kaja3000

wczoraj sie napisałam a tu nie ma nic:( tylko bananki 3-4 i mleko max 1,5%, jogurty, kefir, maślanka ok. mozna rano z łyzka otręb. ja dzis jescze warzywka, owoce i zupka -pierwsza na sniadanko juz była- przynajmniej wiem ze jedna juz zaliczona:)

dlatego mysle ze wpadki z jedzeniem np bułka czy gryz batona to nie koniec świata, ale lepiej trzymac sie od tego z daleka. w tamtym tygodniu więcej grzeszyłam a wtym jakos mi idzie:)zawsze tam miłąm, ze potrzebuje pare dni na przestawienie sie:)

dorota, to super.:) zasady idealne do schudnięcia i widac ze trafione. ja tez w tamtym 2009 roku stosowałam podobne do twoich zasad, ale duuuzo mniej zupki i waga sie utrzymywała, a potem sobie pofolgowałąm.własnie wiem ze w diecie wszystko jest potrzebne, ale ja ogólnie lubie sobie pojesc i na innych dietach trudno było mi wytrzymac. ostatnio była dieta nierygoprystyczna z innego topiku i tam podobne zasady: systematyczne posiłki, duzo białka i niskokaloryczne. ale na mnie jakos nie działała, a zupą sobie pojem.

test negatywny:)

dorota, a mozesz w "skrócie" n apisac jak długo ja stosowałaś, czy dokładnie przestrzegałas zasady i czy były skutki uboczne potem np z braku białak,. witamin itp?

no dzień dobry, dzień dobry . wstawać spioszki. ja juz druga kawusia. jedna zupka z kilkoma brukselkami. i nawał papierkowej roboty:(

paulinka, są dziewczyny ze schudły ( ja też) , można wczesniejsdze postry poczytac, ale myśle ze trwalsze rezultaty bedą jak sie dłuzej pociągnie diete. zupke mozesz jesc raz, dwa razy a do tego te dofdatki. to sprawi ze zmienisz nawyki co do żywienia, a o to chodzi. jak po tygodniu zaczniesz jesc to co zwykle to pewnie cos wróci. postaraj sie warzywa, owoce, mięsko czy ryby bez panierki, potem ryż, wołowinka.-według zaleceń. w moim przepisie pisze ze w 5 czy 6 dniu trzeba chociaż raz zjesc zupke. i nie zapominaqjcie o jakiś witaminkach!!! nawet tych musujących.

BOŻE DOPOMÓŻ:) :) dobre. no ja dodaje kostke, ale nie namawiam. a ja w domku mam brukselke na kolacyjke, może jakie warzywka na patelnię? uwielbiam.

ja tez drugi dzien .jadłam sałate lodową z paryka swiezą.zaspokoiłam głód. zeby nie było, to ja tez mam odruch odrzucający jak pomysle o zupie, ale mi smakuje. moze selera za dużo? aq wogóle lubicie kapuche? bo ja tak:) do czasu:(

hej, usmieszek dotarł.słoneczko chyba przypadkiem tez bo w krakowie cieplutko i przepięknie. ja dietkowo tez ok. aż dziw, ale nie zapeszam.niestety mam nawał pracy papierkowej,więc nie mysle tyle o jedzeniu. a kawusie tez uwielbiam-rozpuszczalną z mleczkiem. nawet ekspress zakupiłam do kawy zeby miec pyyyszna late, ale musze sie ograniczac. na razie zaspokajam sie :) herbatkami zielonymi i czerwonymi z róznymi smakami czyli badylami, liściami i bóg wie co tam jescze pływa.ale smakuje.

nie wiem izik, ale ja mam bardzo gęstą ta zupę. wywaru malutko. dolewm gorącej wody zeby była ciepła ale mi nie przeszkadza. pewnie ze mozna kiszoną, ale ja wole swieżą kapuste. tylko mi tu nie wymiękać.i jesc i pic wodę, herbatki .zupke mozna zmiksowac.

MOŻE DOPRAW TA ZUPKE JAKOS ZEBY SMAKOWAŁA I DODAL=J KOSTE=KE ROSOŁOWĄ ? najgorzek=j sie katowac a ja dzis zupke ze swiezej kapustki. mniam

ide zrobic kawusie:) dziewczyny , pisałam kiedys o herbatach ziel. i czerwonych. wczoraj zakupiłam te w sklepie herbacianym. pycha. nie umyają sie do tych z torebek.smaki przeróżne. i buciki na fitness tez juz mam:) nic tylko działac:)

hej, ja juz 1. miseczke zupki mam za soba a dziś warzywka. paulinka, ja zupke gotuje na oko: 1/3 kapusty, 2 łodyzki selera jak mam, przyprawy i ze dwie kostki rosołowe. miałam w przepisie i na forach pisze niektórych ze można, zupa jest wtedy zjadliwa. ja dodaje albo pom. wpuszce albo 1, 2 zwykłe, 1 cebule i koperek i kminek. zadnych problemów z wzdęciami:) a zupaka \dobra. ja odnosze wrażenie ze papryka daje niemiły posmak i dodaje tej w proszku troche. a ziół prowansalskich niewiele jak ktos nie lubi.

