satinelle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez satinelle
-
Korniś---> pijasz jaśminową?:D Ja bez niej żyć nie potrafię.....a oprocz tego naturalna sencha lub gunpowder:D
-
To nie Stańczyk...inaczej zostałabyś zwyzywana.....:D chyba, że ekspresowe terapie i przemiany osobowości..to jednak nie taki znowu absurd:D
-
Kasia, Korniś--->a macie zieloną herbatkę? To bym sobie przerwę zrobiła:D ciasteczko to tylko jedno poprosze...:D
-
nie patyki...tylko trociny....mikroelementy i witaminy potrzebne do życia każdemu...szanującemu się kornikowi;) nie marudź tylko wcinaj ciacho.....szefowa stawia;)
-
hihihih;) Korniś---> ale spokojnie slodziutki..pijcie kawusię...ja tylko wpadłam kontrolnie...z szefową możesz nawet zjeść ciacho;)
-
Nie pięknie:D Co my tu mamy.......dwa małe robaczki.....z czego jeden mój:P Ładnie to tak?;)
-
Kornik---> dzięki....zawsze chciałam, aby mnie ktoś nazwał niemrawcem;) Siebie też zaliczasz?;)
-
Oj...widzę, że wprawdzie kwiat.... naszego tematu niby obecny...ale coś mało tu kreatywnie:P Ja niestety zapoznaję się z mechanizmami wpływu społecznego...strzeżcie sięP:P
-
Kasia--> ale przynajmniej coś robisz...ja mam stertę rzeczy do przeczytania.....a popijam herbatkę i oddaję się wirtualnej ludyczności:P
-
Kasieńko...a jak...współpracownicy i przełożeni...mili dziś z racji poniedziałku?:P
-
Hihihi...Kasiu-->jak tak sobie to wszystko czytam to jednak miałaś rację....powariowałyśmy:P Korniś---> a ja byłam dwa razy w życiu....za pierwszym razem...tak gdzieś po godzinie... mocno rozczarowane...postanowiłyśmy z kumpelą zlokalizować jakiś \"cichy\" kąt, żeby przetrwać do 5 - tej...kiedy to miał po nas przybyć transport powrotny....bo to nie był jeszcze czas komórek:D No i siedziałyśmy tam grzecznie...przykryte własnymi kurtkami...wyzywają na czym świat stoi...hihihi...A za drugim razem....to już na koniec liceum....wrażenia dokładnie tak samo mroczne:P
-
A cóż tu dziś taka posucha?:D Wszyscy w kościele?....poza Tobą Kasiu bo Ty to wiem, że nie ;) Cześć robaczki:D
-
Dobranoc Korniku:) Owszem...psujemy Ci szyki na dwie zmiany;)
-
anulciu---> chodziło o dziwnych kolegów z forum...ktorzy słowo \"kompleks" rozdmuchali do granic nadęcia;)
-
No.....nie ma jak w domu, co nie?;) Szkoda....że same w kuchni siedzimy.....przydałby się jakiś pan do napalenia w kominku:P
-
Nie rób tego co chcesz zrobic.....bo zaprowadzi cię to tam gdzie nie chcesz być;)
-
Kasieńko...wracaj do domku...bo zaczynasz wdawać się w dyskujse bez sensu:P
-
Droga Katasiu....Twój list bardzo mnie poruszył....poczułam się tak dalece pocieszona, że ...po prostu przestałam szlochać we wlasny rekaw:) Kornik wróci....do potrzebuje drewna...a tylko ja potrafię gotować pomidorową na trocinach:P Masz rację.....muszę wierzyć i być silną;):P
-
Ale ja chcę tutaj...tuatj zaczęła się moja wielka miłość..i tutaj oczekuję pocieszenia:P
-
Ech......Korniś się obraził.....:(::(:( Jest mi tak źle....pocieszcie mnie...Kasiu...jesteś w tym dobra:P...oto cała historia: moja wielka miłosć - Kornik Drzewny....odszedł.....co robić?
-
Korniś? Kasia...co tak obcesowo? ;)
-
miłego wieczoru panowie.....życze Wam samych cudownych chwil...;>
-
Ech....zbeształ mnie...mój mały drzewniak.....taki maleńki Korniczek a taki duży gniew....:P:P
-
I to jeszcze z jakąś Pigi....czy jak jej tam...:P;)
-
Lecę...biegnę...przytulam...