milagros25

a ja się znów zrzygałam więc jest super:)

lovelę kupiłam:)

mi też się nudzi:)a Latte nie pisze:)

ja jestem:)

i dlatego chyba warto mieć "swojego" lekarza w szpitalu......albo położną:)

dlatego ja myślę, że najlepsze dopiero przed nią...jak zacznie się "prawdziwy" poród to ją zabiorą na porodówkę a narazie to ją boli:)

to się nazywa oddział ciąży powikłanej...ja 3 razy tam byłam....tam trzymają dziewczyny które nie wiadomo czy rodzą na przykład:)

nie dopiero teraz poszła na oddział i nie na porodówkę tylko na patologię ciąży...bo miała max. 3 cm rozwarcia i malutkie skurcze na ktg.......

a ja myślę, że najlepsze dopiero przed nią:)

zaraz się spytam.......moment:)

Latte mówi, że w skali od 1-10 boli ją na 10...dostała zastrzyk na szyjkę:)

jak ma siłę na smsa to jeszcze jej tak mocno nie boli:p hihihi

no to kurcze bombowo:D

Latte napisała, że ją boli...........

a mnie z każdym dniem bolą coraz bardziej..... Glorcia wizytę mam w poniedziałek:)

a apogeum w domu??jadę na IP jak co??

Marcelinka mi się podoba:)

Lenka jak mnie będzie tak bolało jak 2 ostatnie noce to wątpię:p ale co tam:)

ja dzisiaj zasnęłam ok. 6.30.......i obudziła mnie Latte o 9.16:)

napisałam jej, że wszystkie trzymamy kciuki:)

jak Latte napisze to dam Wam znać:)ale ja myślę, że po kroplówce urodzi:D

Latte zostaje na patologii ciąży...mała waży 3700g:)dostanie kroplówkę i zrobią jej lewatywę:)

a jeśli chodzi o ból to ja jestem tego samego zdania co ewee:)to nie jest tak, że raz cię zaboli i już jest poród:p:p fajnie by było:)

agentka może twardnieć nawet po fenoterolu...bo macica ćwiczy już teraz:)ja nabrałam takiego powera, że mogłabym ziemniaki w polu zbierać:p

bo dopiero jest początek stycznia:p w połowie się może zacznie:)