Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dociass

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Godzinka 47 ----- nawet nie wiesz jakie to jest dla mnie zaskoczenie, a tak niedawno rozmawiałam z koleżanką, że tak długo już się trzymamy.Ona nawet nie myśli o tym żeby zapalić a mnie dopadło jakieś diabelstwo.Jednak powstrzymuje mnie smród papierosów. Marlena24----niestety Ale dam rade paliłam prawie 20 lat i wiele mnie kosztowało, to żeby rzucić palenie.Trzymam kciuki za wszystkich co rzucają palenie i za siebie bo ciągle jeszcze z tym walcze. I wiecie co mnie jeszcze powstrzymuje ? że od 16 miesięcy nie pali się u mnie w domu, nie musze ciągle otwierać okien żeby wywietrzyć Tymczasem pozdrawiam serdecznie.
  2. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    A ja myslałam że wszystko wróciło do normy, jednak jakieś zapasy ,,boczków,, zostały. Nie wejdę w kreację z zeszłego roku i muszę poszukać coś innego.Jestem zła sama na siebie.W dodatku zachciało mi się remontu przed świętami.fachowiec od ,,siedmiu boleści,, ciągle się spóźnia i przychodzi około południa do 16;00 coś porobi i idzie bo już ciemno jak tak dalej pójdzie to sama skończe malowanie. W dodatku czasami pojawiają się kryzysy i wraca chęć zapalenia, hm to dziwne, bo myślałam że już mam to za sobą a jednak nie. dzisiaj wybieram się do apteki może kupie coś na wilczy apetyt, który wraca jak jestem w domu. Ale do palenia nie wróce co to to nie ,tak jak hiden palacza rozpoznaje na kilometr.Szczególnie jak kobieta pali cera jest matowa i szara.Tymczasem pozdrawiam trzymajcie się u mnie już 16 miesięcy BP
  3. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie , dawno mnie nie było i cieszę się że tyle nowych osób dołączyło do nas.U mnie mineło 15 miesięcy BP. Setunia... nie martw się ja też przytyłam a wydawało mi się że jadłam tak jak do tej pory,to wszystko mija. Rano jak teraz wstaje to nie mam napadu głodu tak jak kiedys i nawt jak wypijałam litry wody to mi nic nie pomagało. Teraz dwa posiłki dziennie mi zdecydowanie wystarczy. Ale jak sobie przypomnie początki to rany, nie było łatwo złośliwiec.. cieszę się że dalej trwasz na posterunku, pozdrawiam
  4. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    ika370---szampan o nie pomyślałam, niestety nie było torta tylko placek ze śliwkami, pyszny palce lizać.Już nie patrze na kolorie. Jednak super jest nie palić. Trzymam za was kciuki.Przechodziłam już różne etapy i mam nadzieję ze na etapach sie skończy a nie na chęci zapalenia.
  5. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    złośliwiec----dziękuję bardzo za życzenia,mam nadzieję że kolejny rok też mi zleci szybciutko.Niestety z braku czasu nie zaglądam tu zbyt często. Ale pamiętam o was.Dorottka----- próbuj naprawdę warto, nie poddawaj się to jest ciężkie, ale decyzja musi byc jasna albo chce rzucić albo nie. Powodzenia, nikt nie zrobi tego za ciebie.
  6. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    mordotka------jak rzucamy palenie to są różne objawy poczytaj sobie wcześniej ja przechodziłam ,,odtruwanie,, okropnie a węcz masakrycznie i byłam nieźle załamana i z tygodnia na tydzień dawałam sobie czas i mówiłam że jak moje sprawy fizjologiczne się nie unormują to wracam do palenia.W nocy budziłam się zlana potem a rono wymiotowałam , ale to wszystko mija wcześniej czy później , poprostu tak reagował mój organizm.A teraz jest OK waga pomalutku wraca do normy a jeżeli nie to i tak jest OK.Jestem dumna i z siebie i z tych co rzucają, to znaczy że jesteśmy naprawdę silni.
  7. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie długo mnie nie było, ale 6 sierpnia minął równiuto rok jak nie pale. I wiecie co teraz naprawde nie moge przebywać w towarzystwie palaczy, niestety robi mi sie strasznie niedobrze.Dzisiaj byłam z mężem na lodach w lokalu i musiałam wyjśc bo było sporo palaczy a mnie zbierało sie na mdłości. Ciekawe czy dojdzie do tego, że to placze będą musieli szukać sobie miejsca w lkalu a nie ci co nie palą.Mój mąż niestety też pali, ale szanuje fakt i męki jakie przechodziłam kiedy rzucałam palenie i stara się nie drażnić mnie smrodem i przy mnie nie pali. Trzymam kciuki za tych co wytrwali i tych co walczą. Warto naprawde warto.Bywają kryzysy ale to mija i jak ktoś naprawdę chce rzucić to tak zrobi.
