kaja3000

oj Martuśka, dajesz czadu:) i tak trzymaj, a wiesz ze przstój to przyzwyczajenie organizmu do nowej wagi, wiec spoko!!!! a jak sie czujesz troche mniejsza? bo chyba sama nie wierzyłas ze można schudnąc?

a ile masz łacznie z tymi nadprogramowymi kg? bo chyba tylko ja mam tak duzo 77 ? :(

dzięki,a ty tez staraj sie ZDROWO odżywiać, wiecej ruchu a bedzie dobrze:)

KROPECZKA,jak napisałas mi skurczył siew żołądek i nie rzucam sie na ziemniaki, chleb i słodkości. jak dla mnie taki efekt diety wystarczy, bo po prostu ja zmieniłam to co teraz jadam i mysle ze wtej materi dieta sie sprawdziła. nie wierzyłam ze w 3 tygodnie schudne 5 czy 8 kilo i faktycznie tyle nie schudłam. chudłam ale powolutku i efekty mozna powiedziec trwale ALE cały czas sie pilnuje. i o to przeciez chodzi. nie ma diety, po której kilogramy nie wrócą jak człowiek sobie pofolguje. mysle ze takie kilkudniowe oczyszczenie organizmu ci nie zaszkodziło, a skoro piszesz ze stosujesz niskokaloryczną diete i ruch, to nie powinno ci to wrócic. ja tez mysle ze dieta i ruch to podstawa, wiec chodze na aerobik, a zupka to mnie spomaga przy utracie kilogramów, bo ma mało kalori. uwazam ze trzeba znalezc cos dla siebie, bo kazdy organizm jest inny i mi akurat ta dietka podeszła jak zadna inna:)

ok. działa:) a wiec ja przez te kilka dni z kapustka i innymi w miare zdrowymi posiłkami schudłam z kilo a raczej wróciłam do swojej 76,70:) jak dla mnie git:) kropeczko, stosuje z umiarem ta dietke długo, ale z przerwami i po prostu czasami zamiast obiadów jem kapustke i trudni mi poowiedziec ze to głupota, bo nauczylam sie wybierac z jedzenia to co ma mało kalorii, jest lekkostrawne i zdrowe(warzywa, owoce). lekka sałatka z filetem z kurczaka(nawet panierowanym) wystarcza mi na niedzielny obiad. dieta jak każda, nie dla każdego sie nadaje.tu trzeba pic duzo, jesc zupe i dodatki. A jadłas banany , piłas w czwartym dniu mleko? ewusia, trzymam kciuki. ja tez wczoraj pocwiczyłam, bo jak widze ze waga leci nawet deczko w dół to mam lepszą motywacje.

dziewczyny, pisałam tu przez weekend z domu, ale mi postów nie wysyłała...

hmm, to jednak ewusia, spryciara oparła sie pokusie:) miłej nocki i radosnych usmiechów jutro na wadze:)

kochane, ja mam 158 cm i tez pamięatm siebie z dnia ślubu:54 kg i wydawałomi sie ze jestem przy kości:) a jak schudłam z 86,60 do 76,60 to sprzed lustra odejsc nie mogłam.:) TAK ZE WIELE ZALEZY TEZ OD GŁOWY. a ja własnie wróciłam z aerobiku(przeprosiłam sie znim) i gotuje zupke:)a co mi tam. co do pączka, to w sumie zjadłam 3,ale w radiu mówili ze trzeba zjesc na szczescie chociaz jednego, wiec Nadia zrobiłam to za ciebie:) :) :) szkoda tylko ze mi w bioderka pójdzie:(

ewusia, gratuluje samodyscypliny, a ile wazyłas przed "zupką"?

aha, i jeden pączuś juz dzis był przy kawusi. nie jadłam chyba z rok pączka:)

a poza tym domaga sie pochwał, ze stoi przy garach i gotuje pysznosci. brrr.

