Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rum burak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rum burak

  1. zgaga może byc jak sok jest z dodatkiem kwasu cytrynowego wniosek: kupujesz tanioche w dyskontach dla napływowej biedoty w Austrii
  2. przestań się pode mną non stop wpisywac ajven:-O:-O za co mi dziękujesz Koalka ? Ja tylko zapukałem i powiedziałem żeby ów gośc nie robił tego więcej.
  3. nie trzeba mnie przepraszac ;-) pytałem tylko o powody bo powyżej była dośc przygnębiająca dyskusja stąd moje pytanie "niewinne" .
  4. Trudno mi powiedziec co to dokładnie było. Musiałbym udawac że wszystko wiem a tak nie jest, Można się domyślac. Może częsciowo głód ale on wg mnie nie powinien utrzymywac się tyle miesięcy. Ale na prawdę nie wiem. A że porzucał wszystko na czym mu zależało ? No jeżeli weźmiemy pod uwagę depresje która ewidentnie charakteryzuje się patologicznymi procesami w zakresie biochemii mózgu, nałożymy na to zatrucie toksynami po alkoholu..to mamy to co mamy.
  5. Problem właśnie tkwi w tym, tak mi się wydaje, że traktujesz tą sytuacje jak wspólny kredyt. A to nie był wspólny kredyt. Pomóc można alkoholikowi stosując twardą miłośc. Inaczej pogrążasz się sama. Jak widac po Tobie teraz nie radzisz sobie z tym kompletnie. Oczywiście nie twierdzę że muszę miec rację. To moje przemyślenia. Może ktoś inny podzieli się swoimi. ;-)
  6. dla Koalki z Woli z topa "Mąż alkoholik" z forum uczuciowego """ 11.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość Wiktor Osiatyński w książce "Alkoholizm. Grzech czy choroba?" napisał: Jedyny sposób, w jaki rodzina może alkoholikowi pomóc, to zostawić go w spokoju. Nie nalegać, nie nakłaniać, nie krzyczeć, nie błagać. Ale też nic za alkoholika nie załatwiać: zaświadczeń lekarskich, pożyczek ani zwolnień z pracy; nie tłumaczyć go chorobą. Nie sprzątać po nim pijackich brudów. Niech pije na własną odpowiedzialność. Każdy alkoholik na własną odpowiedzialność, bez nieumiejętnie kochających go bliskich i przyjaciół, piłby o połowę krócej; dużo wcześniej osiągnąłby swoje dno. """
  7. Autorko alkoholiczo 82 Uważaj na ten okres w swojej abstynencji kiedy poczujesz się pewniejsza siebie, kiedy gdzieś w oddali zostawisz "traumę" ostatniego zapicia, a w życiu zacznie się lepiej układac. Wówczas właśnie łatwo o zapicie. Wtedy kiedy lęki ustępują, kiedy zaczynasz znowu "życ" , kiedy już moralniaka nie ma, wtedy znów przychodzi ochota , głód itd. Tak więc bez programu pracy nad sobą i zmiany życia może dojsc do tego że wraca się do poprzedniej sytuacji a takie cykle mogą trwac latami.