  8. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    melduje sie że jestem, chociaz nie tak często jak kiedys, ale niestety z braku czasu, pozatym mąż rozchorował mi sie dosyc powaznie.Nie wstaje juz 5 tydzien i ciagnelo mnie niesamowicie do palenia.Jednak ciesze sie ze nie zaczelam bo to nie jest zadne wytlumaczenie i powód do tego żeby zcząć palić.Pozatym pracuje z palaczami i kiedy czuje jak od nich śmierdzi to robi mi sie niedobrze. hidden--- dzieki za kciuki przydały się PalaczkoNiepalaca---- to prawda ze musimy buc czujni, ja rzucilam palenie bo tak chcialam i nie mam zamiaru zaczynac, ale to jest trudne. Do tej pory się pilnuje i kiedy dopada mnie kryzys to szukam sobie zajęcia. zlosliwiec, jovik----ja tez pije ocet jablkowy ale dosładzam sobie miodem oponki po bokach pomalutku znikneły , o dziwo nie zwrociłam na to uwagi bo przestałam sie tym przejmować tylko mój mąz zakomunikował że schudłam. No tak ale kiedy się leży tak długo to widzi sie wszystko.
  9. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie trochę mnie nie było, ale oświadczam,że dalej nie pale ale niestety dopadają mnie kryzysy i jakoś sobie z nimi radze, jednak nie ukrywam ze coraz trudniej. Jeszcze kilka dni i minie 10 miesięcy BP więc szkoda by było zmarnować mojej męki.
  10. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    ika 370----nic się nie martw ja kryzysy miewam do tej pory, ale z biegiem czasu coraz mniejsze.No to pa rowerek czeka, piękna pogoda ide pojeźdźić.I najważniejsze jeść mi sie nie chce i palić też nie.
  11. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    jovik---- u mnie tak jakoś samo wyszło czasami jest tak ze zjem raz dziennie i to mi wystarczy. Ostatnio pracy mam tyle że mój posiłek jest dopiero o 15; 00 później jakiś owoc i to mi wystarczy.Mój zołądek już sie na tyle skurczył że nie potrzebuje co chwile podjadania tak jak to było do tej pory.No i dobrze bo było i tak że jedzenie mi sie cofało.Ale nie powiem żebym nie miała kryzysów, wtedy myśle o papierosie, ale obieram sobie marchewke i podgryzam.Ostatnio jadłam jej tyle ze miałam palce pomarańczowe. Przyzwyczaiłam sie już do siebie, a najbardziej ciesze sie z tego że nie pale, a co do reszty to pal sześć kiedyś wszystko wróci do normy.
  12. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    jak wiatr ----ja też mam na imie Dorotka.
  13. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Nie było mnie jakiś czas, ale zaglądam tu i jutro minie 9-miesięcy jak nie pale. No cóż waga pomalutku spada.Co do mnie to mam 39 lat dwoje dzieci.Pojawiają się czasami kryzysy, ale jakś lepiej teraz moge sobie poradzić i nie nosi mnie tak jak na początku.Czas tak szybko ucieka, aż trudno uwierzyc że tyle czasu minęło i nie pale. Pozdrawiam tych wszystkich co się do nas przylączyli i tych co mają taki zamiar.Pogoda piekna a tu czas do pracy.
  14. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie kochani, niestety mialam zepsuty komputr i nie moglam do was zagladac, ale dzisiaj jestem. złosliwiec--- na temat octu jabłkowego sama chetnie bym sie czegos dowiedziała, ostatnio nawet widzialam w sklepie ale nie bylo informacji po polsku tylko po niemiecku i zastanawialam sie czy mozna go pic z woda czy raczej nie ryzykowac. Ja staram sie chodzic na dlugie spacery, wstyd sie przyznac ale kiedy wybralam sie z synem pobiegac, to poprostu wysiadam. Jednak nie ma tego zlego, bo kopalam pilke i gralam w noge, mielismy super zabawe a ja strzelilam brameki i moj syn stwierdzil ze gram w noge lepiej niz jego koledzy , wstyd jak stwierdzil zeby jego mama tak dobrze grala,zaprosil mnie na trening zebym pokazala co umiem.Nie pale, ale waga nie daje mi spokoju , znowu przytylam o rany ale i tak dobrze wygladam mimo tych oponek po bokach.
  15. dociass

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie--za szesc dni bedzie -8 miesiecy jak nie pale, a wydawac by sie moglo ze to tak niedawno.U mnie sloneczna pogoda i az nie chce sie isc do pracy.Wczorajsza noc mialam okropna, obudzilam sie i nie moglam zasnac, chyba nie ma nic gorszego niz nieprzespana noc, ale kiedy tak przekladalam sie z boku na bok, nagle pomyslalam sobie ze chyba wstane i zapale nawet nie wiecie jaka walke musialam stoczyc ze soba do rana. To jest okropne, nie mam zamiaru brac papierocha do ust bo wystarczy ze wacham swoje kolezanki w pracy, ale gdzies w mojej podswiadomosci siedzi cos takiego ze czasami powraca chec zapalenia. zlosliwiec--ja tez mam problemy ze wzdeciami i nawet pojawila sie zgaga, ktorej wczesniej jak palilam nie mialam tylko slyszalam ze cos takiego jest.Nie moge jesc jablek, a juz wykluczylam kapuste kiszona i wiele innych warzyw, ktore tak lubilam. jovik---szkoda ze mieszkamy daleko od siebie bo chetnie pobiegalabym z taba, samej jakos mi sie nie chce
×