Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

batosai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez batosai

  1. anuuulaaaa- a czy ja neguje? Zasada jest prosta- żeby pracować, trzeba przejść szkolenia. Szkolenia nic nie kosztują, ale są w takim, a takim konkretnym miejscu. To, ze mieszkasz daleko od tego miejsca to tylko i wyłącznie Twój problem. Jak organizowany jest nocleg, to zwykle w jakimś fajnym hotelu. Nie podoba Ci się- zgłoś dyrektorowi, że nie śpisz w tym hotelu, ale sama sobie zorganizujesz spanie, jedzenie itp. Nie podoba Ci sie to- kto Ci każe pracować w OVB? Firma daje bardzo duże możliwości rozwoju i zarobku bardzo dużych pieniędzy. A jedyne co Ty widzisz tu to koszty. Piszesz: \" Praca w OVB jest raczej dla nie myślących. Wybacz ale nie trzeba myśleć w ovb, trzeba tylko robić produkcje i wtedy jesteś git. Wystarczy że myśli za Ciebie Dyrektor. Wymyśli sobie ze masz zrobić 1000JP a Ty poprostu robisz. \" I to są święte słowa. 1000JP to ładnych kilka tysięcy zł do mojej kieszeni. Mi pasuje. \"Człowiek myślący który chce być na swoim nie będzie słuchał tych wszystkich bogów w ovb którzy do powiedzenia mają zawsze to samo, bo będzie miał własną receptę na sukces.\" Rozumiem, że Ty masz taką receptę? Rozśmieszony OVB- a słyszałeś kiedyś, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni? Śmiej się- ponoć śmiech to zdrowie.
  2. użytkownik \"ovb\"- gdzie ja widziałem ten totalny brak interpunkcji? Nie ważne- pokaż jedną osobę, która oddała nam jakakolwiek kasę. \"ovb jest super\"- chciałbym tylko zaznaczyć, że wyczuwam dużą ilość ironii w Twojej wypowiedzi. Piszesz, że trzeba dokładać do interesu. Co przez to rozumiesz? Bo ja to widze tak- dzwonię telefonem, to powstaje mi koszt. Ale dzięki temu umawiam sie z klientem, co dalej zaowocuje tym, ze zarobię pieniądze. Dojeżdżam do klienta, by ten czuł sie komfortowo, że nie musi nigdzie jechać na spotkanie. Płacę za benzynę- powstaje mi koszt. Ale jak jadę do klienta, owocuje to tym, ze zarabiam pieniądze. To proste jak budowa cepa. Natomiast jeśli dokładasz do interesu- robisz coś źle. Robiąc w tygodniu 5 analiz- ale porządnie i nie u studentów- powinno jak nic wyjść 400 JP produkcji własnej. Co daje jakieś +/- 3200 na rękę (przy założeniu, że nie prowadzi się działalności gospodarczej i jest się RIII, bo chyba nie jesteś jeszcze KOD, tak?). Nikt mi nie wmówi, że dokłada do interesu. No chyba, że dzwoni na 0 700, a auto mu pali 40 litrów. anuuula- myślę, że podane przeze mnie 400 JP własnej jest az nad to, aby pokryć wszelkie koszty, pozwolić sie utrzymać, mieć na rozrywkę, wakacje itd. Mi osobiście tyle starcza, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że moje auto jednak trochę żłopie i mam dwa telefony (nie, nikt mi nie kazał kupić drugiego specjalnie do OVB). Do tego modem przenośny do laptopa (nie wiem jak to sie nazywa poprawnie, chyba tak. Chodzi mi o to malutkie- blue connect). Ale tego bym nie liczył raczej jako koszt OVB. Natomiast należy to uwzględnić przy moich miesięcznych, stałych wydatkach. cosmico- a moim zdaniem Zosia85 jest stałym bywalcem tego forum. Po prostu stary nick jej sie znudził. juz kilka razy ludzie takie numery tu robili. Nic nowego. ale to moje prywatne zdanie. Po prostu od parudziesięciu stron nie pojawiła sie jeszcze opinia negatywna nt OVB po rozmowie telefonicznej, bez spotkania... 