można poopalać się. Wczoraj posiedziałam trochę na balkonie i słonko z lekka musnęło moją bladą skórę a i samopoczucie o wiele lepsze. Buziaczki dla wszystkich...wypoczywajcie :-D
-
No i mamy nowy dzień a jaki słoneczny i radosny...witajcie. Moja wczorajsza chandra wynikała ze stanu mojego zdrowia , mam czasem takie gorsze dni. Wtedy nie lubię naprzykszać się ludziom...po co mam komuś psuć nastrój. W takich momentach wolę cichutko siedzieć jak myszka pod miotłą. Jak widać dziś już nic nie zostało z tej paskudnej chandry . Mam nadzieję że i u Was jest wszystko OK, a w każdym razie serdecznie każdej z Was dziewczyny tego życzę. Takiśku Marmi powiedziała że przydałaby ci się odrobina zdrowego egoizmu . Ja się pod tym podpisuje obiema rękoma. Co Ty wyprawiasz z tymi zakupami i gotowaniem...uważam że rodzinka da sobie radę a jak nie to też nic się nie stanie. A moze rodzinka usamodzielni się i wykaże inwencją twórczą? Wiesz jeszcze za czasów trwania mojego małżeństwa kiedy poszłam do szpitala na operacje mój małżonek nauczył się gotować, prać , prasować i tak organizował sobie dzień iż na wszystko mu starczało czasu. A dzieciaki były małe 9 do 13 lat...trudny wiek szkolny i trzeba było ich pilnować przy lekcjach. Wiesz jak to pięknie pózniej zaprocentowało...mój M był lepszym kucharzem ode mnie i wielokrotnie wyręczał mnie w różnych pracach. Mało tego wdrozył do tego dzieci i cierpliwie ich uczył prac związanych z utrzymaniem domu. Ja wcześniej tego nie robiłam bo poprostu nie miałam tyle cierpliwości, zawsze mi się śpieszyło. Pomyśl o tym !!!!!!!!!!! O jejku jak się rozpisałam ...znikam pa pa pa
-
Pozdrawiam Dużo nie napiszę ponieważ mam dziś gorszy dzień i nikogo nie chcę zarażać swoim pesymizmem. Ewa masz cudownego syna i pięknie go wychowałaś...gratuluje. Do jakiego zakonu wstąpił bo się nie doczytałam. Takiśku trzymam kciuki za Ciebie Dla wszystkich za wsparcie.
-
Witajcie Miło znowu z kimś porozmawiać tak poprostu i łez nawet nie widać jak człowiek się rozklei. Miło mieć świadomość że są ludzie, których chociaż formalnie ale obchodzi twój los. Dlatego tym bardziej z ochotą będę tu zaglądać i pisać. Spinakierku czuję się niezle chociaż jak wspomiałam żyje na zwolnionych obrotach i tak już będzie. Cieszę się że jest mi jeszcze dany kredyt na życie i napewno skrzętnie go wykorzystam.Świata nie zawojoje ale dużo mogę jeszcze zrobić dla soebie i innych. Dziś na dworze tak pięknie,słoneczko raznie świeci więc zaraz zmobilizuję się i pójdę na spacerek szukać jesieni...bo to chyba już jutro ta kalendarzowa do nas zawita. Uciekło mi lato niech się więc ciepłą jesienią nacieszę.Oby trwała długo. Pozdrawiam słonecznie , dużo uśmiechów życzę
-
Dziewczyny byłam tam gdzie jedna z Was za nic nie chce iść...leżałam 6 tygodni...neurologia. Pózniej sanatorium. Ale nie chcę o tym pisać. Było minęło a żyć trzeba dalej. Kiedyś biegłam przez życie , teraz przemierzam je wolnym krokiem. Chyba zajmnie mi trochę czasu zanim zczytam Wasze posty....nazbierało się tego oj nazbierało. Takiśku nie lekceważ pod żadnym pozorem swojego zdrowia bo pózniejsze konsekwencje bywają tragiczne. Ja myślę że strach ma wielkie oczy...im szybciej cię zdjagnozują i będą leczyć tym lepsze będą wyniki. Pozdrawiam
-
Dziewczyny czy mnie jeszcze pamiętacie !
