Lalune
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lalune
-
Nieznajoma - wracaj!!!! Tęsknimy!!!!!
-
Renatinka - złotko, u mnie w porządku, czasem mam kłucia, ale myślę, że urodzę bliżej terminu, nie sądzę, że uda mi się wcześniej. Kasiu - to normalne, ja napewno też sie będę schizowała. Dobrze, że będziesz mogła się poradzić pielęgniarki. Liści malin nie piję, poczekam aż mała sama będzie chciała wyjść! Jak jej tak dobrze w brzuszku to niech sobie siedzi, w końcu to niepowtarzalny okres w życiu:)
-
Kasieńko - trzymaj się kochanie! I nie wpuszczaj już nikogo do domku!
-
Renatinka, mi lekarz od poniedziałku zawsze liczy kolejny tydzień. Czyli, że w pon. mam 38 tygodni i 1 dzień (czyli 39 tydzień zaczęty) - tak mam w karcie ciąży, bo zawsze chodzę do lekarza w poniedziałki.
-
Renatinka - jutro zaczynamy 39 tydzień:) Ale mnie dzisiaj co chwilę skurcze łapią. Wzięłam nospę, bo zaraz jadę z mężem do znajomych na mecz siatkarek. Ale dzisiaj cisza!!!!
-
Perełka - to super, tzn. że już bardzo niedługo będziesz tulić swojego skarbeczka w ramionach:)
-
Mg - też wszystkiego najlepszego - żeby dzieciaczek dobrze się chował, dużo zdrówka, szczęścia, i mnóstwo miłości!!!!!!!!!!!!
-
Wiecie, ja znalazłam sposób, aby nie myśleć o zbliżającym się terminie i jakoś przetrwać jeszcze te 2 tygodnie, lub dłużej. Codziennie coś sobie planuję, wyciągam męża do znajomych, na zakupy, oglądamy filmy i tak leci dzień za dniem. Spakowałam też torbę na wyjście ze szpitala. Swoje ciuchy na wyjście i kombinezonik dla małej. Mam do Was pytanko, jak będziecie wracać ze skarbeczkami do domku, to czy oprócz kombinezonu, jeszcze owinąć dzieciątko w ciepły kocyk, czy to już przesada i wystarczy cieńszy? Bo nie mam pojęcia. U nas teraz straszny wiatr, nie sądzę, że potem pogoda będzie lepsza:(
-
Witam moje kochane! Już dawno się nie odzywałm, ale cały czas czytam na bieżąco! Na początku z całgo serca gratuluje wszystkim naszym nowym mamusiom!!!! Kasia, Angela, Wasze skarby są boskie, razem z mężem nad nimi pialiśmy! Zazdroszczę Wam, że macie swoje kruszynki:) Kasiu - spokojnie, mężowi się napewno naprawi, może daj mu jakieś obowiązki, nie wiem, np niech kąpie małego. zamiast płakać, może powinnaś mu powiedzieć, że jest Ci bardzo przykro i czego byś od niego oczekiwała, bo milczenie spowoduje, że będziecie się od siebie oddalać, a przecież nie o to chodzi. Będę trzymała kciuki!!!! Nieznajoma - kochanie, napewno już lada chwila urodzisz, nie denerwuj się. Moja koleżanka urodziła 12 dni po terminie. Widocznie maleństwo jeszcze czeka, potrzebne mu te kilka dni:) Zrób sobie kąpiel, małe SPA, rozluźnij się, potem nie będziemy miały na to czasu:) SURI - mi też zwiększyła się wydzielina i muszę używać wkładek Renatinka - mi się też ciągle chce jeść, a najbardziej słodycze. Masakra, przez te ostatnie tygodnie, to przytyję chyba z 5 kilosów! I tak patrze na tabelkę, że się wciąż przesuwam do góry. Dziewczyny, musimy się trzymać, niedługo i my się rozpakujemy! Zmykam, bo mój mężuś robi jajecznicę z kurkami. Pychotka:)
-
Alla - gratulacje!!!! Tak przeczuwałam, że urodziłaś, bo długo sie nie odzywałaś:) Renatinka - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu!!! Ja też mam czasem takie kłucia, że aż mi łzy w oczach stają! Ale ostatnie 2 dni trochę się uspokoiło, tylko strasznie boli mnie żebro! Nieznajoma, mg - moje biedaczki - dacie radę, ten moment nadejdzie lada chwila i będziecie tuliły maluszki w ramionach!!! Agata - nie martw się tą wagą maleństwa. Moja koleżanka mówiła, że z ostatniego usg wyszło jej, że mała waży 2900, a urodziła ją i ważyła 3600, więc usg też nie zawsze jest dokładne. Moja Nadia w 38 waży 2800. Agatek - biedaku, moja zaś właśnie urodziłą dziecko i za każdym razem teraz mam innego lekarza - ale to już koniec i przecież lekarz nie jest zawsze obecny przy porodzie, można na niego nie trafić.