1. Czy nie lepiej zapytać koleżanki? No pewnie, że lepiej! I taki byłby pierwszy odruch u 99.9% społeczeństwa. Ale nie- Zosia zapytała Google. I to całkiem przypadkiem, w momencie, gdy pojawił sie temat poprawy wizerunku firmy np. reklamami. I oczywiście przeczytała nie tę stronę, która jej wyskoczyła po wklepaniu do przeglądarki, czyli pierwszą. Ale trzy ostatnie. No i... Oczywiście z tych stron, które wyskoczyły: ovb.pl, ovb.INFO.pl, wikipedia, gdzie można było uzyskac informacje o firmie, wybrała forum kaffetria, o temacie: \"Praca w OVB\". Podczas, gdy trzy pozycje niżej jest temat na bankierze o lokowaniu pieniędzy. Albo temat na moneyu o OFE. 2. Nie, kolezanka nie złamała prawa, no chyba, że pracownik OVB, zapłacił jej za ten numer ;) 3. A ZUS mówi, że gwarantuje 28%... 4. Pracownik, o ile w ogóle istnieje, nie był beznadziejny, ale początkujący.
  3. jamamoto- widzisz... i tu sie różnimy. Ty nie donosisz i wolisz siedzieć cicho, po czym po 5 latach anonimowo opowiadać jakie to OVB nie jest złe. A ja jestem zdania, że chwasty trzeba wyrywać od razu. Wiec jak widzę, że ktoś robi coś nie tak jak powinien- zwracam mu na to uwagę. Jeśli nadal trwa przy swoim, zwracam na niego uwagę pracowników wyższego szczebla. Jakbym kiedyś nie \"doniósł\" mojemu DK o poczynaniach mojego KO, prawdopodobnie nie pracowałbym już w OVB i być może byłbym jedną z tych osób, które dziś są męczennikami- byłymi pracownikami OVB, którzy czują sie oszukani. A mój KO dalej robiłby w jajo ludzi. I druga różnica- Ty wolisz duże pieniądze teraz, ja wolę do tego dojść w czasie i zarabiać teraz mniej, a za parę lat dużo więcej. Cortez- jasne, mogę sie z Toba zgodzić w tym, że np reklama w TV trochę poprawiłaby wizerunek OVB. Z drugiej jednak strony wolę firma wydawała pieniądze w mój rozwój, w szkolenia dla mnie niż na kampanię reklamową- i ak też powiedział mój DK, gdy go spytałem dlaczego nie ma reklam OVB. Poza tym w TV są reklamy firm z którymi współpracujemy. Wiec przychodząc do klienta z produktem, często widze taką reakcję, że \"wiem, znam! Adam Małysz! Reprezentacja Polski! Trenerpiłkarzy ręcznych (wypadło mi z głowy nazwisko)\". Co do funduszy. O jakim sposobie inwestowania rozmawiamy? Chętnie odpowiem na Twoje pytania, natomiast chciałbym, żebyś sprecyzował. Bo jeśli chodzi Ci o duże składki jednorazowe, to od razu mówię, że dopiero teraz zakładam moim klientom tego typu inwestycje. Wcześniej tego nie robiłem. Nie było to opłacalne. Od razu moge powiedzieć o pierwszych efektach. Mam klienta, który w marcu zainwestował 25000zł w zrównoważony fundusz z C-Quadrat. Jednostki zakupił po cenie ok. 540 zł/JU. Teraz cena wynosi 601zł/JU. Co daje na oko jakieś 6-7%. Może nie wiele, ale pokaż mi lokatę, która da taki zysk w 3 miesiące.
