kaja3000

CÓRCIA 10 LAT( 25 KG W CIĄZY) , synek 4 latka( i tylko 8 kg w ciązy) . teraz czas to zrzucic:)

kasiunia, ja w styczniu 31 wiosenek skoncze, wiec nastolatki to pewnie na głodówkach lub dietach cud siedzą ? ja po 7 dniach w 8 dniu czyli przerwie rzuciłam sie na wszystko co było w domu. dosłownie do wszystkiego mnie ciągło, bo chyba podswiadomie miałam luzik. teraz jwst ok. chciałbym jeszcze schudnąc ale jakos nie moge sie zebrac. gotuje lekkie zupki,a le jem coraz wiecej róznych posiłków, a jak wskazuje moja stopka jo-jo nie mam, którego sie tak bardzo bałam. tak ze wiara i rozsądna dieta moze zdziałac duzo. moze nie jest to dla niektórych mega wyczyn( -10 kG) ale dla mnie wazne aby na stałe:) :) :)

IRISS, ale są takie co chciałyby twoją wage:) ( ja np.)

Isiu dzieki ze sie odezwałas i fajnie ze dobrze sie czujesz:) u mnie mały ma małe przeziębienia, ale bez gorączki, wiec chodzi do przedszkola. wpychałam w niego tyle uodparniających specyfików ze mam nadzieje iz zaczęły któres wreszcie działac bo lepiej znosi te przeziębienia, ale czas pokaze na jak długo.ja sie pilnuje zeby waga nie skoczyła w góre, chociaz mimo wahan t o spada po kilku dniach do 76,00:) ale tez pozwalam sobie na coraz więcej:( co do anty, to kilka osób tu zaciążyło, wiec moze teścik by nie zaszkodził? przynajmniej wiadomo co i jak. bo dietka jakas wyczerpująca nie jest jak sie ktos nie głodził:) a ja chyba na jakis fitnes sie zapisze albo odswieze mój rowerek stacj, który teraz to całkowicie za wieszak robi, bo go eksmitowałam do sypialni:)

witajcie nowe i prawie nowe kapusniaczki. długo mnie niebyło, ale dietke polecam:). robie ją czesto,aale ostatnio jem coraz więcej, a mniej sie pilnuje. pamiętajcie o witaminach, a zwłaszcza iriss !! z tego ta słabośc. nawet multiwitamina ci pomoze, zwłaszcza ze okres jesienno-zimowy, to nie zaszkodzi. m ozw tez sie do was jeszcze dołącze przed swiętami? patka,nowa,gdzie jestescie???

halluna, gratuluje. dbaj o siebie. widze ze chyba musze zrezygnowac z tej diety bo coraz więcej zaciążonych na niej kobitek, a ja mam juz dwójke dzieciaczków:) :) :) :) Żartowałam. nie pilnuje sie za bardzo a waga wskazuje 76,00-76,60. chyba ze względu na długi okres spadku mojej wagi, na razie nie ma jo-jo:)SELEREK NACIOWY ZAKUPIONY, KAPUSTKA TREZ. POMIDORKI W PUSZCE TEZ , WIEC IDE GOTOWAC ZUPKE.!!!

ja dodaje kostke, nawet dwoe bo jest zjadliwa a i tak ma mało kalori.własnie bede zaraz gotowac ale nie mam selera naciowego ani zwykłego i nie wim czy wogóle gotowac? chyba tak to bedzie niskokaloryczny kapusniak, bo ten weekend był znowu straszny pod względem jedzenia)fryttki, kotlecik). jutro do pracy to znów sie troche ustabilizuje:)a za tydzien Mikołaj przynosi zasłużonym prezenty. z tego powodu juz jestem małym bankrutem:) :)

hej lupusik:):):) basia, nie załamuj sie. ja tez mówie ze mam depresje, choc to pewnie tylko przesilenie jesienne i jakies smutki, bo 10 lat po ślubie to juz przyzwyczajenie, a nie miłośc, a ja mam dopiero 30 lat skończone. i jakos mnie smutne mysli nachodzą. cieszyłąm sie straconymi kg, ale teraz waga stoi, a ja chciałabym więcej... wiem ze nie ma porównania z twoimi problemami, ale musisz sie wziąśc sama za siebie dla siebie. znajdz jkaies ulubione zajęcie. ja ostatnio biegam po galeraich. trzy godzinki z głowy, a nogi z d@py chcą powychodzic ze zmęczenia.:) oczywiscie nie objadam sie tam kawusiami, ciachami, hamburgerami... ale moze jakis basen z koleżanką, spacer, ?pozdrawiam i trzymaj sie.

