Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaja3000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaja3000

  1. PIZZA SKŁADNIKI NA CIASTO: 2,5 szklanki mąki tortowej 4 dkg drożdzy 5 łyżek oleju płaska łyżeczka soli szklanki dobrze ciepłej wody mąkę przesiać na stolnicę, dodać pokruszone drożdże, olej, sól i zarobić z wodą przez około 10 minut.( ja około 3-4 minutek) Brytfannę żeliwną o rozmiarach 40 x 40 cm posypać mąką, rozwałkowane ciasto wyłożyć na brytfankę. SKŁADNIKI NA FARSZ: kolejność: sos pomidorowy 30 dkg sera żółtego zetrzeć na grubej tarce 70 dkg pieczarek wcześniej podduszone z 2 cebulami i posolone do smaku(dosłownie kilka minut) zioła prowansalskie posypać po pieczarkach szynka 15 dkg pokrojona w drobną kostkę, lub parówke, oliwki,ugotowany filet z kurczaka, inna kiełbaska, jajko, ser mozzarella 15 dkg lub inny ser zółty Nagrzać piekarnik do 250 zmniejszyć do 200, włozyc pizze i piec około 25 minut. SMACZNEGO!
  2. shastra,polecam ci body, dobrze dobrane trzyma w kupie sadełko:) shan, no własnie z tym granatem to problem, chociaz mniej soczyste mniej psikaja sokami, ale grunt to opanowac to do perfekcji. za kokosa to nawet sie nie biorę:( a ananasy teraz są tanie i smaczne. polecam. załaman, nie dołuj sie tylko małymi kroczkami do celu. ja tez uwielbiałam fast foody i teraz pozwalam sobie na nie TYLKO gdy jestem np na zakupach w galeriach. to taki mały , niezdrowy rytuał., ale to juz zamiast np kolacji.nie ma co sie załamywac po niepowodzeniu, głowa do góry. jesli lubisz jesc to zacznij sie ruszac, nawet spacery, do sklepów, koscioła,kolezanki itp. i zaglądaj tu do nas. ja jak nie mam słod\yczy to ich nie jem. a dobre są zamienniki
  3. tak,dzis, dziękuje:) nie wiem czy jest sie czym chwalić:)bo cos mi te latka ostatnio szybciutko lecą:)ha ha a duchem czuje sie coraz młodsza. co do kaki to u nas sa wielkości brzoskwini, a według mnie cena bardzo wygfórowana, za 5 zł to nawet myslec nie chce.
  4. ta, własnie kaki jest the best, ale droga:(2,29 za 1 sztuke.ale dla zdrowia:) czego sie nie robi. aha, na urodzinki dostałam dzis kase na siłownie:) :) :) od męzunia.
  5. ja byłam u rodzinki na weekendzie, troszke poszalałam, ale trudno:( mam nadzieje ze juz te swieta sie konczą i wreszcie mozna bedzie jakos funkcjonowac bez kuszenia imprezowym jedzonkiem.jutro do pracy:( ech, weekendy tak szybko sie konczą. p.s. jutro na pewno nie stane na wadze:) :)
  6. ło matko, jestem padnięta, szczęsliwie padnięta:)cycnik sie sprawdził:)
  7. I jak dziewczyny w nowym roku? postanowienia zrobione?wypoczęte po sylwestrowym szalenstwie??? ja niestety juz w pracy, przy kubku kawusi:)
  8. ja to mam jedyne marzenie: oby było mnie mniej na wadze:)
  9. no załamka, taki długi i piękny post napisałam, a tu błędne hasło. cos mi to kafe od wczoraj szwankuje. a więc co chciałam "powiedziec", lupusuk, super sie czyta twoje pozytywne nastawienie i opisy tych z@jeb.zajęc, po których tylko liczyc swoje kosteczki mozna:) shanus, wracaj do zdrowia i ja tez moim dzieciom dawałam ecomer i chyba działa na plus. ja ostatnio cięzko pracuje, prezesik ciągle u mnie przesiaduje bo zamykamy rok, węc zyje na kawusi i nie wiem jak sie nazywam:) życze wam udanego Nowego Roczku, duzo zdrowia i sił do spełnienia swych marzeń i osiągnięcia wyznaczonych celów:)pozdrawiam cieplutko znad pysznej, porannej kawusi.
  10. Witam po świetach:( u mnie minęły szybko, spokojnie ,przy suto zastawionym stole. moim rarytaskiem był chudy groch z kapustą i słatka gyros na j.natur. mam nadzieje ze duzo mi nie przybyło, a na wszelki wypadek planuje w tym tyg.4 razy siłownie:) życze miłego powrotu do pracy i radości z okresu swiąteczno-noworocznego:)
  11. poszukam przepisu na te nadziewane pieczarki:)