  4. Znowu zaczyna sie nagonka na mnie... palikots- mówisz, że skończyłeś szkołę dawno. Ale wg mnie czytać ze zrozumieniem nie umiesz. Gdzie ja zanegowałem to co napisałeś? Pokaż mi to palcem, zacytuj, cokolwiek! Fakty są takie, ze po jednym spotkaniu, które zapewne zbyt długo nie trwało, bo jak piszesz wywaliłeś gościa na zbity pysk, nagle stwierdzasz, że całe OVB to ściema i ma bandyckie metody pracy. To teraz mówię: potwierdzam, że to co mówisz jest prawdą (opis spotkania z przedstawicielem OVB). Natomiast na podstawie opisanej przez Ciebie sytuacji stwierdzam, że nie znasz metod pracy OVB, bo przedstawiciel, z którym sie spotkałeś ich nie reprezentował. Zamiast przyjść do Ciebie bez zapowiedzi z Twoim znajomym, powinien do Ciebie wcześniej zadzwonić i przyjść bez znajomego na uzgodniony przez Was termin. Następnie powinien przeprowadzić sumiennie analizę finansową, gdzie powinien min. zadać pytania odnośnie tego, czy juz posiadasz jakis program oszczędnościowy. Absolutnie nie miał prawa niczego Tobie proponować juz na tym pierwszym spotkaniu. Propozycję powinien był przedstawić dopiero na drugim spotkaniu. Powinna być ona dopasowana do odpowiedzi, które powinieneś udzielić podczas analizy finansowej. Pracownik nie powinien się chwalić ile zarabia i za co. A polecenia powinien wziąć tylko w przypadku, gdy byłeś ze spotkania zadowolony. I to są metody pracy OVB. Tak mnie uczono, tak ja uczę. I wiem, że podobne metody panują w całej Polsce, a nawet w całej Europie. A jeśli chodzi o Ciebie- nie powinieneś wydawać sądu nt. OVB po jednym krótkim spotkaniu z beznadziejnym pracownikiem, który na 99% za chwile nie bedzie pracował w tej firmie, albo nawet już nie pracuje. Jeśli jesteś bardzo niezadowolony z obsługi, zgłoś do najbliższego biura OVB (do dyrekcji- adres powinieneś szybko zgooglować), ze był u Ciebie taki i taki i zrobił tak i tak. Zrobisz cos pożytecznego dla siebie (bo dasz ujście swemu niezadowoleniu) i dla OVB (bo gość, jeśli jeszcze tu jest, wyleci na zbity pysk). Tyle na ten temat! Karaluch79- na jakiej podstawie? Opieram to na własnym doświadczeniu i tym co ja widzę. Jeśli ktos pisze, że szkolenia są płatne, a ja ani od 2 lat nie zapłaciłem za żadne szkolenie, ani nie znam nikogo, kto by zapłacił, to chyba mam prawo wnioskować, że ktoś tu ściemnia. Jeśli widzę, ze ktoś pisze, że był u niego pracownik OVB, przyszedł bez zapowiedzi i od razu wciskał mu produkt. Po czym stwierdza, że OVB ma bandyckie metody pracy, to z całym szacunkiem, ale mam prawo stwierdzić, że nie wie nic o metodach pracy OVB. Jeśli ktoś zarzuca firmie, że używa technik manipulacyjnych, a nie umie w żaden sposób tego uargumentować, też uważam, że mam prawo twierdzić, że nie mówi prawdy. Jesli ktoś stwierdza, ze OVB to piramida, co przeczy sama definicja piramidy, to chyba też nie mówi prawdy. Jeśli nagle ktoś wyskakuje, ze stwierdzeniem, ze OVB go oszukało, a nie chce podać gdzie, kiedy, kto i przede wszystkim JAK go oszukał- też mam podstawę by twierdzić, że pisze bzdury. Mam wymieniać dalej? A co do Ciebie- kiedy mi wyjeżdżasz na początku czerwca z zapytaniem \"jak tam awans\", to biorąc pod uwagę, że powszechnie wiadome jest, że awanse kierownicze są kwartalne, a jesteśmy w 2/3 II kwartału w roku (wiec awans mogę osiagnąć dopiero z poczatkiem lipca), mam pełne prawo twierdzić, ze g.... wiesz o zasadach panujących w OVB. yamamoto- a jedno pytanie krótkie Ci zadam. Jesli Twój przełożony zachował się tak jak opisałeś wobec Twojego znajomego-klienta, dlaczego nie zgłosiłeś tego wyżej? Zwłaszcza, ze nie pracujesz juz w firmie i Ci powinno to być obojętne- przecież sie nie zemści i nie zwolni Cię itd.
