kaja3000
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaja3000
-
Dziewczyny, dzięki za wsparcie. Jak mam ochote na coś mega niezdrowego to myśle sobie, co wam napisze? ile schudłam? Jak na wadze zobaczyłam 81, 00 to myślałąm,,że oszaleje. Niestety życie codzienne nie jest proste i musze też gotować dla rodziny coś normalnego.Ale codziennie jem moją zupke i powiem wam, ze dziś mi się skonczyła i miałam dziś nie gotować, ale jak pomyślałąm ze nie będe miała co jutro jeśc, to kupiłam produkty i już jest pyszota moja.Naprawde dopbra ze swiezej kapustki, ale jem ją 1, 2 razy dziennie i do tego np serek niskotłuszczowy w ciągu dnia,.zaopatrzyłam się tez w herbatke czerwoną z cytryną bo tamtą już wydudlałam sobie .
-
Majka gratuluje wytrwałości. Ja 1. tydzień przetrwałąm ale potem dopiero było trudno utrzymac się w ryzach. A dużo jesz poza zupką?
-
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE kaja3000....................86,60...............81,00...............76,00 patka02......................64...................60.... .................56 isia27......................... 74 ................ 69 .......................60 NOWA...12 ...................82,60.............?...................... ... Aniolek1234 .................64.................64...................... .56 Dziewczyny, w miare możliwości wpisujcie się do tabelki i zmieniajcie cyferki. Trzeba zaznaczyć tekst, dać kopiuj, odpowiedz na temat, wklej i mozna komentarz. Witam nowe kapuśniaczki, a te co zaczynały niedawno niech sie też odezwą jak im poszło?bo chyba nadal dietkujecie? A dziś zaciskam pasa, bo po weekendzie nagrzeszyło się troszke.
-
Co do picia, to polubiłam herb.czerwoną i zieloną z cytryną. Odstawiłam napoje gazowane a wmuszam w siebie mineralną. Co do efektów wizualnych, to bbrzuch wydaje mi się bez zmian, ale dziś naprawde zobaczyłam ze pupkę mam fajną i nogi takie jakieś ładniejsze.
-
Widzę,że dziewczyny się porozpisywały i nastroje pełne optymizmu. I tak trzymać. Nowa... gratuluję, naprawde. Takie wyniki dodają otuchy. A ja też mam niespodzienkę, bo dziś wynik 81,20-81,90 w wahaniach, czyli jest nadzieja,że jo-jo nie będzie\\, bo muszę się wam przyznać, że moja dieta to właśnie kapuśniaczek, warzywa i owoce. Nie mam podziału na dni, tylko stosuje się do zasad diety, np.:ziemniaczki dziś z kopereczkiem ale bez tłuszczu, sałata pekińska,ogórek, pomodorek.Jutro na śniadanko planuje serek biały niskotłuszczowy i jakieś mięsko gotowane na obiadek. Ale was zachęcam do trzymania się zasad, bo wtedy najlepsze efekty. Z moją wagą niestety musze zmienić nawyki żywieniowe na stałe i dlatego mmusze jeść zróżnicowane produkty, bo jestem Na kapuściance(z przerwami) prawie miesiąc.
-
Ale najpyszniejsza jest z młodej swieżej kapustki, kopereczek, cebula,seler naciowy i ja dodaje przecxier pomidorowy i rosełek. Naprawde pycha, a teraz wcinam koncówke zupki z kiszonej kapustki-dla urozmaicenia. A mam pytanie, co jecie po tygodniu diety? bo przecież trzeba ją urozmaicac?
-
Isia, trochę ci ztym wyjazdem lubego dobrze, bo najwięcej pokus jest w domu przy przygotowywaniu posiłków rodzinnych.Ja niestety grzeszę, ale nie przejmuje się tym, bo w gruncie rzeczy i tak oddzywiam się dużo zdrowiej i przy tym rodzinka. Jak zjem niedozwoloną rzecz to trudno, a zupke i tak jem, i dużo warzyw, owoców, wody mineralnej. Wczoraj na wadze było 81,90 kg, ale że się raczej waha w góre to mnie mobilizuje do osiągnięcia 81,00 kg. A wy dużo zjadacie w ciągu dnia oprócz zupki? bo ja wcinam np. te czeresnie garsciami i nie uważam niestety tego za grzeszek, bo śą chyba \"bez mięska\"w Srodku.