  12. dzięki, własnie sałatki zrobie dla siebie i ogółu( niezły pomysł), na ciepło mysle o filecie z indyka w sosie własnym, surówke z pekinskiej i jog.nat., krem z białych warzyw(pychotka) i cos na słodko:(
  13. hej, złapałam bakcyla i chodze codziennie na siłownie, tzn dopiero 2 razy w tym tyg., dzis kolejny wypad.:) ale mam nadzieje do piątku tam chodzic.dziwie sie teraz jak mogłam sie wstydzic tam iśc, a jest miła i sympatyczna atmosfera, a faceci wczoraj to ciągle gadali ze sobą, dla nich to taki chyba sposób na spędzenie czasu:) i mówi sie ze to baby tyle gadają:) :) :) a wam jak idzie?
  14. U MNIE PRACA PAPIERKOWA GÓRĄ,ale wczoraj do 23 sprztałam, myłam okna i tylko interwencja męza sprawiła ze nie myłam okien z zewnatrz:)firanki pozmieniałam i jakos powoli zaczynam myslec o zdrowym, prostym menu na swieta,coby nie nabrac znowu sadełka:)
  15. kapcie,a mozesz dac namiar na twój topik?
  16. ha, ha , taki kaprys kafe.:) strasznie malutko jadasz, ja to sie smieje sama z siebie jak sobie pojem, ze przeciez nie utyłam od powietrza:) tylko z jedzenia,z czego zdaje sobie sprawe:( .i mam siedzący tryb zycia, jak to ładnie sie ujmuje, a naprawde nie chce sie ruszyc dupsk@ z kanapy:) :)
  17. ja równiez witam nowe forumowiczki.widac ze sylwester za pasem, bo ruch na forum ze ho ho:) ale ja jakos tych swiąt nie czuje, bez sniegu to nie to samo.bardziej mi to na wiosne wygląda. dzis u nas pięęękneee słoneczko:) a ja musze w pracy siedziec.okna nie pomyte, fitranki nie wyprane, masakra jakas.i na siłke coraz mniej czasu.
  18. w wolnym czasie:( troche siłownia, bieznai, orbitrek, rowerek:)
  19. hej, ja tez nie mam czasu, a w pracy to prawdziwy maraton, zeby sie ze wszystkim wyrobic w czasie i robie tylko to co pilne i na wczoraj:) czas tak mi leci ze masakra:( nawet na siłke nie chodze, bo brak czasu i to wcale wymówką ne jest:( chociaz mikołaj przyniósł kase na karnecik(bezpiecznie odłożone). chyba cos schudłam mimo wpier@@@@nia gigantycznej ilości słodyczy od świętego:( tak ze juz patrzec nie moge a słodkie, wiec taki plusik. lupus, mam nadzieje ze w swieta odpoczniesz a to juz tuz tuż:) shan ,całuski :) i wiesz ze ci zazdroszcze wytrzymałości i dyscypliny? to chyba bedzie moje nowe postanowienie noworoczne:) zmyka, bo naprawde praca goni...
  20. jak przypuszczałam, wszystkie mięsnie dzis czuje, o których istnieniu nie miałam pojęcia, jak to kiedys ty shan dobitnie ujęłas:) teraz to rozumie i wiem dlaczego półtorej godzinki to w sam raz na wyjscie na siłownie :) :)zeby było czuc to i tam. miłej niedzieli zycze wszystkim diekującym.
  21. shanuś, :) dołujemy sie jak nam nie wychodzi. a ty zawzięcie cwiczysz, gratuluje samozaparcia. ja podglądałam wczoraj instruktorkę, która prowadziła dwie dziewczyny. eh, aż mnie kości bolały od patrzenia jak one ledwo dyszały, ale pewnie tak trzeba. i miały cwiczenia przeplatane np z piłką duża lub na ławce cos tam cos tam, a ja chybabym jeszcze tak nie umiała:( albo sie złamała w połowie, ha ha ha.
  22. kaja3000

    od jutra dieta kapuściana , kto ze mna?

    nie zupełnie:) czasami tu jeszcze zaglądam, ale teraz inaczej sie odchudzam. kazdy szuka czegos dla siebie:) od czegos trzeba zacząc, a kapuscianka jest idealna.
  23. no wreszcie swieza duszyczka:) a co robiłas ze 5 kg ubyło? i co planujesz na kolejne ? aby ubywało?
  24. napisałas sporo, ale wszystko to szczera prawda. twoje wpisy zawsze motywują:) ja własnie wróciłam z siłowni i ledwie dyszam.supcio sie czuje, nawet mam ochote na porządki:) bo jestem wyspana po łikendzie:) całuje i spadam do "roboty". ah, jakie te wieczory długie teraz. pa pa
  25. wczoraj odswiezyłam rowerek, stepper,cięzarki i dzis wszysciutko mnie boli, ale to cudowny ból:) miłego dzionka i pozytywnej energii!!!
×