  5. Ordzik- oficjalnie żadne przepisy nie zabraniają Ci pracy w OVB. Ale np. w mojej strukturze mamy ustalone, że przyjmujemy ludzi co najmniej z maturą. No, chyba, ze dana osoba jest, mówiąc młodzieżowo, za**bista i bardzo, bardzo, bardzo chce pracować w OVB. Ale gdzie indziej w Polsce, być może nie maja takiego ustalenia. Ciekawy I- trudno jest określić dokładną liczbę współpracowników. Na nominacje zapraszane zostaje ok. 1500. A jak wiadomo, jest to raczej mniejszość. Dlatego śmiało można przyjąć, że podawane podczas przedstawienia firmy 5000, nie jest dalekie od prawdy. A miesięczna lista rankingowa nie obrazuje w żaden sposób całej liczby współpracowników OVB. Raczej trzeba spojrzeć na roczną listę (a nie wiem czy wśród R w ogóle taką robią). Poza tym ta liczba wciąż rośnie. notifer- nie narzekam. Poza tym do awansu jest jeszcze miesiąc, tak? Rozśmieszony ovb- dla kogo Ty pracujesz? Od paru stron wypisujesz ciągle to samo i nie reagujesz praktycznie na odpowiedzi. Chłopie, jaka piramida??? Czy Ty wiesz w ogóle co to znaczy? Przestań w końcu wprowadzać ludzi w błąd! Jaki masz w tym cel? Co jest nie tak ze szkoleniami? Od 40 lat firma funkcjonuje w ten sam sposób, przynosi to niesamowite efekty, firma się w niesamowitym tempie rozwija, a cała masa ludzi dorobiła się na tym biznesie fortuny. Ale Ciebie to śmieszy. Wiesz, jedyne co w tym jest śmiesznego, to fakt, że jest grupa osób, którzy ze świadomością, że OVB jest w porządku, z natarczywością atakuje tę firmę. I uparcie twierdzi, że jedna z większych firm w Europie w tej branży, to szemrany interes, piramida, akwizycja (nie akwizytorstwo- nie ma nawet takiego słowa!), robienie ludzi w balona, czy sekta. A mi żale jest Ciebie i ludzi podobnych do Ciebie.
  6. To tradycyjnie ja wtrącę... owb- twierdzisz, ze po pieciu latach razem z mężem dotarliście do DR. Juz nie ważne, czy to Ty byłaś DR, czy Twój mąż, czy oboje. Ale chce zwrócić uwagę na jedną rzecz. Średnio DR zarabia ok. 30 000zł miesięcznie. A mówie to na podstawie list rankingowych. Załóżmy, ze byliście tymi słabszymi i zarabialiście połowę średniej- 15 000zł. Gdzie wydawaliście tyle pieniedzy, jeśli nie mięliście co włożyć do garnka? Rozśmieszony OVB- szpilki, nie igły. Srebrnej, złotej i z diamentem. Ale co w tym śmiesznego? Możesz szerzej określić, co tak bardzo Cię bawiło w tym? No i proponuję wrócić do liceum i pocwiczyć czytanie ze zrozumieniem. Bo gdy OVB RIII napisał, ze Ferrari owszem, ale przy skutecznej i dobrej pracy po 10-15 latach, Ty sie śmiejesz, ze po pół roku... Gdzie OVB RIII zaznaczył \"NIE za pół roku\". Cortez- jedno podstawowe pytanie. Ile czasu pracowałeś w OVB? Bo ja podejrzewam, że niezbyt długo. Dlatego siłą rzeczy nie byłeś na większości szkoleń. Powiedz czy sam chodziłeś na doradztwa? Bo jeśli nie, to czemu uważasz, że juz powinieneś wszystko wiedzieć? Pewnie, ze na początku nie jest sie w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, ale nie ma takiej potrzeby. Przez pierwsze pół roku, \"nowy\" ma robić analizy i się uczyć. Tak sie robi w mojej strukturze, tak mnie uczono i ja tak uczę moich współpracowników. I tak też proponuję wszystkim, którzy teraz czytaja tę wiadomość. Jasne- wykonacie wiecej pracy. Ale inaczej się nie da- po prostu nie działa! Nowego współpracownika przez pierwsze pół roku trzeba za rękę prowadzić! Cortez, myślę, że nigdy nie doświadczyłeś co to jest serwis. Twoje domysły są dalekie od prawdy. \" A może klienta znudziło czekanie na wasz ruch i sam dokonał konwersji, może błędnej bo się na tym nie znał a liczył na pomoc. \" We właściwym momencie sam sie odzywam do klienta. Ale jeśli klient mówi \"już!