no niestety jade do domku i tam normalny obiadek na stole dla dzieci i meża i cos na jutro upichcic trzeba.

niestety w stopce powinna byc przerwa gdzie z dieta byłam na bakier, ale teraz od nowa walcze z tłuszczykiem, bo jak mam ograniczać np posiłki to i tak tego nie robiem, a zupe moge do woli)

Duża pani, no właśnie najgorzej zacząc podjadac to to , to tamto. ale chodzi mi o to ze w tamtym roku byłam na tej diecie i własnie zmieniałam sposób żywienia. potem inne dietki, troche ruchu, znówk kapustka i kg leciały. jak komus mówie o tej diecie to sie śmieja ze jem tylko kapuste i dieta do kitu. a to nie prawda, bo przemyslana daje dobre rezultaty i wprowadza zdrowe nawyki. a po grzechu trzeba powstawac i dalej kontynuowac. trzymam kciuki zebyśmy nie grzeszyły. warzywka na patelnie sa super. tanio, zdrowo i zapychająco. do trgo np filecik z kurczaka z folii, grilla i ekstra.a na wyjsciach tez można sie sałątkami ratowac:)

shan, dotarło do mnie, dotarło, nie musiałas tyle razy powtarzac:) czasem kafe szwankuje i człowiek sie napisze a potem pustka. co do mojej diety to jak zwykle weekend zawaliłam, ale dzis od nowa staram sie trzymać. pogoda nastawia optymistycznie to moze jakis spacerek wieczorkiem sie wykombinuje?

aha, motywacja dla was jest to, że mimo iż kilogramowo niewiele mi spadło, to brzusio wygląda elegancik:)

witaj duża pani. niestety dietka powinna trwac tygodniami, ale oczywiscie nie sama zupa kapusciana. mi tez zdarzają sie wpadki, mega wpadki ale efekty widac i mimo małych potkniec nie wol no sie załamywać. a wsród gości zawsze możesz wybierac owoce, warzywa lub inne dietetyczne przekąski. dorotko, popraw stopkę :) dzisiaj chodze głodna bo: 1.zjadłam raz rzadką zupke, 2. nie mam owoców wiec posiliłam sie w pracy miękkim pomidorem. 3. brakło mleka do kawki i wypiłam tylko jedna małą, a druga powinna byc ok.12, a jest d@@pa zbita 4. czekam niecierpliwie na @@@@@@@@@. przybywaj w końcu, bo mnie trafi. trzymajcie sie. aha, a najlepsiejsze jest to ze dzis zakupy herbatki czerwonej i zielonej, owoców na popołudnie i warzywek na jutro:)

witaj paulinka. kazdej smakuje inna kapustka. ja lubie białą ale robie tez z kiszonej bo ta ma duzo innych właściwości i dla odmiany smaku. niestety dla mnie weekend to porażka. totalna. ale gotuje kolejną zupkę.a własciwie dwie. i ja tez robie takie gęste, bo w pracy dolewam gorącej wody i jest dobra. w tym tygodniu stawiam na ruch. jade zakupic buciki na fitness i w tym tygodniu planuje obowiązkowo pierwszy raz w życiu się tam wybrac:) a poza tym czekam na @@@ i mam wielką nadzieję ze nadejdzie. a dzis 12 rocznica mojego słubu z m.:) pozdrawiam w ten piękny dzionek.

dorota, ja bananki wcinałam jak leci, bo tak należy .kawusie wypiłam i teraz praca. lepiej zjedz te bananki a mleko na moze byc chyba jogurt naturalny, kefir, maślanka jak najbardziej. ja posłucham ciebie i postaram sie jak najwiecej tej zupki zjewsc

dzięki, tak zrobie bo własnie mam pore na kawusie, to wyjatkowo ja posłodze łyzeczkę.j a nigdy nie gotowałam zupy z pekinskiej-tylko surówki z niej robie.teraz mam z kiszonej

a głodna na pewno nie jestem( po wczorajszym dniu:( )

AGUŚ, TO FAJNIE, ze ma ci kto podjadać, widocznie pyszna. dlatego ja dorota robie małe porcje zupy zeby potem nie było takich sytuacji. te porcje z przepisu to chyba dla 5 chłopa . ja gotuje z tego co mam i tak na oko. cos mi sie dzis w głowie kręci i zastanawiam sie . bo nigdy tak nie miałam