witajcie. ja dzis gotuje zupke, bo bez niej to przeróznosci wcinam, ze az wstyd. ale najwazniejsze ze po moim załamaniu z powodu wagi, ona znów wróciła do 76-76,50.wynika ztego ze nie mozna sie poddawac, tylko nadal trzymac sie planu. ja wode z cytryną piłam i na mnie super działał, ale własnie kazdy organizm jest inny. co do wzdęc, to rzadko mi sie zdarzały, ale przyprawiałam zupy tez przeróznymi przyprawami, bo jednak kapusta to kapusta. ide ogarnąc domek, bo pogoda zanosi sie ładna to musze troche rozruszac kości z dzieciakami na świezym powietrzu.:)

kiris, zaglądaj, zaglądaj, zawsze to miło powymieniac sie doswiadczeniem. na wypróznienie spróbój na czczo pol szklanki wody z cytryną(troche wycisnij, nie całą:) ) -u mnie zadziałało. aja depresje mam chyba, bo waga znów w góre, ale niestety to moja wina. walcze chyba psychicznie sama ze sobą, bo jem 2 kromke i wmawiam sobie ze przeciez nie jestem głoda, juz pózno, ale sie nie powstrzymuje...eh, chyba ta walka z kg bedzie trudniejsza niz myslałam. a na początku były wpadki, ale waga tak nie szalała i ja tez:) miłego, słonecznego dzionka życzę wszystkim, i dobrych humorków... patka, a ty co, zaginiona w akcji??? choc słówkiem malutkim mnie wspomóc i napisz jak tam sie czujesz.:) :) :)

WITAJ w gronie kapuscianek. mysle ze 5 kg bez problemu stracisz, a zupka mam nadzieje ze wyjdzie ci pyszna, bo uwierz, ze moze byc taka:) i mysle ze mięsko spokojnie mozesz na rybke zamienic....

W CZWARTYM DNIU ODTŁUSZCZONE MLEKO, ALE JA po PÓŁROCZNEJ DIECIE nie bawie sie w odtłuszczone mleko, 1,5% wystarczające, a jogurty np. jogobella light mają tylko 60 cal na 100 g, a jogurt ma 150 g, czyli 90 cal.poza tym Ja ściśle nie stosuje tej diety. nowa... witam cie. fajnie ze o nas pamiętasz i zupke gotujesz:)

@@@@ !!!! to moze waga choc troszke teraz spadnie???

zależy kto , co lubi. ja tam wole herbatke czerwoną:) :) :)

zupa moze byc naprawde dobra, jesli ktos lubi kapuste, np. bigos.z przyprawami,kostką rosołowa, warzywami dostarcza duzo witamin , syci i jest niskokaloryczna. dlatego mozna ją jesc czesto i duzo. gdybys nie jadła to byłaby głodówka. Pamietaj ze do kazdego dnia jest inny dodatek w postaci owoców, warzyw, nabiału, mięsa. uwazam ze nie trzeba sie dokładnie tego trzymac, ale nalezy te dodatki jesc.np zamienic mleko na jogurt nat. itp. mimo grzeszku w postaci kromeczki weki, nie poddawałąm sie. a porcje gotowałam z połowy składników, czesto bez papryki, zawsze z selerem naciowym.pozdrawiam

gratuluje, ja tez obzarłam sie tłustym jedzonkiem ale mam nadzieje ze waga nie bedzie fiksowac i bedzie w normie, bo u mnie najgorsze weekendy, zwłaszcza te u mamy:)(dietowo najgorsze:) ) a ja zazywam bio cla ziel.herbatą, raz lub dwa razy dziennie i mysle ze pomaga mi chudnąc, wiec jesli działa choc na psychike to zazywam, bo wtedy bardziej sie staram i motywuje.

sorry, ze długo sie nie odzywałam.ale jestem i dietkuje, a raczej staram sie aby waga nie wzrosła. co do orbitreka? to mąz kupiłby mi nawet taki za 600, ale znajac mój słomiany zapał, to nawet 100 złoty by nie wydał. wiec musze sie na rowerku stacjonarnym wykazac, zeby go jednak nie utwierdzic w przekonaniu, ze ma racje:)

a co tu taka cisza? ja na pare dni ugotowałam zupke z mrożonek plus seler naciowy i pomidory z puszki, przyprawy, maga, 2 kostki rosołowe. całkiem dobra i niskokaloryczna. dzis zjadlam tunczyka z puszki na dwie porcje,jabłko , dwie kawy z mlekiem i zaraz chyba zupke odgrzeje.:) nie jest zle, choc brzuch mi jakos wydęło:(

ale niestety pilnowac sie trzeba po kazdej diecie!!!! i ja staram sie własnie to robic, choc wczoraj swiadomie kupiłam hot-doga. czasami mam takie napady, ale wyrzuty sumienia sprawiają, ze potem z dwa tygodnie spokój z takimi wyskokami:)