-
Dzisiaj udało mi się pojeżdzć na stacjonarnym ok 30 minut z malutkimi przerwami. mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk i znajde trochę czasu na ruch.Zapraszam nowe dziewczyny do spróbowania tej diety, ale z głową do tego podchodzcie, bo potem rzucicie się na jedzenie jakbyście nigdy nie jadły. A efekty naprawde widać po pierwszym tygodniu, który dla mnie był najłatwiejszy a teraz to mi tylko pod górkę.
-
Widzę, że dziewczyny pilnie się pilnujecie i mobilizujecie. Ja staram się, ale jakoś zachcianki chodzą za mną i ciągle coś podjadam. Ale zupkę też jem. Waga delikatnie idzie w dół.Naprawde delikatnie, ale przynajmniej nie rośnie. Co do ziemniaków, to uważam,że aby schudnąc to musze kategorycznie pozbyć się białych rzeczy w jadlospisie:ziemniaków, chleba,ryżu,makaronu.Oczywiście nie mówię,żeby wogóle ich nie jeśc ale ziemniavzki np. co dwa tygodnie, jakieś spagetti raz w miesiącu, kebaba to chyba w angrodę raz na 3 miesięce itp. Jak mam ziemniaki, kotlecika i surówka to oczywiście ziemniaków najwięcej z tłuszczykiem lub nie daj nBoże z dokładką. Taka już jestem .i dlatego jak powiem sobie ze chlebka czy ziemniaczka nie mogę to skusze się np na jednego a nie pół talerza. Rozpisałąm się ale już nie wiem co robić żeby nie wyglądać jak....86 kg żywej wagi.
-
Ja też mam stacjonarny ale taki zwykły(rehabilitacyjny) i żle się na nim jeżdzi, ale mąż mówi ze to wymówka bo dla chcącego nić trudnego. Ale przecież n=mu nie powiem, ze mi się nie chce, tylko ze niewygodny!czasami na nim jezdzxe pare minut, ale co to jest w obliczu mojej wygodnej kanapy przed telewizorkiem?
-
Witaj aniołku.Powiem ci co pewnie już słyszałas, ze waga to pewnie idealna do BMI,ale jak chcesz to przyłącz się. Kapuśbiaczek powinien ci pomóc w tych kilku kilogramach których chcesz się pozbyć. Isia, ja mam dwójke dzieci i córka (10 lat)zafundowała mi 25 kg, a synek 8 kg(ma 3 latka).Tak, że mam z czego zbijać kilosy, a wiem ze w domu najciężej, bo pokusy na kazdym kroku.A z cwiczeniami to niestety, ale trzeba się zmobilizowąc i ćwiczyć, bo gadanie nie pomoże.niestety.Ale zacznijmy zmieniac tą wage i wspierajmy się nawzajem, bo jak się mówi : w \"kupi siła.\"
-
Dzięki. Właśnie ta dieta kapuściana na której schudłam ok 3 kg pozwoliła mi uwierz ze jednak się da. Zmieniłam już nawyki bo zamiast w spożywczym to częściej robię zakupy w warzywniaku. Ale masz racje co do żywienia. Dlatego momo mojej kapuścianki pozwoliłam sobie na udział na tym forum. Przeczytałam go prawie całe i wiele ciekawych i mądrych rzeczy się dowiedziałm. chodzi o te węglowodany, białka i inne cenne uwagi. Ale jak ktoś już wcześniej zauważył,że jeśli w kilka lat obrósł w tłuszczyk to w kilka dni czy tygodni się go nie pozbędzie.Tak że dzisiaj mam na śniadanko świeży serek biały z niską zaw. tłuszczu, potem kapuśniaczek(robię go raz z kiszonej, z młodej, białej kapusty i jest dobry) a potem jakieś warzywka i owoce.
-
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE kaja3000....................86,60..............82,80.... ............76,00 patka02......................64...................60.... .................56 isia27......................... 74 ................ 69 .......................60 NOWA...12 ...................82,60.............?.........................? Nowa, dopisałam cię do nas. Ja zaczełam 5 maja i tydzien w miare trzymałam sie diety. spadłoc 3,5 kg bez problemów. Potem troche pofolgowałam sobie, potem myślałam ze jestem w ciązy(trudne dni wtedy miałam) a potem dostałam @, pózniej różne imprezki rodzinne i grile. Ale waga utrzymuje sie na poziomie i próbuje dalej dietkowc. Zupke gotuje i jem zamiast normalnego obiadu. Do tego owoce i warzywa.Jutro planuje banany i mleko.Może coś poleci w dół? i mam zamiar w końcu ćwiczyć..