now3a.. mysle ze działają super jak sie cwiczy a ja wtedy troszke cwiczyłam ale mimo to faktycznie celulit zanikł i w internecie mozna poczytac ze własnie takie ma min. własciwosci i z tym sie zgadzam. przy odchudzaniu na poczatku działał mobilizująco i chyba tez pomagał. a nie zazywałam regularnie i nie w takiej ilosci. powiedzmy ze 60 kapsułek wystarczało na miesiąc, połtora? therm lineII miałam ze dwa listki, ale do tej pory leżą resztki w torebce, a to dlatego ze są ogromniastych rozmiarów, a ostatnio łykam jedna przed aerobikiem, bo szkoda by sie zmarnowałą kasa, a moze deczko pomogą, bo w cuda nie wierze, ze jedna lub dwie tabletki odchudzą. bardziej zmotywują :) wierze w zdrowe odzrywianie i ruch, ale gdyby to było takie proste to nie byłoby tu grubasków:) niestety u mnie waga rosnie i mam juz 77,50:( :( :( bo mąz w domku od dwóch tygodni(na chorobowym) i dogadza całej rodzince typowymi polskimi potrawami: pierogi w "omascie", zupy na miesach, łazanki ze skwareczkami i kapustą:), i wiele innych tuczących potraw, a czego oczy nie widzą to i sercu nie zal.

stosowałam ale w sumie nie codziennie albo nie zawsze 3 tabletki. pomagały na pewno a nózki mi wysmuklił z celelitu ze szok.

NIE TOBIE JEDNEJ:( ha ha, wieczna walka jak z wiatrakami.... na uda na celulit rewelacyjnie działała mi bio cla z ziel.herbatą, chyba znów kupie na jakis miesiąc. nie moge sie doczekac wiosny bo wtedy człowiek wyjdzie z domu i ruszy cztery litery, a tak to masakra.w maju mina 2 lata jak sie "znamy" :)

czesc nowa.. stara kapusniaczko:)

EWUSIA, JASNE ZE MOZESZ PISAC I WIDZE ZE dfązysz dobra sciezka, bo na sniadaniach nie oszczedzasz. mądre słowa: sniadanie zjedz sam, obiadem sie podziel a kolacje oddaj wrogowi. jak bedziesz sie trzymac swoich zasad to na pewno schudniesz i wymodelujezsz sylwetke cwiczeniami, ale pamietaj na to potzreba troche czasu wiec sie nie załamuj. mozesz przy cwiczeniach jesc białko:serek lub jogurt naturalny,2 plasterki szynki bo białko buduje mięsnie. bede ci tu kibicowac wiec pisz co i jak :)

Martuśka, chciałoby sie rzec: jestes wielka! a tak powaznie to twój sukces cieszy mnie jak własny. fakt ze na wszystko potrzeba czasu i cierpliwości. ewunia, jesc po 15 mozesz i wasciwie powinnas ale własnie serek wiejski lub jogurt naturalny, bo spowolnisz metabolizm. wiem ze człowiek czasem psioczy ale moze tylko na siebie:( i próbowac cos zmienic. do jutra.

moje zmagania są tu na stronie gdzies od 185...

witaj nowa..wróciłas!!! ewusia, nie wiem o co biega z tą wagą. mysle ze to norm,alne, albo jestes przed okresem, albo ci sie woda zatrzymała w organizmie. pewnie dlatego pioszą zeby sie nie ważyc przed tygodniem, nie rezygnuj bo w kilka dni nie spadni ani nie przybedzie 1,5 kg tłuszczu!!! to tylko chwilowe zmiany. musisz duuuzzooo pic mimo czestych wizyt w kibelku. wypłukują sie toksyny ale musisz wode uzupełniac, od tego nie przytyjesz. ja

ewusia, no niestety ja uwielbiałam chleb, bułki, ziemniaki pod kazda postacią i makarony.ale teraz ziemniaki jadam raz na kilka dni ito nie duzo, a kanapki raz dziennie i jakos zyje:) duzo niestety dzieje sie w głowie. nie chce ci mącic w głowie, ale ja czasem ugryzałam kęs kanapki i tak zaspakajałam chęc na chleb. mozesz tak samo, ale tylko gryz i koniec:( albo całkiem sie pilnowac, z tym ze te nawyki należałoby przedłuzyc czyli przez dłuzszy okres czasu duzo warzywm, owoców, lekkie zupki, gotowane mięsko i waga powolutku bedzie spadac . i duuuuzzooo pic wody, herbat ziel. lub czerw lub owocowych. a potem na niskokaloryczne posiłki sie przestawic. wiem ze łatwo mówic, ale tez z tym walcze od dłuzszego czasu:) i wbrem nawracającemu obzarstwu waga sie waha ale wraca ciągle do 76-77 kg po kilku dniach.