\", zawsze ma do mnie numer i może zadzwonić. A konwersja jednostek to nie jest rzecz, którą robi sie codziennie. \"A gdy pojawią się lepsze perspektywy lokowania kapitału za kilka lat to serwis będzie polegał na poinformowaniu go, że ma zlikwidować UFK i stracić może cały kapitał. \" Kto tak robi? Skad w ogóle ten pomysł? \"Jeśli ktoś ma potrzebę oszczędzania niech lepiej kupi jednostki TFI, będzie znacznie taniej. Jak nie wyjdzie to pretensje można mieć tylko do siebie.\" Jakiego TFI? Taniej od czego? Wierz mi, że znam setki takich cwaniaków, co robili po swojemu. \"nikt z \"doradców\" OVB nie jest doradcą inwestycyjnym a to są właśnie odpowiednio przygotowani ludzie z ogromną wiedzą do tego by mądrze inwestować. \" Czy doradca OVB inwestuje pieniądze klienta? Czy tez wskazuje klientowi odpowiednie miejsce, gdzie jest np. fundusz, w którym w zarządzie pracują juz doradcy inwestycyjni i to właśnie de facto oni inwestują pieniądze klienta? Ogólnie do wszystkich przeciwników OVB. Kto z Was był np. na szkoleniu WIOF? Kto z Was był na szkoleniu z reformy emerytalnej (całosć ze wszystkimi % itd)? Kto z Was był na szkoleniu nt. zarządzania portfelem inwestycyjnym? Kto z Was był na szkoleniu np. Legg Masona, albo C-QUADRAT? W ogóle te trudne, zagraniczne słowa cos Wam mówią? A nazwisko Roberta Kroola? A może o ubezpieczeniach obowiązkowych? Byliście chociaż na takim? Co czego zmierzam... Szkolenia w OVB nie kończą sie po 5 podstawowych, które kończą sie egzaminem KNFu. Tego jest o wiele wiecej. Ja tu pracuje prawie dwa lata i nadal sie szkolę. A na szkoleniach są również dyrektorzy. Wy byście chcieli po tygodniu wszystko umieć. Najlepiej, jak w Matrixie. Pigułka z napisem OVB- połykam i od teraz doradca finansowy! Otóż nie! Do tego trzeba czasu. OVB to praca dla długodystansowców, nie dla sprinterów. Co do \"naciągania\" klientów i faktu, że to my pierwsi wykonujemy krok w ich stronę. Jasne, mozna wykupić reklamę w TV, otworzyć biuro dla klienta, siąść i czekać aż sam przyjdzie. A mozna działać na poleceniach. Wiecie co mi dzisiaj klient powiedział? Normalnie, analize robiłem, a na koniec poprosiłem go o polecenia. A on usmiech i tak rzecze: \"nooo... to ja juz widzę, że z zawodowcem rozmawiam! A to OVB to profesjonalna firma. Nie babrają sie w jakieś reklamy. Tylko frajerzy myślą, że jak ich logo bedzie widoczne w rogu ekranu, to zdobędą wiecej klientów. To jest prawdziwa siła- rekomendacje! To jest potęga w pozyskaniu klienta! Trzeba samemu robić, a nie wynajmować...\". I tu moze przerwę, bo troche wulgaryzmów poleciało nt. niektórych znanych postaci... Mnie kompletnie zgasiło... Nie wiedziałem co powiedzieć. Dostałem 17 poleceń, pięknie podziękowałem. Doradztwo w przyszłą środę... ;)
