kaja3000

liluska, jakie chudzinki? ja???

To ja tez na poprawe nastrojów: schudłam prawie 10 kilo, coraz szczuplejszą osóbke widze w lustrze, wchodze w spódniczki XL, a w jedną nawet L, dlatego musze jeszcze schudnąc ze zeby mnie i ona nie cisnęła, weszłam w czarną marynarke, w której sie nie zapinałam i teraz jest lużna, nózki mi sie wyszczupliły wiec i ja licze w tym roku na extra kozaczki, i co najważniejsze: nie wyglądam jakbym była w szóstym miesiącu ciąży!!! a poza tym: lepsze samopoczucie kazdego dnia, wiecej ruchu, szczesliwa mama= szczesliwe dzieci. duzo tego, ale to tylko niektóre z waznych mnie rzeczy:)

no nie, wczoraj grill a waga 77,50!!! wiec poznym wieczorkiem z nerwów ugotowałam pyszną kapuscianke, bo składniki wczesniej zapobiegawczo kupiłam. i od dzis znów zupka z warzywami i owocami. chocby do soboty, to zawsze cos.a tak pieknie waga mi leciała. teraz jestem sama na siebie zła, bo mi to najgorzej dac przyzwolenie, a to jeszcze to zjem, i jeszcze to i jeszcze cole, a to soczek, a to jeszcze tic taki, a to gryzek bułeczki, i tak wkółko przez godzinke, a potem sapie na tym rowerku i mysle ze wszystko spale.:)

ja tez dołącze do waszego grona grzeszycielek, ale dwa dni temu.hamburger, 3 kromeczki chlebka zmasełkiem,kiełbaski z grila,i iine niedozwolone rzeczy. ale te upadki są po to aby sie podniesc i dalej walczyc. co cie nie zabike to cie wzmocni. wierze w to. bo dzis juz ugotowałam zupke kapuscianą, której od tygodnia nie jadłam i z dnia na dzien dodawalam do mojego menu niezdrowe jedzonko. do tego na dzisiaj pomidorki, ogórki swieze i kiszone.owoce.

jemy,jemy...staramy sie jesc to co wg przepisów kolejnego dnia mozna jesc.:owoce, warzywa itp. poczytaj pare stron początkowych to zobaczysz. kazda próbuje na swoje sobie to przerobic, to co lubi i najlepiej podchodzi.

patka, ciesze sie ze ty sie cieszysz ze tak dobrze ci poszło z tym grillem:) a poza tym bieganina spaliła na pewno te calorie. ja niestety kiełbaska z grilla, bo mój małż. ma urodziny i mielismy małą imprezke. ale lece na rowerek, bo waga mnie przeraża!!!

shaneya, nie dołuj sie. mi po @@@ waga pieknie poleciała w dół, ale to ja zawaliłam i zaczełam wcinac przez weekend nieodpowiednie jedzonko, to mi waga teraz lekko fiksuje. a tez juz było blisko mojego upragnionego celu. mysle ze za pare dni wpisze w stopke równiutkie 76,60 :) a tobie tez pewnie waga spadnie, tylko wiem ze motywacja spada jak nie ma wyników na wadze a człowiek sie stara.

a plecy to mnie bolą tak ogólnie, hahaha , a nie od brzuszków, bo tu brzusio a nie plecki pracują.

TEN WIDOK BEDZIE MNIE DO KONCA ZYCIA PRZESLADOWAŁ JAK BEDE STAŁA W KOLEJCE PO HAMBURGERA:) DOBRA PRZESTROGA

onna, bo ona cie troche przeczysciła. a jesz cos oprócz zupy? warzywa, owoce, banany. itp.? mnie tez czasami przeczysciło ale nie codziennie. kkopytko, raczej nie przytyjesz ale i tak musisz cos jesz oprócz tej zupy, bo potem niestety jojo. nie samą zupą człowiek żyje. a jak jestes po @@, to waga ci teraz poleci.

ja wcvzoraj na rowerku, stepperze i tak na zmiane.troche porobiłam jakies skłony boczne, bo czyrtałam zeby zaskoczyc ciało kierunkiem cwiczen??? cos takiego było, ale plecy mnie bolą bo nauczyłam sie brzuszków takich niepełnych, na których brzuch bardziej pracuje. przy pomocy męza wychodzą całkiem, całkiem, ale po 5 juz brzuch boli. nabyłam w sklepie pyszną czerw.herbate z płatkami róży? pychotka.

patka, ty to masz pomysły na nowe i odpowiednie posiłki. mi sie nie chce. dzis bede gotowac zupke. a jem róznie. waga niemiłosiernie pokazuje77,50!!!! dlatego cwicze a raczej staram sie wieczorkiem jakkolwiek ruszac: rowerek, stepper, jakies nie skoordynowane skłony:) waga to chyba wynik mojego weekendu i wczorajszego hamburgera.nie mogłam sie juz dłuzej opierac, a teraz mam za swoje.

kopytko:wytrwałosci.poczytaj nasze wczesniejsze wpisy.nie wiem co robisz zle? jedz zupke i to co w przepisie:warzywa, owoce, banany..itp. pij wode mineralną, herbate zieloną lub czerwoną. moze jestes przed @@@? moze za dwa trzy dni sie zwaz i zobaczysz? moze zatrzymała sie woda w organizmie? do zupy dodaj przyprawy zebys nie dostała wzdec.

