kaja3000
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaja3000
-
koji, jak to byłas głodna? przeciez zupe mozna do oporu i owoce czy warzywa bodajze w drugim dniu:) ale trzeba cos dla siebie znależc a nie męczyc sie.
-
otóż, trzeba jesc częściej aby zwiększyc metabolizm i przyspieszyc "samoistne" spalanie tłuszczu, a zupke nalezy jesc czesto i jest ona mało kaloryczna.nie jestesmy głodne. a ja na czczo polecam pół szklanki wody z wycisnięta troche cytryną. wc regularne:) niby to proste, ale jak przyjdzie co do czego to i tak sie człowiek kusi na kotleciki z frytkami:(
-
mało tu odchudzaczek na tej diecie bo ma ona złą renomę, a teraz modne inne diety. ale, ale wszystkie sa do bani jak sie nie zmieni nawyków i powraca do poprzednich. ale ogólnie dietke polecam bo fajnie mi na niej było. na wazdęcia niestety trzeba koperek i kminek, ja dodawałam duzo i zioła prowansalskie. duzo pic i JESC rzeczy dodatkowe a nie ytylko zupe. zawsze to powtarzam, bo pózniej słabo i jojo. super są zasady odchudzania na zawołanie, bo z nich wywnioskowałam dlaczego kapuscianka działa.
-
polcia, dasz rade:) wam tez dziewczyny zycze udanego odchudzanka ale niestety trzeba sie pózniej mobilizowac do zdrowszego odzywiania!!!
-
Witaj nowa, blanka, pamietacie mnie jeszcze? witam nowe, chetne do dietkowania. ja wróciłam znad morza. urlop marzenie-dwa tygodnie cudownej pogody i towarzystrwa. przytyłam z kilo nie więcej, ale zwaze sie rano .przez 1. tydzien biegałam po plazy z kolezanką pólł godziny, potem poległam i odsypiałm wschody słonca:) mysle ze od poniedziałku bedzie zupka, a na szczescie w upał nie chce sie tak jesc.
-
hej , dziewczynki, ja dzis wyjezdzam , więc pilnujcie sie tutaj:) tez codziennie pije kefirek na sniadanie z pomidorkiem i ogórkiem. faktycznie zapycha.staram sie jesc wedline, ale bez chleba, miesko bez ziemniaczków i postaram sie tez na urlopie o podobne zywienie. długie spacery po plazy, zabawy z mężuniem:), rowerek i mam nadzieje ze nie przywioze zbędnych kilogramów. pozdrawiam gorąco!!!
-
TO DOBRZE ze przynajmniej rozsądnie podchodzisz do trgoi tematu i jestes swiadoma swoich mozliwości. ja tez ma 160 ck, 80 kg i gdyby nie brzuch, to byłabym z siebie prawie zadowolona. wczoraj spotkalismy sie ze znajomymi. kolezanka sie odchudza od pewnego czaasu i widac rezultaty. to ze musi pokazywac wielki dekold, mini jak dla 18-ki, to jedno, ze nosi niemal za małe ciuchy zeby byc szczuplejszą to dwa, ale charakter to ma teraz diabelski, o wszystko i wszystkich sie czepia.wolałam ją w poprzednim wydaniu, a wybieramy sie razem na urlop. więc czasami trzeba sobie dac na wstrzymanie i nie za wszelką cene szaleć. ale nie znaczy tez zeby sie poddawac. trxzymam oczywiscie za was wszyskie kciuki wysoko, a wy nie zapominajcie o mnie.:)
-
edziaczek, z pokazywaniem na plazy to ty na pewno nie mmasz problemu, bo ja jade po to by pochodzic po plazy mimo ze mam 80 kg:) wiec zdrowe odchudzanko, cwiczenia, a nie katowanie organizmu.przy tej wadze moze ci byc trudniej zrzucic 10 kg w miesiacu i na pewno niezdrowo. z pięc to według mnie byłoby ok.
-
trudno powiedziec, bo starałam sie zasad trzymac, ale grzeszyłam, podjadałam i znów zaczynałam od początku. moze tydzie był w miare, a potem sie tylko starałam, grile, urlop ale i tak chudłam. no i troche ruchu było:) tylko ze ja mam bardzo, bardzo słabą wole do jakichkolwiek diet, a ta podziałała.
-
karolinka, tyle ile w stopce:) prawie 9 kg w tamtym roku, ale jak to zwykle bywa popusciłam cugle i zaczeło wracac.
-
grace, ja wogóle chce sie przestawic na inne zywienie, a ta dieta powoduje, ze prawie nie jem chleba, który uwielbiam i ziemniaków. ostatnio bardzo ciągło mnie do słodkiego, a teraz to pikuś, mogą sobie leżec:) a zupa ma mało kalori, co powoduje ze sie je a nie tyje, ale wiadomo ze na dłuższą metę, to sie nie da tylko trzeba racjonalnie sie odzywiac. ale przechodziłąm to w tamtym roku i wiem ze mozna.
-
i pamiętajcie o suplementach diety czyli jakichkolwiek witamin, najlepiej zestawówe witaminowych czy nawet tych musujących i o wodzie do picia, choc ta pogoada to nie skłania nas do mineralnej, bo zimno. ja polubiłam herb.czerwoną i próbuje sie przekonac do zielonej, ale z tym trudniej.eh, znowu sie rozpisuje.:)
-
bananków ja ma 4 sztuki na cały dzien, ale jak na cos innego sie skusze, to wtedy ich nie zjem wszystkich. a mleka tez chyba było sporo, ale zupka to podstawa.