-
Witam serdecznie. Od wczoraj bardzo zle się czuje ...jakieś dziwne zawroty głowy , niskie ciśnienie i złe tętno. To wszystko powoduje że głównie leżę i nie ruszam się bo cały świat ze mną wiruje. Z pomocą córki dotarłam do komputera i piszę te kilka słów. Zastanawiam się czy to skutki menopałzy , pogody czy coś poważniejszego. Nie mam siły dowlec się do lekarza, a powinnam.Poczekam do jutra. MarMi słoneczko , prześlij jeszcze raz bo zamiast zapisać skasowałam...przepraszam. Jak tylko będzie adres wyślę zdięcia. Pozdrawiam Was i ściskam , miłego dzionka
-
Takisku jaką Ty masz romantyczną duszę i jak pięknie napisałaś te wiersze...wzruszyłam się. MarMi ja do Ciebie dziewczyno siły nie mam ...co wysyłam ,to wraca. Jak jeszcze chcesz te zdjęcia to proszę wyczyść swoją skrzynkę. Uciekam bo mam gości, bawcie się milutko
-
Witam Was serdecznie i słonecznie Jak miło jest pisać na tym topiku, kiedy ma się przed oczyma obraz ludzi, którzy tu wysyłają posty. Dostałam już wiele zdjęć , ale czekam na więcej.Ostatnio od Spinki...jesteś cudna i wiesz dziewczyno w jakich klimatach się fotografować.Niezwykle podoba mi się te łono przyrody...przepiękne miejsce. Takisiu Ty to dopiero jesteś laska, aż nie chce się wierzyć że jesteś babcią. Dzieci piękne, wnuki przecudne. MarMi słońce wysyłałam do Ciebie ze sto razy zdjęcia i do Ofki także,ale poczta mi zwraca. Nie wiem co jest grane, ale chyba coś nie tak z Waszymi skrzynkami...sprawdzcie to proszę. Pozdrawiam Was, życząc uśmiechów i biegnę do swoich obowiązków
-
Widzę że poruszacie temat publicznego ekshibicjonizmu...tak traktuję ten program \"chcę być piękna\" Tak jak Ewcia napisala to nie dla mnie, przynajmniej publiczna korekta często bardzo nieestetycznych zmian. Owszem mam pomarszczony brzuszek po 3 porodach i chętnia bym się tego pozbyła , ale nie na oczach milionów widzów. I także tylko i wyłącznie dla siebie by na plażę założyć 2 częściowy kostium i wreszcie móc opalić i tą część ciała. Czy czytałyście jaką katorgę przechodzi się po takich operacjach...ból, elastyczne gorsety,które trzeba nosić dzień i noc przez miesiąc brrr Rozumię gdy ktoś jest wyjątkowo okaleczony przez naturę lub wypadek, ale ponosić taką cenę za to by ująć sobie 10 lat.Za nic tego bym nie zrobiła. Takiśku kochany Ty mnie nie obraziłaś ja tylko głowiłam się dlaczego tak mnie sobie wyobrażałaś...zupełnie bez jakichkolwiek podtekstów Bosanova jesteś bardzo miła i Twój komplement mnie bardzo wzruszył , ale ja już nie laska. Normalna 46 letnia kobitka. Córcia to co innego hi hi hi :-D
-
Powinno być zdjęcia przepraszam to z pośpiechu
-
Viktorio OOO dzięki za zdięcia. Zauważyłam 2 cechy wspólne...kolor włosów i papieroski. Pięknie się śmiejesz, a pogoda ducha wprost z Ciebie emanuje.Zdradz mi tylko co to za knajpka i w jakim mieście bo ja pasjami uwielbiam takie ciekawe i przytulne miejsca.
-
Witam popołudniowo Najpierw gratulacje dla maturzystek z samego serca płynące. Ja ten temat już przerabialam, a w przyszłym roku czeka mnie znowu. Przechodziłam ten nieziemski stres i już się boję na kolejny , który mnie nie ominie...no chyba że córka stwierdzi iż matura jej nie będzie potrzebna.Ale mam nadzieję że tak nie będzie. Kolejna sprawa to przyjęcia komunijne...także robiłam je sama , no może z pomocą mamy. Roboty przy tym co niemiara, ale jakoś nie mogłam sobie wyobrazić przyjęcia w restauracji.Nie było też takiej mody.Kobieta to silne stworzenie wszystkie trudy przetrwa. Takis zaintrygowałaś mnie muszę przyznać tym stwierdzeniem, że tak sobie mnie wyobrażałaś...hm dlaczego! Nie będę mogła przez to spać. No dziewczynki teraz ja czekam na wasze zdięcia...ja się wywiązałam.
-
Witam serdecznie Dziś mam lepszy dzień ale za to bardzo pracowity. Muszę nadrobić to czego wczoraj nie zrobiłam.Więc witam się z Wami serdecznie i zakopuję się w papierki. Prosiłam córcie o wysłanie naszych zdięć, dała mi sygnał że to zrobiła.Więc cierpliwości powinny dotrzeć. Dużo miłych chwil życzę na cały dzisiejszy dzionek Pa pewnie do wieczorka
-
Sprawdzałam pocztę i mam informację nastę pującej treści tam gdzie nie doszły zdięcia ...brak pola. Wydaje mi się że macie zapchane skrzynki, albo coś z pocztą. Jutro też jest dzień więc jutro pomyślę co dalej z tym zrobić. Bosa to miały być zdięcia moje i córki a nie syna i też powinny do Was dojść bo mam sygnał że poszły. Dobranoc dziewczyny ...ja też mam problem ze wstawaniem Acha zauważyłam że za sprawą Ewci zropbiło się tu gwarno...i dobrze.
-
Piszecie o rocznicach ślubu...u mnie by była za 2 tygodnie 25 rocznica, ale nie będzie. Jestem od 2 lat rozwiedziona.Jednak nie czuję się staro.Wręcz przeciwnie-rozkwitłam. Czyli są jakieś pozytywne aspekty rozwodu. Mam tylko alergię na mężczyzn.
-
Kochane moje z tym wysyłaniem zdięć to cały cyrk...w miarę wpisów dajcie znać do kogo doszły a do kogo nie. Nie mam już siły na tą pocztę,jednak postaram się to naprawić. Wysłałam Wam także zdięcia swoje i córki. Ciekawa jestem jak Wy przeżyłyście dzisiejszy ciężki dzień. Ja musiałam zwolnić się z pracy bo nie wyrabiałam z bólem głowy. Dopiero po burzy , która rozszalała się nad nami jakoś ten ból złagodził się i mogę normalnie funkcjonować. Czy u Was także było oberwanie chmury i gradobicie? U nas szaleństwo, świata nie było widać.