  7. OVB RIII- piszesz: \"Ale skoro tak piszecie, to pewnie coś jest na rzeczy.\" Bo zdarzają się od czasu do czasu (może ze 3-4 w roku) szkolenia, które są \"płatne\", ale: 1. Są NIEOBOWIĄZKOWE 2. Kosztują tyle ile część kosztów pobytu w hotelu (nie całość) i de facto za to się płaci, a nie za samo szkolenie 3. Skierowane są do kadry kierowniczej i dyrektorów, którzy są wytypowani np. przez DK. Jesli nie chcesz płacić, a masz np. rodzinę mieszkającą w pobliżu- możesz sie dogadać z dyrekcją i jechać na szkolenie za darmo. I zanim ktos temu zaprzeczy, niech sie zastanowi, czy próbował. Bo np. u mnie, mój współpracownik tak zrobił. I dało się! Rozśmieszony OVB- właściwie uaktualnie tylko to, co zostało tu już setki razy powiedziane... \"Ta firma to ludzie z ulicy, wciskający na siłę innym kit.\" A kit to? I co rozumiesz, przez \"ludzie z ulicy\"? \"Bardzo śmieszni są przyjezdni niemieckojęzyczni menagerowie w rodzaju malfiego . Niektórzy to są w nich tak zapatrzeni że mało kupy pod siebie nie zrobią. Opowiadają oni o tym że w OVB można zarobić na Ferrari \" No taki Wilfierd Kempschen ma dwa Ferrari i jeszcze kilka innych gablot. Tylko jego przez prawie 40 lat OVB nie śmieszyło. A teraz go śmieszą ludzie jak np. Ty. \"OVB obiecuje ogromne zarobki za naciąganie, kto ma durzo klientów ten jakieś pieniądze ma.\" Co rozumiesz przez \"naciąganie\"? Zobacz, ze idąc tym tokiem myślenia, niemal każda firma naciąga na coś swoich klientów. Natalia K.- kultura nie gryzie...
  8. Sonja- właściwie juz nudzi mi sie pisanie do Ciebie, ale... może sama zobacz co piszesz: \"Jest faktem,ze jakis agent na kilkudziesieciu czy kilkuset zna sie na swojej pracy, wiadomo,ze rodzynek moze sie znalezc. Ale jest to własnie rodzynek, poniewaz firma nie dba o to,aby jej reprezentanci zatrudniali odpowiednich osobników.\" A linijkę wyżej: \"I masz racje,ze nie przekonasz mnie do swoich osobistych odczuc,poniewaz mam swoje nabyte w drodze doswiadczenia i obserwacji.\" Mówisz o rodzynkach, typu jeden na kilkadziesiąt, czy kilkaset osób. To zaobserwowałaś tam gdzie pracowałaś. Jakim prawem wypowiadasz sie o całej firmie, na podstawie jednej struktury, z jednego rejonu w Polsce. Dodatkowo wiemy, że nie pochodzisz z rejonu, gdzie OVB w Polsce odnosi największe sukcesy. Skąd wiesz, że gdzie indziej sytuacja nie jest odwrotna? Że to jeden na kilkudziesięciu nie jest słaby? Zulus, \"Jestem z konkurencji, ale fakt faktem OVB w Niemczech to druga pod względem ilości firma doradztwa finansowego.\" Ilości czego i jaka jest pierwsza firma? Na którym miejscu w Niemczech jest Twoja firma? \"aby pracownik firmy doradztwa finansowego mógł oferować rozwiązania typu unit-linked (...) musi być w świetle polskiego prawa Agentem ubezpieczeniowym, brokerem lub co najmniej OFWCA\" Co w związku z tym? do botosaia, Chłopie, weź przeliteruj mój nick, co? Ale mniejsza o to. Myślę, że nie rozumiesz co chcę przekazać (albo tez nie chcesz zrozumieć, lub celowo próbujesz mnie ośmieszyć). Czy ja gdzieś zaprzeczyłem, mówiąc: \"pracownik OVB nie jest agentem ubezpieczeniowym\"? W świetle polskiego prawa nim jest. Natomiast z całym szacunkiem, ale praca OVBowców to coś więcej niż zwykłą sprzedaż ubezpieczeń. Dlatego napisałem, że w pewnym sensie. Pracownik OVB to ktoś więcej niz agent ubezpieczeniowy. \"DORADCA to osoba, która otrzymuje wynagrodzenie za DORADZTWOę Oficjalnie nie ma w Polsce takiego zawodu jak doradca finansowy, więc na jakiej podstawie to stwierdzasz? \"OVB nie jest drugą a jest PIĄTĄ na rynku niemieckim firmą pośrednictwa finansowego (po DVAG, MLP, AWD i po pocztowcach).