-
Miło ze o mnie pamiętacie. Ja jestem na diecie kapuścianej, ale nie bardzo mi wychodzi bo cięgle coś zjadam. A to kiełbaska z grila, a to chlebek, itp. Najgorzej w domu robiąc posiłki reszcie rodziny. Ogólnie nie mam ochoty, ale przyzwyczajenia z wielu lat obrzarstwa, mało ruchu i tak właśnie jest. Na kapuścianej schudłam 3 kg i to trzyma mnie na duchu zeby dalej starać się jeśc w miare zdrowiej i chudnąc dalej. chciałbym ćwiczyć, ale ciągle mam wymówki,że pogoda, brak czsu itp. Cza to zmienić .Gratuluje wam samozaparcia . Tija, czy ten steper ?naprawde jest dobry? działa?w sensie spalania kalorii i efektów na ciele?np.brzuchol?
-
Nowa, z tego forum (wcześniejsze wpisy) wynika,że zupka ma mało kalorii a jest ciężka do strawienia i organizm musi duzo tych kalorii wykorzystać na jej spalenie. i oczywiście czerpie te kalorie z zapasów. Ja nawet jak nie trzymam się diety , to stosuje jej zasasdy,żeby nie przytyc i zdrowo się odrzywiać. Rybę np. smaże na patelni z małaa odrobiną tłuszczu i wegetą. Zjadam ją z kapustą pekinską , pomidorem lub innymi warzywami, a nie z ziemniakami. Unikam chleba, makaronów i mącznych rzeczy. Ale prawda, że w domu najwięcej podjadam jak gotuję obiadki rodzinie lub robie np.kolacje.
-
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE kaja3000....................86,60..............82,80.... ............76,00 patka02......................64...................60.....................56 isia27......................... 74 ................ 69 .......................60 Wygląda na to ,że jestem z was \"największa\" i musze się wziąść za siebie ostro.
-
dziewczyny, nie zapominajcie o piciu wody mineralnej i braniu witamin. Ja kupiłam za pare złotych magnez+wit.B6 i pije calcium.Od czasu do czasu łykam wit.centrum.
-
Witaj i wpisuj sie do tabelki. Jest cięzko, ale można przeżyć, bo jest dużo zapychaczy w postaci owoców i warzyw, a jest teraz w czym przebierać. A efekty cieszą.
-
Hej, kopiujcie tabelke i dopisujcie swoje dane, a nasze cele i efekty będą bardziej widoczne dla innych. Może motywacja tez będzie?
-
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE kaja3000....................86,60..............82,80.... ............76,00
-
NOWA- moja waga nie spada teraz ,bo @,wiadomo, ale tez sobie troche pozwoliłam i teraz rezultat. co mnie dziwi, to wszyscy mówiąz e efekt jojo jest szybciej niz waga spadała a u mnie waga nieznacznie wzrosła i myśle ze jednak chyli się ku dołowi czyli może jednak nie jojo ?Jestem dobrej myśli i mimo małych grzeszków zupke podjadam.dzięki wam za wsparcie , bo czasem jedno dobre słowo z waszej strony sprawia, że jednak odkładam bułke na pólke, biore jabłuszko i uciekam na polko,żeby w domu nie kusiło. wiem ze wy tez macie macie grzeszki, ale efekty niektórych osób są oszałamiające. Może by tak odnowić tabelkę?
-
Witajcie.Niestety mimo dobrych chęci ,ciągle coś podjadam.Dziś stwierdsiłam,że nie moge się na żadne ustępstwa zgadzać w sprawie diety. Więc zupka koniecznie musi być min. 3 razy dziennie. I trochę ruchu nie zaszkodzi, ale pogoda nie sprzyja.
-
Hej, alarm odwołany. Dostałam @ i moge dalej dietkować z wami. Chyba przez kapuśniak mi się coś poprzestawiało w organizmie. Waga lekko w góre więc dziś już zupka(blee).
-
Witajcie w ten pochmurny dzionek. Powiem wam moje drogie, że musze zmienić dietke na bardziej urozmaiconą , bo prawdopodobnie kolejny raz zostane mamuśką. Ale wam życze dalszych sukcesów i będę wam kibicować, bo niestety ja tez musze pilnować wagi.
-
Ale zupke wzięłam do pracy i mimo wszystko będę ją jeśc. A wieczorkiem może uda mi się wyskoczyć na rower z córą, żeby zmyć te grzeszki? chociaż częściowo?