  8. " Mintan, piszesz dokładnie tak jak i ON uwazał: "indoktrynacja w duchu AA", "kupa bigotów"... """ Nie ma żadnej indoktrynacji i piszę to jako wieloletni uczestnik mityngów AA. Owszem nie wszystko jest IDEALNE albowiem są to skupiska ludzi , a ludzie są różni. Bywają alkoholicy nie pijący uważający że zjedli wszystkie rozumy, bywają tacy którzy są nawiedzeni i popadają w drugą skrajnośc ale poznałem też rozsądnych ludzi którzy dzięki terapii i AA osiągnęli jakąs równowagę życiową i emocjonalną. W AA nikt nikogo nie indoktrynuje bo program AA nie jest ukrywany przed nikim ani nikomu na siłę narzucany. Chcesz korzystasz z programu , nie chcesz to chodzisz programu nie realizując lub nie chodzisz wcale. xxx """Ktos z Was napisał, ze on nie chciał się leczyć. Chciał. I trzy razy był na terapii ale był "nieuleczalny"."" Nieuleczalna to choroba ALKOHOLIZM na dzień dzisiejszy. Ale ZALECZALNA. A kto stwierdzał autorytatywnie że z niego nic już nie będzie ? xxx ""Zresztą, w Polsce jest tylko jedna "szkoła" terapii alkoholików, z tego co wiem. Nie ma alternatywy dla AA."" AA to nie terapia. xxx ""Zwalacie problem ostrego picia na samego alkoholika. A z drugiej strony zgadzacie się, ze to choroba. Zatem, czy zostawilibyście chorego przyjaciela, ktory np. ma zapalenie pluc, mowiąc, ze to jego problem, ze jesli chce byc zdrowy, to niech sam sobie pogotowie wezwie. """ Nie wiem kto winę zwala. :-) Owszem CHOROBA jest winna. W tej chorobie jedni w końcu wychodzą na prostą a cała masa nigdy. Zacząłem ostatnio zastanawiac się nad tym jak to ludzie innym gratulują przejścia terapii i trzeźwości czasem zapewne w odniesieniu do tych o słabych charakterach co terapii nie ukończyli i ponieśli porażkę w wyniku choroby. Niestety tak jak można docenic tych którym powiodło się ( Ajven ) tak uważam że wszelkie oceny innego alkoholika co się nie leczył czy też leczenie nic nie pomogło są nie na miejscu. Są ludzie tak w sobie pogubieni że najlepsza terapia nie zawsze pomoże. Zresztą zapewne u niektórych dochodzą kwestie osobowości tak czy inaczej zaburzonej co zapewne też nie zawsze daje dobre rokowania do leczenia. Mówienie choroba jest uprawnione ale już porównywanie z chorobą płuc nie. A to dlatego że alkoholizm jest specyficzną chorobą dotyczącą nie tylko ciała. Tak więc takie porównania tylko do pewnego momentu są dobre. Bo jak powiesz że "jak chory to niech idzie się leczyc " w przypadku grypy jest oczywiste to w przypadku alkoholizmu już nie. Albowiem alkoholik może nie wiedziec że jest chory albo wiedziec i w tym samym czasie się okłamywac będąc w wewnętrznym "schizofrenicznym" rozdarciu. :-) xxx "Zyć swoim zyciem....to robic co się chce? Chciałam pojechać ale moi "druhowie" z forum alkoholowego szczerze mi to odradzali. A ON był całkowicie samotny i czul się opuszczony. Nie z powodu alkoholu umarł a z powodu samotności."" Alkoholizm spowodował samotnośc albo samotnośc była jedną z przyczyn popadnięcia w uzaleznienie. Trudno ocenic. Ale zmarł na pewno w wyniku alkoholizmu. Bo z tego co piszesz zapijał leki i je przedawkował , a leczenie nie odnosiło rezultatów. Ci ludzie z forum chcieli dla ciebie dobrze.Tutaj nie zawsze są idealne rozwiązania. Owszem można wezwac karetkę do alkoholika. Nie kosztuje to za wiele zapewne. Ale też przy kolejnym zapiciu robisz to samo i tak w kółko. Na tej zasadzie stajesz się niewolnikiem jego uzaleznienia. On jest na łańcuchu przypięty do flachy a ty do niego. To patologiczna relacja. I jest to taka specyficzna choroba w której właśnie inaczej niż w innych chorobach, niejednokrotnie trzeba alkoholika zostawic samego sobie i pozwolic by konsekwencje poniósł.