-
he,he ja też 4. dzień. własnie zjadłam bananka. maślanke mysle ze mozna jak najbardziej zamienic z mlekiem, ale pewnie ta czysta nie smakowa ma najmniej kalori? zupke niestety zjadam coraz rzadziej. a ku pokrzepieniu waszych serc: ja tez mam wpadki, jakies podgryzanie cudzych(czytaj:męża) kanapek. wczoraj gotowałam prawdziwy kapusniaczek dla rodzinki więc opchałam sie kapustą kiszoną i troche swieżą , to dzis chodze troche nie ten tego, ale i tak widze róznice w brzuszku i chęc do zycia wraca powoli. a poza tym widok słodkiego spływa po mnie jak po kaczce:)
-
hej, ja w nastepnych dniach dodawałam wiecej przecieru lub koperku lub miksowałam, albo kminku i za kazdym razem jest troche inna . dzis dodałam do zupki troche kiszonej kapusty i jest jeszcze inna:) ale zebym sie jakos za nią zabijała, to nie. :)
-
dzisiaj 3. dzień. waga -1 kg.:) wczoraj jak zobaczyłam kol., która wcina bułeczke z wedlinką, to myslałam, ze ją rozszarpię:(, ale przeżyła bidulka, a ja czuje dzis jak odchodzi ode mnie ochota na słodkie, słodką kawe, herbatę itp, chociaz słodze tylko pól łyzeczki cukru.najgorszy nadchodzący weekend, ale cóż...jeszcze dwa dni walki. a jak idzie reszcie?
-
a ja dzis zupka, pomidorek, kawusie i własnie skonczyłam jabłko(zostało mi z wczoraj) i chyba zaraz sie skoncze.tak mi jezdzi po brzuchu. a wczoraj robiłam dzemik z truskawek na zime i zjadłam chyba z pół kilo przed samym spaniem.za to dzis głodu nie czuje.
-
hej, grace, ja tez juz po zupce, ale dzis musze dogotowac:) lżej sie czuje, duzo pije wody mineralnej i ta zupka...
-
idę na kapusciany obiadek, a wam jak idzie w tą pochmurna pogodę? ja dzis robie dzemik truskawkowy na zimę. mam nadzieje ze wyjdzie pychotka.:)
-
nowa.. dbaj o zdrówko, wszystko z głową. mi tez jakos nie idzie ale i za bardzo sie nie staram, a wiesz ze moze to byc szok dla organizmu, wiec ze wszystkim z umiarem.:) isia, a ty zdrowo sie odzywiaj i zaglądaj do nas.tez ciesze sie ze wszystko ok. całuski. asika, pewnie ze damy radę, bo robimy to dla siebie, a jak nie dzis, to jutro. grunt to pozytywne nastawienie i nie zniechęcac sie :) własnie idą na kapuściane sniadanko.
-
ja tez wracam po obzarstwie weekendowym u mamusi. tam po prostu nie da sie inaczej jak do syta i niezbyt zdrowo(kotlecik, ziemniaczek, mizeria itp.) ale dzis juz w pracy zupke mam , jabłuszka i ogóreczka swiezego. nawet jak sie na tej diecie schudnie 2-3 kilo to widac -u mnie brzuszek ostatnio bardzo ładnie spadł , a o to chodzi. i człowiek lzej sie czuje. a przy czerwonej herbacie!!! nalezy pic wit. B6 i magnez.
-
tak widze ze ty to nie masz sie z czego odchudzac:) ja sie pilnowałam i od czasu do czasu gotowałam taki kapusniaczek, którym mogłam sie do woli opychac, ale fakt ze jadłam b, mało chleba, ziemniaki ograniczyłam i troche sie więcej ruszałam, ale bez przesady . a teraz na nowo mnie ciągnie do słodkiego i jakos nie mam chęci do niczego, wiec i nie patrzyłam na to co jem, a lubie jesc. no i grile, imprezy, zero ruchu, nawet spacery to było minimum.
-
hej, mary, ja juz po pierwszej porcji zupki:) i kawusia oczywiście..
-
isia, ja tez o was duzo myslałam:) :) :) prawda, ze mi większośc wróciła ale własnie z mojego lenistwa.miałam jakis opór przed kolejnym podejsciem, ale stając na wadze dostawałam doła, więc postanowiłam chociaz spróbowac, zeby nie załowac. fakt, ze dziewczyny tu zaglądały na pare dni i znikały, a ta dieta to dopiero wstep do zmian w zywieniu, lepsze samopoczucie, mniejszy brzuszek i te komentarze od znajomych... hm, bezcenne. tak, ze dziewczynki bierzmy sie za siebie, bo lato nadchodzi i trzeba bedzie pokazac co nieco..:) dzisiaj skusiłam sie na kawałeczek ciasta biszkoptowego i kromeczke chleba:( moja zmora.
-
mery, to super. ja tez zupka, jabłuszko, zaraz drugi raz zupka i cos w domku. własnie myslałam o skakance , bo lubie i chyba row. stacjonarny wróci do łask, ale tak mi sie nie chce!!!