bett24

Cześć mamuśki :) Matakusia, Monia - widziałam Wasze pociechy na NK - są boskie:) Takie do pieszczenia i całowania :) Podczytuję Was cały czas, szkoda tylko, że akocz nie daje znaków życia , ciekawe co tam u jej synusia ? :) Matakusia mam pytanko , wiem, że się budujesz i pamiętam jak kiedyś mówiłaś, że macie wąską działkę... powiedz mi Kochana na jaki projekt się zdecydowaliście bo jesteśmy na etapie kupna działki - niestety wąskiej i małej :( Pozdrawiam pozostałe mamusie i ciężaróweczki :)

Dziewczyny tak spoglądam na naszą tabelkę i to jest jakaś masakra - tylko 1 ciąża?? Osób przybywa , niestety II kresek na teście dalej jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że wiosna zaowocuje u każdej z Nas pięknym stanem - bardzo mocno w to wierzę !!!! Muchacha - jak tam kobieto, trzymasz się dzielnie? Walczysz z ziołami bo ja twardo je piję :P Eluś - daj znać jak coś będzie wiadomo z tymi żylakami. Kamyskaa - nic się nie odzywasz, może chociaż Tobie się w końcu udało ? Biedroneczko - kulasz się jeszcze? Dzidzia pewnie fikołki robi w brzuszku , co ? Pozdrowienia dla pozostałych babeczek :)

Święta, Święta i po świętach .... Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla NAS staraczek lepszy niż ten dotychczas. Wierzę, że na tym topicu zaświeci słońce a 2010 rok będzie dla NAS wszystkich szęśliwy :)

Hej dziewczyny ! U mnie po staremu , dalej biorę duphaston 2 razy dziennie - odstawię go w czwartek , czyli w 25 dc. Jajniki i krzyż bolą mnie okropnie....czasami czuję kłucie w piersiach ale ogólnie jest Ok. Oswajam się również z myślą, że na początku grudnia będę miałam robione HSG ....chciałabym, żeby już było po wszystkim ! Pozdrawiam

Myszko - u mnie wszystko Ok. Na początku listopada jedziemy do kliniki leczenia niepłodności. Udało nam się zapisać do dobrego lekarza więc musiałam troszkę dłużej czekać. Niestety termin wizyty pokryje się z @ ale Pani powiedziała, że i tak mam przyjechać bo lekarz tak czy siak będzie musiał mnie przebadać podczas @ , więc i tak to mnie nie ominie. Troszkę się boję tych wszystkich badań ale czuje, że jestem gotowa ! Muchacha - skoro tempka idzie w górę to może jednak się udało? Zrób teściora i daj znać co i jak :)

Hej dziewczyny :) Ja w listopadzie wybieram się do kliniki leczenia niepłodności, wizyta kosztuje 150 zł , napewno da mi listę badań do zrobienia a później jak coś będzie nie tak , to przepisze MEGA drogie lekarstwa.... ale powiem Wam szczerze - dam każde pieniądze za zwiększenie możliwości zostania mamą :( Ostatnio pilonowałam 7 miesięcznej córeczki mojej koleżanki ... ale z racji tego, że mąż wrócił z pracy i musiałam odgrzać mu gołąbki to on się nią zajmował. Boże dziewczyny gdybyście widziały jaki on był szczęśliwy a jaki dumny kiedy mała usnęła na jego rękach.... siedziałam w pokoju a łzy same napływywały mi do oczu :( Nie wiem czemu nie mogę dać mu dziecka ale każdego wieczoru proszę Boga o cud ! I wierzę, że w końcu mnie wysłucha ... Pozdrawiam

Witajcie kobietki :) Czarodziejko - fajnie, że do Nas dołączyłaś :) Powiem Wam moje drogie, że myslimy z mężem o budowie domu albo o kupnie np. szeregówki.. ostatnio u Nas budują ale tylko po dwie... bo tak w jednym ciągu to bym chyba nie chciała :) Niestety od planów do realizacji daleka droga :(

Tak to już jest z tym testowaniem .. my czekamy na pozytwny wynik a niektóre dziewczyny modlą się o negatywny :( elus - może zrób badanie z krwi? Będzie bardziej wiarygodne

Zabciu - jak masz taką wysoką prolaktynę to rzeczywiście idz do gina po jakieś specyfiki na jej obniżenie ... z hormonami nie ma żartów

I życzę Ci, żebys ujrzała w końcu te upragnione II krechy na teście !!! Dopóki nie ma @ - zawsze jest szansa , że ten miesiąc był tym trafionym w 10 :) Pisz do Nas :)

Witam moje drogie Panie :) asusan - to się nazywa instynkt macierzyński :) hihi Szkoda, że faceci nie posiadają go... Chciaż mój M również pragnie dzidzi, Kocha dzieci - więc mam o tyle sprawę ułatwioną, że nie muszą go do starań przekonywać. Anka nikt Cie nie pominął - tutaj wszystkie mamy jeden cel - ZOSTAĆ MAMAMI :) Pozdrawiam

Żabciu a jakiego masz psiaka? Bo ja mam Yorczka , i też piszczy ale tylko wtedy jak wychodzę z domu :)

Widzisz Kochana ja to wszystko wiem .... o ciepliwości, że nie wolno mysleć etc. Gorzej wygląda to w praktyce :( Chciaz i tak widzę postępy i nie mam już takiego "parcia" na dzidzię jak kiedyś :) Teraz cierpliwie czekam do września :P No chyba, że zdarzy się cud :)