  9. nikt topa nie przejął :D to jakaś bzdura, piszemy bo możemy,bo mamy coś do powiedzenia w tym temacie, a jak już pisałem każdy powinien wiedziec że my amatorzy a profesjonaliści są gdzieś indziej i mintan jak narazie osoba która założyła ten temat sama z własnej woli przyznała że to co na przykład ja piszę jej coś daje - co jej daje jej sprawa ;-) ja nawet w to nie wnikam i jej prawo czytania moich postów a moje prawo pisania tutaj ;-) ;-) Co do AA że jest sektą. Otóż nie jest. Nie spełnia podstawowych cech bycia sektą. Sekta to coś skąd nie można odejśc. Ja chodziłem na AA kiedy chciałem i nie chodziłem kiedy chciałem. Nikt tam też nie zmusza do wiary w Boga itd. Masz jakiś uraz i uogólniasz. Co do tego że ja piszę z własnego doświadczenia życiowego to prawda. I własnymi przemyśleniami dzielę się z innymi. Nigdy nie udaję kogoś kim nie jestem a więc terapeuty czy osoby z długoletnią abstynencją. Przyznaje szczerze że sam mam problem. Tak więc nie wiem o co Ci chodzi ;-) A TWA żadnego nie ma. Jest tylko w Twojej urażonej mózgownicy . ;-) ;-) Wchodzisz na temat i atakujesz ludzi którzy akurat w temacie AA czy terapii mają zbliżone zdanie a ty zaraz z TWA wyjeżdżasz. Co do Mutantexa to nikt mu nie odbiera prawa pisania nawet "głupot". Ja dajmy na to nie wypowiadam się z pewnością co czuje osoba będąca współuzależnioną jak Mutant, zaś mutant nie widzi nic złego w pisaniu co ktoś czuł jako alkoholik sam nim nie będąc. Tym się róznimy.
  10. " Wiem , że brak mi czasem pokory , ale nie wypisuję niczego , czego nie mógłbym uzasadnić logicznie." Mutantex ... brak pokory świetnie to ująłeś. A na logikę brac chorobę alkoholową to gratuluje :D:D co do specjalisty alkoholowego to on nie był i nie jest specjalistą terapeutą. myślałem że wiesz :-P
  11. dystansu ? :-) No faktycznie zdystansowana jesteś na maxa. Wiesz nikt nie lubi jak się go bezpodstawnie o coś posądza. Nawet na forum .
  12. tak na koniec " wiecej szkody robicie niz dobrego" widac liczbę mnogą ? ;-) a więc pisałaś to chyba również do mnie? takich stwierdzeń jest więcej więc w końcu uznałem że do mnie się zwracasz również ale jakoś ciężko ci wyjaśnic co takiego złego tu robimy ...hmm może zwyczajnie jesteś zgorzkniała i niezaleczona ? Przekaz jaki tutaj niesiesz jest pełen frustracji itd. chyba również wciąz pomocy potrzebujesz. " tak i po tym programie wychodza takie robotki z chorymi emocjami i kazdy robotek ma haslo-od dzis skupiam sie tylko na sobie bo ja juestem najwazniejszy ja,ja,ja" Widac że źle zrozumiałaś intencje programu AA . :-(
  13. mintan pisałaś w liczbie mnogiej " wiecie" itd. :-O już od postu o godzinie siódmej :D Co do prania mózgu to prawda. Bo jak ktoś ma chore życie wewnętrzne i popierniczone myślenie to trzeba mózg mu wyprac. :-) Wyrugowac z mózgu ten cały syf który mu nie pozwala byc normalnym człowiekiem. ps. nie wiem kiedy się zagalopowałem ale przyjmuję krytykę :-) szkoda tylko że bez konkretów Póki co dobranoc ;-) i czas chyba odpocząc od pisania tutaj
  14. " i powiem tyle,e te wszystkie terapie aa mozna o dupsko rozbic" To jedno zdanie mi wszystko wyjaśnia. Kontestatorka wszystkiego co jej nie pomogło. Otóż mi też nie pomogli. Z czyjej winy ? MOJEJ :-) Nie wstydzę się tego powiedziec. A ty możesz owszem miec zdanie odmienne ;-) może trafiłaś na terapeute idiote czy na grupe AA która ci się nie spodobała. Ale niepotrzebnie uogólniasz. Pisałaś że nasze pisanie robi więcej zła. Ciekawe ile zła wyrządza pisanie że AA jest do d...y ? :-O Ktoś kto wciąż pije albo ma tylko abstynencje i nie trzeźwieje, weźmie sobie chętnie takie opinie do serca bo bedzie miał argument by się nie leczyc. Brawo więc zdziałałaś wiele dobrego ;-) ps. zanim zaczniesz oceniac innych zastanów się nad tym jaki przekaz dajesz od siebie
  15. poza tym wracam do postu 11.02.14 przeczytaj ze trzy razy może zrozumiesz ;-) tutaj nikt nie występuje w roli znawcy trzeźwienia i wychodzenia z alkoholizmu ja dziele się tym co wiem i tyle jak dorabiasz do tego ideologie to już nie mój problem złotko
  16. :D nie udzielasz wskazówek za to ocenianiem nas nie pogardziłaś :D:D ja się też za speca nie uważam ale widac że masz swoją tezę odgórną i zamierzasz dalej w tym kierunku iśc jeżeli terapia ci coś dała to może lepiej podzielic się wiedzą z autorką topa niż się mnie na przykład czepiac nie wiadomo czemu I póki co ona określiła co jej pomaga i skoro tu zagląda oznacza to że znalazła coś dla siebie w tym co piszemy.