\" To wnioskujesz po... wcześniejszych tekstach na tym forum? Miło, że takie wnioski wyciągasz po przeczytaniu postów na forum, gdzie nie trzeba sie nawet rejestrować, kazdy jest anonimowy, a takie teksty należą w 90% przypadków do osób, które weszły na to forum jedynie po to by oczernić firmę. \"A jak klient zadzwoni do TU , lub do agenta z problemem to co ?\" Miałem okazję dzwonić kilka razy do kilku TU i zwykle rozmawiałem z automatyczną sekretarką. A na połączenie z agentem się czekało X czasu- ciągle zajęte. Pomogą, jeśli bezie im to na rękę. Zgłaszają sie jak klient chce zrezygnować. alicja,\"zaczal ja przekonywac ze musi odkladac pieniadze(podkreslam musi) na swoja emeryture bo jak nie to na emeryturze bedzie zyla jak nedzarz i bedzie klepala biede...\" Nie wiem w jakiej sytuacji jest Twoja mama, ale w przypadku wiekszości Polaków tak będzie. \"dlaczego nie zapytal czy moze ma juz jakis progoram oszczednosciowy(bo ma dwa)\" Jak nie zapytał, to fakt, niedobrze. Ale z drugiej strony- jasne. Można mieć programy oszczędnościowe. Zależy jakie i z jakim efektem. Nie ma co, trafiłyście z mamą na, zapewne, początkującego, który nie kojarzy jeszcze co i jak. Powinien był ktoś z wiekszym doświadczeniem przyjść do Was razem z nim. Ale po prostu niektórzy kierownicy zawalają tu sprawę... niestety. Mam nadzieję, zę nie oceniasz całej firmy na podstawie doświadczenia z jednym przedstawicielem. I to nawet mówię ja, sztandarowy obrońca OVB na tym forum ;) Trafiłyście po prostu źle.
  9. Do \"do botosaia\" (teraz bOtosaiem zostałem...), do czego zmierzasz? Oczywiście prawdą jest, że pracując w OVB, mam licencje KNFu z wpisem do Rejestru Agentów Ubezpieczeniowych. Także w pewnym sensie agentem ubezpieczeniowym jestem. Ale nie mam podpisanej żadnej umowy z żadna konkretną ubezpieczalnią, tylko mam poszczególne licencje z danych ubezpieczalni- tych które mi zarząd OVB każe mieć. Do tego mam prawo zakładać klientom Fundusze Inwestycyjne, czego wiekszość agentów ubezpieczeniowych robić nie może (albo przynajmniej status agenta ubezpieczeniowego na to nie zezwala). Oprócz tego mam w umowie nakaz opieki nad klientem. Czyli nakaz serwisowania go, inaczej, doradzania mu w późniejszym okresie. Jak juz pisałem nie raz, praca w OVB polega również na sprzedaży. Nie zaprzeczam tego. Ale nie mów, ze pracownik OVB to po prostu sprzedawca, bo tak nie jest. I teraz pytanie. Czy bycie sprzedawcą, agentem ubezpieczeniowym, czy już jak nazwiecie, Wasza już sprawa, w jakiś sposób kłóci sie z byciem doradcą? Może i w pewnym stopniu jestem agentem ubezpieczeniowym- w końcu również ubezpieczeniami sie zajmuję. Sprzedają produkty finansowe- to prawda. Ale co z tego, jesli jestem przy tym dobrym, myślę, doradcą? Albo z innej strony. Klient obsługiwany przez OVB dostanie produkt z górnej półki i ma zagwarantowana opiekę, ze jak ma problem, to dzwoni i mu pomożemy, ma pytanie, odpowiemy. Dodatkowo jego produktem sie opiekujemy, jeśli to długoterminowe rozwiązanie. Co w tym złego? Robatso- urzekniesz nas swoja historią? Jak Cię oszukał kierownik- oszust z Opola? Poza tym sugerujesz, że OVB (od 40 lat w Europie i od ponad 15 w Polsce) działa pół legalnie? Chyba masz coś na potwierdzenie tego zarzutu...