-
Smalle - ja przy każdej wizycie jestem badana. Ja zamierzam kupić mojemu mężczyźnie śpioszki z napisem "kocham mojego tatę" - zaraz sie po nie wybieram. Właśnie wróciłam z ostatniej wizyty u diabetologa!!!! Jak dobrze juz mam to za sobą. Tylko jeszcze musze mierzyć cukier aż do porodu.
-
To macie dobrze, bo ja musze się sporo nagimnastykować, żeby mój skarbek zechciał sie w dzień poruszać:) Po 21, to już inna sytuacja:)
-
Ja zamierzam Nadusię ochrzcić w styczniu, mam już nawet ubranko:) Myślę, że 3 miesiące to akurat. Mam dla nie do kąpieli Oilatum, bo po nim już nie trzeba nawilżać skóry, ale jeszcze kupię zwykła oliwę z oliwek. Podobno najlepiej bo naturalna i ma składniki odżywcze, a przez skórę do organizmu noworodka wszystko przechodzi. Resztę mam Nivea i gencjanę do pępuszka. Do pupci bepanthen. Do szpitala spakowałam 1 koszulę na poród i 3 do karmienia. Kupiłam sobie też piękny staniczek:) Angela - jak cudownie - gratuluję!!!!!!!!!!! Brzusiowa - gratuluję siostrzeńca, Ty też już zaraz będziesz tulić maleństwo:) Nieznajoma - poród może nastąpić lada chwila. Trzymam kciukaski!!!! Ja sobie trochę odpuściłam, staram się nie myśleć o porodzie i o tym, żeby przyspieszyć, to i szybciej czas mi leci przynajmniej. Niech sobie jeszcze moje maleństwo podrośnie:) Ruchy muszę liczyć 3 razy dziennie - przez godzinę po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Musi być nie mniej niż 4 ruchy i zapisuję w karcie ciąży. Też tak musicie?
-
Agatek - gratulacje!!!!!!!! Teraz możesz spokojnie rodzić, wszystko załatwione:) Jesteśmy z Ciebie dumne:)
-
Witam z rana! Brzusiowa - trzymam kciuki, żeby KTG było ok:) Mewka - jutro ten wielki dzień!!! Ja też bym nie mogła spać, ale spróbuj troszkę może w dzień odespać, żebyś miała siłę. Będziemy z Tobą! Camisia - ja też w dzień mogę spać, a w nocy już mi się odechciewa:) 4sz4 - co za sen. Widać maleństwu w brzuszku jest cudownie skoro się tak uśmiecha. Mi też się kiedyś śniło, że urodziłam chłopca, a ma być dziewczynka. Renatinka - my mamy tak samo termin. Mnie w nocy też łapią takie mocne skurcze ja na @. Masakra. Dzisiaj wzięłam nospę i mi przeszło - lekarz powiedział, że to przepowiadające. Ciekawe, czy urodzimy wcześniej. Ja myślę, że jeszcze pochodzę, bo Nadia waży dopier 2800, to musi jeszcze trochę przybrać. Zmykam, muszę trochę ogarnąć mieszkanie, bo będę miała gości. Może dzień jakoś szybko zleci. Pogoda u mnie straszna, jesienna, siąpi deszcz.