  17. " spece sie znalezli od bozej łaskipechowiec.gif jetescie bardziej przeuczeni niz niejeden "madry"terapeuta wiecej szkody robicie niz dobrego" :-) każdy kto wchodzi pisac i czytac na forum i jest dorosły zdaje sobie sprawę a przynajmniej powinien że tutaj piszą amatorzy a profesjonalna pomoc jest gdzieś indziej. Zrób więc dużo dobrego i podziel się z nami swoją wiedzą :-)
  18. mutantex palenie papierosów może i ma pewne podobieństwa do alkoholizmu ale ja nie o tym :-) Wypowiadasz się tak jakbyś miał 100% pewnośc co do całkowicie obcej osoby której nawet na oczy nie widziałeś a znasz z kilku zdań jakiejś dziewczyny z forum. Nawet jeżeli uznamy że alkoholicy mają wiele cech wspólnych to jednak trudno powiedziec co ten czy inny myślał. czuł czy chciał w danym momencie ;-)
  19. " Ale zyc swoim zyciem, to nie znaczy, widzieć tylko czubek własnego nosa i wlasne interesy." Życ to też nie oznacza wciąż zamartwiac się przeszłością. Tym bardziej że odpowiedzialnośc za to co stało się z Twoim facetem ponosi choroba a nie Ty. Najgorsze co może byc to uwikłac się w poczucie odpowiedzialności za alkoholika.
  20. " I teraz najgorsze-nie nie bylam na spotkaniu aa.Nie chcialo mi sie tak mi dobrze bylo w tym lozku.Wiem byc moze będę tego żałować byc może przez to zapije ale nie bylam trudno możecie mnie zjechac." AA macie tylko w niedziele ? A może jakieś spotkanie obok Twojego miasta w tygodniu gdzie dojedziesz ? ;-) Może podswiadomie tak działasz by na to AA nie trafic. Pisałaś chyba że się AA boisz. Nikt cię nie zjedzie za to. Ale ty się męczysz. AA może byc dla Ciebie punktem zaczepienia z trzeźwymi alkoholikami. A ws. terapii już gdzieś dzwoniłaś?
  21. "A ja przyglądałam się temu amokowi z daleka. Zamiast wziąć za łapę i zawieźć na detox." I ile razy jeszcze byś to zrobiła ? Tak miało wyglądac wasze życie razem? Nie masz pewności co by było potem. Nie masz pewności czy by przeżył bo nie wiesz jakie miałby objawy odstawienia alkoholu a czasem i lekarz nie pomoże. Intelektualnie to "łapiesz" ale emocjonalnie nie. Więc polecam jednak psychologa który zna takie tematy. Wejdź na Mąż alkoholik na uczuciowym.
  22. " Co to takiego jest "osobowość alkoholika". Dlaczego On to zrobił." nie zawsze udaje się wkleic linka Byc może częsc odpowiedzi dostaniesz w wykładzie Osiatyńskiego. Wpisz na youtube Osiatyński alkoholizm wykład powinien się wyświetlic trzyczęściowy filmik. Możesz też poszukac filmu My Name is Bill W. Również tam pokazane jest jak całkiem inteligentny człowiek nie potrafił sobie długo sam poradzic z czymś ponad jego siły.
  23. " Wydawalo mi się,ze skoro rok potrafi nie pic, to jednak umie panowac nad chorobą." Nic bardziej mylnego. To były przerwy w piciu. Taki miał schemat picia. Raz a dobrze potem przerwa. A że choroba nieuleczalna to w każdym przypadku. Mozna ją jedynie zaleczyc.
  24. nie mogę wkleic linka forum uczuciowe kafeterii temat Mąż alkoholik tam znajdziecie poradę
×