  10. w międzyczasie pojawiły sie dwa posty, wiec, mam dwa słowa do . Możesz zacytowac tę ustawę? Bo czytałem ja kilka razy i śmiem się z Toba nie zgodzić. Poza tym czy agent ubezpieczeniowy ma prawo do zawierania umów pomiędzy klientem a TFI (nie UFK, ale TFI)? Bo ja, jako pracownik OVB, mam. Noi czy agent ubezpieczeniowy ma w swojej umowie zapis, ze jest zobowiązany świadczyć wobec klienta "serwis" (w cudzysłowie, bo rożnie to może być nazwane)? Bo ja mam. Nawiasem mówiąc. Wyobraź sobie taką sytuację: Dzwoni do mnie klient, który od jakiegoś inwestuje. Nie ważne w co i w jakiej formie. Dzwoni do mnie, bo sytuacja życiowa zmusiła go do podjęcia część środków. I pyta mnie w jaki sposób to zrobić i jaką kwotę, oraz jak ustalić skład portfela, po tej transakcji, by wszystko miało ręce i nogi, a w przyszłości nie byłby na tym za bardzo stratny. To tez jest według Ciebie sprzedaż?
  11. Niekoniecznie! Myslę, że spokojnie można Geena potraktować jako firmę. Jeśli prowadzi sieć sklepów, to jestem prawie pewien, że zatrudnia mnóstwo ludzi. Część z nich pewnie ma jakieś firmowe ubezpieczenie od NNW. Jeśli uda sie znaleźć tańsze, to podejrzewam, że firma sporo oszczędzi. A jak pracownicy sami opłacają, to pewnie chętnie zapłacą mniej. Druga sprawa może znajdą sie chętni na PPE. Można rozwiązać to na zasadzie potrącania z wypłaty, a dla pracodawcy oznacza to w jakimś stopniu mniejszy podatek. No i oczywiście, przecież cała firmę można ubezpieczyć od przeróżnych zdarzeń losowych, OC, OC przewoźników (jeśli sami dostarczają towar, lub go sprowadzają). I podejrzewam, że pracownikowi OVB uda sie tutaj wytargować jakieś zniżki. Przynajmniej ja tak robiłem jak załatwiałem ubezpieczenia firmie. Także jest w czym wybierać, jest co zrobić. no i oczywiście, oprócz tego Geen może zostać obsłużony jako osoba prywatna.
  12. A czy ja gdzieś poszedłem? Napisze jak będzie trzeba. Póki co, na pierwsze od kilku stron, logicznie postawione pytanie, odpowiedział Socjalny. A że sie z nim zgadzam, nie będę za nim powtarzał. No i postanowiłem na głupoty typu \"OVB jest głupie, bo tak\" nie odpisywać. Tyle.
  13. Cwaniaku, który sie pode mnie podszywał- spróbuj teraz! żenada... Krycjan- pomyśl. Te ogłoszenia wystawiło OVB, czy pracownik OVB, bez wiedzy i zgody zarządu?
×