-
Ja już po lekarzu. Mała waży 2800. Szyjka zamknięta, a te uciski powoduje główką, bo uciska mi na kość łonową i pęcherz. Ja sądzę, że moje maleństwo jeszcze pobędzie w brzuszku i poprostu będę cierpieć na te straszne kłucia. Dostałam skierowanie do szpitala, jakbym zaczęła rodzić, teraz wizyta za 2 tygodnie czyli po skończonym 39 tygodniu. Muszę coś sobie wymyslić do roboty bo oszaleję z tym czekaniem. Macie jakieś pomysły?
-
Anulka - jak wrócę, to napewno dam znać. Mam na 15:30, więc zaraz będę się szykować. Brzusiowa - ja juz od 2 dni mam takiego doła strasznego, bo już bym chciała. Najgorsze to oczekiwanie. Ale przecież mamy siebie , więc trzymaj się i buziaczek ode mnie! Wczoraj się goliłam! Co za masakra, zajęło mi to chyba z pół godziny, a jakie pozy strzelałam, aż śmiałam sie sama z siebie:)
-
Agata - mogę się z Tobą podzielić jedzonkiem:) Lubila ja płacę 500 zł po porodzie. Ale z położną spotkałam się już 3 razy a od tego tygodnia - będę się widziała 2 razy w tygodniu (będzie mi robiła KTG)
-
Camisia, Kasia - ja pokroiłam pierś z kurczaka w kawałki i udusiłam z marchewką i brokułami na patelni, doprawiłam do smaku. Ugotowałam dziki ryż i zmieszałam. Spakowałam w 3 pojemniki i zamroziłam. I jeszcze usmażyłam mielone mięsko z marchewką i zmieszałam z ryżem,wszystko beż dodatku tłuszczu. Potem tylko dodam jakiś sosik i będzie git. Bo będziemy musiały jeść rzeczy lekkostrawne. Z zupą to juz dam radę, bo to chwila, ale też zakupię mięsko na zupę, żeby mieć pod ręką. Zastanawiam się, czy by jeszcze nie upiec schabiku? Dziś idę do lekarza. Jak wrócę to napiszę co i jak. Trzymajcie się mamuśki.
-
Renatinka - my mamy ten sam termin porodu:)
-
Nieznajoma - to wygadałam:) Oby to były skurcze porodowe - będzie kolejna dzidzia!!! Ja czuje się paskudnie, załatwiam sie z 4-5 razy dziennie, ale nie mam biegunki. A najgorsze te kłucia - straszne. Wiecie, ja myślę, że jeszcze 3 tygodnie do terminu to ja oszaleję!
-
Dziewczyny - byłyście bardzo dzielne!!!! Cieszymy się razem z Wami, że tulicie swoje bąbelki:) Trzymajcie kciukaski za nas! Perełka, Nieznajoma, Mg - a Wy? Pewnie już macie dosyć. Ja jak się naczytam to tak bym juz chciałą:( :( :(
-
Tyśka,Dagar, Monia - gratulacje!!!! Jak świetnie, że macie przy sobie kruszynki, ja też już bym chciała, to ostatnie oczekiwanie jest najgorsze! Migotka - trzymaj się!!!!Niebawem ujrzysz swoją dzidzię:) Mnie dzisiaj w nocy 2 razy złapały takie mocne skurcze jak na okres o pólnocy i o 4 nad ranem. Ale miałam stracha! Ale minęło. To chyba te przepowiadające. Jutro idę do gina, zobaczymy co mi powie. Teraz robię obiadki i zamrażam. Będę miała gotowe jak wrócę z Nadusią do domku. Mąż tylko pogrzeje:)
-
Kasiu - trzymaj się, jesteśmy z Tobą! Jak fajnie! Trzymam kciuki!!!!
-
Nieznajoma - Pola i Lenka są śliczne! Ja też dziś czuję się fatalnie. Już jestem poddenerwowana wszystkim, a dopiero kończy mi się 37 tydzień. Boli mnie już cały brzuch, każda pozycja niewygodna, nie wspomnę już o prawym żebrze:(