agnieha, to nie tak. ja wage uznaje z rana, po wstaniu z łózka. i jak było 86,60 to rano, 77 czy 78 tez waga poranna. ostatnimi dniami wage miałam na poziomie 75,90 rano( chyba nie zmieniłam stopki) a we wtorek bodajże wieczorem!!! to nieszczesne 78 cos tam...dlatego zdębiałam. w tej chwili ( 18:47) moja waga wskazuje 77,00 kg, po kolacjoobiedzie,kawach, itp. i jesli tak pozostanie do momentu pójscia spac, to wg mnie nie ma problemu. wahania wagi , nawet do 2-3 kg obserwowałąm przed @@@. ja mam termin około 25 listopad, wiec jeszcze nie. moze to było zatrzymanie wody w organiuzmie??? bo jo-jo to mysle powrót wagi ale na stałe. ja tez uznaje spadek wagi, jesli sie utrzymuje kilka dni minimum.

jesli chodzi o moją wage to rano 75,90,a wieczorkiem(tego samego dnia) 78-78,50, wiec sie wystraszyłam, ale dzis znów rano ok.75,90, to moze przez dzien duzo pije, jem:)troszke mniej, to jestem napompowana? dobrze ze innym spada, nawet jak troszke to i tak dobrzee. zeby nie czuc sie ospale należy łykac bezwzględnie jakies witaminki!!!! nawet musujące kupic za kilka złotych np .multiwitamine....zeby pouzupełniac minerały a jesli pijecie to wode mineralną!!!! a nie zródlaną(tansza). bo to jest róznica, choc ja nigdy nie zwracałam na to uwagi. zeby zupka nie zbrzydła( niestety raczej niemozliwe) to prponuje dodawac jednego dnia np. swiezy koperek, innego pietruszka, wiecej przecieru pom. lub innych ulubionych potraw.

patka, dbaj o siebie a męza trzeba zrozumiec, bo sie martwi podwójnie:)ja tez księgowa, wiec pamietaj o ruchu czyli spacerkach i zdrowym odżywianiu. ja wczoraj miałam małą załamke bo sie pilnowałam a na wadze 78,50!!! a dzis rano 75,90! waga na pewno w miare dobra, ale takie róznice wagowe w ciągu dnia? a dzis mam ochote na sama nie wiem....

witajcie. diete polecam, bo efekty są. jak po kazdej diecie rzucenie sie na jedzenie( mój przykład) powoduje wzrost wagi. ale przy kapusciance jest mniejzsze ryzyko, bo z godnie z harmonogramem dostarczamy organizmowi nabi9ał, owoce, warzywa, zupke,mięsko itp.najgorzej odpuscic słodycze( jesli ktos przepada, ale ochota sama przevhodzi) i t łuste pokarmy. ja teraz po diecie zupke jem 1, 2 razy dziennie , do tego owoce, warzywa, niskokaloryczne potrawy, misko np . z surówkami( bez ziemniaków), zupy gotuje dla mnie bez tłuszczu, rodzinie normalnie.oczywiscie czasem zdarzją sie zachcianki i wpadki, ale waga jest w miare na poziomie. przy diecie wspomagałam sie kapsułakmi bio cla z ziel. herbatą, a teraz duzo pije czerw.herbaty. trzeba tez łykac jakies witaminki. rozpisałam się. witam i mysle ze mogłybysmy pisac co danego dnia zjadłysmy. ja wczoraj 2 razy zupka, jabłko, banan, pomidor i ogórek, a na sniad. 2 krom. ciemnego chlebka,mała nózka pieczonego kurczaka z pomidorem i ogórkiem.(obiad). ale ja raczej utrzymuje dietke.:)

ja sobote miałam dietkowo, natomiast w niedziele obzarstwo słodkosci i frytek przerosło mnie dosłownie. zero ruchu a tyle kalorii. jeszcze mam wyrzuty sumienia, ze nie mogłam sie powstrzymac.:( moze waga nie skoczy w góre za bardzo bo juz dzis sie staram od nowa, a raczej nadal....

Isiu, najważniejsze zdrowie i rodzina. ja w ciązy z córką przytyłam 25 kg, a przy synku 8 kg. przy porodzie z synkiem wazyłam 82 kg, a przed dietą 86 ! przy córce miałam straszną ochote na słodycze, nie do opanowania a przy synku to mnie nawet od ulubionej kawy z mlekiem odrzuciło. ja dzis zupka,2 kromeczki wasy z dżemikiem, gruszka i kisielek. podjadanie bedzie wieczorkiem, zwłaszcza ze piątek, weekend...waga nie rośnie! i oby tak dalej.