kaja40, ja bede jezdzic jak znajde troche czasu, przewaznie wieczorkiem przed telewizorem kilkanas cie minut wytrzymuje, bo dopiero zaczynam sie zmuszac i mam nadzieje ze wejdzie mi to w nałóg.. ale zdam relacje...to mnie tez troche motywuje:)

cioteczka, ty pij duzo wody mineralnej, zeby to nie była woda tylko tłuszczyk:) i tak trzymaj.

moje wybawienie- to ze rece ci sie trzesą to najprawdopodniej spada szybko cukier we krwi, co by sie zgadzało z tego co piszesz co jesz. miałam podobnie.poczytaj o diecie montignaca i staraj sie jesc produkty o niskim indeksie glikemicznym .brzmi dziwnie a dziecinnie proste.ale trzeba poczytac i spróbowac. ja tez kase mam, ale teraz staram sie wykorzystac inaczej i np. kupisc cos fajnego do ubrania, kosmetyk itp. a ty mozesz sie zapisac na jakis aerobik, kupowac zdrowe warzywa czy owoce.pij herbate czerwoną lub zieloną. najgorzej wziąść sie za siebie, a potem to juz z górki..:)

patka, ty to juz jestes lasencja.ja do soboty jadłam kapusniaczek, ateraz nie mam kiedy go ugotowac, to wczoraj zjadłam jarzynową z mrożonek z ryzem, bez smietany, warzywka przez dzien a wieczorem e kromeczki chlebka z wędlinką, ale odpokutowałam na rowerku i stepperze. dzis waga 76,50 kg. chyba tez musze zmienic baterie, ale u tescia waga wskazuje to samo. chyba ten ruch minimalny jednak ma znaczenie i herbata czerwona, po której lece do kibelka systematycznie.

HEJKA DZIEWCZYNKI. laseczka to ja jeszcze nie jestem ale dąże do tego by byc prawie laseczką. niestety podjadam węglowodany, chociaz nieraz tydzien nie tkne chlebka i innych pysznosci. na słodkie mnie nie ciągnie. ale czasem cos mnie nosi i zjadłabym nie wiadomo co. ale , ale moja stopka mówi sama za siebie. troszke ostatnio ruszyłam doopke i chyba dlatego ta waga mi leci w dół.nie duzo ale jak dla mnie wystarczająco. jeszcze 4 m-ce temu nie dałabym złamanego grosza za to ze schudne choc 3 kg, a tu juz 10 poleciało . ja teray staram sie ydrowo odyzwiac

a ja własnie zjadłam 4 kanapeczki swiezej weczki z wedlinką. i juz mam wyrzuty sumienia, bo własciwie głodna nie byłam.hm. ide troszke pojezdzic na rowerku to moje wyrzuty sie moze zmniejszą?

aneczka, to gratuluje ze tyle ci spadło. teraz sie pilnuj zeby nie wróciła, ale mysle ze motywacje masz to bedzie lzej. fatciotka, cięzki masz nick to bedziesz dla mnie ciotka. witaj i mysle ze nie masz duzo do zrzucenia, to ci szybko pójdzie. juz my tego dopilnujemy.:)

ale mój ryz w połowie był al-dente, a reszta jeszcze surowa chrupała w zębach.:) został mi jeszcze woreczek to spróbuje jeszcze raz sie z nim rozprawic.

to ja sie do was dołączam z tym rowerkiem, ale tak po 21-ej, jak pociechy pójdą do łózek. i jeszcze mam stepperek, który by warto było wypróbowac. mi waga poleciała( a czasami nie chciała) a teraz wespre sie jakims wysilkiem fizycznym. OŚ :) i pozostałe dziewczyny na ten jeszcze pochmurny dzionek :) :) :) głowa do góry kiloski w dół!!!

WITAJCIE. JA TYLKO ZAGLĄDAM ZEBYSCIE WIEDZIAŁY ZE JESTEM Z WAMI. JEZDZE NA ROWERKU od czasu do czasu, staram sie dietkowac,choc weekend był makabryczny( plus 1 kg). załamanym dziewczynom współczuje i przesyłam pozytywne wibracje, a osiągającym sukcesy gratuluje.

dlatego humorek mam nie ten tego, ale na podjadanie tez nie mam ochoty , bo mysle co z małym, który został z babcią w domu.żałuje mojego podjadania przez weekend, ale teraz biore sie za siebie.aha i była wczoraj pyszna jajecznica z kurek, której sie nie oparłam.

HEJKA. ja kg w góre, ale bez ruchu , skusiłam sie na słodkosci i pyszne miesko pieczone z ziemniaczkami, porządny drineczek. ale dzis juz sie pilnuje, bo tyle komplementów dawno nie słyszałam. i kupiłam sobie ekstra dzinsową ciemną spódniczke L, do której ledwo wchodze, dlatego jeszcze dwa, trzy kilo musz schudnąc w najblizszym terminie. mój mały dostał mega kataru i gorączke. dzis lekarz. mam nadzieje ze to tylko przeziebienie. co do szczepienia to musze spytac pediatre, bo synek czesto choruje z gorączką do 40 stopni. to u niego norma kilka razy w roku. a ecomer jest od 12 lat, ale lekarz powiedziel ze 1 tabl.dziennie moze brac, bo norma to 3-4.