według dni: owoce, warzywa, owoce+warzywa, mleko i banany itp. na pierwszej, drugiej stronie jest opis tej diety i to tez nalezy jesc, bo ma to znaczenie i do tego zupka:) DZIEŃ PIERWSZY: wszystkie owoce z wyjątkiem bananów. Melony arbuzy mają najmniej kalorii z wszystkich owoców. Jedz tylko zupę i owoce. Do picia niesłodzona herbata, sok żurawinowy lub woda. DZIEŃ DRUGI: tylko jarzyny. Możesz jeść do woli świeże lub gotowane jarzyny. Postaraj się jeść najwięcej jarzyn zielonych, liściastych. Jedz zupę i jarzyny przez cały dzień. Na kolację możesz sobie zrobić pieczonego ziemniaka z masłem. NIE WOLNO W TYM DNIU JEŚĆ ŻADNYCH OWOCÓW!!!! DZIEŃ TRZECI: dzisiaj jesz zupę i wszystkie owoce i jarzyny, jakie zechcesz. Nie możesz jeść pieczonego ziemniaka. DZIEŃ CZWARTY: banany i odtłuszczone mleko. Możesz zjeść do trzech bananów i wypić tyle szklanek mleka ile zechcesz. Oczywiście jesz też zupę. Banany są wysokokaloryczne i bogate w węglowodany, tak jak mleko. Jednakże w tym dniu twoje ciało będzie potrzebowało potasu, węglowodanów, protein i wapnia żeby zmniejszyć pragnienie słodyczy. DZIEŃ PIĄTY: wołowina i pomidory. Możesz zjeść od 30 do 50 dag wołowiny i puszkę pomidorów lub do 6 świeżych pomidorów w tym dniu. Postaraj się wypić przynajmniej 6-8 szklanek wody w tym dniu żeby wypłukać wszystkie zanieczyszczenia z organizmu. Zjedz zupę przynajmniej raz w ciągu dnia. DZIEŃ SZÓSTY: wołowina i jarzyny, jedz tyle wołowiny, jarzyn ile potrzebuje organizm aby zaspokoić głód. Możesz zjeść nawet trzy steki, jeśli chcesz, staraj się jeść zielone, liściaste jarzyny, nie możesz jeść pieczonego ziemniaka. Pamiętaj, aby zjeść zupę przynajmniej raz w ciągu dnia. DZIEŃ SIÓDMY: brązowy ryż, niesłodzone soki i jarzyny. Musisz zjeść zupę przynajmniej raz w tym dniu.

mozesz ją jesc 2.3 razy dziennie i pozostałe zasady z diety kapuscianej z pierwszej strony!!! powodzenia i napisz na co sie zdecydujesz. ew. zupki ugotuj z 1/3 składników i obserwuj dziecie, czy nie ma np.kolek:)

MONA, nie wiem czy dzieciątko nie bedzie mialo wzdec po kapuscie, bo czasami dziewczyny mają. ale mozesz kupic mieszanke zupy kapuscianej z mrozonki, dodac przecie pomidorowy lub pom z puszki, koperek swiezy , 2 kostki rosołowe, papryke swiezą i zasypac np szklanką ryzu, pogotowac 5 minut, mieszac zeby sie nie przypaliło. potem wyłączyc gaz, trzymac pod pokrywka aby ryz napeczniał i gotowe. zupka w miare lekka , bez smietany a syta:) i zdrowa.

witajcie:) gratuluje motywacji i w dwóch zdaniach: zupka działa ale to nie dieta cud :) uczy zdrowego odzywiania przez owoce i warzywa i zmniejsza zoładek:) pic trzeba zeby sie nie odwodnic przez to latanie do kibelka:( mozna wode, herbatki czerwone , zielone i inne. ja równiez z czystym sercem kawke z mlekiem i pól łyż. cukru. co do bio cla i therm line... bio brałam ale to działa przy ruchu czyli prrzed aerobikiem rowerkerm stacjonarnym, bieganiem, itp, bo inaczej lipa:(chyba ze na psychike jako motywator, ale ruch przy tym to podstawa. lepsze juz tabl. z chromem przeciw słodkosciom lub cos na zahamowanie apetytu.- pani z apteki cos poleci. zupke mozna modyfikowac: z kap,swiezej, kiszonej, z selerem naciowym lub bez, z koperkiem ... wtedy smakuje jak inna zupka. POLECAM , i moze znów sie dołącze? bo jak ja zaczynam to forum zanika a dietka rewelka tylko troche cierpliwości i rozumku, bo trzeba chodzic pojedzoym, nawet ta zupka i jesc dodatki kazdego dnia.

bo sól zatrzymuje wode w organizmie i jest sie jak balonik napuchnu=iety, ale odrobina soli czy dwie kostki na cały gar zupy tow edług mnie nie duzo a zupa dobra. a ja chyba od jutra znów musze dietkować:(